Jaaga Posted January 10, 2020 Posted January 10, 2020 8 godzin temu, Tola napisał: Jutro podjadę znowu do schroniska i dam znać, proszę o kciuki, może i tej suni uda się w sobotę opuścić schroniksowy boks... Dla wszystkich psów przygotowałam już obroże i smycze, większość jeszcze z zapasów od Anuli, Bogusik i b-b. W szelkach pojedzie tylko jedna sunia, bo niestety to ostanie szelki, jakie mamy. Dzięki. Jeden komplet smycz+szelki od Myszki przekażę z Tanią, bo pani przyjechała ze swoim zestawem i ten wasz został. gdyby jechała wilczaczka, to przejmę ją ze swoimi szelkami i smyczą. Zakładam, że jest wielkości Kaja, więc powinny pasować. 1 Quote
Jo37 Posted January 10, 2020 Posted January 10, 2020 11 godzin temu, Gabi79 napisał: Mam tak samo, cieszę się, że kilka psiaków opuści schronisko, a jednocześnie serce mi pęka, gdy widzę te wszystkie, do których nigdy nie uśmiechnie się szczęście Naszą rolą jest pomaganie i wyciąganie ze schronisk tych nieszczęśników. Mnie najbardziej przeraża fakt, że w setkach schronisk i przytulisk nikt nie pomaga, Psiaki, które tam trafiają nie mają żadnych szans na godziwe życie. Quote
Anula Posted January 10, 2020 Posted January 10, 2020 12 godzin temu, mari23 napisał: na bazarku byłam, zaglądam tu do zamojszczaków, patrzę na te zdjęcia, na psiaki w boksach i serce mi pęka :( :( ryczę patrząc na słodko śpiącego na poduchach Milusia :( chciałabym jeszcze komuś pomóc, ale przeszkody w postaci "NIE" męża nie dam rady pokonać...niby i ja wiem, że psów w domu za dużo :( ale w schronisku tym bardziej za dużo!!! :( :( 11 godzin temu, Gabi79 napisał: Mam tak samo, cieszę się, że kilka psiaków opuści schronisko, a jednocześnie serce mi pęka, gdy widzę te wszystkie, do których nigdy nie uśmiechnie się szczęście Nie możemy tak myśleć bo zwariujemy.Musimy przyjąć,że jednak co jakiś czas psiaki opuszczają schron a więc idzie dla nich pomoc.W ogólnym rozrachunku i tak sporo psiaków opuściło ten przybytek.Sporo nas włącza się w pomoc im w różny sposób i to jest najważniejsze. Żywym przykładem jest jeden z nich np.starszy Miluś,który wygrał los na loterii. 3 1 Quote
Sowa Posted January 10, 2020 Posted January 10, 2020 12 godzin temu, Joanienka napisał: Nie będzie im łatwo znaleźć dom. Niestety belgi często wracają z adopcji, bo są za trudne dla statystycznego adoptującego. Te zamojskie akurat na trudne nie wyglądają - może właśnie dlatego trafiły do schronu, że są za kontaktowe z ludźmi? Po internetowych filmikach o psach antyterrorystów wielu oczekuje od malinois przede wszystkim niekontrolowanej agresji. Filmy o malinois pracujących z dziećmi i w ratownictwie zamieszczane są zdecydowanie rzadziej. Quote
Tola Posted January 10, 2020 Author Posted January 10, 2020 Byłam dzisiaj znowu w schronisku zarezerwować jeszcze sunię, którą wiele miesięcy temu wypatrzyła Jagna. Próbowała szukać jej domu na FB, ale nic z tego nie wyszło, sunia jest w schronisku chyba dłużej niż Dredzik. Jutro opuści schronisko razem z innymi psiakami, jedzie do Jaaga do BDT., też obiecałam pomoc ZEA. To ta dziewczyna po prawej Jesteśmy umówieni z Arkiem, TZem anecik jutro o 8.00 w schronisku, prosimy o kciuki, żeby to wydawanie psiaków, zakładanie im obroży odbyło się sprawnie i bez problemów. 3 1 Quote
Jaaga Posted January 10, 2020 Posted January 10, 2020 Przed chwilą, Tola napisał: Byłam dzisiaj znowu w schronisku zarezerwować jeszcze sunię, którą wiele miesięcy temu wypatrzyła Jagna. Próbowała szukać jej domu na FB, ale nic z tego nie wyszło, sunia jest w schronisku chyba dłużej niż Dredzik. Jutro opuści schronisko razem z innymi psiakami, jedzie do Jaaga do BDT., obiecałam pomoc ZEA. To ta dziewczyna po prawej Jesteśmy umówieni z Arkiem, TZem anecik jutro o 8.00 w schronisku, prosimy o kciuki, żeby to wydawanie psiaków, zakładanie im obroży odbyło się sprawnie i bez problemów. Dzięki Tolu. Pierwszy raz czuję się tak niepewnie przed wzięciem psa. Wilczaki są specyficzne. Stale uwierała mnie świadomość jej obecności w schronisku, dlatego starałam się ją ogłaszać i pokazywać, niestety bezskutecznie. Choć do wczoraj nie przypuściłam, że sama ją wezmę. Trzymajcie kciuki, żeby nie dała za bardzo nam popalić. Myślę, że przebywając w domu ma większe szanse na znalezienie odpowiedzialnych opiekunów, niż stojąc z tyłu schroniskowego boksu. To zdjęcie jest zrobione kilka mies. temu, jeszcze była odważniejsza. 1 Quote
uxmal Posted January 10, 2020 Posted January 10, 2020 18 godzin temu, Joanienka napisał: Udostępniłam na otwartej grupie facebookowej Forum.owczarkibelgijskie.pl. Nie będzie im łatwo znaleźć dom. Niestety belgi często wracają z adopcji, bo są za trudne dla statystycznego adoptującego. A w schroniskach będzie ich coraz więcej, bo się modne robią, a pseudohodowle zaczynają się mnożyć :( Jeśli ja mam niepełnokrwistego, starego gronka na lekach (a i tak ciekawska żywa petarda!) to ja nie chcę wiedzieć ile energii ma młoda pełnokrwista zdrowa malina.... W parku do którego chodzę z psiakiem spaceruje chłopak z maliniakiem. Ciągle go szarpie, ciągle ten pies przy nodze chodzi. Wogóle nie pozwala ten chłopak wąchać psu trawę. Szybkim krokiem zalicza park. :( Quote
Tianku Posted January 10, 2020 Posted January 10, 2020 Kciuki juz zacisniete za jutrzejszy dzien. Jaaga :****** moze wilczakiem jest tylko z wygladu Quote
Tola Posted January 10, 2020 Author Posted January 10, 2020 Dzisiaj TZ zrobił zdjęcia temu psiakowi - chyba jest niewidomy albo bardzo słabo widzi:( Zaćma? Quote
mari23 Posted January 10, 2020 Posted January 10, 2020 12 godzin temu, Anula napisał: Nie możemy tak myśleć bo zwariujemy.Musimy przyjąć,że jednak co jakiś czas psiaki opuszczają schron a więc idzie dla nich pomoc.W ogólnym rozrachunku i tak sporo psiaków opuściło ten przybytek.Sporo nas włącza się w pomoc im w różny sposób i to jest najważniejsze. Żywym przykładem jest jeden z nich np.starszy Miluś,który wygrał los na loterii. Z Milusiem....to ja wygrałam los na loterii!!! :) On jest cudowny, słodki tłuścioszek, choć martwi mnie, że dużo śpi i jest mało aktywny. Za tydzień kontrola na ile obkurczyła się prostata. Kiedy wiele lat temu adoptowałam od kikou Charliego[*], to ona powiedziała mi o dogo i wątku tego cudownego psa. Zalogowałam się...poczytałam klikając w kolejne banerki...strasznie to odchorowałam, dwa tygodnie płakałam na sam widok komputera, aż zadzwoniła zaniepokojona moim milczeniem kikou. Trochę mi w głowie "poukładała", jakoś przez te lata z wielkim trudem, ale radziłam sobie psychicznie. Ale od pewnego czasu znów jest ze mną marnie, ogrom tego nieszczęścia przeraża mnie i załamuje :( Pomożesz kilku....a tyle jest czekających na pomoc :( :( choćby ten ze zdjęcia powyżej staruszek być może nawet niewidomy, ten cudny dropiaty z tyłu za nim, podobny do mojego lubliniaka Puszka[*]....te na tyłach schroniska, te wycofane, zrezygnowane.... jak tu nie ryczeć???? 2 Quote
elik Posted January 10, 2020 Posted January 10, 2020 49 minut temu, mari23 napisał: .a tyle jest czekających na pomoc :( :( choćby ten ze zdjęcia powyżej staruszek być może nawet niewidomy, ten cudny dropiaty z tyłu za nim, podobny do mojego lubliniaka Puszka[*]....te na tyłach schroniska, te wycofane, zrezygnowane.... jak tu nie ryczeć???? Mnie też ogromnie wzruszają staruszki :( Quote
Bogusik Posted January 10, 2020 Posted January 10, 2020 Kochani,wiemy jaka jest sytuacja w schroniskach i ile młodych,starszych,ładniejszych i tych zwyczajnych psiaków czeka na pomoc.Dobrze,że jest to Forum.Dobrze,że jeszcze została nas grupa,która pomaga od wielu lat na dogo,a cieszy jeszcze bardziej,jak zobaczy się nowy nick osoby,która chce pomóc :) Ja też miałam kryzys i myślałam,że pozostanę tu tylko tak z doskoku i wspomogę ewentualnie jakąś wpłatą psiaka w potrzebie.Miałam po prostu dosyć oglądania tych wszystkich smutnych,żyjących w beznadziei psiaków... Miałam dość robienia bazarków i tej okropnej mozolnej przy nich pracy....Miałam dość odpowiedzialności za każdą podjętą decyzję o adopcji,przeprowadzania rozmów,pytania o każdego psiaka i przeżywania z rodzinami,gdy któreś było chore....Moje problemy prywatne były tylko kropką nad "i".....Miałam odrzut totalny i wchodziłam tylko sporadycznie na Forum.Potrzebowałam jednak trochę dystansu i czasu aby wrócić... Myślę,że każdy z nas ma swoje lepsze i gorsze okresy i w życiu i tu na dogo.Mamy swoje lata,swoje dolegliwości,o których nie zawsze piszemy ale one mają wpływ na to,na ile jesteśmy silni i odporni psychicznie.Mimo wszystko cieszmy się,że jesteśmy i jednak działamy, aby pomóc tym nielicznym biedakom.Każda z nas jest ogniwem takiego łańcuszka,na którego końcu możemy zobaczyć nawet jednego tam, gdzie zawsze powinien być,czyli z kochaną rodziną na dobre i złe. 10 3 Quote
Bogusik Posted January 10, 2020 Posted January 10, 2020 A ja spać nie mogę bo to już dzisiaj psiaki jadą....:) 1 Quote
Poker Posted January 10, 2020 Posted January 10, 2020 15 minut temu, Bogusik napisał: Kochani,wiemy jaka jest sytuacja w schroniskach i ile młodych,starszych,ładniejszych i tych zwyczajnych psiaków czeka na pomoc.Dobrze,że jest to Forum.Dobrze,że jeszcze została nas grupa,która pomaga od wielu lat na dogo,a cieszy jeszcze bardziej,jak zobaczy się nowy nick osoby,która chce pomóc :) Ja też miałam kryzys i myślałam,że pozostanę tu tylko tak z doskoku i wspomogę ewentualnie jakąś wpłatą psiaka w potrzebie.Miałam po prostu dosyć oglądania tych wszystkich smutnych,żyjących w beznadziei psiaków... Miałam dość robienia bazarków i tej okropnej mozolnej przy nich pracy....Miałam dość odpowiedzialności za każdą podjętą decyzję o adopcji,przeprowadzania rozmów,pytania o każdego psiaka i przeżywania z rodzinami,gdy któreś było chore....Moje problemy prywatne były tylko kropką nad "i".....Miałam odrzut totalny i wchodziłam tylko sporadycznie na Forum.Potrzebowałam jednak trochę dystansu i czasu aby wrócić... Myślę,że każdy z nas ma swoje lepsze i gorsze okresy i w życiu i tu na dogo.Mamy swoje lata,swoje dolegliwości,o których nie zawsze piszemy ale one mają wpływ na to,na ile jesteśmy silni i odporni psychicznie.Mimo wszystko cieszmy się,że jesteśmy i jednak działamy, aby pomóc tym nielicznym biedakom.Każda z nas jest ogniwem takiego łańcuszka,na którego końcu możemy zobaczyć nawet jednego tam, gdzie zawsze powinien być,czyli z kochaną rodziną na dobre i złe. podpisuję się pod tym postem w 10000000000000% I dodam tylko , że lepiej robić cokolwiek niż nic. 3 2 Quote
elik Posted January 10, 2020 Posted January 10, 2020 40 minut temu, Bogusik napisał: Kochani,wiemy jaka jest sytuacja w schroniskach i ile młodych,starszych,ładniejszych i tych zwyczajnych psiaków czeka na pomoc.Dobrze,że jest to Forum.Dobrze,że jeszcze została nas grupa,która pomaga od wielu lat na dogo,a cieszy jeszcze bardziej,jak zobaczy się nowy nick osoby,która chce pomóc :) Ja też miałam kryzys i myślałam,że pozostanę tu tylko tak z doskoku i wspomogę ewentualnie jakąś wpłatą psiaka w potrzebie.Miałam po prostu dosyć oglądania tych wszystkich smutnych,żyjących w beznadziei psiaków... Miałam dość robienia bazarków i tej okropnej mozolnej przy nich pracy....Miałam dość odpowiedzialności za każdą podjętą decyzję o adopcji,przeprowadzania rozmów,pytania o każdego psiaka i przeżywania z rodzinami,gdy któreś było chore....Moje problemy prywatne były tylko kropką nad "i".....Miałam odrzut totalny i wchodziłam tylko sporadycznie na Forum.Potrzebowałam jednak trochę dystansu i czasu aby wrócić... Myślę,że każdy z nas ma swoje lepsze i gorsze okresy i w życiu i tu na dogo.Mamy swoje lata,swoje dolegliwości,o których nie zawsze piszemy ale one mają wpływ na to,na ile jesteśmy silni i odporni psychicznie.Mimo wszystko cieszmy się,że jesteśmy i jednak działamy, aby pomóc tym nielicznym biedakom.Każda z nas jest ogniwem takiego łańcuszka,na którego końcu możemy zobaczyć nawet jednego tam, gdzie zawsze powinien być,czyli z kochaną rodziną na dobre i złe. Boguniu, podpisuję się pod Twoimi słowami oboma rekami 1 Quote
Onaa Posted January 11, 2020 Posted January 11, 2020 To już dzisiaj za niecałe 3 godziny - trzymam mocno kciuki za wszystkich podróżujących! Quote
Jaaga Posted January 11, 2020 Posted January 11, 2020 Tola dała znac, że psy już wyjechały w drogę. 1 Quote
Tianku Posted January 11, 2020 Posted January 11, 2020 7 minut temu, Jaaga napisał: Tola dała znac, że psy już wyjechały w drogę. Ufff dzieki za info Quote
Bogusik Posted January 11, 2020 Posted January 11, 2020 Mam zdjęcia tylko muszę obrobić i wstawię.... 2 Quote
Poker Posted January 11, 2020 Posted January 11, 2020 21 minut temu, Jaaga napisał: Tola dała znac, że psy już wyjechały w drogę. Ojej, ale przeżycie dla wszystkich. Szczęśliwej drogi , dotrzyjcie do celu bezpiecznie. Quote
Bogusik Posted January 11, 2020 Posted January 11, 2020 Jest trochę tych zdjęć więc najpierw wszystkie wstawię tutaj.Najbardziej wyluzowany był Dredzik, wilczatka i Fanni.Wilczatka nawet sama chciała wskoczyć do klatki. Wilczatka : Dredzik: 1 1 Quote
elik Posted January 11, 2020 Posted January 11, 2020 Kochane psiaczki! Szczęśliwej drogi i szybkiego znalezienia tego własnego domu już na zawsze Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.