Patmol Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Może ona powinna mieć swój kenel , otwarty, ale taki - żeby to był tylko jej teren. Może by wtedy odpuściła Dolarowi, a i Twoje psy mogłyby bezpiecznie przechodzić obok kenela, w którym ona śpi/lezy. Miałam kiedyś kota, wiem, że kot, to nie pies, ale trochę sytuacja wydaje się podobna kot dorosły, wyrzucony przez właściciela, - normalnie spokojny kot, ale rzucał się bez sensu na koty, jak przechodziły zbyt blisko niego - rzucał sie bardzo agresywnie właśnie zupełnie nie zaczepiany, bez żadnego kontekstu -oprócz tego bliskiego przechodzenia i w związku z tym najpierw siedział w takiej dużej klatce dla królika - to był bardzo statyczny kot, potrafił godzinami siedzieć w jednym miejscu i się nie przemieszczać, obserwował - w klatce był dużo spokojniejszy, kilka razy usiłował się rzucać przez klatkę, ale załapał że jest oddzielony od kotów, więc się uspokoił i siedział sobie tam i obserwował, najpierw klatka była zamknięta, potem otwarta, potem częściowo zdemontowana, a potem przeniosłam kota na pralkę i zamieszkał na pralce; u mnie pralka stoi w kuchni, a kuchnia jest duża i wiele się tam dzieje i bardzo mu się podobało; to był jego teren inne koty na pralkę nie wchodziły, tak było przyjęte, same koty tego pilnowały; a kiedy jeden z kotów, taki bardzo przemądrzaliński, wskakiwał na pralkę - to psy od razu podbiegały i szczekały na niego, żeby schodził - i w ten sposób doszliśmy do porozumienia, to znaczy jakoś wszystkich dało się pogodzić ale Pysia jest stara, to mogą to tez być zaburzenia neurologiczne edit - odkąd mam psy i interesuje się tematem, to mam wkodowane jakoś, ze owszem można pokazać wyraźnie psu, ze dane zachowanie jest niewłaściwe ( krzyknąć, czy nawet tym ręcznikiem) ale żeby to miało jakąs warośtośc to od razu trzeba pokazać psu jakie zachowanie jest właściwe i będzie akceptowane czyli nie wystarczy zabronić jakiegoś zachowania, ale od razu trzeba wskazać zachowanie właściwe tyle teoretycznie, a praktycznie to czasem trzeba się nagłówkować jakie zachowanie powinno być zamiast tego niewłaściwego bo np pies gryzie po rękach, mówisz nie i podtykasz zabawkę, jak gryzie zabawkę -chwalisz -to proste jest idzie się z psem po schodach w starej kamienicy z czwartego pietra o 5 rano, a pies jest tchórz i szczeka na każdy odgłos grubym basem - to albo się uczy, żeby coś nosił w zębach/ nie da sie szczekać albo/ i ja tak robię siadał jak go coś niepokoi - i wtedy pies może usiąść i się uspokoić - i może przeczekać mijanie sąsiada i siedzenie jest skuteczne/ bo niebezpieczeństwo mija a jak pies się rzuca na innego psa, to wiadomo, że to zachowanie jest niedopuszczalne - ale może mógłby robić coś innego, coś w zamian - co byłoby dopuszczalne i byłoby zastępcze? Moja Sweetie , jeszcze jako szczeniak, reagowała warczeniem jak mój syn, kładł na niej głowie - ona spała albo leżała na łóżko, a on siadał obok/ było ok, a potem chlup i się o nią opierał plecami albo głową i ona warczała całkiem poważnie. I szczerzyła zęby. Sweetie bardzo się bała opierania o nią, przykrywania, unieruchomiania i przygniatania. Gadałam do syna, ze jak mu pies przeszkadza, to niech mu każe zejść z łózka, a dopiero potem się kładzie -- ale on niby rozumiał, obiecywał, a potem było to samo - bo Sweetie taka jest słodka. No i nauczyłam Sweetie, że jak syn tak robi, a jej sie to nie podoba, to niech od razu schodzi z łózka - nie musi akceptować takiej sytuacji, ale warczenie nic nie daje. I kilka razy zeszła, Młody kilka razy zleciał, bo ona intensywnie schodziła ( wyskoczyła spod niego), i problem się skończył. na Sweetie dużo poćwiczyłam zachowań zastępczych, bo ona miała dużo zachowań nieakceptowalnych, Przeczytałam Najpierw wytresuj kurczaka karen Pryor/ książka o skutecznym wzmacnianiu pożądanych zachowań ( nie wiem czy czytałaś?) i bardzo sie przydała dla ćwiczeń ze Sweetie (i kombinowania jakie zachowania osłabić, a jakie wzmocnić) np Sweetie na spacerach na smyczy była wystraszona bardzo i głowa jej chodziła w lewo i prawo, żeby zobaczyć na czas skąd nadchodzi WRÓG, czyli inny pies, czlowiek itd. i jak tylko zobaczyła WROGA/ np reklamówkę lub pieska jakiegoś to szczekała i wariowała jak głupia po prostu - więc nauczyłam ją hasła -pysk do przodu wtedy musi dać pysk do przodu/nie wolno sie rozglądać i trzeba iść godnie / i działa, Sweetie idzie z pyskiem do przodu i tylko na mnie łypie czy ładnie/ żebym potwierdziła i pochwaliła. I mijajmy pieski, niektóre chcą sie urwać na smyczy -szczegolnie jak widzą moje dwie z pyskami do przodu, które nawet się nie obejrzą na szczekacza ( czasem sie nie uda, ale tak w 92 procentach działa) 2 Quote
anica Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Pięknie zaczynamy Nowy tydzień! Dobrego tygodnia wszystkim życzę :) ale się naczytałam! chyba będę korzystać z tych rad a przynajmniej spróbuje, wydaje mi się że zacznę szukać .. Najpierw wytresuj kurczaka :) Quote
Patmol Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Naprawdę ciekawa książka. Warto przeczytać. Przy czym nie jest to książka typowo o psach. To książka o wzmacnianiu pożądanych zachowań, o metodzie wzmacniania zachowania, które jest pożądane, a osłabieniu zachowania, które jest niepożądane, bez stosowania przemocy, ale dzięki zrozumieniu sposobów uczenia się i podstawowych przyczyn zachowań i ich utrwalania. Można tą metodę stosować do psów, a można też do kotów, kurczaków, delfinów, syna czy teściowej. 1 Quote
anica Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 8 minut temu, Patmol napisał: Naprawdę ciekawa książka. Warto przeczytać. Przy czym nie jest to książka typowo o psach. To książka o wzmacnianiu pożądanych zachowań, o metodzie wzmacniania zachowania, bez stosowania przemocy, ale dzięki zrozumieniu sposobów uczenia się i podstawowych przyczyn zachowań i ich utrwalania. Można tą metodę stosować do psów, a można też do kotów, kurczaków, delfinów, syna czy teściowej. Dziękuję i za kozłka lekarskiego również ... ta Pysia,... zmartwiłam się :( po takim ciężkim zabiegu i atakuje, musi być jedynaczką! mocno zaciskam za ten wczorajszy telefon!... jakoś tak mi się... "podobało" Quote
konfirm31 Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Jak byłam na szkoleniu z Bliss na Psorbonie, to widziałam film ze szkolenia pozytywnego kury. Szkoliła Pani Kasia Iwańczuk, behawiorystka z Warszawy, która prowadzi Psorbonę. Super sprawa :). Quote
Sowa Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Pysia jest obolała. Znałam psy, które po narkozie dochodziły do pełnej świadomości po dwóch dniach - wcześniej były tak nieobecne, że gotowe zaatakować właściciela. Inne - całkiem przytomne, bez narkozy - atakowały wściekle każdego psa , gdy je coś bolało. Pysię boli wszystko od dawna. Jeśli w stłoczonym schronie bliskość innych psów, choćby potrącenie, oznaczało dla niej ból, to nie mogła stamtąd wyjść aniołem - co oczywiście szalenie utrudnia teraz opiekę nad nią. Jeśli ma problemy ze słuchem, może atakować tym bardziej, bo nie słyszy nadchodzącego psa. Ciężko prowadzić takie zwierzę naprawdę. Słówko o tresowaniu kurczaków i warunkowaniu czyli o metodach Skinnera - pies nie jest kurą, ma inne zachowania służące zdobywaniu pożywienia niż kura, inny model życia społecznego. Stosując warunkowanie rodem ze Skinnerowskich klatek, tresujemy psa,, ale nie uczymy rozumienia celu pracy ani współpracy z człowiekiem. Zwolennicy Skinnera szybko przekonali się, że zwierzęta wracając do swojego normalnego środowiska, wracają do własnych wrodzonych zachowań - w przypadku kury zachowań grzebiących. I nagle w swoim naturalnym środowisku kura zapominała wyuczonych sztuczek. Polecam książkę Foutsa - Najbliżsi krewni. I opis badań nad dziećmi, które najpierw rysowały spontanicznie, starczyło dać papier i kredki, potem za każdy rysunek dostawały cukierek, jak skinnerowskie gołębie i szczury. I takie warunkowanie zabiło chęć uczenia się, zlikwidowało radość z samego procesu rysowania. Straciła na wartości chęć uczenia się, włączyło się nadmierne pobudzenie i robienie byle czego, aby dostać cukierek - zupełnie tak, jak psy tresowane niczym kury, próbują demonstrować najrozmaitsze tzw "sztuczki" nie rozumiejąc ich celu, bez powiązania z wrodzonymi zachowaniami i sposobem uczenia się typowym dla gatunku, byle natychmiast dostać nagrodę. Quote
konfirm31 Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Myślę, że z każdej metody, należy korzystać z rozsądkiem. Pamiętać, że najważniejsze jest zrozumienie zachowań naszego zwierzęcego towarzysza życia i szacunek dla niego, siebie i innych zwierząt i ludzi w naszym otoczeniu. Quote
Patmol Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Wiadomo, ze Poker ma trudną sytuację i jestem pełna podziwu, że sobie radzi. Ale wydaje się jednak, ze łatwiej jest podejmować jakieś działania, niż czekać bezczynnie , w tym przypadku aż Pysia przestanie rzucać się na Dolarka. Na pewno Pysia jest obolała, i chora i pokrojona i biedna i jej zachowanie jest w pewnym sensie zrozumiałe, ale jednak nie może tak być, żeby się rzucała na Dolarka, bo jest biedna i jej wolno, bo przecież Dolarek tez jest ważny i tez ma swoje prawa, przede wszystkim prawo do bezpieczeństwa. Metody Skinnera, jak sie o nich czyta, są odrobinę przerażające - ale przecież nie trzeba stosować akurat metod Skinnera. Mieszkając z psem czy kotami ludzie przeważnie próbują nauczyć zwierzaki pewnych 'sztuczek", celowo czy przypadkowo, bo powtarzalność pewnych zachowań ułatwia wzajemne życie w mieszkaniu. nawet jak cześć sztuczek jest zbędnych, i zanikną w innym środowisku, czy sa nienaturalne. Czy naturalne jest np wymaganie od psa, żeby siedział przed miską jak mu sie nakłada jedzenie, i jadł dopiero na np :proszę bardzo:" ? Ale w mieszkaniu jest to łatwe do nauczenia i bardzo wygodne dla człowieka. a w przypadku dzieci, nie wiem na jakich wiekowo dzieciach były robione badania/ nie znam tych badań, ale małym dzieciom wystarczy papier i kredki i rysują w euforii, a trochę starsze dzieci już tracą ten zapał, tą radość z samego procesu rysowania, nawet jak nie są nagradzane za rysowanie cukierkami. Tak samo dzieci uczy się wielu rożnych sztuczek żeby mogły funkcjonować w społeczeństwie, gdzie jest dużo ludzi i innych dzieci. edit mam na myśli, że nie trzeba nagradzać danego pożądanego zachowania cukierkami, ale można wskazywać inne zachowanie akceptowalne / i miłe dla psa czy dziecka Quote
Poker Posted April 9, 2018 Author Posted April 9, 2018 Nie mam teraz czasu , by pisać. Pysia była w schronie tylko dobę więc tam krzywdy wielkiej nie zaznała. Quote
Sowa Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Ja nie bronię zachowania Pysi - staram się zrozumieć, co jest czynnikiem wyzwalającym takie zachowanie. To na pewno trudne, jak się nie zna przeszłości zwierzęcia. Quote
Anula Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 14 godzin temu, Poker napisał: My sie roztkliwiamy nad Pychą, dogadzamy , bo biedna sunia pokrojona . Tymczasem jej nie przeszkadzają rozległe rany w tym ,żeby atakować Dolara.Już wczoraj powarkiwała na niego , gdy w sypialni przechodził obok niej. Przed chwilą wyskoczyła z odległości dobrych 2. metrów , powaliła go i zaczęła się szamotanina. Dobrze,że miałam w ręce ręcznik i mogłam ją trzasnąć.Ale była wyjątkowo zawzięta. Dolar i Loczka, która to widziała są przerażeni. Nie wiemy co jej odbiło.Tym razem jej zachowanie nie miało niczego wspólnego z jedzeniem. Dotychczas psy zostawały w domu same na czas mojego wyjścia. Teraz będę miała obawy czy nie zaatakuje Dolara. Skąd ja to znam takie zachowanie? Na szczęście mój Miki obserwował zawsze Sawanę i nie dochodziło do takich incydentów bo albo zwiewał pod łóżko,że Sawana go nie mogła dopaść albo nie wchodził do sypialni tylko czekał przed na sprzyjającą chwilę.Często ja wnosiłam Mikusia do sypialni.I tak sobie żyliśmy przez 4 lata. Koniecznie domek dla Pysi bez innych zwierząt. Quote
mari23 Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 7 godzin temu, anica napisał: Pięknie zaczynamy Nowy tydzień! Dobrego tygodnia wszystkim życzę :) ale się naczytałam! chyba będę korzystać z tych rad a przynajmniej spróbuje, wydaje mi się że zacznę szukać .. Najpierw wytresuj kurczaka :) zacytuję i podpiszę się pod tym :) spróbuję zastosować psychiczno-neurologicznej Morelki ;) najmniejszy efekt będzie sukcesem. Pozdrawiam serdecznie! Quote
Patmol Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Pysia olx na Legnicę (może akurat) https://www.olx.pl/oferta/sympatyczna-pysia-w-typie-teriera-walijskiego-szuka-domu-CID103-IDtq9BD.html Lento na Wrocław http://wroclaw.lento.pl/sympatyczna-pysia-w-typie-teriera,6681986.html czy ja mogę jako osobę do kontaktu wpisywać Alicja? czy ma to znaczenie? czy powinnam wpisywać jakieś konkretne imię? Quote
Tyśka) Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Może domek się odezwie...? Mam nadzieję. Pysia na pewno jest obolała i stąd też zmasowane ataki, ale niefajnie jest:( Quote
Poker Posted April 9, 2018 Author Posted April 9, 2018 Dziękuję ,że nam towarzyszycie. Bardzo też dziękuję za ogłoszenia. Pyśka źle się czuła dzisiaj.Popłakiwała i drżała. Dałam jej Tramal w kroplach i jest o tyle lepiej ,że zjadła. Najpierw z ręki na zachętę ,a potem na leżąco z miski. Na razie nie bierzemy jej na spacery.Wychodzi kilka razy dziennie na ogródek. Był drugi telefon w jej sprawie. Tym razem z okolic Katowic .dzwoniła młoda kobieta w imieniu 69.letniej mamy. dobzre sie rozmawiało.Zobaczymy co się dalej zadzieje. Pani z Jeleniej nie dzwoniła ,ale sporo nie było mnie w domu. Sowa, ja wiem że Ty nie tłumaczysz zachowania Pychy tylko próbujesz je zrozumieć. Ja też to samo robię. W każdym razie dom jest potrzebny bez psów. kot by mógł być , bo ona Kulce definitywnie dała spokój. Zaraz muszę się wziąć za ogłoszenie Dropsika. Mały się goi.Ma jeszcze antybiotyk. Koleżanka mówi ,że jest bardzo uroczy. Stał się synusiem mamusi. Sierść zaczyna bardzo powoli odrastać. Wetka uważa ,że ciemna sierść na pysiu wyrasta w miejscach , gdzie były skaleczenia. Tekst dla Dropsa Do serca przytul psa! Weź na kolana Dropsa! "Pokochaj, by dać mu uścisk czułej ręki,Dla Ciebie to mało dla niego wielki cud." Dropsik , mały , ok. 5. letni piesek o wadze ok. 7 kg i wysokości 31 cm, został wyrzucony jak niepotrzebna rzecz.Długo był bezdomny , bo trafił do domu tymczasowego wychudzony, z dużymi wyłysieniami. Dobrze odkarmiony ,zadbany okazał się bardzo miłym , uroczym i posłusznym pieskiem. Żyje w zgodzie z kotami, do psów łagodny. Lubi spacery, na których dumnie kroczy ze swoją opiekunką.W domu zachowuje czystość, nie niszczy, trochę popłakuje za swoją obecną panią. Dropsik wykastrowany i zaczipowany czeka na swój najlepszy domek. Piesek przebywa we Wrocławiu. Informacje pod numerem telefonu xxxxx Które zdjęcie wybrać na wiodące? 1. 2. 3. 4. 5. Quote
Patmol Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Mnie sie piąte podoba. On jest taki spokojny piesek? Nie biega? Nie skacze? Quote
ewu Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Pozdrawiam dzielną Pysię i jej cudownych Opiekunów:) 1 Quote
Poker Posted April 9, 2018 Author Posted April 9, 2018 14 minut temu, Patmol napisał: Mnie sie piąte podoba. On jest taki spokojny piesek? Nie biega? Nie skacze? Pewnie ,że biega i skacze,ale jest dość zrównoważony. 1 minutę temu, ewu napisał: Pozdrawiam dzielną Pysię i jej cudownych Opiekunów:) Dziękujemy. Quote
ewu Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Ależ on wypiękniał:) Dropsik kochany:) 4,5,6 nie umiem wybrać jednego;) Quote
Nesiowata Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Dla mnie Nr 3 nie ma sobie równych. I tak to jest z Polakami - 2 osoby i trzy różne zdania. Quote
ewu Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 1 minutę temu, Nesiowata napisał: Dla mnie Nr 3 nie ma sobie równych. I tak to jest z Polakami - 2 osoby i trzy różne zdania. Oj tak:):) 3 też cudne:) Quote
Dusia-Duszka Posted April 9, 2018 Posted April 9, 2018 Na 3 - wyluzowny, przeciągacz (i to bym dała na wiodące) Na 4 - psiesłodki psitulak A 5 dobrze prezentuje wielkość Dropsa. Quote
kiyoshi Posted April 10, 2018 Posted April 10, 2018 Dla mnie tez 3 i 4 Bede tez oglaszac Dropsika Pysie oglosilam na Katowice i chyba na Opole Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.