Jump to content
Dogomania

Dramat dzikusków zamieniony w cud. Lika, Rudy-Moris, Murzynek-Gucio, Tinka, Czesio w DS. I do tego Gandzia, od której wszystko się zaczęło.


Tyśka)

Recommended Posts

Tez myslalam o tej Pani karnicielce

Na pewno przekazanie jej kilku zdjec bedzie bardzo pieknym gestem i zobaczycie ze lezki wzruszenia pojawia sie w jej oczach

Pani walczyla o psiaki bo przeciez nie zna Was i moze nie do konca ufala jaki los dla psiakow szykujecie

Moze bala sie np ze pojada gdzies do schroniska?

Dobra z niej osoba! Oby wiecej takich na swiecie

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, Murka napisał:

U nas dom duży i na stałe mamy 9-10 psów. Dokoptowanie jeszcze paru to już kwestia ustawienia paru kenneli, wykorzystanie łazienek itp. Podstawą jest, aby każdy pies miał bezpieczny kącik, było mu miękko, ciepło, żeby miał dostęp do wody i jedzenia. Dodatkowi lokatorzy wychodzą na ogród osobno.

Mamy już paroletnie doświadczenie w takich akcjach i zawsze zadziwia mnie jak psy potrafią się zachować, mimo, że ciasno - nie ma awantur. Najwspanialsze uczucie to kiedy już wszystkie psiaki są zabezpieczone, wyspacerowane, jest godz. 2.00-3.00 w nocy i można położyć się spokojnie spać. I mimo, że w domu pełno psów, to zamiast szczekania słychać tylko pochrapywanie:) 

Przeczytałam ze wzruszeniem i podziwem. 

Link to comment
Share on other sites

Tinka dziś pomachała trochę ogonkiem:) Lika też, choć tylko raz machnęła. W obu przypadkach było to zaraz po wyjściu z boksu, Tinka wysiusiała się i przeeeciągnęła się i ogonek poszedł w górę, powachlował sobie wesoło:) Nie pochlebiam sobie, że to z mojego powodu, ale cieszę się, bo wygląda na to, że suńki czują się coraz swobodniej i bezpieczniej. 

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Murka napisał:

Tinka dziś pomachała trochę ogonkiem:) Lika też, choć tylko raz machnęła. W obu przypadkach było to zaraz po wyjściu z boksu, Tinka wysiusiała się i przeeeciągnęła się i ogonek poszedł w górę, powachlował sobie wesoło:) Nie pochlebiam sobie, że to z mojego powodu, ale cieszę się, bo wygląda na to, że suńki czują się coraz swobodniej i bezpieczniej. 

Nas to też bardzo cieszy,że zaczynają odnajdywać się w nowych warunkach :) Dziękujemy z całego serca,że przyjęłaś je do siebie :)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.01.2017 o 19:40, elficzkowa napisał:

Nowe wpłaty na koncie:

Tyś(ka) - stała XII,I,II - 30 zł

elficzkowa - stała XII,I - 60 zł ( w połowie na Likę i Tinkę )

Onaa - bazarek dla dzikich piesków - 2 zł

Serdecznie dziękujemy  stylowi_pl_ogrod_48040770.jpg

Moją wpłatę dla Liki  ( która jest obecnie na moim koncie ) za XII i I ( 30 zł ) przelewam na konto Anuli. Również na konto Anuli będzie wpłata 20 zl od - siostra elficzkowej - dla Liki na styczeń. Pieniążki pójdą razem. Wpisze dokładnie co od kogo i na jaki miesiąc.

Ponadto na konto Tinusi wpłynęły następujące wpłaty:

WiosnaA - pieniązki z odłowienia dla Tinki - 31,92 zł

siostra elficzkowej - dla Tinki na styczeń - 20 zł

Ana10 - dla Tinusi na styczeń - 20 zł

Pięknie dziękujemy  stylowi_pl_inne_724142.jpg

 

 

Link to comment
Share on other sites

Morisek ostrożnie i powoli,ale robi małe kroczki do przodu.Za uszkiem pozwala się podrapać,nie chowa już tak głowy jak się na niego patrzy,bierze z ręki jedzonko.W obecności kilku osób (nawet jak jestem z córą we dwie),najczęściej śpi,leży.Jak jestem w tym samym pokoju nie wstaje żeby pospacerować,leży i obserwuje.
Sam z siebie nie zrobił jeszcze żadnego kroku w moją stronę,pomimo zachęcania na różne sposoby,ale nie ma w nim już takiego ogromnego przerażenia jak było na początku.
Morisek ma sunię (znajdę) do towarzystwa,którą na troszkę przyjęłam na DT ze względu właśnie na niego.Sunia bardzo grzeczna i Moriskowi się spodobała.Jak nikogo z nas nie ma na dole,to Morisek wędruje,zwiedza,kładzie się w różnych miejscach,ale na widok człowieka zaraz kieruje się na swoją kanapę.
Raz udało się przypiąć jemu smycz i nawet chodził z nią dobę,ale później sam sobie ją odpiął-dosłownie.Smycz cała,nie przegryzł,karabińczyk odpiął,choć ma zapięcie solidne.

Aha,. postraszył lekko kotka, jak ten chciał się poczęstować jedzonkiem z mojej ręki z której jadł właśnie Morisek.

mr92sx.jpg

e9c11f.jpg

34sjh43.jpg

2hyi2ar.jpg

wlstbn.jpg

 

  • Upvote 8
Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.01.2017 o 00:30, Murka napisał:

U nas dom duży i na stałe mamy 9-10 psów. Dokoptowanie jeszcze paru to już kwestia ustawienia paru kenneli, wykorzystanie łazienek itp. Podstawą jest, aby każdy pies miał bezpieczny kącik, było mu miękko, ciepło, żeby miał dostęp do wody i jedzenia. Dodatkowi lokatorzy wychodzą na ogród osobno.

Mamy już paroletnie doświadczenie w takich akcjach i zawsze zadziwia mnie jak psy potrafią się zachować, mimo, że ciasno - nie ma awantur. Najwspanialsze uczucie to kiedy już wszystkie psiaki są zabezpieczone, wyspacerowane, jest godz. 2.00-3.00 w nocy i można położyć się spokojnie spać. I mimo, że w domu pełno psów, to zamiast szczekania słychać tylko pochrapywanie:) 

Podziwiam Was Murko..,macie już wprawę.....też dom mam duży, pięć psów teraz i dziecko.. i nie wyrabiam na zakrętach,a i logistycznie trudno ogarnąć.Jeden nie znosi psów,drugi nie znosi dzieci,trzeci ma lęk separacyjny,a czwarty dziki...tylko nowa Malinka jest najnormalniejszym psem u mnie w domu.

 

Dnia 11.01.2017 o 00:15, Murka napisał:

Tinka dziś pomachała trochę ogonkiem:) Lika też, choć tylko raz machnęła. W obu przypadkach było to zaraz po wyjściu z boksu, Tinka wysiusiała się i przeeeciągnęła się i ogonek poszedł w górę, powachlował sobie wesoło:) Nie pochlebiam sobie, że to z mojego powodu, ale cieszę się, bo wygląda na to, że suńki czują się coraz swobodniej i bezpieczniej. 

Mija właśnie trzy tygodnie jak sunie są blisko człowieka,...super,że powolutku się przełamują i w dobrą stronę wszystko idzie.

Trzymam kciuki za udane zabiegi jutro.

Link to comment
Share on other sites

Moris idzie do przodu...radził sobie na ulicy poradzi  w domu. Wiosna, ze zdjęć i z tego co piszesz wynika że to ostrożny, odważny psiak z takim zawsze łatwiej, szybciej akceptuje nowe warunki, szybciej się uczy...tylko uważaj na koty...gdy poczuje się pewniej wszystko może się zdarzyć.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.01.2017 o 00:15, Murka napisał:

Tinka dziś pomachała trochę ogonkiem:) Lika też, choć tylko raz machnęła. W obu przypadkach było to zaraz po wyjściu z boksu, Tinka wysiusiała się i przeeeciągnęła się i ogonek poszedł w górę, powachlował sobie wesoło:) Nie pochlebiam sobie, że to z mojego powodu, ale cieszę się, bo wygląda na to, że suńki czują się coraz swobodniej i bezpieczniej. 

naprawde szybkie postępy robią. Niedugo już wcale nie będą "dzikuskami" i jestem pewna, że znajdą wspaniałe domy. 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Od WiosnaA otrzymałam 31,92zł z odłowienia psiaków.Bardzo dziękuję.

To dziewczynki zapewne już są po zabiegu albo w trakcie.Oby zabieg przebiegł bez komplikacji.

Moris ma obrożę,która go zapewne denerwuje bo końcówka wisi i jest widoczna dla niego.Kiedyś przeczytałam aby obcinać końcówki jeżeli obroża jest za duża,ponieważ zwierzę nie kojarzy sobie,że obroża musi być na nim i traktują ją jako zło konieczne na ciele.Jeżeli końcówka zwisa to starają się jej pozbyć a także np.smyczy. Aniu postaraj się obciąć końcówkę tak aby nie odstawała od obroży.

Link to comment
Share on other sites

Też jestem pod wrażeniem jak szybko sunie się aklimatyzują. Zwłaszcza Tinusia wydawała mi się taką, która będzie totalnie trudnym ogniwem,że dopiero po paru miesiącach przestanie ją paraliżować strach, a tu taka niespodzianka.
Kciukuję za sterylizację. Tak bardzo cieszę się, że w końcu doczekały się zabiegu! To było moje jedno z pierwszych marzeń, kiedy psiaki ujrzałam: by wszystkie sunei wysterylizować. ;)


WiosnaA, jesteś bardzo dzielna i niesamowita! Nie każdy zdecydowałby się na wzięcie dzikiego psa. Widać, że wkładasz sporo serca i czasu w pracy z rudzielcem, bo już daje się pogłaskać!. Oczy faktycznie ma już inne. Morisek naprawdę jest bardzo mądry, więc wierzę, że za jakiś czas zrobi krok w Twoją stronę, potem dwa... Czy to z pomocą Malinki, czy bez - ale w końcu zrobi. Trzymam nieustannie kciuki i wysyłam pozytywne fluidy!

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Moli@ napisał:

Moris idzie do przodu...radził sobie na ulicy poradzi  w domu. Wiosna, ze zdjęć i z tego co piszesz wynika że to ostrożny, odważny psiak z takim zawsze łatwiej, szybciej akceptuje nowe warunki, szybciej się uczy...tylko uważaj na koty...gdy poczuje się pewniej wszystko może się zdarzyć.

Też tak mi się wydaje.

I choć na razie jest bardzo grzeczny.to wydaje mi się również,że do końca nie da sobie w "kaszę dmuchać".Może się mylę i wolałabym jednak,żeby został potulnym "barankiem".

Zobaczymy jak za jakiś czas zacznie pokazywać swój prawdziwy chcarakter.

 

1 godzinę temu, Anula napisał:

Od WiosnaA otrzymałam 31,92zł z odłowienia psiaków.Bardzo dziękuję.

To dziewczynki zapewne już są po zabiegu albo w trakcie.Oby zabieg przebiegł bez komplikacji.

Moris ma obrożę,która go zapewne denerwuje bo końcówka wisi i jest widoczna dla niego.Kiedyś przeczytałam aby obcinać końcówki jeżeli obroża jest za duża,ponieważ zwierzę nie kojarzy sobie,że obroża musi być na nim i traktują ją jako zło konieczne na ciele.Jeżeli końcówka zwisa to starają się jej pozbyć a także np.smyczy. Aniu postaraj się obciąć końcówkę tak aby nie odstawała od obroży.

Anulko,pewnie tak ją traktował,ale już raczej zaakceptował.Obgryzł trochę na samym początku.

Celowo,nawet krótkie kawałki smyczy się czepia na początku aby dyndały przy szyi.

Obcinać  tego nie będę i smyczkę znów muszę mu dopiąć,żeby się przyzwyczajał z tym chodzić po domu.

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

Też jestem pod wrażeniem jak szybko sunie się aklimatyzują. Zwłaszcza Tinusia wydawała mi się taką, która będzie totalnie trudnym ogniwem,że dopiero po paru miesiącach przestanie ją paraliżować strach, a tu taka niespodzianka.
Kciukuję za sterylizację. Tak bardzo cieszę się, że w końcu doczekały się zabiegu! To było moje jedno z pierwszych marzeń, kiedy psiaki ujrzałam: by wszystkie sunei wysterylizować. ;)


WiosnaA, jesteś bardzo dzielna i niesamowita! Nie każdy zdecydowałby się na wzięcie dzikiego psa. Widać, że wkładasz sporo serca i czasu w pracy z rudzielcem, bo już daje się pogłaskać!. Oczy faktycznie ma już inne. Morisek naprawdę jest bardzo mądry, więc wierzę, że za jakiś czas zrobi krok w Twoją stronę, potem dwa... Czy to z pomocą Malinki, czy bez - ale w końcu zrobi. Trzymam nieustannie kciuki i wysyłam pozytywne fluidy!

A tam dzielna,..bardziej szalona,jak mąż określił ....porwałam się z motyką na księżyc i tyle.Teoria to jedno,a doświadczenie z takim psem,to inna bajka.

Ujął mnie los tego psa i On sam."Wlazł do głowy" i już,choć nie jest zupełnie w moim typie.

Jak nie poradzę z Morisem,to się poddam i  będziemy mu szukać bardziej odpowiedniego  miejsca.

Na telefon z prośbą o DT na dwa tygodnie dla Malinki, po chwili zastanowienia powiedziałam,że przyjmę pomimo całego zamieszania jakie mam teraz w domu,bo uznałam,że to szansa w lepszym otwarciu Moriska.I już widzę,że to była dobra decyzja,bo Morisek świetnie się z nią dogaduje i sunia troszkę go "rozruszała",ciekawszy świata się zrobił przy niej.Jak zniknęła na godzinkę z domu,to chodził i nawet jej szukał.

Moje dwa psiaki nie nadają się do jego początkowej socjalizacji ,jeszcze bardziej by stresowały,Tinulek jeszcze ujdzie,ale to pies,a taka grzeczna sunia jak Malinka właściwie spadła nam z nieba.
 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...