Jump to content
Dogomania

Połamana sunia z wiejskiego rowu ma cudowny dom !


Recommended Posts

Zgadzam się na wszystko, co tutaj proponujecie. Wszystko, co może pomóc Czesi. Nie pytajcie mnie o zgodę, na fb tak jak pisałam nie znam się, dopiero zaczynam. No i niezbyt go lubię, ale wiem,że jest przydatny. Dziękuję też za wpłaty :) :)

Przepraszam,że rzadko i na krótko wpadam. Naprawdę dobro Czesi leży mi na sercu, ale muszę się trochę pozbierać.

Link to comment
Share on other sites

Znów będę musiała zakupić kołnierze... Czesia wzięła się na sposób z tym ocieraniem kołnierzem o kraty i ten nowokupiony, z grubszego plastiku już popękał:( But z Admirała już poległ... wyjadła zamek i oderwała jedną metalową napkę (jak???), skutkiem czego oderwał się kawał super twardej gumy na przodzie... Dobrze, że nie kupiliśmy tego droższego buta:(

Zastanawia mnie jedna rzecz: Czesia ociera teraz łapę w innych miejscach niż wcześniej. Są dwa newralgiczne miejsca, jedno nieco wyżej, gdzie nigdy nie było problemu, a pazury, które do tej pory spędzały mi sen z powiek, zostają nietknięte. Wygląda na to, że ona teraz inaczej stawia/używa tej łapy - nie wiem niestety czy to lepiej czy gorzej...

Link to comment
Share on other sites

Murko, dobrze, że to zauważyłaś - kiedy konsultacja u weta? To przecież może być bardzo istotna informacja.

A może znowu potrzebny inny kształt buta, skoro obtarcia są w innym miejscu? Miękki kołnierz też nie rozwiąże problemu - rozwali go jeszcze szybciej,  nie da się przecież Czesi założyć kaftana bezpieczeństwa, unieruchomić na kilka godzin pomiędzy wyprowadzaniem. Nie będzie też godzinami stała nieruchomo jak pies u groomera podwieszony na obroży. Może wet. ortopeda wskaże jakiś sposób - przecież niejeden pies ulega podobnym wypadkom. 24-godzinny dyżur i pilnowanie suki bez przerwy to nawet w domu możliwe jest kilka dni, nie tygodniami. W kagańcu też nie rady obgryzać buta, ale będzie walić tym kagańcem. Cała doba w kagańcu? Czy ktoś miał doświadczenie z podobnymi przypadkami?  Wiem, że przez ponad tydzień trzymano agresywnego psa w takim kagańcu, przez który mógł tylko jeść i pić.

Link to comment
Share on other sites

Mamy kołnierz - oponkę, ale dla Czesi to będzie tylko gratka... 

Ocieranie łapy nie następuje w bucie, tylko bez niego, bo niestety prawie codziennie Czesia się buta na różny sposób pozbywa - pół biedy jak w dzień, to zdążymy zareagować, gorzej jak w nocy, wtedy rano zawsze łapa jest obtarta:( jedno miejsce obtarcia zostaje niezmienne, ale od paru dni pojawia się otarcie wyżej, a pazury, które do tej pory były zawsze przy takiej okazji ścierane, są nietknięte.

Mam wrażenie, że dla Czesi te nasze zabezpieczenia to świetne wyzwanie, żeby się ich pozbyć. Ona taka uchachana i dumna z siebie nas wita zawsze jak się pozbędzie kołnierza i buta jakby mówiła: "zobaczcie, jak sobie poradziłam! Prawda, że jestem zdolna?". 

Wizyta kontrolna w przyszłym tygodniu... 

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem już co robić... kołnierz, który kupiłam w necie jest już w strzępach, popękany (jak na zdjęciach poniżej)... nie wiem jaki kołnierz kupić, żeby wytrzymał choć parę dni?? Czesia przechodzi ostatnio samą siebie... może to przez cieczkę?... Muszę kupić coś na już, bo zamontowałam jej ostatni kołnierz, który już Czesia nadwyrężyła wcześniej, posklejałam taśmą dookoła, ale nie wiem ile wytrzyma... Jutro trzeba będzie jechać do weta, żeby kupić kolejny kołnierz... Łapkę przed włożeniem do buta za każdym razem dezynfekuję i smaruję dexpanthenolem... udaje się utrzymać jako taki jej stan, ale nie gwarantuję co będzie dalej...

Nie pamiętam czy pisałam, ale Czesia zupełnie nie reaguje na koty.

czesk.jpg

czesk1.jpg

czesk2.jpg

czesk3.jpg

Link to comment
Share on other sites

Mniejszy kołnierz? Ten jest ogromny.

Kaganiec na noc?

Czesia na tych fotkach wygląda na przerażoną i umordowaną.  albo wyczuła Twoje niezadowolenie, belg niesamowicie odbiera nastawienie człowieka. Tyle że w tak olbrzymim sztywnym kołnierzu to ona nie da rady wygodnie ułożyć się do snu. No i ani w kagańcu ani w kołnierzu nie da rady wylizać się przy cieczce, co na pewno pobudza ją do tym aktywniejszego ściągania kołnierza. 

Będziesz u weta, może coś zasugeruje.

Gumowe skarpety wykluczone, tamują krążenie.

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Sowa napisał:

Czekaj, a gdyby bucik posmarować czymś, co nie jest trujące ani szkodliwe, ale obrzydza smakiem i zapachem wylizywanie? Tylko czy taki zapach na ciele nie udręczy jej jeszcze bardziej.

Tu znowu sugestia weta konieczna.

 

Link to comment
Share on other sites

But, opatrunek na łapę jest konieczny?

Murka, porozmawiaj z wetem..., bo ta zabawa Ty zakładasz ona ściąga nie ma sensu. W bucie, w brew pozorom rana nie musi szybciej się goić - utrzymuje się wilgoć i będzie się "pieprzyć"

Może ją swędzieć, boleć...czuje że jest wilgotno i usiłuje wylizać. But / opatrunek przeszkadza, kołnierz przeszkadza - pozbywa się. Jest aktywna - ogólnie czuje się chyba lepiej.

Link to comment
Share on other sites

Na tych ostatnich fotkach ja widzę twarz cierpiącego zwierzęcia - przerażone oczy, ogon podkulony, uszy w bok i w dół. Ala123 wyraziła zgodę na dodatkowe wydarzenia na facebooku - Czesia potrzebuje indywidualnej opieki w DT. W domu z ogrodem, u kogoś, kto jej poświęci 3-4 godziny dziennie  (tyle przecież wymaga nawet zdrowy, domowy pies) i na początek będzie wyprowadzać co trzy godziny. Tak wyprowadzała  przygarniętego z azylu maliniaka znajoma - starczył tydzień, aby pies zachowywał czystość.

Skoro Ala123 wyraziła zgodę, zróbcie jej Panie dodatkowe wydarzenia. Przecież i tu na dogo mamy przykłady podjęcia się pełnej opieki nad schorowanymi i kalekimi zwierzętami -  nie wiem, czy ma sens dalsze czekanie na cudowne odzyskanie władzy w łapie.

 

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Ona była zdezorientowana i trochę wystraszona, bo z wieczornego spaceru wprowadziliśmy ją do domu, żeby wszystko ogarnąć i chciałam Wam zrobić fotki tego kołnierza... Udręczona nie jest, tylko jej kazałam chwilę się nie ruszać, żeby zrobić fotkę z kotem:) Wstawiam fotkę z chwili później:) 

Kołnierz jest akurat: 30 cm, sięga w nim do misek (wody i jedzenia) - próbowaliśmy na początku mniejszego 25 cm, to niestety sięgała w nim do buta... czasem się zastanawiam czy i w tym większym nie sięga...

Dla żadnego psa kołnierz nie jest fajny i dla nas to też kłopotliwe, ale ja nie mam innego pomysłu jak ochraniać jej łapkę przed obcieraniem. Taki system ustaliliśmy z wetem (duży kołnierz + but). Na początku myślałam o specjalnym bandażu nasączonym preparatem, który zniechęca do lizania/zdzierania, ale wet odradził. 

 

Dzisiaj rano znów wszystko było zdjęte... ale kołnierz jeszcze cały, tylko dwa zaczepy zjedzone... but zdjęty, ale cały. Łapka nie była w ogóle zdarta, więc albo sunia zdjęła oprzyrządowanie nad ranem tuż przed tym jak do niej przyszłam, albo... mniej obciera łapkę? więcej jej używa? Wczoraj wieczorem też stan łapki mnie pozytywnie zaskoczył, że nie było świeżego krwawienia.

 

czesk4.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kiedy te konsultacje u weta?

Murko, mało który wet. sam miał belga, więc może nie wiedzieć, jak bardzo one są emocjonalne. Boję się o Cześkę - tyle czasu w kołnierzu z ograniczonym ruchem to udręka dla każdego zwierzęcia. Belgi są bardzo impulsywne, nie nadają się ani tylko na kanapę. ani tylko do czułości - są na to zbyt aktywne. Niejeden żywiołowy pies na skutek braku zaspokojenia potrzeby aktywności  zaczynał gonić za własnym ogonem, a to niesłychanie trudno odpracować.

 

Link to comment
Share on other sites

Kołnierz przerabiałam z moim, parę miesięcy temu. O tyle dobrze, że miałam go często na oku, więc był zwolniony z noszenia na ten czas, na spacerach nie zajmował się własnym ciałem, przy gryzakach też. Ale jak noc przyszła, to zakładałem i widziałam z jakim dyskomfortem spał. Gdyby Czesię można było upilnować, do minimum ograniczyć przebywanie w tym nieszczęśliwym, ale koniecznym kołnierz, to już byłoby coś. A tak się nie da. Za dużo psów do doglądania i obsługi, a człowiek też ma określone możliwości. Jeśli łapa miałaby odzyskać sprawność, to trzeba tak czekać, a jeśli nie, to co dalej?

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, ala123 napisał:

Mam dobrą wiadomość: zgłosiła się osoba, która chce dać Czesi DT :)  Pani jest z Katowic, ma  2 letniego malinoisa. Dzisiaj rozmowa była krótka, bo Pani jest za granicą. We wtorek porozmawiamy dłużej.

O to cudowna wiadomość.Oby DT doszło do skutku.Trzymam mocno kciuki.W Katowicach jest więcej Lecznic a może Klinika nawet.Jest większa szansa na wymyślenie czegoś aby Czesia poruszała się bez kołnierza i ta łapka może by mogła być zawijana tylko bo mam wrażenie,że być może but obciera łapę bo ona jej nie podnosi a ciągnie.Może jest realna rehabilitacja?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, ala123 napisał:

Mam dobrą wiadomość: zgłosiła się osoba, która chce dać Czesi DT :)  Pani jest z Katowic, ma  2 letniego malinoisa. Dzisiaj rozmowa była krótka, bo Pani jest za granicą. We wtorek porozmawiamy dłużej.

Może więc cuda się zdarzają? Takie przedświąteczne cuda?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...