mari23 Posted January 27, 2019 Share Posted January 27, 2019 Dnia 24.01.2019 o 11:30, Poker napisał: To pani użyła takiego określenia, nie ja. Nigdy nie używam takich słów do chętnych na psa. być może wcześniej już gdzieś dzwoniła i usłyszała takie określenie, albo miała już jakąś wizytę PA i to z wynikiem negatywnym... wczoraj miałam telefon, pan całkiem sympatyczny, chciał prawie natychmiast jechać po spanielkę... powoli doszliśmy do informacji, że dwa małe pieski mają "przy budzie, jak to na wsi", do tego rozmowa o spotkaniu ( nawet nie sprawdzeniu, procedurze itp.) wystraszyła mocno i matkę, i syna... żal mi tylko, że nie znam adresu, bo mnie tamte dwa pieski przy budzie martwią 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted January 28, 2019 Share Posted January 28, 2019 mari23 no właśnie i tak mam z kotami, przez telefon czy maila - wszystko miło i sympatycznie dopóki nie powiem o spotkaniu osobistym, tak miałam ostatnio kilka razy -pan najchętniej by od razu przyjechał po kota, bo on tak bardzo chciałby kota ale jak powiedziałam,że najpierw spotkanie -no to on jednak kota nie chce od ręki bym mogła wydać jednego kota dziennie, jakby ludzie po te koty przyjeżdżali do mnie/ albo odbierali je gdzieś tam na mieście i może to są przyzwoici ludzie -no przecież tego nie wiem ale w kazdym razie teraz jest tak, że ludzie szukający psa czy kota, za darmo przecież, i mówiąc prosto obrobionego/wyleczonego psa czy kota, ogarniętego na maksa, mają wielkie wymagania wobec tego kogoś kto kota oddaje, a sami nie czuja się wcale do niczego zobowiązani- nawet do spotkania się tych uratowanych kotów, czy psów, wyleczonych i wyszykowanych, jest zwyczajnie za dużo -jakkolwiek to głupio może brzmi i dopóki ludzie adoptujący zwierzaka nie będą tez ponosili jakiś kosztów adopcji -czy to finansowych bezpośrednio czy pośrednio to sytuacja będzie coraz gorsza po prostu mnie najbardziej śmieszy jak ludzie do mnie dzwonią i pytają co jest do kota, jaki drapak i jaka kuweta itd; i sa oburzeni, że do kota nic nie ma - sam kot do oddania; bo przecież, jak mi tłumaczą, nawet teraz jak psa ktoś oddaje - to dokłada do niego obrożę, i często karmę itd; bo tych ludzi, którzy oddają zwierzaka stać na to/ zarabiają na tym/ to jest interes/ no to oni wolą jednak kota z kuweta i drapakiem - takie jest przekonanie po prostu 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 28, 2019 Author Share Posted January 28, 2019 Był telefon o Balbinkę. Pani z córką chcą wspólnie adoptować sunię. Mieszkają blisko siebie. Pani brzmi sensownie. Zobaczymy jak się potoczy sprawa. A malutkiej po sterylce rozwinęła się urojona ciąża. Dostała leki . Koleżanka nie może się jej nachwalić. Widzę ,że zakochała się w niej na zabój. Nana jak to Nana, skora do zabawy i biegania. Robi postępy w kontaktach z obcymi.Na spacerze w parku spotykamy sporo osób z psami , które maja dobre podejście do psów i pomagają Nanie oswajać się z obcymi. Wczoraj były dorosłe wnuczęta i Nana wyraźnie wybrała sobie wnuka. Podchodziła się miziać. Już nie drży jak osika , a nawet z zainteresowaniem uczestniczyła w spotkaniu. 2 dni ,a właściwie noce temu, obie z Loczką dały popis szczekania na widok wielkiego bałwana w parku. Musiałam z nimi podejść ,żeby sprawdziły co to za potwór. Dopiero wtedy się uspokoiły. Nie robiłam jeszcze ogłoszeń Nanie. Zwlekam , sama nie wiem po co. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted January 28, 2019 Share Posted January 28, 2019 Trzymam kciuki za Balbinkę :) Wspaniale, że Nana robi postępy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 28, 2019 Author Share Posted January 28, 2019 Jadę z Naną na sterylkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dusia-Duszka Posted January 28, 2019 Share Posted January 28, 2019 O ja! Teraz, już? Kciuki na pokład. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 28, 2019 Author Share Posted January 28, 2019 Zostawiłam Nanę w rękach weta już śpiącą. Ma dać znać kiedy będzie do odbioru. Mam wielkie zaufanie do weta ,ale zawsze trochę się obawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted January 28, 2019 Share Posted January 28, 2019 Ciepłe myśli wysyłam, będzie dobrze. Późno ta sterylizacja, u nas jest tylko do południa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 28, 2019 Author Share Posted January 28, 2019 Jadę już po nią. Ja wolę o tej godzinie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
uxmal Posted January 28, 2019 Share Posted January 28, 2019 już tak szybko? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
uxmal Posted January 28, 2019 Share Posted January 28, 2019 Jak Nana się czuje? Wszystko ok? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 29, 2019 Author Share Posted January 29, 2019 Nana czuje się dobrze.Nie wymiotuje , nie płacze. Zrobiła siusiu trochę pod siebie , trochę na ogródku. Wet jest nią zachwycony, powiedział ,że chyba jest najładniejszym naszym tymczasem. Mam nadzieję ,że będzie się dobrze goiła. Za 3 dni mam podać jej antybiotyk. Zapłaciłam 320 zł. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted January 29, 2019 Share Posted January 29, 2019 Zdrowiej szybko ślicznotko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted January 30, 2019 Share Posted January 30, 2019 Niech wszystko ładnie się zagoi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania75 Posted January 30, 2019 Share Posted January 30, 2019 Oj jak dobrze, że wszystko w porządku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 30, 2019 Author Share Posted January 30, 2019 6 minut temu, ania75 napisał: Oj jak dobrze, że wszystko w porządku W porządku chociaż Nana czuje się spacyfikowana przez sukienkę. Nie chce chodzić po schodach ,ale na kanapę wskakuje. Apetyt dopisuje, pieszczot się domaga. Nana zaraz po przywiezieniu do domu. pocięte brzusio Na ulubionej kanapie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania75 Posted January 30, 2019 Share Posted January 30, 2019 No tak bo taka suknia to przecież nic miłego ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted January 31, 2019 Share Posted January 31, 2019 Biedna Nana. Lerka też nie lubiła sukienki i reagowała na nią totalnym paraliżem. Na szczęście, niedługo zdejmą sukienusię :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted January 31, 2019 Share Posted January 31, 2019 Obie sunie sa bardzo bardzo sliczne Zdrowiej Nanusia Trzymam kciuli za najlepsze domy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted January 31, 2019 Share Posted January 31, 2019 Nana, zdrowiej jak najszybciej! ciepłe myśli ,przesyłamy .... czy Nana , miała sterylizację, bezszwową ? Dnia 27.01.2019 o 20:35, mari23 napisał: być może wcześniej już gdzieś dzwoniła i usłyszała takie określenie, albo miała już jakąś wizytę PA i to z wynikiem negatywnym... wczoraj miałam telefon, pan całkiem sympatyczny, chciał prawie natychmiast jechać po spanielkę... powoli doszliśmy do informacji, że dwa małe pieski mają "przy budzie, jak to na wsi", do tego rozmowa o spotkaniu ( nawet nie sprawdzeniu, procedurze itp.) wystraszyła mocno i matkę, i syna... żal mi tylko, że nie znam adresu, bo mnie tamte dwa pieski przy budzie martwią A wiesz Mari , kochana ,że ja się w tej chwili nauczyłam ,żeby najpierw zapytać o adres a dopiero później prowadzić rozmowę, może to chociaż niewielka szansa ,żeby sprawdzić kogoś? może? Dnia 28.01.2019 o 08:05, Patmol napisał: mari23 no właśnie i tak mam z kotami, przez telefon czy maila - wszystko miło i sympatycznie dopóki nie powiem o spotkaniu osobistym, tak miałam ostatnio kilka razy -pan najchętniej by od razu przyjechał po kota, bo on tak bardzo chciałby kota ale jak powiedziałam,że najpierw spotkanie -no to on jednak kota nie chce od ręki bym mogła wydać jednego kota dziennie, jakby ludzie po te koty przyjeżdżali do mnie/ albo odbierali je gdzieś tam na mieście i może to są przyzwoici ludzie -no przecież tego nie wiem ale w kazdym razie teraz jest tak, że ludzie szukający psa czy kota, za darmo przecież, i mówiąc prosto obrobionego/wyleczonego psa czy kota, ogarniętego na maksa, mają wielkie wymagania wobec tego kogoś kto kota oddaje, a sami nie czuja się wcale do niczego zobowiązani- nawet do spotkania się tych uratowanych kotów, czy psów, wyleczonych i wyszykowanych, jest zwyczajnie za dużo -jakkolwiek to głupio może brzmi i dopóki ludzie adoptujący zwierzaka nie będą tez ponosili jakiś kosztów adopcji -czy to finansowych bezpośrednio czy pośrednio to sytuacja będzie coraz gorsza po prostu mnie najbardziej śmieszy jak ludzie do mnie dzwonią i pytają co jest do kota, jaki drapak i jaka kuweta itd; i sa oburzeni, że do kota nic nie ma - sam kot do oddania; bo przecież, jak mi tłumaczą, nawet teraz jak psa ktoś oddaje - to dokłada do niego obrożę, i często karmę itd; bo tych ludzi, którzy oddają zwierzaka stać na to/ zarabiają na tym/ to jest interes/ no to oni wolą jednak kota z kuweta i drapakiem - takie jest przekonanie po prostu ... też już byłam w takiej sytuacji! jak to mam kupić obróżkę? to wy z Unii, nie dostajecie pieniędzy na to? spytała pani, byłam tak zaskoczona pytaniem... że mnie zatkało! zrobiłam się czerwona, ale z gniewu! skąd taki pomysł? pytam? bo przecież Unia daje na wszystko!... długo tłumaczyłam na czym polega nasza pomoc! dzisiaj już, nie dała bym się tak zaskoczyć! ... myślę ,że często ludzie z niewiedzy ,popełniają taki gafy! trzeba im po prostu tłumaczyć :) a jeśli jest mur... to i tak nic nie pomoże! ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 31, 2019 Author Share Posted January 31, 2019 Nie ma sterylizacji bezszwowej. Są tylko szwy rozpuszczalne , kryte albo nierozpuszczalne , widoczne na skórze. Nana miała te pierwsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted February 1, 2019 Share Posted February 1, 2019 Dnia 28.01.2019 o 12:37, Poker napisał: 2 dni ,a właściwie noce temu, obie z Loczką dały popis szczekania na widok wielkiego bałwana w parku. Musiałam z nimi podejść ,żeby sprawdziły co to za potwór. Dopiero wtedy się uspokoiły. coś jest z tymi bałwanami ;) Moja Nika też obszczekuje z daleka, a jak podchodzimy bliżej, to odwraca głowę, ze niby jej to nie interesuje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted February 1, 2019 Share Posted February 1, 2019 Zdrowiej śliczna sunieczko! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 4, 2019 Share Posted February 4, 2019 Dnia 31.01.2019 o 09:56, anica napisał: A wiesz Mari , kochana ,że ja się w tej chwili nauczyłam ,żeby najpierw zapytać o adres a dopiero później prowadzić rozmowę, może to chociaż niewielka szansa ,żeby sprawdzić kogoś? może? ... też już byłam w takiej sytuacji! jak to mam kupić obróżkę? to wy z Unii, nie dostajecie pieniędzy na to? spytała pani, byłam tak zaskoczona pytaniem... że mnie zatkało! zrobiłam się czerwona, ale z gniewu! skąd taki pomysł? pytam? bo przecież Unia daje na wszystko!... długo tłumaczyłam na czym polega nasza pomoc! dzisiaj już, nie dała bym się tak zaskoczyć! ... myślę ,że często ludzie z niewiedzy ,popełniają taki gafy! trzeba im po prostu tłumaczyć :) a jeśli jest mur... to i tak nic nie pomoże! ;) Nie wiem, czy to duża wieś, chyba się tam wybiorę na "spacerek", jak będzie trochę cieplej, bo mi te dwa maluszki "jak to na wsi przy budzie" spokoju nie dają. A co do rozmów przed adopcją - w sprawie mojego Pirata ( prawie owczarka bez 1 ucha;)) - pan pyta tak "ciurkiem" : przywozicie psa? obrożę dajecie i smycz? Budę dajecie? Karmę też? co dajecie do psa?" Chciałam odpowiedzieć, że domek z ogródkiem dajemy... ale chyba by nawet nie zrozumiał... powiedziałam, że już znalazł inny dom i nieaktualne... Dnia 31.01.2019 o 10:00, Poker napisał: Nie ma sterylizacji bezszwowej. Są tylko szwy rozpuszczalne , kryte albo nierozpuszczalne , widoczne na skórze. Nana miała te pierwsze. rana wygląda pięknie.... oby jak najszybciej się zagoiło i TEN najlepszy, super domek dla Nany zadzwonił :) tylko gdzie znaleźć lepszy, od jej tymczasowego??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 4, 2019 Author Share Posted February 4, 2019 1 godzinę temu, mari23 napisał: TEN najlepszy, super domek dla Nany zadzwonił :) tylko gdzie znaleźć lepszy, od jej tymczasowego??? Znajdzie się lepszy domek od tymczasowego, który będzie mógł chodzić z Naną na długie spacery. U nas niestety nie ma takiej opcji. Na szczęście oprócz 3. spacerów dziennie ,ale dość krótkich, Nana może się wyszaleć na ogródku do woli. Oczywiście ja albo mąż musimy z nią być. A teraz informuje ,że domek ma Balbinka. Jestem bardzo zadowolona , bo sunię adoptuje rodzinka Żabci. Odpadną mi nerwy związane z wyborem DS, wizytą PA. Przekazanie Balbinki nastąpi 13 lutego , bo tak wraca pan z rejsu. Podmienię w ogłoszeniu Balbinkę na Nanę. 1 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.