Tola Posted December 10, 2020 Share Posted December 10, 2020 Bardzo cieszę się, ze Amberek zostaje tam gdzie jest, bo to dla niego sporo stresu mniej, no i Agacie odpadną problemy związane z transportem. Na Amberka nie mogę się napatrzeć - jest cudny, wzrusza mnie bardzo i wywołuje łzy; jak poczuje się bezpieczny i zaopiekowany to dopiero rozkwitnie:). Kąpiel też zrobi swoje;). Wysyłam dane do faktury do weta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 10, 2020 Author Share Posted December 10, 2020 3 godziny temu, mari23 napisał: pomoc moja wielka nie jest, nie czuje się upoważniona do decyzji, ale zgadzam się w pełni z KrystynąS - opieka nad psem to także transport, kiedy jest taka potrzeba. Jeśli w skarbonce będzie brakowało - postaram się jeszcze dodatkowo coś dorzucić. A nowa koleżanka Amberka śliczna - wcale się nie dziwię, że pozwolił jej do siebie podchodzić, w końcu jest chłopakiem, a to piękna dziewczyna ;) Wzruszające fotki ! Oby tylko zdrowotnie nie było źle - czekamy na opinię weta. 2 godziny temu, Onaa napisał: Faktycznie fajną dziewczynę Amberek ma ;). Dziękuję za dobre słowa. Dziewczyna miejscowa to tak zwana Niufka jest. Bardzo łagodna, jak większość NF, i dlatego jest rezydentką w hotelu, gdzie bywają koty, mieszkają króliki, no i pojawiają się też inne psiule. Myślę, że odegra rolę terapeutki dla Amberka. Pokaże mu, że i psy i ludzie bywają fajni :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 10, 2020 Author Share Posted December 10, 2020 2 godziny temu, Anula napisał: No cudnie się poskładało jeszcze ta wizyta i chyba będziemy spać spokojnie.Czy Amberek dostał coś na robale i pchły? Być może drapie się od pcheł? Tak, na pchły zakropiłam go jeszcze przed wsadzeniem do samochodu, na robale dostał tabletki już u Agi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 10, 2020 Author Share Posted December 10, 2020 2 godziny temu, bou napisał: @agat21...mogę tak bardzo niesmiało zapytać,czy mozna coś zrobić dla Rabarbarka...on jest taki przesmutny...tak wielkie ma marzenie...od razu deklaruję pomoc jednorazową i stałe deklaracje....serce mi sie rozrywa,jak na niego patrzę...to chyba dziadziuś jest.? Jak to wspaniale czasem bywa, że psiul, który łamie nam serce, jest już zaopiekowany.. Rzadko bardzo, ale bywa :) Tym razem Rabarbarek wyszedł pierwszy, a dzięki niemu Amberek został zauważony, bo stał przy nim na zdjęciu :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 10, 2020 Author Share Posted December 10, 2020 34 minuty temu, Tola napisał: Bardzo cieszę się, ze Amberek zostaje tam gdzie jest, bo to dla niego sporo stresu mniej, no i Agacie odpadną problemy związane z transportem. Na Amberka nie mogę się napatrzeć - jest cudny, wzrusza mnie bardzo i wywołuje łzy; jak poczuje się bezpieczny i zaopiekowany to dopiero rozkwitnie:). Kąpiel też zrobi swoje;). Wysyłam dane do faktury do weta. Dzięki Tolu :) Mam nadzieję, że podróż do weta nie zdesperuje Amberka za mocno ;) Oby on bidak już rozumiał, że nie będę chciała go zabierać z tego dobrego miejsca :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted December 10, 2020 Share Posted December 10, 2020 Amber pięknieje w oczach, co godzinę ładniejszy. Bursztynek jeden. Agat nie to żebym łapała za słówka, 4 godziny temu, agat21 napisał: Dopóki Amber nie zdiagnozowany nie może mieszkać w domu. W dodatku on niestety strasznie cuchnie, a na razie nie można go jeszcze wykąpać. ale czy to znaczy, że jeśli będzie zdiagnozowany, że nie zakaża i będzie wykąpany to będzie mieszkał w domu Państwa zamiast w kojcu?? Odnośnie wstrętnego "zapachu" w aucie - spróbuj może : woda + ocet w proporcji 1:1 (można więcej octu) spryskaj porządnie wnętrze, tapicerkę, niech wsiąknie trochę i tak zostawić do wyschnięcia. Woda z octem niweluje brzydkie zapachy np. moczu i inne tzw. zapachy organiczne, może pomoże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 10, 2020 Author Share Posted December 10, 2020 A dzisiaj uczynił jeszcze jedną znajomość. Z młodą wolontariuszką, która bywa w hotelu, i którą znają już osoby, które śledziły wątki Zefirka, Trevora czy Pieguska. Amberek trochę się jej bał, ogon pod brzuchem, ale na smaczki oczywiście reflektował :) Głodomorek biedny. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 10, 2020 Author Share Posted December 10, 2020 10 minut temu, KrystynaS napisał: Amber pięknieje w oczach, co godzinę ładniejszy. Bursztynek jeden. Agat nie to żebym łapała za słówka, ale czy to znaczy, że jeśli będzie zdiagnozowany, że nie zakaża i będzie wykąpany to będzie mieszkał w domu Państwa zamiast w kojcu?? Odnośnie wstrętnego "zapachu" w aucie - spróbuj może : woda + ocet w proporcji 1:1 (można więcej octu) spryskaj porządnie wnętrze, tapicerkę, niech wsiąknie trochę i tak zostawić do wyschnięcia. Woda z octem niweluje brzydkie zapachy np. moczu i inne tzw. zapachy organiczne, może pomoże. Nie łapiesz ;) Tak, u Agi psy w końcu lądują w domu. Tam uczą się życia z ludźmi, z dziećmi, z kotami :) To taki rodzinny hotelik. Dlatego tak lubię tam umieszczać "moje" psiule. To hotelik koci, Aga szuka im domów, ale dla mnie robi wyjątek i bierze też "moje" psy bezdomniaki. Dzięki za radę odnośnie zapachu w samochodzie. Spróbuję :) Po sobocie ;) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted December 10, 2020 Share Posted December 10, 2020 No skoro Amber trafił do takiego Hoteliku (przez duże H) to chyba trafił w dziesiątkę. Niech więc w sobotę okaże się, że nie ma przeciwwskazań lekarskich do kontaktu z ludźmi i innymi zwierzętami i niech jak najszybciej przestanie śmierdzieć. Wszystkie psy ze schroniska mają ten specyficzny zapach, nic się na to nie poradzi. Może przebywanie w czystym kojcu też trochę pomoże, futerko się przewietrzy ale kąpieli raczej nie uniknie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted December 10, 2020 Share Posted December 10, 2020 Widzę, że jestem jedyną dłużniczką Amberka, przelew idzie w sobotę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted December 11, 2020 Share Posted December 11, 2020 Może mam złe wrażenie ale wydaje mi się,że Amberkowi jest zimno na ogrodzie.Może kupić mu kubrak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted December 11, 2020 Share Posted December 11, 2020 Ja poproszę o nr konta. Dostałam 10 zł od kiyoshi z adnotacją na nowego pieska, a że ja nie będę zakladać nowego wątku(przynajmniej na razie), to chciałam tę wpłatę przekazać Amberkowi. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted December 11, 2020 Share Posted December 11, 2020 Jaki on bidulinek-boiduszek. Co mu musiał zrobić człowiek... Wspaniale, że Aga zgodziła się zostawić Amberka, dla niego tak będzie lepiej <3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 11, 2020 Author Share Posted December 11, 2020 Bardzo dziękuję za kolejne wpłaty dla Amberka! Isiak - 50 zł Nesiowata - 20 zł p. Irena z Katowic - 30 zł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 11, 2020 Author Share Posted December 11, 2020 2 godziny temu, Anula napisał: Może mam złe wrażenie ale wydaje mi się,że Amberkowi jest zimno na ogrodzie.Może kupić mu kubrak? Nie, nie sądzę. On teraz jak już więcej je, ma więcej energii i będzie dochodził do siebie. Jego sierść nie jest jakaś bardzo krótka. Budki obie są ciepłe. W schronie pewnie biedak spał na betonie, więc pewnie marzł. Zobaczymy co jutro powie wetka. Może niedługo Amberek trafi do domu i tam już na pewno będzie miał cieplutko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted December 11, 2020 Share Posted December 11, 2020 3 minuty temu, agat21 napisał: Nie, nie sądzę. On teraz jak już więcej je, ma więcej energii i będzie dochodził do siebie. Jego sierść nie jest jakaś bardzo krótka. Budki obie są ciepłe. W schronie pewnie biedak spał na betonie, więc pewnie marzł. Zobaczymy co jutro powie wetka. Może niedługo Amberek trafi do domu i tam już na pewno będzie miał cieplutko. A może da się go jeszcze umówić do SPA aby go wykąpać przy okazji wizyty u weta.Wtedy miałby wstęp do domu.Zawsze to by było mu cieplej.W nocy są minusowe temperatury. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 11, 2020 Author Share Posted December 11, 2020 No i dramat! :( Stało się coś okropnego! Amberek zaginął! Chodził sobie popołudniu z sunią po ogrodzie, obsiusiwał krzaczki, TZ Agi pracował w domu, obserwował psy przez okno. Aga pojechała po dzieci. Jak wróciła chciała psy nakarmić. Amberka nie było nigdzie. Obszukali wszystkie zakamarki ogrodu. Nie ma żadnego podkopu, dziury. Żadnego śladu! Czy Amberek mógł się wspiąć po siatce? Tylko to pozostaje. Inne scenariusze nie wchodzą w grę. Przez 2 godziny go szukali. Ale po ciemku z latarkami po polach można sobie szukać :( Zawiadomieni są sąsiedzi, schronisko miejscowe zawiadomione, okoliczna młodzież powiadomiona na fb przez wolontariuszkę. Jutro jak się rozwidni idzie z sunią po polach go szukać. Ja też pojadę, będę jeździć po okolicy. Jestem zdruzgotana. O wiele rzeczy mogłabym posądzać Amberka, ale nie o próbę ucieczki. W żadnym momencie podróży nie wykazywał takich chęci, naprawdę to jeden ze spokojniejszych psów, jakie wiozłam. W hotelu też nie wykazywał jakichś niepokojących objawów, wprost przeciwnie- chętnie wracał do kojca czy do budy. Niech to... Analizuję od nowa i od nowa te godziny z nim. Czy on tak aż tak wywiódł nas w pole? Czy marzył tylko o wolności? :( Mam jakieś resztki nadziei, że on jednak wróci. :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted December 11, 2020 Share Posted December 11, 2020 1 minutę temu, agat21 napisał: No i dramat! :( Stało się coś okropnego! Amberek zaginął! Chodził sobie popołudniu z sunią po ogrodzie, obsiusiwał krzaczki, TZ Agi pracował w domu, obserwował psy przez okno. Aga pojechała po dzieci. Jak wróciła chciała psy nakarmić. Amberka nie było nigdzie. Obszukali wszystkie zakamarki ogrodu. Nie ma żadnego podkopu, dziury. Żadnego śladu! Czy Amberek mógł się wspiąć po siatce? Tylko to pozostaje. Inne scenariusze nie wchodzą w grę. Przez 2 godziny go szukali. Ale po ciemku z latarkami po polach można sobie szukać :( Zawiadomieni są sąsiedzi, schronisko miejscowe zawiadomione, okoliczna młodzież powiadomiona na fb przez wolontariuszkę. Jutro jak się rozwidni idzie z sunią po polach go szukać. Ja też pojadę, będę jeździć po okolicy. Jestem zdruzgotana. O wiele rzeczy mogłabym posądzać Amberka, ale nie o próbę ucieczki. W żadnym momencie podróży nie wykazywał takich chęci, naprawdę to jeden ze spokojniejszych psów, jakie wiozłam. W hotelu też nie wykazywał jakichś niepokojących objawów, wprost przeciwnie- chętnie wracał do kojca czy do budy. Niech to... Analizuję od nowa i od nowa te godziny z nim. Czy on tak aż tak wywiódł nas w pole? Czy marzył tylko o wolności? :( Mam jakieś resztki nadziei, że on jednak wróci. :/ A może go ktoś zabrał z podwórka ? Byłoby to możliwe? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted December 11, 2020 Share Posted December 11, 2020 Nie wiem czy to dobry pomysł, ale może zarejestruj chip Amberka natychmiast na siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 11, 2020 Author Share Posted December 11, 2020 5 minut temu, jankamałpa napisał: A może go ktoś zabrał z podwórka ? Byłoby to możliwe? Nie, niemożliwe. Furtka była zamknięta na klucz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 11, 2020 Author Share Posted December 11, 2020 2 minuty temu, jankamałpa napisał: Nie wiem czy to dobry pomysł, ale może zarejestruj chip Amberka natychmiast na siebie. Książeczka jest u Agi, zaraz poproszę ją o sprawdzenie, czy jest tam nr chipa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted December 11, 2020 Share Posted December 11, 2020 Przed chwilą, agat21 napisał: Książeczka jest u Agi, zaraz poproszę ją o sprawdzenie, czy jest tam nr chipa Na pewno jest, trzeba zarejestrować bo wtedy jest szansa że jak gdzieś trafi to się skontaktują Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted December 11, 2020 Share Posted December 11, 2020 Agatko, a nie mógł gdzieś wejść? Jakaś komórka, garaż otwarty... No nie wierzę...:((((( Pracownik w schronisku nic nie mówił, że Amberek wspina się po siatce..Jeśli tak jest, to pies siedzi w zadaszonym kojcu...On był w kojcu otwartym... Jutro zadzwonię i dopytam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted December 11, 2020 Share Posted December 11, 2020 Przed chwilą, Alaskan malamutte napisał: Agatko, a nie mógł gdzieś wejść? Jakaś komórka, garaż otwarty... No mie wierzę...:((((( Pravownik w schronisku nic nie mówił, że Amberek wspina się po siatce..Jeśli tak jest, to pies siedzi w zadaszonym kojcu... Jutro zadzwonię i dopytam... To długołapy pies może po prostu przeskoczył ogrodzenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted December 11, 2020 Share Posted December 11, 2020 8 minut temu, agat21 napisał: Książeczka jest u Agi, zaraz poproszę ją o sprawdzenie, czy jest tam nr chipa Czip nie jest zarejestrowany! Schronisko nie rejestruje na siebie psów. :(((( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.