Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'suczka'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

  1. Na wątku terierki Emki malagos pisała o dwóch trzymiesięcznych suczkach podrzuconych przez księdza do gminnego kojca. Pieski znalazły domy, a suczkami jak zwykle na wsi nikt się nie zainteresował. Siedziały w gminnym kojcu od połowy listopada czekając na zdziczenie i zapomnienie. Malagos je ogłaszała na własny koszt, ale wiadomo bez dogamanii ani rusz. Aż do dzisiaj. Rano malagos zabrała je z kojca do siebie (nie było łatwo, bo bardzo się bały). Jedną , tę większą, zabrałam ja. Drugą po pracy weźmie na tymczas dziewczyna z malagosowej wsi ( tak, tak !). Chodziło o to, aby poszły równocześnie i żadna nie została sama w zimnej budzie. Suczki mają 4,5 miesiąca. Ada jest większa, waży ok.6 kg. (2 marca 9,8 kg) No i udało się !!! Zapraszam na wątek z nadzieją, że mnie wesprzecie, chociażby dobrym słowem. W kojcu gminnym. Ada z lewej.
  2. Pilnie potrzebne domy tymczasowe dla suczki i jej 7 szczeniaków Emotikon frown Żyją same na dworze. Gmina zajmie się kosztami i pomoże, osoby, które zajmują się pieskami, też pomogą, mamy bazarek na psiaki, ogłaszamy je do adopcji, jak zwykle jedyne czego nie mamy to dt Emotikon frown Sunia jest mała, szczeniory mają ok. 1-2 miesięcy. Nie wiemy jeszcze ile w miocie jest suczek, a ile chłopców. PROSIMY O KONTAKT, JEŻELI KTOŚ MOŻE WZIĄĆ DO SIEBIE CHOCIAŻ 1 LUB 2 PIESKI. 730-262-333
  3. Spokojna, nieśmialutka mikro-owczarkowata sunia szuka kochającego domu Maszka to sunia, która naprawdę zasługuje na domek, ale sama o niego nie zawalczy... sunia cały czas spędzała w budzie, ledwo wystawiała z niej nosek, jedną łapkę.., tak bardzo chcąc z niej wyjść, przywitać się, jednak strach był silniejszy.. Maszka jest typem zupełnie nienarzucającego się psa. Ma śliczne bursztynowe oczka, w jej wyglądzie widać nieco owczarkowatych genów, jednak ginie niezauważana wśród miliona zwykłych średnich kundelków. Suczka jest bardzo grzecznym i spokojnym pieskiem. Będzie idealnym wyborem dla osób, które cenią sobie spokój i którzy nie są zbyt aktywni, bo Maszce nie w głowie dzikie szaleństwa (chociaż na początku spacerków może trochę ciągnąć). Prawie nie biega, nie potrafi też skakać (zwykła niska siateczka stanowi dla niej istotną przeszkodę), jest nawet czasem troszeczkę koślawa i nieporadna, ale to tylko dodaje jej uroku. Spokojnie siada przed człowiekiem i z przyjemnością przyjmuje drapanie za uszkiem, czasem nawet sama nieśmiało prosi o pieszczotki delikatnie podając łapkę. Maszka jest suczką, która nie narzuca się człowiekowi, ale bardzo potrzebuje jego obecności, jest w niego bardzo wpatrzona. Jest pieskiem bardzo towarzyskim, pilnuje się, chodzi za nim. Gdy tylko zauważy, że opiekun gdzieś odchodzi, natychmiast za nim rusza, co chwile sprawdza, czy opiekun aby na pewno wciąż jest w jej pobliżu. Jest z niej psina nie tylko spokojna, ale też cichutka. Bo suczka bardzo mało szczeka, nie hałasuje, nie "głupieje", jak większość psów, gdy słyszy coś na zewnątrz lub gdy ktoś wchodzi do domu. Do gości spokojnie podchodzi, delikatnie merdając ogonkiem i nieśmiało obwąchując przybyszy. Sunia jest kompletnie bezkonfliktowym psiakiem. Nie zaczepia, nie wdaje się w żadne sprzeczki z innymi pieskami, toleruje zarówno suczki, jak i pieski. Wobec tych bardziej dominujących okazuje poddaństwo – odwraca głowę, nie patrzy w oczy lub, na ewentualne warknięcia czy ciche ataki, po prostu odchodzi. Wobec ludzi również jest uległa, można z nią zrobić wszystko – wziąć na ręce, zajrzeć do uszu, do pyska. Nie ma również problemów z odebraniem jej np. jakiegoś cennego podwórkowego znaleziska, chociaż oddaje je bardzo niechętnie (czasem "coś za coś"), to nie wykazuje przy tym żadnej agresji. Niekiedy reaguje nawet na komendę "wypluj to" :) Na krzyk, szybkie lub głośne ruchy kładzie się na ziemi i pokazuje brzuszek, jakby bała się uderzenia.. Suczka bardzo szybko się uczy, błyskawicznie załapała, na czym polega utrzymywanie czystości w domku. Zna też komendy "siad" i "podaj łapkę", na które reaguje bez żadnego smaczka. Maszka jest już wysterylizowana, a do nowego domku pojedzie wykąpana, czyściutka i pachnąca. Pokochaj Maszkę! Niezauważana, spokojniutka sunia już prawie rok czeka na swój jeden jedyny domek, tak bardzo potrzebując bliskości swojego własnego człowieka. Maszka ma ok. 6 lat Nr schroniskowy 14/0728 Kontakt dt: 501-136-064
  4. Witajcie, od marca mam 7 letnią suczkę rasy Alaskan Malamute, dostałam ją od kuzyna - była bardzo wychudzona, ale zaszczepiłam ją i dokarmiłam. Niestety jakoś 2 tygodnie temu przestała ona jeść, po prostu obliże jedzenie i zostawia je, nie pasuje jej sucha karma, domowe jedzenie, kostki ani mięsko. Jedyne co potrafi wciągnąć to woda i szynka. Obecnie jest strasznie, leży cały czas i nie ma siły chodzić, próbuje ją wyciągnąć z kojca już późnym wieczorem ( 21:30 - 22:00) ale przejdzie pare kroków i się kładzie, znów muszę ją siłą podnosić i tu też jest problem bo zaczyna warczeć. Kuzyn mówi że nigdy żadnych problemów zdrowotnych u niej nie było.
  5. To już zaczyna stawać się tradycją, że co roku w wakacje ląduje u mnie zabłąkany piesek... Tym razem młoda, ponad roczna suczka. Dzisiaj będzie miała zabieg sterylizacji, więc przyszły właściciel nie musi się obawiać ciąży i szczeniąt. Sunia jest bardzo spokojna, grzeczna, nieszczekliwa i bardzo szybko się uczy. Załatwia się na zewnątrz. Uwielbia zabawy z dziećmi, jest bardzo delikatna i cierpliwa. Nie boi się obcych ludzi, do każdego podchodzi merdając ogonkiem. Nie ma w niej agresji. Toleruje inne psy, koty, a nawet gryzonie ;) . Nie ma lęku separacyjnego, bez problemu zostaje sama, gdy zamykają się drzwi idzie spać na swoje legowisko. Nie niszczy i nie piszczy. Na wszystko się godzi. Bardzo chętnie poddaje się zabiegom pielęgnacyjnym typu kąpiel czy suszenie. Nadaje się dla starszych osób i do domu z dziećmi. Do oddania z książeczką zdrowia i małą wyprawką. Link do wydarzenia na FB: https://www.facebook.com/events/1454350784894335/ Proszę, zapraszajcie znajomych i udostępniajcie na swoich tablicach.
  6. UWAGA! Trzy piękne pieski, nazwane Bolek, Lolek i Bunia szukają na JUŻ DOMÓW TYMCZASOWYCH! Pieski przebywają w powiacie wysokomazowieckim. Samce - Bolek i Lolek w gminie Szpietowo. Na już potrzebują DT! Chłopcy są śliczni i młodzi, mają śnieżnobiałe zęby, są milutcy, ale niestety...mieszkają na polu, zapewne zostali tam podrzuceni jakieś 2 miesiące temu, wtedy mogli być jeszcze szczeniakami :( Chcemy dać im dom, ale najpierw potrzebujemy DT! Pieski są dokarmiane, dostały tabletki przeciw robakom w jedzeniu. Chłopcy są malutcy, do połowy łydki. Są śliczni i naprawdę POTRZEBUJĄ POMOCY! Jeżeli ktoś może dać im chociaż czas, w postaci DT to bardzo prosimy o kontakt: 730-262-333 Suczka, Bunia z Wysokiego Mazowieckiego. Nie jest rasowa, jest niziutka i potrzebuje pomocy! Jest miła sunią, na pewno znajdzie dom, ale najpierw musimy ją zabrać z dworu! Bidula się błąka i jest tylko dokarmiana. Nie chcemy, żeby hycel zabrał ją do schroniska :( Błagamy o DT, kontakt: 730-262-333 KONTAKT: 730-262-333 Bunia to ciemna suczka ze zdjęć. Bolek i Lolek to chłopcy, są bialo-rudo-czarni.
  7. Przedstawiam wam Termę! Jest to wielkie, puchate serduszko - ponad 30 kg - do pokochania! Sunię przygarnełam w sierpniu 2015 roku w woj. łódzkim z ulicy. Obecnie jest u mojej rodziny w Domu Tymczasowym. Terma szuka swojego człowieka do pokochania i domku- terenu do pilnowania. Z zachowania przemawia w niej krew psa stróżującego, pewno patrząc po wygladzie - bernardyna. Kładzie sie pod drzwiami, furtką i pilnuje. Pilnuje też swojej tymczasowej pańci jak oka w głowie. Chodzi przy nodze i sie pilnuje. Chodzi na luźnej smyczy. Jak jest puszczona luzem to nie odbiega dalej niż na 50 m i wraca na zawołanie :) Jest pięknym aniołkiem! :) Bardzo grzeczna, usłuchana, umie załatwiać sie na dworze, poza posesją. Ma piękny, donośny głos, ktorego uzywa żadko ale stanowczo, by poinformować krzątających sie obcych ludzi dookoła, że to JEJ posesja i JEJ pańcia i ona ich pilnuje! :) w dzień kiedy sie spotkałyśmy była smutna, obojętna, zrezygnowana... nawet za bardzo nie chciała jesć. Kiedy wrociłam w nocy do samochodu by jechac do domu, bardzo szukała miejsca by moc zasnąć zgodnie ze swoim instynktem - pod swoją bramą... i wiecie co zrobiła? wykopała dołek obok wejscia do mojego auta, tam sie położyła i probowała zasnąć... po ok 15 min takiego leżenia (ja nie mogłąm sie ruszyć, nie mogłam jej tam tak zostawić...) zaczeła bacznie obserwować otoczenie i jak ktoś sie zbliżał to zaczynała szczekać i mnie pilnować. Nie mogłam jej takiej krzywdy zrobić i zamknąć drzwi i odjechać! serce by mi sie rozpadło na kawałki. Także zabrałam ją ze sobą. Pierwsze co zrobiła jak weszła do auta to weszła mi na kolana i polizała mnie po twarzy :) wtedy wiedziałam ze zrobiłam to co powinnam. No i pojechałyśmy w środku nocy do domu. Na początku Terma nie mogła sie dogadać z moimi psami - zwłaszcza z suczką. po ok 3-5 dniach odpowiedniej socjalizacji ;p bawiły sie w najlepsze razem w trojkę. Lecz do tej pory przejawia niechęć do suczek. Jest bardzo terytorialna. Nie jest jeszcze wysterlizowana ( bo oczywiście była w trakjcie cieczki:/ ). moze jej sie zmieni stosunek do suczek po zabiegu. Jest młoda ok 1-2 lat. Zdrowa - była na wizycie kontrolnej u weta. Jej ulubiona pozycja w jakiej spedza co najmniej 1/3 dnia to leżenie na plecach i pokazywanie brzuszka do miziania :) jest urocza i grzeczna, ale też bardzo duza. było już pare osób oglądac Termę. Każdy zachwycony, i wygladem i zachowaniem, ale.... ale jest dla kazdego za duza! nie rozumiem jaki w tym problem, potrzebuje tylko wiekszego posłania i wiecej jedzenia. reszte zachowyuje sie jakby jej nie było... wydarzenie na fb https://www.facebook.com/bernardyn.skrzywdzonych/posts/427205070816445 poniżej fotki Termusi :) (moga być opublikowane z lekkim opóźnieniem - probelmy techniczne.. :/ ) KONTAKT W SPRAWIE ADOPCJI DO MNIE: tel 503 00 22 16 warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej ( Bernardyn Fundacja Zwierząt Skrzywdzonych), sterlizacjia oraz wypełnienie ankiety i zgoda na wizyty przed i po adopcyjne.
  8. Od około tygodnia w Pszczynie (okolice ul. Katowickiej) i Piasku błąka się piesek średniego wzrostu - beżowo - czarnej maści. Ma czerwoną obrożę. Jest bardzo przyjaźnie nastawiony do ludzi, cieszy się na ich widok, ale boi się podejść - jest wystraszony. Wcześniej nie był tu widywany. Często chodzi środkiem ulicy, między samochodami jakby czekał, aż ktoś w końcu otworzy drzwi (przypuszczamy, że został wyrzucony z samochodu w tych okolicach, ale może po prostu komuś uciekł i teraz nie może znaleźć drogi do domu)? Na razie piesek nie pozwala do siebie podejść i za każdym razem mimo merdania ogonkiem ucieka na bezpieczną odległość. Wystawiam mu jedzenie i wodę przed ogrodzenie, ale to na dłuższą metę nie wystarczy. Z dnia na dzień jest coraz bardziej zagubiony. Chciałabym mu pomóc - znaleźć (nowego bądź obecnego) właściciela i dom. Poniżej załączam zdjecie pieska. Czy ktoś go rozpoznaje? Może jest w stanie mu pomóc i zaofiarować tymczasowe/stałe schronienie? Proszę o kontakt. Aleksandra 605284562
  9. Cześć. Na imię mi Aga i mam psa. Pierwszego w życiu. Lucyna (Lusia), przygarnięte ze schroniska małe, śmiesznie pachnące stworzonko o mięciutkiej sierści :loveu: To jej pierwsze godziny w nowym miejscu. Pokażę Wam jak wygląda, a kiedy się już ze sobą zaprzyjaźnimy i rozkręcimy to opowiem ze szczegółami co u nas słychać.
  10. Znaleziono psa !!!!!!!!!!!!!!! W OKOLICACH “FARUM”, PRZY ul. JAGIELLOŃSKIEJ 74 I GOLĘDZINOWSKIEJ w WARSZAWIE Suczka, mała. Zadbana. Czarna w białe i brązowe łaty. Długowłosa, wygląda jak krzyżówka jamnika z border collie. CZEKA NA WŁAŚCICIELA: pod telefonem: 500178886
  11. Witam, Poszukujemy na szybko domu tymczasowego lub stałego dla bardzo grzecznej suni, 5 letniej, uciekła właścicielom, którzy po 2 tygodniach stwierdzili, że już nie wróci i wzięli innego psa, teraz Aza wróciła i zbyt bardzo boi się nowego przyjaciela i właściciele nie mogą lub nie chcą jej zatrzymać... u nas może zostać tylko do 15 stycznia, inaczej będzie musiała iść niestety do schroniska:( Mamy już 4 inne psy u nas i naprawdę ciężko jest... Prosimy o pomoc... Właściciele zobowiązali się do zwrotu kosztów za karmę i weta, na razie wet nie jest potrzebny więc nie wiemy, ale karmę przynieśli raz...:/ Na szczęście mała nie je dużo i nie marudzi:) link do ogłoszenia: http://olx.pl/oferta/potrzebny-dom-tymczasowy-lub-staly-na-juz-do-15-stycznia-pomozcie-CID103-ID8dpD1.html tel. 512-487-936, 780-045-678 [attachment=7896:2014-12-15-120.jpg][attachment=7897:2014-12-18-137.jpg][attachment=7898:2014-12-20-158.jpg][attachment=7899:DSC_1858.jpg]
  12. Suczka szuka domu Znaleziona na wycieczce w lesie pod Lublinem,wygląda na to, że ktoś ją porzucił. Nikt w okolicy jej nie szukał, nie znał, ani nie chciał przygarnąć, więc musieliśmy zabrać ją do Warszawy. Nie mamy możliwości wzięcia jej do siebie na stałe, więc szukamy jej domu, choćby tymczasowego. Suczka jest bardzo grzeczna i przyjazna, nie sprawia żadnych problemów. Jest bardzo dobrze nastawiona do ludzi, szuka kontaktu i widać, że lubi towarzystwo. Nie jest jednak uciążliwa, potrafi zająć się sama sobą. Szuka dobrego domu, prosimy o pomoc!
  13. Tosia znaleziona przy trasie Płock- Dorobin, suczka w typie owczarka niemieckiego. Przerażona, wychudzona błąkała się przy drodze. Podejrzewam, że została wyrzucona z samochodu ponieważ bardzo chętnie wskoczyła nam do auta i grzecznie siedziała. Tosię znaleźliśmy w niedzielę wieczorem tj 12 października. Mam już pieska- suczkę, która nie akceptuje innych zwierząt mniejszych od siebie. Niestety próba zapoznania mały włos i skończyłaby się tragedią. Tosia może być u mnie do końca tygodnia, ponieważ do piątki mój brat ma urlop i pilnuje dziewczyn, żeby się nie pogryzły. Pani weterynarz oceniła, że Tosia ma ok 4-5 miesięcy, jest strasznie zagłodzona- wystają wszystkie kości. Została odpchlnoa, odrobaczona i wykąpana. Tosia to piesek idealny, bardzo grzeczna, delikatna w stosunku do ludzi, uległa i ogromny pieszczoch. W stosunku do dużych psów ciut strachliwa chyba że pies jest bardzo kontaktowy to zawadiacko zaczepia do zabawy. Jeśli inny pies szczeka to sunia kuli się i chowa. Bardzo czysta jak na pieska przygarniętego z trasy, sygnalizuje potrzeby fizjologiczne, załatwia się na zewnątrz. Dużo śpi, nie jest nachalna. Szukam dla suni dobrego domu stałego bo to idealny piesek, nie chcę jej oddawać do schroniska ale nie mam zbyt dużego wyboru. Pracuję w nieregulowanych godzinach, nie jestem w stanie upilnować mojej zaborczej suczki. Tosia przebywa w Płocku. Jestem w stanie dowieść ją w promieniu 100 km.
  14. to ja BAMBI Wiek: 2-3 lata Zaszczepiona,odrobaczona, zaczipowana Nieduża (ma ok. 30cm w kłębie, waży 8kg) urocza, wesoła suczka. W schronisku od 27.09.2014 Malutka Bambi jest przyjaźnie nastawiona zarówno do ludzi, jak i innych psów – póki co nie wykazuje żadnych oznak agresji. Na początku jest zdystansowana i wystraszona, ale szybko się otwiera i prosi o pieszczoty. Do głaskania nastawia się opierając przednie łapki na człowieku. Lubi też wskakiwać na kolana. A z radości podskakuje :) W zamian za przysmaki dzielnie i szybko uczy się podstawowych komend, opanowała już siad, waruj itp. A przed nami dalsze szkolenia. Jest bardzo zwinna i próbowała już swoich sił na torze agility - mając motywację w postaci paróweczki radzi sobie bardzo dobrze :) Mimo małego rozmiaru ma swoje potrzeby - jest pieskiem żywiołowym i energii jej nie brakuje, nie lubi się nudzić - zdarza jej się wtedy piszczeć. Bambi prosi więc o odpowiedzialnego właściciela, który zapewni jej odpowiednią dawkę ruchu i uwagi. 25 października pojawiła się dla Bambi szansa na nowy dom, niestety już po paru dniach wróciła do schroniska... więcej zdjęć: https://picasaweb.google.com/118380588009733343934/Bambi816142LataOk30cmIwona509856668?noredirect=1 Kontakt w sprawie adopcji : Iwona 509 856 668
  15. Sunia owczarka niemieckiego spędziła całe życie na pustej działce na łańcuchu w Giżycku. Zbieramy środki na jej szczepienie, odrobaczenie i, jeśli się uda, sterylizację. Niech w nowym domku zawita już czysta i zdrowa :) Bardzo, bardzo proszę o pomoc. Każdy grosz się liczy! Agata Orłowska Listopadowa 16 05-120 Legionowo Numer rachunku: 42 1050 1012 1000 0090 9342 7517 W tytule przelewu: OWCZAREK NIEMIECKI
  16. PILNIE SZUKAJĄ DOMÓW! BRAK DEKLARACJI NA HOTEL. OSOBY CHĘTNE WESPRZEĆ SUNIE FINANSOWO LUB DOŁĄCZYĆ DO ICH WYDARZENIA I ŚLEDZIĆ AKTUALNE INFORMACJE PROSIMY O KONTAKT. Dwie sunie siostrzyczki ok. 8-miesięczne szukają odpowiedzialnych, kochających domów. Jasna biszkoptowa Holly i czarna podpalana Molly są zaszczepione i wysterylizowane. Mogą mieszkać z innymi psami i z kotami. Sunie są niewielkie. Mieszkają tymczasowo w hotelu, gdzie nauczyły się życia w domowych warunkach, takich też warunków im poszukuję na stałe. Sunie są milutkie i przyjazne, może Molly jeszcze jest trochę nieśmiała wobec nowych osób, ale przy odrobinie serca szybko się otworzy. Kto da suńkom odrobinę miejsca w swoim domu i trochę swego czasu...? Znajdują się w hoteliku. Numery kontaktowe do Pani Ani, do hotelu 725 508 483 i 663 075 473.
  17. Tosia to niewielka (sięga do łydki), urocza, łagodna suczka w typie rasy Border Terrier w wieku ok. 1 roku. Mimo tak młodego wieku, wiele w życiu już przeszła: została wyrzucona przez okrutnych właścicieli z bagażnika samochodu na drodze...Przez jakiś czas błąkała się po wsi Gilów (woj. lubuskie), a następnie została wyłapana przez hycla, u którego spędziła tydzień drżąc ze strachu w ciasnej klatce. Przed schroniskiem uratował ją dom tymczasowy,w którym obecnie przebywa, jednak nie może zostać tam na długo... Dlatego Tosia pilnie szuka domku stałego! Tosia jest niezwykle łagodna, nawet w stresie nie jest w stanie ugryźć człowieka, zamiast tego przytula się do niego mocno. Doskonale odnajduje się w towarzystwie innych piesków i suczek (obecnie dzieli mieszkanie z innym psem), potrafi bawić się także z dziećmi. Ze względu na swoją przeszłość, nadal jest nieco wystraszona, ale kiedy się rozbawi, trudno ją zatrzymać:) Uwielbia zabawę piłeczkami, piszczącymi zabawkami, a czasem w euforii porywa nawet kapcie tymczasowych właścicieli (ale szybko je oddaje;)) Bardzo lubi pieszczoty, najchętniej nie odchodziłaby od człowieka, nie przeszkadza jej też branie na ręce. Tosia czeka na kochający domek i właściciela, którego będzie mogła obdarzyć miłością! Tosia obecnie przebywa w Gorzowie Wlkp., jednak za kilka dni będzie w Poznaniu. Ponadto, istnieje możliwość zorganizowania transportu Tosi do innego miasta! W razie pytań, proszę o kontakt! tel. 605317917 [email protected]
  18. Będąc w Giżycku, natknęłam się na taką suczkę. Po zrobieniu wywiadu dowiedziałam się, że jest przywiązana do tego łańcucha już od paru lat, odkąd jej właściciele wyjechali zagranicę, zostawiając ją na pastwę losu. Została na działce zupełnie sama, nikt tam już nie mieszka. Jej obecność jest tam absolutnie nieuzasadniona, "pilnuje" tylko jakichś starych baraków. Dokarmiają ją sąsiedzi. Nikt nie spędza z nią czasu, nikt jej nie przytula, nie głaszcze, a ona potrzebuje tego jak każde stworzenie... Kiedy do niej podeszłam, położyła mi się pod nogami i pokazała brzuch. Jest niezwykle przyjacielska, lubi się bawić, ciągle przynosi stare butelki i prosi o aport. Może mieć ok. 5 lat. Bardzo proszę o pomoc. Możliwy jest transport z Giżycka do Warszawy i okolic lub do miejscowości na trasie. Najlepszy byłby dla niej dom z ogrodem. telefon: +48 662 889 874 mail: [email protected]
  19. Będąc w Giżycku, natknęłam się na taką suczkę. Po zrobieniu wywiadu dowiedziałam się, że jest przywiązana do tego łańcucha już od paru lat, odkąd jej właściciele wyjechali zagranicę, zostawiając ją na pastwę losu. Została na działce zupełnie sama, nikt tam już nie mieszka. Jej obecność jest tam absolutnie nieuzasadniona, "pilnuje" tylko jakichś starych baraków. Dokarmiają ją sąsiedzi. Nikt nie spędza z nią czasu, nikt jej nie przytula, nie głaszcze, a ona potrzebuje tego jak każde stworzenie... Kiedy do niej podeszłam, położyła mi się pod nogami i pokazała brzuch. Jest niezwykle przyjacielska, lubi się bawić, ciągle przynosi stare butelki i prosi o aport. Może mieć ok. 5 lat. Bardzo proszę o pomoc. Możliwy jest transport z Giżycka do Warszawy i okolic lub do miejscowości na trasie. Najlepszy byłby dla niej dom z ogrodem. telefon: +48 662 889 874 mail: [email protected]
  20. Witam mam 5letnia sunie, ktora mieszka z nami od grudnia. W styczniu miala ostatnia cieczke i wczoraj w nocy dostala kolejna. Dodam, ze przez caly czas od ostatniej cieczki miala stwierdzona ciaze urojona. Jakis miesiac temu bylam u weterynarza i pani powiedziala mi, ze do poki sama nie urodze (jestem juz w 38 tygodniu) pies niestety bedzie nadal w urojonej. wczoraj w nocy sunia spala wygodnie w swoim lozeczku. W pewnym momencie wybiegla z niego z podkulonym ogonem jakby cos ja ugryzlo i biegala po calym mieszkaniu az podbiegla do drzwi wychodzacych na ogrodek i czekala az jej otworzymy. Wybiegla na dwor i uciekala przed wlasnym ogonem po czym usiadla na trawie i nie chciala wrocic do domu. Dopiero jak zaciagnelismy ja do domu zauwarzylam krew w jej lozku. Pies nie chce spac w swoim lozku i przez caly czas spala na kocu w naszej sypialni. Co moglo wpowodowac takie zachowanie? Czy powinnam sie martwic?
  21. Przeciągam termin sterylizacji mojej suczki, bo nie mam pojęcia gdzie z czystym sumieniem mogłabym ją wysłać (by cięcie było małe, by nie umarła podczas narkozy, by dobrze się czuła po zabiegu i żeby koszt nie przekroczył 350zł [suka wazy ok. 20kg]). Chodzi mi o sterylkę za trzy-cztery tygodnie. Proszę o rady, bo podobnego aktualnego tematu nie znalazlam na forum.
  22. Lucyna, suczka adoptowana ze schroniska w wieku 2 miesięcy. Dziś ma już trzy lata i wydaje się, że jest szczęśliwa. Lada moment będzie miała nowego kompana życiowego :)
  23. EDYCJA: Sunia została odebrana przez właścicieli. ************************************************************************************** Kopiuję tekst, który napisałam na stronie naszego Stowarzyszenia, nie mam sił już klecić następnego :( SKRAJNIE ZANIEDBANA SUCZKA !! POMOCY !!! :( Dzisiaj w godzinach wieczornych, osoby bardzo bliskie naszemu Stowarzyszeniu, natknęły się na skrajnie wycieńczonego psa w miejscowości Świeszyno, za Koszalinem !!!! :( Niektóre rzeczy chyba nie dzieją się przypadkiem... planowany wyjazd tą trasą miał odbyć się wczoraj, ale został przełożony na dzisiejszy dzień, no i taki jest tego efekt.... Natychmiast została podjęta próba złapania psiaka, który początkowo zdezorientowany stał na środku drogi, a następnie planował wycieczkę w pola !! :( Pies był jednak na tyle wycieńczony, że nie był w stanie dalej uciekać.... Naprawdę słaniał się na nogach i miał zaburzenia równowagi !! :( Psiak od razu trafił do lecznicy, gdzie zostały wykonane badania krwi oraz USG. Okazało się, że to suczka, z guzkami na sutkach... Zęby w bardzo złym stanie... Potwornie odwodniona !!!! :( Zrezygnowana, bez jakichkolwiek chęci do życia... :( Badania krwi wykazały, że sunia ma.... cukrzycę :( :( :( Choroba spowodowała zaćmę na jednym oczku, drugie jest uszkodzone, to jakiś stary uraz. Dodatkowo na grzbiecie ma wydrapaną sierść, łupież... jest bardzo zaniedbana, chyba nikt jej nigdy w życiu nie kąpał :( Sunia na razie została w lecznicy na kroplówkach. Co dalej, co dalej ?! :(Wierzymy, że mimo fatalnego stanu uda się przywrócić sunię do zdrowia, ale musimy znaleźć jej tymczasowe lub stałe miejsce, gdzie będzie mogła dochodzić do siebie :( bo w lecznicy nie może zostać na wieki :( Sunia już do końca życia będzie musiała przyjmować insulinę i być na specjalistycznej karmie dla cukrzyków, kto podejmie się takiego wyzwania ? :( Ta biedna psia istota jest chyba warta wszystkiego.... Ona pewnie cierpiała całe życie, czy ktoś poświęci się dla niej?? :( Piorunowi się udało, liczymy na cud, że tej suni też.... Psinka obecnie przebywa w lecznicy dla zwierząt w Koszalinie. Jeszcze nie wiemy jakie dokładnie będą koszta leczenia, ale o tym jutro.... Jutro też z niecierpliwością będę wyczekiwała na telefon z lecznicy.... jak wygląda sytuacja, jak czuje się sunia, co dalej.... :( Gdyby ktoś chciał wesprzeć MOLI, bo takie imię dostała.... Stowarzyszenie "MY TRZY KOTY I PSY" ul. Mickiewicza 18 76-150 Darłowo Bank Spółdzielczy nr konta 72 8566 0003 0114 1472 5000 0001 REGON 364894685 NIP 499-065-82-60 Telefon kontaktowy w sprawie pomocy dla suczki MOLI lub zainteresowania adopcją, tel. 510 538 560 Kinga
  24. Mika, sterylizowana suczka - 7 kilo, 5 lat - szuka domu. Najpierw wisiała na łańcuchu, choć taka malutka. Potem trafiła do adopcji, ale po pół roku ludzie stwierdzili, że nie będą wychodzili z nią na spacery, bo mieszkają na 4. piętrze i im ciężko. Podobno "pani" Miki zachorowała na nogę. Życzymy zdrowia, ale Mika domek straciła. Jest bardzo wesołym i radosnym psiakiem, lubi psoty i zabawy, pobiegać. Ale w domu jest bardzo spokojna, śpi, niczego nie niszczy, jest czysta i grzeczna. Przychodzi na wołanie, więc bez problemu można ją spuszczać. Mika, prawdopodobnie od uderzenia czy kopnięcia, ma przepuklinę, dlatego dobrze byłoby jej masować brzuszek. Wtedy ta przepuklina się chowa trochę. Ale zupełnie nie przeszkadza to jej w bieganiu, skokach i ogólnej żywotności, kiedy tylko ma okazję trochę pobrykać. DT Paulina 730 383 338
  25. Hej mam problem z moją sunią. Jest to mały roczny kundelek którego znaleźliśmy na ulicy 8 miesięcy temu. Jest nauczona czystości ale nie pokazuje kiedy chce wyjść na spacer wiec wychodzimy z nią często o stałych portach. Jest bardzo płochliwa i czasami boi się np. wiatru na dworze, lub szumu liści. Już kilkukrotnie w przeciągu ostatniego miesiąca zdarzyło się że załatwiła się w łóżku. Raz wieczorem gdy leżeliśmy zsikała się na mojego chłopaka, raz zrobiła kupę gdy byliśmy w salonie, a raz rano zsikała się siedząc na mnie. Jest to niezwykle irytujące, nie wiemy co z tym zrobić oraz jaki jest powód jej zachowania. Proszę o pomoc!
×
×
  • Create New...