Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='barbarasz49']Niestety paranoja jest nieuleczalna,przykro mi![/QUOTE]

Powiem delikatnie: albo zamilkniesz, albo zgłoszę cię (celowo z małej litery - niektórzy nie zasługują na coś takiego, jak szacunek) do moda i szybciutko wylecisz z forum, wredny trollu.

Link to comment
Share on other sites

Dlaczego mi ubliżasz,czy ja cię czymkolwiek obraziłam? Jestem na tym forum ponad 1,5 roku i nikt nie miał do mnie o nic pretensji,więc o co chodzi,że straszysz mnie modem? Czy paskudne insynuacje izabelli301 uznajesz za prawdę objawioną,to sorry ale jesteś w błędzie.Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barbarasz49']Dlaczego mi ubliżasz,czy ja cię czymkolwiek obraziłam? Jestem na tym forum ponad 1,5 roku i nikt nie miał do mnie o nic pretensji,więc o co chodzi,że straszysz mnie modem? Czy paskudne insynuacje izabelli301 uznajesz za prawdę objawioną,to sorry ale jesteś w błędzie.Pozdrawiam![/QUOTE]


A jak mam nazywać osobę, która wbija na wątek i od czapy zaczyna ubliżać osobie, o której nie było tu mowy? Jak bardzo trzeba być zakompleksionym?
Wpasowałaś się w temat o chamstwie, nie ma co. Jesteś idealnym przykładem:D.

Link to comment
Share on other sites

A czy postępowanie isabelli301/d30 nie jest dla ciebie chamstwem psiarza,dlatego wbiłam się na ten wątek,a sprowokował mnie do tego fakt,że ona pomimo że dostała na tym forum bana,znowu na niego weszła pod zmodernizowanym nickiem? Dość mi jakiś czas temu krwi napsuła na forum krakvetu,gdzie pod wpływem jej chamskich postów odreagowałam tak jak by zrobił każdy obrażony człowiek,no i dostałam za to bana,a ona dalej hasała ze swoimi postami.
Teraz prawie po roku gdzie i w krakvecie ją wreszcie wyrzucili znowu wchodzi na Dogomanię i zaczyna swoje trollowanie.Więc proszę nie dziw się mojej reakcji,ja napisałam post w którym tylko opisałam jej chamstwo,zgodnie zresztą z tematem i zakończyłam sprawę,a ona ile razy zdążyła mnie już obrazić niewybrednymi słowami i jakimiś dziwnymi insynuacjami,przypisując mi niestworzoną ilość nicków,mało tego podano również mój adres mailowy,mimo że jest to niezgodne z regulaminem.Otwórz szerzej oczy to może zauważysz w co ona gra.

Link to comment
Share on other sites

Zapraszam wszystkich na krakwetowe...
Basiu - Jarek prosił żebym wróciła, obiecywał że już ciebie tam nie zobaczę... znowu tam jesteś - i znowu cię wymieciemy.
W innym wątku tu na dogo piszesz jaka twoja labka jest idealna... nie dalej niż rok temu tak się na nią skarżyłaś, tak narzekałaś.
Krwi to ci napsuliśmy - w ciągu ostatniech 2-3 tygodni. tobie - eleonorze.
Zrozum wreszcie kobieto - nikt cię nigdzie nie chce. I twoje żale ani skomlenia nic tu nie zmienią.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barbarasz49']A czy postępowanie isabelli301/d30 nie jest dla ciebie chamstwem psiarza,dlatego wbiłam się na ten wątek,a sprowokował mnie do tego fakt,że ona pomimo że dostała na tym forum bana,znowu na niego weszła pod zmodernizowanym nickiem? [B]Dość mi jakiś czas temu krwi napsuła na forum krakvetu,gdzie pod wpływem jej chamskich postów odreagowałam tak jak by zrobił każdy obrażony człowiek[/B],no i dostałam za to bana,a ona dalej hasała ze swoimi postami.
Teraz prawie po roku gdzie i w krakvecie ją wreszcie wyrzucili [B]znowu wchodzi na Dogomanię i zaczyna swoje trollowanie[/B].Więc proszę nie dziw się mojej reakcji,ja napisałam post w którym tylko opisałam jej chamstwo,zgodnie zresztą z tematem i zakończyłam sprawę,a ona ile razy zdążyła mnie już obrazić niewybrednymi słowami i jakimiś dziwnymi insynuacjami,przypisując mi niestworzoną ilość nicków,mało tego podano również mój adres mailowy,mimo że jest to niezgodne z regulaminem.Otwórz szerzej oczy to może zauważysz w co ona gra.[/QUOTE]

Żaden normalny człowiek nie będzie się [I]realnie [/I]przejmował pierdzeniem na forum. To tylko internet.
Odnośnie trollowania - brak mi słów.
Tobie najwyraźniej brak perspektywy, bo umiarkowanie rozgarnięte dziecko umiałoby wskazać palcem "kto zaczął" i kto tu tak naprawdę trolluje.
Nikogo nie obchodzą Twoje prywatne zwady z inną użytkowniczką, a wypisywanie osobistych wycieczek na forum to dowód na...ekhym, lekkie zwichrowanie, coby tego nie ująć brutalniej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle301']Zapraszam wszystkich na krakwetowe...
Basiu - Jarek prosił żebym wróciła, obiecywał że już ciebie tam nie zobaczę... znowu tam jesteś - i znowu cię wymieciemy.
W innym wątku tu na dogo piszesz jaka twoja labka jest idealna... nie dalej niż rok temu tak się na nią skarżyłaś, tak narzekałaś.
Krwi to ci napsuliśmy - w ciągu ostatniech 2-3 tygodni. tobie - eleonorze.
Zrozum wreszcie kobieto - nikt cię nigdzie nie chce. I twoje żale ani skomlenia nic tu nie zmienią.[/QUOTE]
Czy ty widzisz białe myszki isabello301 vel 30?

Link to comment
Share on other sites

Czy moderator może coś zrobić z tymi idiotycznymi przepychankami słownymi?
Co wejdę na dogo to kilka stron obrabiania dupy, idiotycznych dyskusji i gówniarskich odzywek. A ja bym chciała poczytać na temat, ale zazwyczaj to jest kilka postów na temat i kilka STRON debilnych pyskówek "bo ta jest zła, a nie bo tamta gorsza". A jak ktoś w temacie napisze, próbując zakończyć to jest totalna olewka i kłótnie trwają dalej. Jedyne co w odpowiedzi można dostać to: "tak to już jest na dogo". Czyli syf, bo moderator nic nie robi. Brawo.

Zlitujcie się i pyskówy odwalajcie prywatnie. Śmietnik nie forum ;/

Link to comment
Share on other sites

Uspokoiło się to można pociągnąć dalej właściwy temat wątku;)

U nas kulturalnych psiarzy niestety jak na lekarstwo.. W momencie, gdy idę w środku miasta, czy stoję na przejściu to jak nie ujadające małe podbiegacze, to lecące na nas psy na smyczach.. Nie wiem, czy tak trudno zrozumieć, że jeśli kogoś omijam, idę przez ulicę to nie życzę sobie "miłego nagłego witanka"? Nie wydaje mi się żeby mężczyzna fizycznie nie mógł zapanować nad swoim psem, o jakieś 15kg mniejszym niż mój.. :angryy:

Czasem żałuję, że nie mam w ręku agresora..

Link to comment
Share on other sites

nichya&nazir, to ja Ci powiem, że to jest możliwe, że dorosły potężny facet nei jest w stanei utrzymać swojego psa. To nie jest kwestia siły ale w większości przypadkó odpowiedzialności i pomyślunku. Ja wiem co się stanie jak puszczę mojego ponad 40kg cielaka, więc za wszelką cenę trzymam smycz i nie puszczami nie ruszam się, z miejsca choćby nie wiem co. Ale większość ludzi ma to głęboko w d i albo dają się przeciągnąć albo puszczają smycz.

Link to comment
Share on other sites

Mnie raz jeden jedyny Iwan przewrócił, bo się nie spodziewałam kompletnie. Myślałam, że miniemy na luzie pijaną babkę z małym kundelkiem luzem, ale ona nagle tuż przed pyskiem Iwana złapała psa za skórę i w górę. Pies oczywiście zawył nieziemsko, a Iwan postanowił go uratować i wyskoczył mi do babki :diabloti:
Leżałam na ziemi, ale trzymałam smycz dalej :lol:

Link to comment
Share on other sites

Jestem w stanie zrozumieć że można nie utrzymać dużego psa jak mu coś nagle odwali, można się tego nie spodziewać ale nie jestem w stanie ogarnąć jak można w takiej sytuacji nie utrzymać kurdupla który waży max 10 kg. W poniedziałek szła sobie kobieta z takim właśnie kurduplem chodnikiem, kurdupel coś zobaczył po 2 stronie, pociągnął kobietę, kobieta poleciała za nim jakby z 50kg ważył. Ona się jakoś zatrzymała na krawężniku, pies już niestety był na ulicy... mieliśmy z instruktorem mini zawał a babka sobie poszła jakby nic się nie stało i gdyby nie to że jechałam powoli piesek skończyłby pod autem jako mokra plama na ulicy:roll:

Link to comment
Share on other sites

wiesz, do mojego psa już dwa razy miniaturka podleciała, bo właściciele (normalni, zdrowi faceci) smycze z rąk wypuścili, więc mnie juz nic nie zdziwi:cool3: raz to był maltańczyk, żywo zainteresowany kontaktem z moim psem, odciągnięty na jakieś 10 metrów, a potem słyszę jak za nami coś leci a za pieskiem tarabani się po chodniku flexi. drugim razem kundelek mniejszy od jamnika, najpierw rzucał się z jakis 30 metrów, a potem słyszę jak coś leci, łańcuszek się za tym ciągnie a właściciela ani widu. dopiero po paru minutach przyczłapał i swoje zwierzątko zabrał.

Link to comment
Share on other sites

Do mnie ostatnio wyleciał doberman... Miałam cztery psy luzem, bawimy się i szkolimy. Nagle widzę, że w naszą stronę idzie facet z dobkiem na kolcach - napiętym jak struna, wgapionym w moje psy sztywno - prosto na nas. Mimo że widział, że psy mam luzem i "łapię je" na jego widok. Zaczynam swoją sforkę odwoływać, facet twardo idzie na nas, jego pies nakręcony jak dziki :roll: W końcu wołam: "przepraszam, czy mógłby pan poczekać?". No to koleś stanął, pies dalej wgapiony i sztywny, smycz na maksa napięta.
Łapię psy na smycz i szybko idziemy dalej... Po chwili doberman razem ze smyczą dobiega do nas od tyłu z dzikim ujadaniem. Nie wiem, co by się stało, gdybym nie miała czterech psów - dobek dobiegł do jednego z moich i zwątpił, gdy rzuciła się na niego Chibi (zapięta, wrzeszczała na niego), a reszta też postanowiła go pogonić.
Tak myślę, że to nie do końca tak, że pan dobka nie utrzymał...:shake: Już wcześniej wyraźnie miał zamiar burdę zrobić, pewnie miał nadzieję, że moje psy luzem rzucą się na jego psa. Chyba nikt normalny nie podchodzi z nakręconym i agresywnym psem do stada psów, które są bez smyczy i zajmują się zabawą i szkoleniem.

Link to comment
Share on other sites

Moja mama ostatnio szła z chłopakami, przy czym Filip chodzi tak, ze trzeba omijać inne psy, bo się na nie jadowi - nie bardzo, ale jest to upierdliwe po prostu. W każdym razie za nią szła pani z innym psem, chodnik szeroki, masa opcji zmiany trasy, mama usiłowała dojść do chodnika prowadzącego do domu. Pani szła za nią, Filip się rzucał, jej pies się rzucał, a ona dalej twardo na mamę, jeszcze przyspieszyła, pies na luźnej smyczy. Mama w końcu stanęła i Filipa usadziła, zeby baba ją ominęła, ta lekko zwolniła "żeby się pieski przywitały". No nie kumam. Serio.

Link to comment
Share on other sites

Ja też nie kumam pewnych rzeczy. Moja suka w cieczce, chodzę opłotkami, chodnikami wzdłuż ulicy, unikam podwórek, skwerków, parków a i tak napotykam tonę idiotów puszczających psy "aby mogły się przywitać". Na moje stwierdzenie "suka w cieczce" słyszę radosne "ale to nic nie szkodzi", "tylko się przywitają" etc. Takie witanie kończy się tym, że muszę sukę brać na ręce a na moim płaszczu lądują rozbawione łapy adoratora. Inne suki też reagują dziwnie więc również proszę o odwołanie. Ostatnio wylądowała na niej amstaffka, na prośbę o odwołanie usłyszałam "ale ja nie wiem jak":roll:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...