Jump to content
Dogomania

LUSIA Odnaleziona!!!Przerażone 4 młodziutkie MIKRO sunie w gminnej przechowalni. Zuzia, Lusia, Dusia i Kama mają DOMY


Recommended Posts

16 minut temu, kiyoshi napisał:

Anula- Lusia pojechała do domu pół roku temu. Miała obroże z adresatką, ale wiadome, zakłądaną i ściąganą...ja nie jestem w stanie co tydzień monitorować wszystkich domów (w ciągu ostatnich 2 lat wydałam do adopcji ponad 40 psów!). Panią PROSIŁAM i tłumaczyłam że pies bez obroży jest trudny do złapania. Tłumaczyłam tez dlaczego adrestaka jest lepsza od chipa.

Wczoraj jej tez to tłumaczyłam, teraz jest żal i smutek.

Ja wiem o tym.My jesteśmy bardziej uwrażliwione na tym punkcie niż przeciętni ludzie.Sporo u nas widzę psiaków bez adresówki,chociaż się trochę poprawia bo wet przy szczepieniu p/wściekliźnie wydaje co roku adresówkę z jego danymi i psiaki mają ją założoną.To tyle dobrego.

Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, kiyoshi napisał:

Pani do mnie przed chwilą dzwoniła. Rozwiesiła 80 ogłoszeń w Tarczynie i dziś miała telefon od Pani, która jest pewna, że na 100% widziała Lusie w czwartek rano w Tarczynie w mieście. Jest pewna, bo nawet ją pogłaskała, spodobała jej się i myślała nawet żeby ją zabrać do domu jako swojego psa, ale nie udało się jej złapać.

to chyba dobra wiadomosć.

Nie wierzę tej pani...Jak ktos bedzie wieszał plakaty,to n iech rzuci okiem na te...70 rozwieszonych (?) przez panią.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, Jo37 napisał:

Zamierzałam przejechać drogami od Piaseczna do Tarczyna. Byłam już w Piasecznie kiedy zaczął padać deszcz. 

Spróbuję jutro.

dziękuje!

1 godzinę temu, bou napisał:

Nie wierzę tej pani...Jak ktos bedzie wieszał plakaty,to n iech rzuci okiem na te...70 rozwieszonych (?) przez panią.

nie wiem, nie będe kazać nikomu liczyć, ale mówiła mi, że rozwiesiła 40 a potem podrukowała i w sobote rozwieszała mniej więcej drugie tyle

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, kiyoshi napisał:

dziękuje!

nie wiem, nie będe kazać nikomu liczyć, ale mówiła mi, że rozwiesiła 40 a potem podrukowała i w sobote rozwieszała mniej więcej drugie tyle

Kiyoshi...przecież nie bierz tego dosłownie!Oczywiście,że nie będziesz liczyć...zobacz tylko,czy w ogóle cokolwiek wisi...

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, bou napisał:

Kiyoshi...przecież nie bierz tego dosłownie!Oczywiście,że nie będziesz liczyć...zobacz tylko,czy w ogóle cokolwiek wisi...

ja jestem 250 km dalej. Wizytatorka jest na miejscu, pytałam jej czy plakaty są faktycznie widoczne w mieści i powiedziała mi że tak, są widoczne.

Link to comment
Share on other sites

 Pogoda do tego okropna i zimno więc tylko mam nadzieję,że Lusia ma jakąś kryjówkę aby się schronić. Izuniu bardzo współczuję i mogę sobie tylko wyobrazić,jaka jesteś wykończona....:(Trzymam kciuki za jej znalezienie, a gdyby była jakaś zbiórka pieniążków związana z akcją poszukiwawczą, to na pewno coś wpłacę.Udostępniłam na fb apel i tylko tyle  co mogę zrobić....

Link to comment
Share on other sites

Boże, dostałam wiadomość, kolejna osoba która widziała Lusie w czwartek w Tarczynie...

Widziałam to cudo na kółkowej przy ogrodzeniu studni hydroforni warto by tam poszukać jest dużo zakamarków gdzie mógłby się schować niedaleko jest opuszczony budynek i stare wiaty życzę powodzenia

Od razu zadzwoniłam do Pani ale ona juz tam była, dziś nawet od 6 rano tam sprawdzała, rozrzucała karme... są tam też rozwieszone plakaty....To by się zgadzało, z 7mki jest zejście akurat na ul. Kółkową. Tylko czemu te informacje tak późno:( i czemu od czwartku nikt jej nie widział. Z Kółkowej (gdzie była widziana w czwartek o 10tej) doszła do centrum, gdzie widziała ją tego dnia ta druga Pani. Czy wróciła na pustostany? Boże...zwariuje....

Ta Pani która napisała mi tą wiadomość dodała, że taka ładna, że ktoś ją mógł przygarnąć.

Tak naprawde trzeba by przejść w Tarczynie dom po domu....a ja nie mogę się ruszyć żeby pojechać:( :(

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Sara2011 napisał:

Najgorsza jest ta bezsilność :(.

Iza, czy ta pani wizytatorka nadal pomaga w poszukiwaniach ?

tak oczywiście, ale ona tam się niedawno wprowadziła- nikogo nie zna, ledwie zna teren :( :( ale pomaga ile może.

Napisałam na fb na grupie Tarczyńskiej że była widziana na Kólkowej i że daje 100 zł nagrody dla osoby która wskaże miejsce jej pobytu, od razu odezwał się jakiś chłopak- jutro sprawdzi te pustostany.

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, kiyoshi napisał:

tak oczywiście, ale ona tam się niedawno wprowadziła- nikogo nie zna, ledwie zna teren :( :( ale pomaga ile może.

Napisałam na fb na grupie Tarczyńskiej że była widziana na Kólkowej i że daje 100 zł nagrody dla osoby która wskaże miejsce jej pobytu, od razu odezwał się jakiś chłopak- jutro sprawdzi te pustostany.

To bardzo dobrze,że jest odzew.Tylko żeby Pan nie wypłoszył jej stamtąd, o ile tam będzie bo lepiej aby trzymała się jednego miejsca.Nie wiem jaka Lusia jest do nieznajomych ale chyba wszystkie psiaki na obcym terenie są raczej nieufne...Ja też dołożę się do nagrody.Oby to tylko była Lusia i dała się złapać!

Link to comment
Share on other sites

kiyoshi, NIE PANIKUJ. Jest paskudna pogoda, może gdzieś się zaszyła. A może w okolicy jest jakiś kociarz. Pamięasz historię z Liką? Popytaj jeszcze pośród kociarzy, karmicieli bezdomnych mruczków, popytaj o nich. Jeżeli to okolica pełna zakamarków, to możliwe, że gdzieś tam krąży. Nie trać nadziei, proszę!

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

46 minut temu, Tyś(ka) napisał:

kiyoshi, NIE PANIKUJ. Jest paskudna pogoda, może gdzieś się zaszyła. A może w okolicy jest jakiś kociarz. Pamięasz historię z Liką? Popytaj jeszcze pośród kociarzy, karmicieli bezdomnych mruczków, popytaj o nich. Jeżeli to okolica pełna zakamarków, to możliwe, że gdzieś tam krąży. Nie trać nadziei, proszę!

To jest bardzo dobry pomysł.

Link to comment
Share on other sites

59 minut temu, Tyś(ka) napisał:

kiyoshi, NIE PANIKUJ. Jest paskudna pogoda, może gdzieś się zaszyła. A może w okolicy jest jakiś kociarz. Pamięasz historię z Liką? Popytaj jeszcze pośród kociarzy, karmicieli bezdomnych mruczków, popytaj o nich. Jeżeli to okolica pełna zakamarków, to możliwe, że gdzieś tam krąży. Nie trać nadziei, proszę!

Moja Kajunia też się stołowała na działkach, gdzie dokarmiane były koty.

Wyrwała się i uciekła trzeciego dnia po przyjeździe do mnie, a jednak krążyła stosunkowo niedaleko od mojego osiedla.

Lusia była w DS pół roku, to duży plus.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, podpowiedzcie właścicielce, że jak jest to możliwe, żeby zostawiała otwartą posesję; "moja" Aza, która wystraszyła się i  uciekła pierwszego dnia z DS w Lublinie, przez prawie 2 tyg. była widywana w promieniu paru km od domu i wreszcie którejś nocy sama przyszła na posesję.

Może ona gdzieś siedzi w pobliżu i boi się wyjść, może w nocy się odważy...

Bardzo współczuję:(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...