Jump to content
Dogomania

NANA/Dropiata już też we wspaniałym DS !! sunia u mnie w DT .Czarna u koleżanki. BALBINKA W DS .


Poker

Recommended Posts

Acha, na sikanie przy powitaniu można jeszcze zaradzi umawiając się z kimś z domowników, aby wyszedł z sunią na spotkanie przed dom. Zaprosić kogoś, kto ma wolne w sobotę i niedziele i przerobić to co najmniej 20 razy, za każdym razem  spotkanie bliżej drzwi.  Tak jednym ciurkiem - wychodzę, ktoś wyprowadza psa, witam się przed domem, wchodzimy, drzwi otwarte, pies widzi, że wychodzę, ktoś wyprowadza psa, czekam o 10 kroków bliżej, to samo, potem czekam na półpiętrze, wracamy, znowu schodzę, wracam, ale drzwi wejściowe otwarte,  ktoś podprowadza psa, witam się w otwartych drzwiach, cofam się, wracam, drzwi półprzymknięte, i znowu podprowadzenie psa, aż wchodzę do mieszkania i witam się w drzwiach. Zawsze to samo hasł PRZED podaniem smakola.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Sowo, zrozumiałam, że Nana sika nie tylko w reakcji powitalnej, ale i jako reakcja na zbliżenie/kontakt z człowiekiem. Chyba jednak Poker musi z nią posiedzieć na podłodze,  ( potem w otoczeniu rozsypanych smaków ;)) i zobojętniać sunię na obecność ludzia. 

 

Podaję moją ulubioną psią lekturę ;) 

Wszystkie książki p Zofii Mrzewińskiej

Pozytywne szkolenie psów dla żółtodziobów P. Dennison

Klikier, skuteczne szkolenie psów K . Pryor (Klikiera nie używam, kląskam, chociaż na szkoleniach oczywiście

był klikier) 

Oczami psa A. Horowitz

Stanley Corey wszystkie książki 

Turid Rugaas Sygnały uspakajające

I.... to, od czego bardzo dawno zaczynałam swoją przygodę z psami - Amatorskie szkolenie psów Brzezichy i Lisieckiego. Nie wszystko w tej książce jest niesłuszne i nie każde zastosowanie metody awersyjnej, jest złe. Wszystko zależy od psychiki psa. 

Czytam sporo w necie - Co w sierści piszczy, Dog Line, Biały Jack różne fora  itp i wybieram, co mi i psom pasuje.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Moja suka jako szczeniak początkowo sikala troszeczkę jak wracałam do domu. Ona byla bardzo grzeczna jako szczeniak, nie byla ulegla ani wystraszona ale bardzo sie starala dostosować do zasad w domu. Tak jakby sikala z emocji powitania ze mna Troszke

Więc od razu po wejsciu do mieszkania, dokladnie w tej sekundzie, siadalam kolo niej na podlodze i bylo witanie. Bo jak stałam to bylam bardzo duza dla niej, nawet jak sie pochylilam. A jak usiadlam to miala prawie pysk na wysokosci mojej twarzy. I kila razy , może kilkanaście tak zrobilam i przestala podsikiwac, bo  od razu bylam nisko, a potem ją nauczylam, ze witamy sie w sensie gadam do niej, zdejmuje buty, siadam wygodnie i ona obok mnie i dopiero wtedy sie witamy

 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Sowa napisał:

[...] Acha, strachulcom też doskonale robi możliwość poznania ciała człowieka - np przechodzenie nad leżącym człowiekiem, zapraszanie po psiemu do kontaktu, czyli na czworakach, położenie się na podłodze na brzuchu i w tej pozycji zachęcanie do kontaktu,... [...] 

Takie i podobne zachowania robiliśmy z Dusią-Duszką instynktownie :) Przyniosły u nas doskonałe efekty. A do włażenia na ciało zachęcaliśmy kładąc na sobie smaczki. To takie zabawowe wymuszenia na psiuku dziecięcego baraszkowania. Bardzo ważny etap w rozwoju. 

Teraz Ducha łazi po nas "wierzchem". 

Link to comment
Share on other sites

Tak jak Konfirm napisała, Nana nie siusia na powitanie. Jak wracamy do domu , to nie ma tego.  Dziś się zlała jak ja przechwyciłam przy wejściu do domu z ogródka ,żeby wytrzeć łapki.  Gdy próbuję  podnieść , leje, czasem gdy ja przywołuj i się czołga lejąc jednocześnie.

Generalnie biorąc ona szuka z nami kontaktu, przychodzi sama na mizianka, jest zazdrosna o nasze psy. Mam problem ,gdy nakładam im szelki , bo się  wpycha pod ręce i między nas.

Gdy szykuję psy na spacer i wołam Nanę , a ona nie chce podejść do mnie i wtedy idę po nią , to na 100% się zleje. Gdy podaję jej lek strzykawka do mordki , też często się zleje, więc robię to na podłodze ,a nie posłaniu.

Mąż często  się kładzie na podłodze i ją woła. I wtedy też czołga się do niego siusiając.

Link to comment
Share on other sites

I chciałabym i boję się :). Ja bym jej nie przywoływała bezpośrednio, tylko wołała Loczkę i Dolarka na mizianie i głaski itd , a ona pewnie się przyłączy. Dać i jej smaczek, pomiziać, nie ciumkać, bo się posika. Jak najwięcej spokoju i opanowania. Póki co darowała bym jej wycieranie łapek. Psy bardzo nie lubią, jak się dotyka łap, a wycierając je, prowokujesz sikanie. Siadać na podłodze bokiem do niej, odwracać głowę, oblizywać się, krótko spojrzawszy na psa. Odwrócić wzrok. I znowu. Nic na siłę. Wszystko w tempie Nany i na jej warunkach. Ona bardzo chce i bardzo się boi. Sikając, okazuje maksymalną uległość. 

A bawić się na spacerze.  W domu, najlepszy spokój. 

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze jedno - ratunkowe siad. Że siad jest taką deską ratunkową, ochroną przed wszystkim złem. Niech się nauczy, że siad przynosi korzyści - smaczek, wyjście na spacer, przyniesiona miska, cokolwiek dobrego - najpierw siad. U weta - przed wyjściem - najpierw siad, potem wyjście. A potem pies, który boi się podejść, słyszy siad, siada, człowiek podchodzi, nagradza, zapina smycz patrząc w bok, nagradza, sadza przed drzwiami - i nagrodą jest spacer.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Właśnie ćwiczę SIAD i często wychodzi.

Oczywiście ,że ona podchodzi , gdy nasze się miziają, wręcz się wpycha. Problem polega na tym ,że Dolar nie słyszy, więc mogę go sobie wołać.Loczka tez słyszy bardzo źle.

Ona przy " ciumkaniu" nie siusia. Najczęściej to robi jak coś jest wbrew jej woli. Przed chwilą wskoczyła na skórzaną kanapę. Nie chcę , by na niej leżała. Ma inną do leżenia na kocyku. Chciałam ją przywołać do siebie ,ale miała w nosie. Wiem ,że jakbym podeszła do niej i zganiała , to mur beton zleje się.

Przy powrocie z normalnego spaceru nie ma problemu z wycieraniem łap tylko z kładzeniem się na boku na ręcznikach. Posiusiała się jak sama wróciła z ogródka i chciałam wytrzeć jej łapy.

Niestety muszę psom wycierać łapy , bo wejście z ogródka jest do salonu i nie mam ochoty 3-4 razy dziennie myć 30 m2 podłogi.

Do nakładania szelek i obroży przed spacerem biegnie sama i czasem się podstawia ,a czasem kładzie na boku albo kołami do góry. I wtedy mówię SIAD i zaczyna to działać. Oczywiście dostaje smaka za to. A przy okazji Dolar i Loczka za nic.

Mam wrażenie ,że Nana nas jako nas się nie boi tylko niektórych sytuacji.  Przechodzących ludzi na dworze też się boi. Wtedy albo siada albo się szarpie.

 

Link to comment
Share on other sites

A jakby zamiast zganiania  powiedziec siad? I jak zejdzie i usiadzie to pochwalic,?

Mozna uczyc ze ma siadać np przed Tobą,  Sowa prosze spristuj jak zle napisze.

Jak ja mowie do psa siad, to ma siadc gdzie jest, a jak do mnie siad/ dwa polecenia - to podejsc i usiąść przede mną.

Wiec mozna ją uczyc ze na siad ma siąść gdzie jest, a ty podchodzisz, a np na iinne slowo podejsc i usiasc przed toba - i bys mogla to uzywac gdy wejdzie na kanape, a nie bedzie zganiania.

 

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, konfirm31 napisał:

Bardzo możliwe, że boi się jakiś gestów, pochylenia się nad nią itp. Po co kładzie się na boku na ręcznikach po spacerze? Ja kanapę zabezpieczałam krzesłem.

Nie boi się wzroku. Moim zdaniem ona jest poddańcza i dlatego się kładzie,  a czasem może jest forma obrony. Psy przecież kładą się kołami do góry , gdy poddają się w potyczce z innym psem.

Na tę kanapę wskoczyła pierwszy raz,

Link to comment
Share on other sites

Pies uzależnia się od sytuacji.  Siad gdziekolwiek to siad gdziekolwiek, przyjście i siad przed człowiekiem to inna sytuacja, wymaga innego hasła. "Do mnie"  -  można nauczyć, że "do mnie" oznacza  - siad przede mną, pies rozumie cel pracy. Nie trzeba osobno "do mnie" i "siad". Podobnie prawidłowo wyuczone hasło "aport" oznacza dla psa - biegnij po wskazany, wyrzucony przedmiot, weź w pysk, bez podgryzania, donieś do przewodnika,  siądź przed nim i trzymając w pysku czekaj na hasło oznaczające otwarcie pyska.

W chwili, gdy pies zrozumie cel ćwiczenia, nie trzeba nazywać cząstkowych czynności  prowadzących do celu. I naukę zaczyna się od końca - od wskazania i nazwania celu.

Dla mnie w tej chwili zabrzmiało hasło "dobranoc"::-) Nie nazywam cząstkowych czynności wymaganych przy realizacji tego hasła:-)

 

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, Patmol napisał:

i jak idą ćwiczenia z siadaniem?

51f7ee44bd29447e7909a151b39fcced.gif

 

 

Całkiem  nieźle pod warunkiem ,że panience się chce.

Ma nowe zachowanie -  liże mnie bardzo intensywnie , gdy zakładam jej szelki i obrożę.Gdy zakładam je naszym psom to wpycha się między nas i też liże. Gdy spuszczam nogi z łóżka też je liże. Wygląda to na mały fiś.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

uspakaja cie - pewnie na wszelki wypadek - to lizanie jakoś działa dobrze na psy

jak jest bombardowanie świąteczne, na zewnątrz i akurat na spacerze trafimy na czas takiego bombardowania -  to moja Caillou zamiera i jakby była w innym świecie

i wtedy Sweetie szybciutko wylizuje jej pysk - i tadam - Caillou jest z powrotem z nami i możemy kontynuować spacer

 

a jak jedziemy samochodem i Caillou tak wygląda niewyjściowo/ miny takie robi, że  się zaczynam nerwowo rozglądać za jakimiś ręcznikami - to tez wylizanie pyska Caillou  przez Sweetie  pomaga całkowicie

więc w lizaniu jest moc jakaś

 

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Poker napisał:

Ja myślę ,że u Nany zwracanie na siebie uwagi.

Dobrze, żeby tak było :). Trzeba widzieć psa, całość jego zachowania.

U nas Lerka swoim lizaniem po pysku, ewidentnie obłaskawiania Bliss (szczenięce zachowanie dorosłego psa),  kiedy ta na nią ostrzej spojrzy, lub skądś wraca, gdzie była bez Lerki. Jednocześnie ta sama Lerka, z warkotem i gryzieniem po portkach, potrafi popędzać Bliss do szybszego pójścia gdzieś w czasie spaceru, lub pogania ją do kuchni w porze jedzenia, kiedy im szykuję żarcie. Bliss i Lerka czasem mnie liźnie w rękę lub nogę w czasie głaskania. Lerka jak czytam, oglądam film, podchodzi i zaczyna mnie lizać, prosząc tak o mizianie, lub rzucenie zabawki. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...