Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 06/09/22 in all areas

  1. Wśród tylu smutnych informacji jest ta radosna -dropiata suczka ma dom😀Zamieszka w Bytomiu, u rodziny z dwoma synami (13 i 16 lat), w domu dwa koty i królik. P. Marta jest ze mną w stałym kontakcie, wie, że nie mamy zbyt wielu informacji o suczce, ale i rodzina i my staramy się, żeby wszystko ułożyło się jak najlepiej. Dzisiaj na wizycie PA była u nich Iwona z Sosnowca i powiedziała, że miłości suni na pewno nie zabraknie🙂Dziewczynka jedzie w sobotę do Jagny, rodzina odbierze ją z hoteliku. Sunia ma książeczkę zdrowia, przed wyjazdem będzie zachipowana, zaszczepiona p/wściekliźnie. Sterylizację państwo biorą na siebie, przygotuję oddzielne zobowiązanie (z określoną datą zabiegu). Mam nadzieję, że wszystko ułoży się pomyślnie dla suni. Iwona - bardzo dziękuję za wizytę 🌹🌹
    6 points
  2. Dziś juz trochę śmielszy, ale raczej cieszył się na widok Bezi i Igusi, niż mój. Do miski z jedzeniem podszedł, jak odeszłam kilka kroków. Dałam kilka zabawek, zobaczymy co powie na to.
    5 points
  3. Bardzo Wam współczuję odejścia Borysa. I jednocześnie bardzo dziękuję za wszystko, co dla niego zrobiliście. Był z Wami szczęśliwy - to najważniejsze. I bardzo bardzo Ci dziękuję Jaaga za Twój wpis o Babuciu i próbę zmiany podejścia ludzi do zwierząt. Teraz dopiero to przeczytałam. Dzięki. Czasem to aż mi się zimno robi jak czytam niektóre wypowiedzi ludzi "kochających" zwierzęta. Pod warunkiem jednak, że to są ich własne zwierzęta lub najlepiej psy lub koty. Reszta zwierząt się nie liczy i w ogóle ich nie obchodzi.
    3 points
  4. I jeszcze trochę informacji - Chłopaki się super dogadują, Misia, najstarsza kotka, uwielbia z Wolfikiem spędzać czas, Iskra która raczej jest dzikuską zaakceptowała go szybciej niż Borysa 😄 to jest chyba ta część która rozpuszcza nam serducha, w domu jest spokój i wszyscy czują się komfortowo😁.
    2 points
  5. Tak,bardzo się martwiłam,bo pani nie była skłonna do współpracy,nie chciała osiatkować balkonu,mieszka na 1 piętrze,powiedziała,że jak Molcia spadnie to na dół,do ogródka sąsiada,ona po nią pójdzie i ją przyniesie.Wiedziałam,że jak Molcia spadnie to ona nigdy jej nie złapie.W końcu dobrze poznałam charakterek Molci. No i sąsiad niby nie wyrażał zgody,a to wspólnota mieszkaniowa,i inne przeszkody ale w końcu zrozumiała,że musi to zrobić,pokochała Molcię i wiedziała,że musi osiatkować jak chce,żeby kicia u niej została i w końcu takie szczęśliwe zakończenie🙂 wiem,ze to jest ten domek dla Molci🙂będzie tam kochana:)
    2 points
  6. Jak byłam tam trzy tygodnie temu na wizycie, to ta trawka ledwo kiełkowała, a Molciowa pani się martwiła czy Molcia ją polubi (bo to specjalnie dla Molci jakś kocia trawa) - jak widać, Molcia polubiła 🙂 A tak się martwiłaś 🙂
    2 points
  7. Tez na to liczę, że jak ktoś Babucia poznaje, to kiedy będzie mieć następnym razem mięso na talerzu, to mu będzie głupio. Ludzie ją ogladaja, robią zdjęcia, dziwią się ze z psami prosiak lata i wita z ciekawością wszystkich. Mam nadzieje, ze ten obraz im utkwi w głowach. Ma idealny porządek w budzie, nic w niej nie rozgrzebuje i nie brudzi, piorę jej co jakiś czas kocyki, z którymi zasypia, zalatwia się w jedno miejsce, bawi się piłką, ciągnie psy za ogony. To ludzie tak upodlili te zwierzęta. Normalnie niczym nie rozni się od psów w zachowaniu. Jest bardziej nieufna, ale to przez warunki w jakich żyła i brak kontaktu ze światem.
    2 points
  8. Pierwszy raz wahałam sie przed założeniem wątku dla kolejnego psa. Co, jesli nie uda mi się mu pomóc? Zamknę wątek i będę czekać na info o jego zagryzieniu czy padnieciu w schroniskowym kojcu? Stanęłam pod murem. Zauważony przeze mnie jako ostatni, bez szans na inną pomoc, bo duży, stary, bury, czyli praktycznie niezauważalny przy młodszych, kolorowych, mniejszych, ślicznych, a do tego juz nie załapał się na piątkowy transport psów z zamojskiego schroniska. Dwie nieprzespane noce, tysiące myśli, szacunki, czy uda mi się ogarnać wsparcie, czy nie? Juz kilka psów wyjeżdża teraz z tego schroniska, mają nazbierane deklaracje, opłacony transport, są zabezpieczone, a on praktycznie bez niczego... Do tego ja mam dobę zapchaną do granic możliwości, czasem 2-3 dni nie dam rady zaglądnać na wątek, na pewno nie ogarnę bazarków. Jedyne, co udalo mi się wyprosić, to miejscówka u mojej mamy, gdyby miał kojec i budę. Niby mało, a koszt duży, ale w ogólnym bilansie bez innych szans na wyjście żywym z betonowego schroniskowego kojca , to i tak sporo. Przedstawiam bezimiennego, dotąd niewidzialnego burasa i błagam wręcz o pomoc dla niego. Jest możliwy transport we wtorek - koszt 250 zł pozostałe wydatki: buda - 299 zł ( delaracja opłacenia przez niezastapioną limonka 80) kojec ok 2000 zł karma wysokokaloryczna 150 zł ( licze worek na miesiąc przy tak dużym psie) wet - pełne badanie krwi, badanie kału + test na giardię ok 300 zł Wszystkich serdecznie zapraszam do pomocy i zaglądania na wątek. Ostatnie zdjecie jest z sierpnia, kiedy jeszcze psy w schronisku były karmione gotowaną karmą, a bury nie wyglądał jak ofutrzony szkielet.
    1 point
  9. Podoba mi się Rita, jak to wszystkie terriery. Dobrze, że sunia zachowuje się zaskakująco dobrze.
    1 point
  10. Sue na bazarku FB sprzedała moje miodki z mniszka lek.(mlecza) za 63 zł.Pieniazki są u mnie z przeznaczeniem na szczepienia Perełki. Dopiszę do ogólnych przychodów.
    1 point
  11. Paczuszka już u mnie - ślicznie dziękuję 🙂 Koszula i bluzka super 🙂 Opłata za przesyłkę wysłana, powinna dotrzeć jutro. Pozdrawiam serdecznie ❤️
    1 point
  12. Cudko ♡ oby szybko Wasza miłość przekonała go, że ludzie są dobrzy
    1 point
  13. Zgadzam się, nam tu smutno, ja siedzę i ryczę. Najważniejsze jednak, że Borysek zaznał dobrego życia, miłości i wszystkiego, co najlepsze przez ten czas, gdy był u Jaagi. Jaaga, dziękuję Ci za to! Nie każdy hotel, czy DT przyjąłby dużego staruszka, ty zawsze kierujesz się sercem , DZIĘKUJĘ! Dziękuję również wszystkim, którzy wspomagali Boryska finansowo i nie tylko, zaglądali na wątek, wszystkim, którym ten cudny ( niby taki zwykły) pies zapadł w serce.
    1 point
  14. Jaaga, on nawet nie wiedział, że umrze, każdemu życzę takiej śmierci [']
    1 point
  15. Trzymaj się Jaaga, postawiłaś Go na łapy, czuł się kochany a to najważniejsze
    1 point
  16. Suńki szybko mu pokażą, że nie należy się Was bać. Będzie mógł się z nimi po kwarantannie bawić?
    1 point
  17. Trzymaj się Jagna, Tobie najciężej... Też od wczoraj wciąż o Nim myślę, nie mogę przyswoić że nie żyje ... Przeczytałam od nowa cały Jego wątek, początki - jak poruszył nasze serca, jak błyskawicznie ruszyła pomoc i potem, jaki był szczęśliwy ... Jagna, tak dobrze że Go wypatrzyłaś i zdążył mieć dom i być kochany. Spij spokojnie Boryniu ...
    1 point
  18. O mamo, jaki kochany pyszczek .... a taki biedak przestraszony 😞 początek życia miał raczej marny, ale i tak szczęściarz z niego bo teraz jest u Was. Wiele nie mam , ale parę złotych przelałam dla chłopaka, i będę się kręcić w pobliżu 🙂
    1 point
  19. Dex kochany trzymaj się Wiemy że Rodzinka zrobi dla niego absolutnie wszystko co będzie trzeba
    1 point
  20. Rozmawiałam z p. Anetą. Puchatek już się otwiera, nie ucieka od niej. Jest coraz śmielszy. Do innych psiaków bardzo pozytywny. Czekam na wyniki badań.
    1 point
  21. To nie jest tak, że chciałabym go uśpić. Może to tak zabrzmiało, ale to słowo pisane. Chodzi i o to, że gdyby Kikou powiedziała, że mamy go zabierać, to nie widzę szansy znalezienia mu miejsca. Kikou pisała kiedyś (ale nie wiem, czy tu na wątku, czy w mailu), że wzrok musiał stracić w młodym wieku zdaniem weta i mogło to być skutkiem uderzenia w głowę. Nie znamy jego przeszłości, ale ciekawa raczej nie była niestety. Kasię pokochał, tuli się do niej, ale odruchy pozostały i niestety zaufania do niego mieć nie można. Bonus ma szczęście, że Kikou ma możliwość odizolowania go od innych psów. Nie dzieje mu się krzywda. Nie jest młodzieniaszkiem i nie musi brykać cały dzień na dworze.
    1 point
  22. Gratuluję Lilkowi🙂. Za jakiś czas i Wy stwierdzicie, że to była wspaniała decyzja, bo przecież Lilek jest super psem 🙂
    1 point
  23. Tak się wygrzewa w słonku pewna kochana sunia-seniorka Worek z ziemią do kwiatków doskonale się sprawdza jako poduszka 🙂
    1 point
  24. Fela pozdrawia w niedzielne przedpołudnie😍
    1 point
  25. W ten weekend Gajulka nie ma okazji być na działce, jest ze mną w domku. Jestem podziębiony i chcę się podkurować. Na szczęście i tak mała mordka spędza wesoło czas 🙂 Na spacerki energii mi starcza. Pozdrawiamy zaglądających.
    1 point
  26. przesłodka ❤️ podobnie jak Borys - skradła moje serce ❤️ dobrze, że nie mam miejsca dla świnki... Jak Babuć na niego patrzy uważnie - właśnie jak pilna uczennica na nauczyciela :) :)
    1 point
  27. Fela weekend spędzila na wsi u rodziny. Wczoraj już się spakowala aby nikt o niej nie zapomniał😄
    1 point
  28. Moja mama od dziecinstwa zajmowala sie swiniami, najpierw u swojej mamy na wsi, rodzina duza, czeladnicy szewscy i uczniowie, a wiec trzeba bylo cos wyhodowac. Pozniej, kiedy mama zalozyla swoja rodzine i wyjechala z centrali na zachod, w pierwszych latach tez miala mala oborke i zawsze kupowala dwa prosiaki, aby mialy swoje towarzystwo. Mama czesto przesiadywala w oborce, czochrala je, podtykala smaczki jak czarny wegiel, zoledzie, pokrzywy. Kiedy przychodzilo do szlachtowania, czarna rozpacz. Ale kaszanki, kielbasy czy szynki byly pierwsza klasa. Opowiadala tez, ze w okresie drugiej wojny swiatowej jej bracia pozno wrocili z akcji partyzanckiej i nie mieli czasu schowac broni. Wpadli do oborki, gdzie wlasnie mama karmila swiniaki i rzucili jej bron, aby ta ukryla, a patrol niemiecki byl juz w drodzie . Mama szybko ulozyla maciore na boku, podetknela jej prosiaki a pod nia ukryla bron i w tym momencie wszedl patrol, popatrzyli na mame, jak glaszcze maciore, pochwalili warchlaki i poszli dalej. A wiec swinie tez moga sie na cos przydac
    1 point
  29. Masówka. Każda masówka upadla, ludzi też.
    1 point
×
×
  • Create New...