Jump to content
Dogomania

Zrezygnowany chudziutki Amberek z zamojskiego schronu. Ma dom w Warszawie :)))))))))


Recommended Posts

Posted
30 minut temu, agat21 napisał:

Przy bliższym kontakcie odwraca wzrok, unika bezpośredniej konfrontacji. Tak chyba starał się sobie radzić w schronie :( 

Ale przed chwilą zasnął tak mocno, że aż pochrapywał :) Poczuł się wreszcie choć troszkę bezpiecznie. 

od dawna nie znał takiego uczucia - bezpieczeństwo <3 dzięki Wam już zawsze będzie bezpieczny!

  • Like 1
Posted
53 minuty temu, Gabi79 napisał:

Amberek wtulony w agat, cudownie. 

Tutaj Agatka mówi do Amberka, aby sie już nie bał..że wszystko będzie dobrze, spokojnie...Amberek bardzo się trząsł.....ogonek podkulony....co to biedactwo przeszło...:-((((

20201208_121824.jpg

  • Like 2
Posted

Nie wiedziałam że Amberek okaże się taki biedny :(, w jakim on musiał żyć w stresie w schronisku :(,

jak dobrze Agatko że go zabrałaś!

Fotorelacja łapiąca za serce.

 

  • Like 1
Posted

Jesteśmy w domu, a Amberek oczywiście w hotelu :) To był długi dzień... Drugim bohaterem jest nasz pies, który przez tyle godzin wyczekał się dzielnie na nas. :)

Ale do rzeczy, czyli bohatera pierwszego. Jak dojechaliśmy do hotelu, to oczywiście nie chciał wysiąść z samochodu. Nie ruszył się ani odrobinę. Aga przyniosła kawałki parówek. Rzucała mu pod pysio, owszem jadł, ale wyjść nie chciał nadal. Nie było rady - znowu na ręce i wynoszę biedaka. Potem już na smyczce poszedł za Agą i wszedł na teren ogrodu. Zrobił dłuuugie siusiu i wszedł grzecznie do kojca, a potem dał nura do budy. Wyszedł na chwilę, jak Aga przyniosła miskę. Zjadł bardzo chętnie i z powrotem do budki.

Niedawno Aga poszła kontrolnie pod kojec, ale napisała mi, że psa nie ma, po prostu ani widu ani słychu. Pewnie bidak będzie teraz długo spał i odreagowywał stres i zmęczenie schroniskiem. Mam nadzieję, że jak odpocznie, wreszcie w spokoju, to zacznie się otwierać na człowieka.

On bardzo przypomina mi zachowaniem Zefirka z Radys. Bardzo. Też skamieniały ze strachu biedak był.

A tu jeszcze z samochodu. W hotelu już nie robiłam zdjęć. Ciemno i bardzo się już spieszyłam do mojego psa.

Brak opisu.

  • Like 1
  • Upvote 1
Posted
21 godzin temu, KrystynaS napisał:

Tak, tak przekazać. A niech się popuszy, a co. Za taką jego postawę należy mu się.

Puszył się faktycznie. :) Teraz muszę mu mówić jaki jest dzielny i kochany :D

  • Like 4
Posted

Przekazałam Adze tabletki na robale i probiotyki a także witaminy i maskotkę, które dostał od Alaskan :)

Ta śliczna niebieska obróżka, w której mu tak do twarzy też jest od Asi :** Oraz smyczka. Będzie miał swoje własne w hotelu :) Dzięki Asiu.

Posted
10 minut temu, agat21 napisał:

Jesteśmy w domu, a Amberek oczywiście w hotelu :) To był długi dzień... Drugim bohaterem jest nasz pies, który przez tyle godzin wyczekał się dzielnie na nas. :)

Ale do rzeczy, czyli bohatera pierwszego. Jak dojechaliśmy do hotelu, to oczywiście nie chciał wysiąść z samochodu. Nie ruszył się ani odrobinę. Aga przyniosła kawałki parówek. Rzucała mu pod pysio, owszem jadł, ale wyjść nie chciał nadal. Nie było rady - znowu na ręce i wynoszę biedaka. Potem już na smyczce poszedł za Agą i wszedł na teren ogrodu. Zrobił dłuuugie siusiu i wszedł grzecznie do kojca, a potem dał nura do budy. Wyszedł na chwilę, jak Aga przyniosła miskę. Zjadł bardzo chętnie i z powrotem do budki.

Niedawno Aga poszła kontrolnie pod kojec, ale napisała mi, że psa nie ma, po prostu ani widu ani słychu. Pewnie bidak będzie teraz długo spał i odreagowywał stres i zmęczenie schroniskiem. Mam nadzieję, że jak odpocznie, wreszcie w spokoju, to zacznie się otwierać na człowieka.

On bardzo przypomina mi zachowaniem Zefirka z Radys. Bardzo. Też skamieniały ze strachu biedak był.

A tu jeszcze z samochodu. W hotelu już nie robiłam zdjęć. Ciemno i bardzo się już spieszyłam do mojego psa.

Brak opisu.

Biedaczek już Wam zaufał. Agatko, szacun ogromny. Dziękuję za kolejne uratowane psie życie. Amberek jest taki cudowny, gdyby nie Ty pewnie jego dni, czy tygodnie byłyby policzone. 

  • Like 1
Posted

Śliczny pies. Nie wie, co z nim dalej będzie, więc się denerwuje. To okropne jest, ta bezbronność, każdy może ze zwierzątkiem zrobić wszystko.

Posted

Cieszę się bardzo, że szczęśliwie wróciliście do domu i że Amber jest już bezpieczny. Chciałam Ci Agatko napisać, że jesteś niesamowita i masz wielkie serce !!!

Jak już wypoczniesz, to w wolnej chwili zajrzyj na konto i potwierdź proszę wpłatę z TEGO bazarku dla Ambera.

Posted
1 minutę temu, Havanka napisał:

Cieszę się bardzo, że szczęśliwie wróciliście do domu i że Amber jest już bezpieczny. Chciałam Ci Agatko napisać, że jesteś niesamowita i masz wielkie serce !!!

Jak już wypoczniesz, to w wolnej chwili zajrzyj na konto i potwierdź proszę wpłatę z TEGO bazarku dla Ambera.

Dziękuję :) Właśnie miałam pisać o wpływach dla Amberka :)

Otóż dziś Amberek dostał:

322 zł od Havanki obraz.png.606ff1f920d0afca64496f07d9491fe6.png

50 zł od Mruczki - deklracja XII obraz.png.bba8a0a370fb08201c368e2686d95bce.png

40 zł od Mari (10 zł deklracja XII i 30 zł dodatkowo)  obraz.png.f69dd59d7b0090708ca89bd183759edc.png

30 zł - limonka80 - deklaracja XII obraz.png.3be6cf83519c51c936cea0023d2995ab.png

Pięknie dziękuję w imieniu Amberka!!!!

 

  • Like 1
Posted
1 godzinę temu, rozi napisał:

Śliczny pies. Nie wie, co z nim dalej będzie, więc się denerwuje. To okropne jest, ta bezbronność, każdy może ze zwierzątkiem zrobić wszystko.

Wiesz, mnie też to przeraża. Biorąc pod uwagę zwłaszcza liczbę zwierząt na ziemi skazanych na przedmiotowe traktowanie przez "pana wszechświata". Nie mogą uciec, nie mogą odwlec tortur i śmierci. Miliardy co roku.

Posted

Agat nie wiem co napisać.

Przede wszystkim wielkie podziękowania dla Ciebie i twojego TZ-a za odebranie Amberka z Zamościa i odwiezienie go do hoteliku. Trasa słuszna- fju, fju -a z tego co piszesz były pewne nazwijmy to uciążliwości w podróży.

Poza tym ... Amber na zdjęciach jest rozczulający, jak on się musiał bać na początku i pewnie boi się nadal. Jak ciężko i trudno było mu w tym schronisku. Szczęście, że doczekał dzisiejszego dnia, że miał na tyle szczęścia i siły żeby przetrwać. Dlaczego schroniska są schronieniem tylko z nazwy. Oglądam dzisiejsze zdjęcia w kółko już trzeci raz. Tak się cieszę tym dzisiejszym dniem. Ale jeśli zrozumiałam to nie jest hotelik docelowy dla Amberka, czeka go jeszcze jedna trasa za parę dni.

Alaskan podziękowania także dla Ciebie za pomoc przy adopcji i za pierwsze prezenty dla Ambera.

Muszę przeczytać dzisiejsze posty jeszcze raz powoli i na spokojnie

  • Upvote 1
Posted
1 godzinę temu, rozi napisał:

Śliczny pies. Nie wie, co z nim dalej będzie, więc się denerwuje. To okropne jest, ta bezbronność, każdy może ze zwierzątkiem zrobić wszystko.

 

34 minuty temu, agat21 napisał:

Wiesz, mnie też to przeraża. Biorąc pod uwagę zwłaszcza liczbę zwierząt na ziemi skazanych na przedmiotowe traktowanie przez "pana wszechświata". Nie mogą uciec, nie mogą odwlec tortur i śmierci. Miliardy co roku.

Krzywda i ogrom cierpienia zwierząt zwierząt przeraża każdego wrażliwego człowieka,  tylko takich zdecydowanie mniej, ten gatunek na wymarciu chyba. 

Straszny ten nasz świat, straszny i okrutny i nie widać szans na poprawę, zmianę.

  • Upvote 2
Posted

Amberek i  ta jego bezradność rozczula, zaglądam tu dzisiaj po raz kolejny, czytam, oglądam zdjęcia i za każdym razem płaczę, ale teraz już z radości, bo to koniec jego koszmaru. 

Dla Amberka też zaświecił słońce w postaci własnego domu.

Posted
7 minut temu, Tola napisał:

Amberek i  ta jego bezradność rozczula, zaglądam tu dzisiaj po raz kolejny, czytam, oglądam zdjęcia i za każdym razem płaczę, ale teraz już z radości, bo to koniec jego koszmaru. 

Dla Amberka też zaświecił słońce w postaci własnego domu.

Pieknie ujęłaś myśli, które kołatają mi w głowie... nie umiem nawet opisać tego  co czuję. Radość z uratowanego życia przeplata się bólem i niemocą...

Agat, masz ogromne serce. Dziękuję Ci, ze nie zostawiłaś Amberka. Wierzę,  że wkrótce na jego pysku zagości uśmiech, a potem... znajdzie wspaniały domek, tak jak Nero :)

Posted

Noc przeszła cicho i spokojnie. Amberek spał jak zabity :)

Raniutko pojawiła się przy jego boksie sunia rezydentka. Amberek nie przestraszył się, ale też nie pałał jakąś nadmierną chęcią robienia znajomości

obraz.png.d4b98290af5370a9c455b3fbde03c6a3.png

 

Z kojca nie chciał wyjść za bardzo, Aga nie zmuszała go, dopiero jak się jej TZ pojawił to Amber wyszedł. Było dłuuuugie siusianie (zastanawia mnie to, czemu on siusia tak bardzo długo)..

obraz.png.8fcaec355cad6a9c636c355c716316b6.png

...a potem zwiedzanie ogrodu..

obraz.png.7f6f6064d2678a96c93c877793d11fdb.png

... a nawet lekkie leciuteńkie merdanie ogonkiem i pogoń za smaczkiem ;)

obraz.png.8eddd46a8f318a06516916fab5f593b8.png

obraz.png.439479e7503f4325a64fb1d6976482e5.png

obraz.png.2138a6f200599d2707659ef25da54474.png

 

obraz.png.a3126b0bc144bbb8817394731b649afa.png

 

obraz.png

  • Like 6
  • Upvote 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...