Jump to content
Dogomania

Połamana sunia z wiejskiego rowu ma cudowny dom !


Recommended Posts

Niestety, w wielu przypadkach ludzie nie szukają psa, jeśli sam nie wróci przez jakiś dłuższy czas, po prostu biorą sobie kolejnego albo w ogóle są szczęśliwi, że pies zniknął i mają spokój :( Z takimi niestety ludźmi miałam często do czynienia. Najmniejszego trudu sobie nie zadali, żeby odszukać psa.

Link to comment
Share on other sites

Mam wreszcie konkretne informacje. Operacja odbędzie się w piątek w Lubelskiej Poliklinice Weterynaryjnej dra Handwerkera Aleja Kraśnicka 89. Czesia ma być przewieziona tam na godz.11. Koszt operacji i pobytu w szpitalu lekarz określił na ok.2000zł, jeżeli w trakcie zabiegu nic dodatkowego  nie wyjdzie.

Nerw kulszowy prawdopodobnie nie jest uszkodzony, ponieważ sunia ma czucie w nodze, słabe, ale jest. Gdyby tak nie było, groziłaby jej amputacja łapki.  Jestem w ogromnym stresie, mam nadzieję,że będzie dobrze.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Poker napisał:

Dobrze,że się podjęli operacji tylko dlaczego tak wysoki koszt? Mogliby trochę spuścić z tonu.

Chyba nie ma innego wyjścia, ponieważ ta druga klinika (Chiron-Wet) podała koszt 5 tysięcy... Nie wiem, z czego to wynika, być może z braku doświadczenia w przeprowadzaniu takich operacji.

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 27.08.2018 o 17:04, agat21 napisał:

Klinika chce się obrazić, bo jest za droga?! Przepraszam, ale to jakieś niepoważne.. Obrażą się i co? Nie przyjmą kolejnych zwierząt i nie przyjmą za nie kasy? Może należy im po prostu wytłumaczyć dlaczego omijacie ich klinikę, skoro sami nie rozumieją. Poza tym przy większej ilości zwierząt, które byście przywoziły, powinni dać niższe ceny. Tak jest wszędzie. A oni chyba straszną łaskę robią, że leczą zwierzęta? 

Nie klinika tylko lecznica.

Kilka dni temu odmówili jednej osobie podania surowicy kotkowi z podejrzeniem PP "bo kociaki były wczesniej leczone gdzie indziej".

Kociak nie otrzymał od żadnego weta pomocy bo sobota wieczór i zmarł w nocy :((

Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, Baltimoore napisał:

Nie klinika tylko lecznica.

Kilka dni temu odmówili jednej osobie podania surowicy kotkowi z podejrzeniem PP "bo kociaki były wczesniej leczone gdzie indziej".

Kociak nie otrzymał od żadnego weta pomocy bo sobota wieczór i zmarł w nocy :((

O mój Boże :( przecież to jest jakies barbarzyństwo :(

Link to comment
Share on other sites

28 minut temu, Baltimoore napisał:

Nie klinika tylko lecznica.

Kilka dni temu odmówili jednej osobie podania surowicy kotkowi z podejrzeniem PP "bo kociaki były wczesniej leczone gdzie indziej".

Kociak nie otrzymał od żadnego weta pomocy bo sobota wieczór i zmarł w nocy :((

To się kwalifikuje do Izby weterynaryjnej. Oburzające .

Link to comment
Share on other sites

Ciocia

 czy mam wpisac imionko

 dla Czesi

 na bazareczku?

pozdrawiam i sciskam z allaunie

 a wszelkie te lecznice i kliniki

 ojjjjj czasem czlek tam zosawia sumy na samochod wielki

 przez lata .. i dowiwaduje sie ze kasa kasa i bez kasy

 chocby umerali na rekach ...nic nie pomoga ...hanba

ale tak jest w wielu wielu miejscach ....taki mamy swiat

 

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Poker napisał:

To się kwalifikuje do Izby weterynaryjnej. Oburzające .

Sprawa nie jest taka prosta, zwłaszcza daleko od dużych miast.

Lecznica odmówiła przyjęcia kotka, ale zaproponowała sprzedanie ampułki surowicy żeby podał wet który leczy. Ale ten wet nie był osiągalny. Ani druga znajoma wetka, która mogłaby podać- sobota wieczór.

To były rozmowy przez telefon. I to nie ja dzwoniłam- ja tylko oferowałam pokrycie kosztów leczenia i surowicy.

Może gdyby ta osoba znalazła transport i zawiozła im kotka do lecznicy na dyżur, to leczenie zostałoby podjęte.

Mój wpis nie miał zamiar ferowania wyroków, chciałam tylko napisać że nie jest to takie proste na prowincji, gdzie jest mało lecznic, nie ma całodobowych szpitalików i bardzo dobrze że dziewczyny zawiozły połamaną sunię od raz do Lublina, ale muszą też być dyplomatyczne na miejscu, żeby nie zamykać drogi  innym zwierzakom w potrzebie.

Takie są realia :(

 

Tamtego kociaka bardzo żal, bo znalazłam im dom we dwie z siostrzyczką, miały jechać wczoraj. A teraz pani adoptująca martwi się, czy ta druga kotka nie przeniesie wirusów PP na 4 letniego psa. I panią też trzeba zrozumieć.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za kolejne wpłaty, które pojawiły się na moim koncie :)

Uzupełniam wczorajsze zestawienie:

1) Ewa R. (Tychy) - 200zł

2) Sowa -  120zł

3) Mysza2  - 30zł

4) Anula - 100zł

5) Poker - 50zł

6) werenn - 50zł

7) MALWA - 100zł

8) Zagrodowy Pies Polski - 50zł

9) Jaguska - 50zł

 

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Nadziejka napisał:

Ciocia

 czy mam wpisac imionko

 dla Czesi

 na bazareczku?

pozdrawiam i sciskam z allaunie

 a wszelkie te lecznice i kliniki

 ojjjjj czasem czlek tam zosawia sumy na samochod wielki

 przez lata .. i dowiwaduje sie ze kasa kasa i bez kasy

 chocby umerali na rekach ...nic nie pomoga ...hanba

ale tak jest w wielu wielu miejscach ....taki mamy swiat

 

Dzięki :)

Link to comment
Share on other sites

Zasięgnęłam informacji w krakowskich lecznicach i wynika z tego, że 2000 za operację malinki to nie jest wygórowana cena; wręcz przeciwnie. No to tylko trzymać za wynik i oby bez amputacji łapy.

Jednego - sądząc z opisów zachowania suczki - jestem pewna: ona będzie bardzo łatwa do przygotowania do adopcji, byle wyzdrowiała.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...