malagos Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 Wczoraj... na 112 zadzwoniła kobieta, że przy szosie siedzi pies po wypadku. Przekierowano panią na urząd gminy, pani zgłosiła psa, zażądała natychmiastowej pomocy i lekarza na miejsce. Psiątko zostało przywiezione do kojca gminnego przez pracownika urzędu gminy, a zaraz wrócił z terenu Tomek . Pani jeszcze się upewniała, czy aby suczka nie trafi do Radys i czy na pewno obejrzy ją wet. Dla gminy taka osoba to dziwoląg (całe szczęście, że nasza gmina pod względem opieki jest ok), ale dla mnie to jakaś pokrewna dusza, taka "z naszej dogo-bajki" :) Sunia ok. 4 lat, bardzo chuda, długowłosa, urocza - przy badaniu pokazała brzuszek, machała ogonkiem, nie miniaturka, ale mała. Nóżka w górze, ale nie złamana. Na jedzenie rzuciła się zachłannie. Sierść w okropnym stanie, sfilcowana, skołtuniona, ale nadal jedwabista. Przepytaliśmy mieszkańców tej wsi, i mówią, że ten piesek błąka się od roku! i ze ludzie go dokarmiali. Ale skąd się taka ślicznota wzięła na wsi?... Co powinniśmy zrobić? 1. zabrać ją do Makowa do dr Magdy na dokładniejsze zbadanie nóżki, nie tylko palpacyjnie, 2. Ostrzyżenie jej, 3. Kąpiel - mogę ją wykąpać w domu, 4. porządne odkarmienie. Wniosek? Musi trafić do domu, nie z powrotem do kojca. Przeszkody: W domu 3 moje suczki plus tymczaska Szelka i dwa koty, i my pracujący po 8 godzin. Prośba: danie Amelce domu. Nie płatnego hoteliku, nie płatnego tymczasu, nie kojca, ale normalnego domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 Jesusicku jaka cudna jaka kruszenka biedunia te oczenka i szcuplosci o matko.. Moze ciocia Anulka nadejdzie z calego serca tulam kruszenke wstawie watus w podpis zaraz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 26, 2020 Author Share Posted February 26, 2020 Ta pani, która zgłaszała sunię, teraz znów dzwoniła do urzędu gminy, że tak im się z mężem suczka podoba, i czy mogą ją adoptować..... Pani sekretarz urzędu gminy opowiedziała o suni wszystko, co ja rano jej zdążyłam przekazać, i podała jej nr tel do mnie. 6 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 26, 2020 Author Share Posted February 26, 2020 Jestem z panią w kontakcie. Pani z Nowego Dworu Maz. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 20 minut temu, malagos napisał: Ta pani, która zgłaszała sunię, teraz znów dzwoniła do urzędu gminy, że tak im się z mężem suczka podoba, i czy mogą ją adoptować..... Pani sekretarz urzędu gminy opowiedziała o suni wszystko, co ja rano jej zdążyłam przekazać, i podała jej nr tel do mnie. Urocza malutka :) No to wszystkie kciuki na pokład! 2 minuty temu, malagos napisał: Jestem z panią w kontakcie. Pani z Nowego Dworu Maz. W razie gdyby była potrzebna wizyta pa to dawaj znać :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 Cudna kruszynka tylko bardzo zaniedbana.Widzę,że szykuje się jej domek, więc mocno zaciskam kciuki! :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 Sunia cudna :). I chyba ma wreszcie szczęście, które do tej pory ją omijało. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 Śliczna. Oby ją adoptowali. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 Sunia śliczna, wcale się Pani nie dziwię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 Fajnie, że wygląda na to, że sunia długo bezdomna nie będzie ;)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 Pani już uratowała życie temu maciupeństwu - to chyba wystarczająca gwarancja na przyszłość. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 Ale akcja! Trzymam kciuki za malutką :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 No i ja nie mogę napatrzeć się na piękność,raczej podchodzi pod średniaczkę mini.Ogromnie się cieszę,że zaświeciło się zielone światełko dla suni.Trochę dziwne jest,że sunia błąkała się rok i nikt jej nie przygarnął,zastanawiam się dlaczego,co było przeszkodą? Czy ma kleszcze? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 26, 2020 Author Share Posted February 26, 2020 Takie mi rano zaświeciło światełko: pani Aleksandra deklaruje zabranie suni, ja pędzę do kojca gminnego i zabieram sunię do siebie, jutro jedziemy w Tomkiem na badanie i ogarnięcie do lecznicy dr Magdy, pani przyjeżdża i odjeżdża z sunią w ramionach. A jest tak: kolejny telefon i :sunia jednak by nie trafiła do pani Oli, tylko do koleżanki pana (to narzeczony Aleksandry, nie mąż). To poprosiłam o telefon od tej koleżanki, po co pośrednicy. To pani Ola będąc w pracy w Warszawie kierowała akcją ratunkową, szukała kontaktu, jaka to gmina, kto powinien pomóc itp. Jak dobrze, że ci Państwo zareagowali! Uratowali tym samym zdrowie, i życie suczce! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 Kurczę, mnie też wszystko opadło :((((( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 26, 2020 Author Share Posted February 26, 2020 Pani Ewa, ta koleżanka narzeczonego, jest z Warszawy, chętnie adoptuje Amelkę. Ma suczkę przybłędę i dwa koty, w tym jedna koteczka dziś po sterylizacji. Tylko mam sprawdzić, jak Amelka reaguje na koty. I pani pracuje 8 godzin... No dobra, na razie nic nie zadecydowałam, bo ja w pracy, a Amelka w kojcu :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 Porobiło się nieciekawie. Mam duże wątpliwości czy to nie są decyzje podejmowane pod wpływem impulsu. Tyko co z nią zrobić? Nie może siedzieć w kojcu. BUU ,że tez ja nie mogę wziąć, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 A może odezwać się do anecik? Jeżeli sunia ma coś z nóżką to czy chętna Pani będzie wstanie ją wnosić/znosić i rehabilitować? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 A wyglądało tak dobrze, nie mogłabym robić wizyt przedadopcyjnych, nie umiem oceniać ludzi. I miałabym problemy znosząc ze schodów nawet taka maliznę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 7 minut temu, malagos napisał: Pani Ewa, ta koleżanka narzeczonego, jest z Warszawy, chętnie adoptuje Amelkę. Ma suczkę przybłędę i dwa koty, w tym jedna koteczka dziś po sterylizacji. Tylko mam sprawdzić, jak Amelka reaguje na koty. I pani pracuje 8 godzin, pewnie plus ze dwie na dojazdy (Warszawa to korki). Wolnego brać nie zamierza, jedna niedziela na zapoznanie ze stadem wystarczy, wg pani Ewy ("proszę pani, jakbym wzięła tydzień wolnego, to by moje koty z głody pozdychały, muszę pracować!"). No dobra, na razie nic nie zadecydowałam, bo ja w pracy, a Amelka w kojcu :( Po tym co napisałaś,to włączyło mi się "czerwone światełko"....Jeżeli tak mam przy rozmowie z osobą chcącą adoptować psiaka,to odmawiam bo intuicyjnie czuję,że to nie ten dom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 Malagosku na spokojnie. Suni się wielką krzywda w gminnym kojcu nie dzieje. Ogarnijcie ja weterynaryjnie. Zrobi się ogłoszenia i dobre domy będą się o nią bily Trzeba też sprawdzić czy ktoś jej nie szuka Jak mowia: co nagle to po diable 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 Możesz podesłać mi zdjęcia na messengera lub mejla ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 Ale akcja. Co chwilę niespodziewane zwroty! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał: A może odezwać się do anecik? Jeżeli sunia ma coś z nóżką to czy chętna Pani będzie wstanie ją wnosić/znosić i rehabilitować? Malagos w pierwszym poście konkretnie napisała: Prośba: danie Amelce domu. Nie płatnego hoteliku, nie płatnego tymczasu, nie kojca, ale normalnego domu. Więc odpada ta pomoc.Na dogo raczej nie znajdzie się domu bo wiadomo,że każdy jest zapsiony.Rozmawiałam też z Bogusik na temat umieszczenia Amelki u szafirki ale ta opcja odpada. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted February 26, 2020 Share Posted February 26, 2020 3 godziny temu, Anula napisał: Malagos w pierwszym poście konkretnie napisała: Prośba: danie Amelce domu. Nie płatnego hoteliku, nie płatnego tymczasu, nie kojca, ale normalnego domu. Więc odpada ta pomoc.Na dogo raczej nie znajdzie się domu bo wiadomo,że każdy jest zapsiony.Rozmawiałam też z Bogusik na temat umieszczenia Amelki u szafirki ale ta opcja odpada. Faktycznie ;( To nie mam pomysłu jak pomóc. anecik ostatnio ma szczęśliwą rękę do adopcji, ledwo psiak zawita u jej progu, a już znajduje rodzinę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.