Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 02/24/21 in all areas

  1. Staruszek, już odizolowany, w osobnym boksie, dzisiaj ma być zbadany przez weterynarza. Chcę mu dać BDT, żeby po 10 latach mógł opuścić schronisko i zakosztować domowego życia. Zdjęcie wczoraj zrobiła Alaskan.
    10 points
  2. Ja dzisiaj w drodze, ale i w kontakcie z Anecik. Pongo jest bardzo spragniony kontaktów z człowiekiem, chodzi za Anecik krok w krok i każdą okazję do przytulenia, pogłaskania musi wykorzystać. W książeczce ze schronu ma wpisany rok urodzenia 2008. Kastrowany był w 2013. Przerażające jest, że taki pies tyle się wysiedział w schronie :( Wizyta u weta umówiona na jutro na 11.00. Trzeba go przebadać o sprawdzić narośle na skórze. To chyba takie objawy niezbyt młodego wieku już.. mój pieso też takie ma. Tak czy siak jest psem uroczym i bardzo ujmującym. Spokojnym i cichym. Tylko go przytulać należy! :)
    7 points
  3. Gucio, zwany przez moją Córkę Gucisławem :) , powoli przestaje być nieśmiały. Swobodnie porusza się po mieszkaniu, bardzo lubi się położyć przy mnie jak jestem na łóżku , reaguje jak się go woła, z przyjemnością przychodzi po głaski :), jak tylko wchodzi się do kuchni to pierwszy leci przed Tofinką, ciężko go z kuchni wyprosić :), interesuje go co się dzieje w domu, co kto robi. Na spacerkach idzie jak na wybiegu, zachowuje kontakt z człowiekiem. Szkoda tylko, że traktuje spacery tylko rekreacyjnie, no oprócz zrobienia koo, natomiast żaden krzaczek , żadne drzewo nie są godne żeby je obsikać. Więc niestety sika w domu. Czekam więc bardzo na pierwsze siku na spacerze :D. Jest pieskiem wrażliwym, który ma swoje lęki, obawy ale je pokonuje - potrzebuje tylko trochę cierpliwości i czasu, także wychodzenie i wchodzenia przy spacerkach już o wiele lepiej.
    5 points
  4. Chester podobnie jak Szaman nie zjadł karmy. To piesuś, który chyba dopiero poznaje dobry dotyk ludzkiej ręki, bo dosyć niepewnie reaguje na głaskanie i dotykanie. nie ma w nim żadnej agresji, nie ma żadnych widocznych blizn, co według mnie oznacza, że jak była zadyma w boksie, to trzymał się z boku. Na smyczy nie umie chodzić i będzie się tego uczył. Najważniejsze, że podchodzi do Anety. Rano jeszcze niezbyt pewny, wolał schować się w domku, a teraz już sobie maszeruje na dworze i sami zobaczcie pojawił się zupełnie inny wyraz pyszczka, oczy jakby żywsze. Aż mi się łzy pokazały jak zobaczyłam te zdjęcia. Chesterek potrzebuje chwili, ale będzie wspaniałym materiałem na najlepszego przyjaciela:) Ja jestem ugotowana, jak patrzę w te jego piękne i mądre oczy:) No i ogonek podnosi się do góry:)
    5 points
  5. Bardzo dziękuję że zaglądacie do nas :). Batonik dostał na imię GUCIO :). Wczoraj wieczorem obserwował jak wygląda życie domowe. Chyba mu się podoba :). Noc minęła spokojnie, spał w pokoju razem ze mną i Tofinką - ale spał na podłodze, nie był zainteresowany żadnym legowiskiem ani pontonem ani budką, chyba mu faktycznie gorąco, zwłaszcza że u nas i pogoda się zrobiła wiosenna. Tofinka oczywiście zazdrosna o nowego przybysza, pokazuje mu kto tutaj jest najważniejszy ale Gucio przyjmuje to ze spokojnym zrozumieniem. Dzisiaj rano Gucio przywitał mnie nieśmiałym merdaniem swoim śmiesznym krótkim ogonkiem :D. Jak leży to wygląda pociesznie, dużo czarnego futerka i krótkie trochę krzywe grube łapinki. Powoli zwiedza sobie mieszkanie. Na porannym spacerze mieliśmy tylko problem z wychodzeniem i wchodzeniem do klatki i po schodach. Dzisiaj chętniej wąchał różne zapachy ale siku nie zrobił. Zrobił dużą koopkę nieładną z ziarnem :/. Siusiu zrobił za to w domu. Byliśmy dzisiaj u weta - niedawno wróciliśmy - (potem wkleję info i paragon). Został odpchlony, odrobaczony m.in. na giardię ( ma tabletki i ochronę na kilka dni), musiałam też zabezpieczyć swoją sunię. Osłuchowo serduszko ok. Ząbki nie takie złe. Generalnie jest w niezłej kondycji chociaż pani wet dałaby mu więcej lat, bo jak to określiła - jest nadgryziony zębem czasu :D. Zresztą dwie osoby po drodze już mówiły mi że to o taki stary piesek - nie wiem zupełnie czemu tak ludzie uważają. Dalej u weta brudne uszyska wyczyszczone. Został zważony. No i trochę się zdziwiłam bo Gucio waży 16,50 kg , tak tak :D. Podczas wizyty był bardzo spokojny i grzeczny. Tylko był moment że się bardzo zestresował, ona tak ma, zauważyłam, i wtedy dyszy i się bardzo biduś trzęsie. Na smyczy faktycznie dobrze idzie, czasami tylko pociągnie albo się stanie. W domu zjadł jedzonko ze swojej miski a potem z miseczki Tofinki, to chyba typ żarłoka bo nawet suchą karmę zajada ze smakiem :). Teraz padł, leży i odpoczywa, nie ma psa ;). W drodze od weta do domu.
    3 points
  6. Chesterek nie jest psem zalęknionym, do pracy. Po tylu latach w schronisku ma prawo być zdezorientowany. zmienił mu się cały świat. Obcy ludzie wsadzili do samochodu, wywieźli..Zmieniły się zapachy, miejsce, otoczenie....On po prostu musi poznać i zaakceptować to nowe... Jeden pies szybciej się otwiera, drugi potrzebuje troszkę więcej czasu... Z Chesterkiem pojechały pieski z tego samego boksu, to na pewno jest plusem. Ja wierzę, że za kilka, może kilkanaście dni będziemy tu wszystkie oglądały pięknego Chesterka z uśmiechem na pysiu...
    3 points
  7. Dzisiaj otrzymałam wiadomość od Pani Idy, że dziewczynka ma się bardzo dobrze. Wczoraj została sama na 2 h i wszystko było dobrze. Lubi suchą karmę z łososiem ale na obiad musi być kurczak gotowany z marchewką. Jest pełna życia i kocha psie zabawki :))). I pozdrowienia od Pani Marty .
    2 points
  8. spójrz mi w oczy i powiedz, że nie śnię. Obiecaj mi, że jeśli to sen to będzie trwał wiecznie :)))))
    2 points
  9. Ufff... kwarantanna została zdjęta opiekunki Łatki :) Karma dla Łatki doszła. Suczka jest juz wykąpana (zachowywała się grzecznie, chociaż zesztywniała ze strachu), ale drapie się nadal. Od wczoraj nie było też kupki, za to Łatka saneczkuje, więc czeka Łatkę nieubłaganie wizyta w lecznicy :( Suczka jest straszną gadułą i jeczypałą, również gdy obok jest człowiek. Ale! Wczoraj zostawiona sama w korytarzu nic nie zniszczyła. :) Pytałam czy psoci, oczywiście psoci i nadwyręża cierpliwości, czasem trzeba na nią krzyknąć, aby się uspokoiła, ale Magda daje radę. Fartnęło się suni. :)
    2 points
  10. Sunia już praktycznie zdrowa, je regularnie, choć jeszcze niewiele i ostrożnie. Koopki są coraz lepsze. Wraca jej energia:) Z testów na choroby odkleszczowe wyszła tylko anaplazmoza, ale ona nie daje takich objawów jakie miała sunia. Mogła się tylko przyczynić do gorszego przechodzenia choroby. Anaplazmozę trzeba będzie przeleczyć w późniejszym czasie.
    2 points
  11. Odeszła cichutko tak jak i cichutko żyła... Roxi [*] Moli, dziękuję Ci , że maleńka znalazła u Ciebie dom.
    2 points
  12. Tak jak pisałam wcześniej - tata Zulki jak nic w młodości miał przygody na Śląsku :-)
    2 points
  13. 2 points
  14. 2 points
  15. Witam Cię Radku. Przybyłeś w samo ramo :) Akurat dodałam kilka fantów w sam raz piękny prezent na Dzień Kobiet :)
    1 point
  16. 1 point
  17. Cudny maluch, też kocham czarne podpalane, całe życie takie mam - najpierw ONki,potem rottki a teraz pinczery średnie a wcześniej kundelki i też takie.
    1 point
  18. Czuję się dzisiaj maksymalnie przesilona :( Ja ani się nie mierzę, ani się nie ważę. I dzięki temu nie popadam w depresję :)
    1 point
  19. Num 33 za 15 zl Nadziejka w imieniu P Anny serdecznie prosimy
    1 point
  20. Cieszę się, ze batonik już u Ciebie Renatko, teraz zaczyna nowy etap w życiu, ja też będę mu kibicowała. On chyba spokojny psiaczek, wspominam go, jak zawsze siedzi w boksie i obserwuje towarzyszy.
    1 point
  21. Witaj, witaj :) Bardzo dziękuję, że zaglądnęłaś i pomagasz psiaczkom Licytujesz tą szkatułkę 8. Śliczna szkatułka z masy perłowej. C.W. - 6,00 zł Lecę zanotować
    1 point
  22. Dzisiaj schronisko opuszczą 4 psiaki - Szaman, Chester, Dropiatek i batonik....czy temu też się uda?
    1 point
  23. serdecznie dziękuję za wszystko z samochodem to naprawdę niesamowite, starczylo na samochod, jego ubezpiecznie i porzadny przeglad :) już 5600 przejechalam ze zwierzakami, ale z 6.1 spalania zszedl na 3.9 u nas istny ARMAGEDON, DUUZO BY OPOIWADAC, NA Fb TEZ TYLKO CZASEM SYGNALIZUJE, strasznie trudno z czasem ale na arzie zdradze po cichu, ze Asher dzisziaj zamieszkal w warszawie - nie wiem, cvzy pamnietacie pieknego albinosa, co u mnie juz 2 lata siedzial.. napisze moze jutro, moze pojutrze, o ile wciaz beda nim tak zachwyceni jak teraz ;) a tak z pozytywnych wiesci, to chyba dwa koziolki bede mogla juz zabrac do domu /jeden odszedł :(. strazne to było, na kolanach mi :( /. tylko musze wykombinowac, jak je izolowac calkowicie od innych koz no i kociaki ktore mialy powazny kk/zagozenie zycia, potem utraty oczu, wzroku.., 3 dwutygocniowe, 4 dwumiesieczne - wychodza na prosta i jest pan zainteresownay adopcja Minosa - kociaka slicznego i.. to tyle milych wiesci zlych nawet niie bede opisywac, bo przewazaja i sa naprawde zle
    1 point
×
×
  • Create New...