Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

O matko!!!! Toż to wspaniała wiadomośc :) :) :)  Istar  ... aż mi się oczy spociły :)  Bardzo Ci dziękuję za taką propozycję :) Teraz to już choćbym go miała wepchnąc na siłę do tej klatki to nie odpuszczę ;) Oczywiście że nie miam co zrobić z Jędrkiem ale na razie o tym nie mysałam . Priorytetem jest uratowanie mu życia .... nie przesadzam ! Po tej trasie auta pędzą często ponad setką :( Sama mam problem żeby przejść na druga stronę jezdni :(

Jeśli chodzi o pieniążki na weta i jedzonko to będziemy coś organizować :) O rany!!! Jak się cieszę :) Oby tylko juz wlazł do tej klatki ...

  • Upvote 1
Posted

Podczytuję wątek , od jakiegoś czasu, jestem pod wielkim wrażeniem Mortes ( dużo dobrego słyszałam ale widzę ,że ...brak mi słów na skomplementowanie zawstydzony.gif  to tak zawsze jak jestem pod wpływem emocji!  a u Jędrusia jest ich tak wiele!) ... smutek,,,,żal,,, rozpacz...a teraz, Ufff!  jupi.gif jak dobrze ,że jest!  już dawno tak się nie ucieszyłam!... przypomniała mi się teraz rada Ulv (wprawdzie dotyczyło to staruszka ,który nie chciał jeść?! ale może tu też zadziała??  jako większy wabik?... żeby takie jedzonko/kiełbaskę  podgrzać?... podobno ciepłe, mają jeszcze bardziej intensywną woń!,,, jeszcze bardziej pobudzają apetyt ( w sensie ,że się nie będzie mógł oprzeć i wejdzie do klatki, Oby!) ... bardzo mocno zaciskam spoko.gif... O Matuniu... Istar buziak.gif  .... no bo... co tu powiedzieć?

Posted

Czy miałyście może jakieś doświadczenia z takim płynem który się nazywa przynęta na łasicowate? Dostałam taką buteleczkę w gratisie z klatką . Pani  u której ja zamawiałam i mówiłam o naszym problemie z Jędrkiem mówiła że ich firmowy owczarek szaleje za tym zapachem .  Może by na Jędrka podziałało ???

Posted

Dzięki Anica za miłe słowa  ale ja tu z tym Jędrkiem najpierw muszę załatwić a potem bedę przyjmować gratulacje  http://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,01_bB_orig.gifhttp://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,002_Rk_orig.gif

Zaraz w takim razie podgrzeje kurczaczka i podjadę :) a z tym płynem to trochę się boję ... żeby na Jędrka na przykład nie zadziałał odstraszająco :(

Posted

Ciekawe czy jest jeszcze jakiś sposób na złapania zwierza w lesie ??? Słyszałam że Jamor zakłada jakieś siatki czy coś takiego ? Nigdy tego nie widziałam . Sedalin i strzał w przypadku Jędrusia odpadają :( Co jeszcze można zrobić żeby złapać tego biedaka ???

Posted
2 godziny temu, agusiazet napisał:

Kolejny dramat młodego psa:( Dlaczego człowiek mu to zrobił? Mogę wspomóc tylko kasą po 16 grudnia, poproszę o dane do przelewu na PW. I trzymam kciuki, aby się udało złapać Jędrzeja!

Agusiu dziękuję :) Mam nadzieję że do tego czasu capnę tego Jędrka ;)

Posted

Nie doradzę metody łapania Jędrka. Natomiast mocny zapach ma zwykle pasztetowa i parówki.

A może jeszcze coś innego zrobić? Znaleźć cieczkującą sunię i  "pobrać " zapach jakąś większą szmatką i wrzucić ją głęboko do klatki ?

Posted

To też dobry pomysł . Tylko gdzie ja teraz w grudniu cieczkującą sunię znajdę :( Popytam w poniedziałek w pracy , może któraś koleżanka ma taką sunię

Posted
6 godzin temu, Mortes napisał:

Dziś o 7 rano przez chwilę widziałam Jędrusia :) Już odjeżdżałam i zobaczyłam jak szedł brzegiem lasu ale nie od strony drogi tylko jakby z boku gdzie las łączy się z łąką . Niestety chwilę to trwało zanim udało mi się zatrzymać bo w tym miejscu jest zwężenie drogi i nie ma gdzie postawic auta . Chodziłam potem w tym miejscu gdzie widziałam Jędrusia , ale już go nie zobaczyłam . W ogóle to przebiegła bestia , zjadł  "ścieżkę " z mięska która doprowadza do klatki ale w klatce już niczego nie ruszył choć uwiązałam tam pachcnącą kiełbaskę  :( Będzie ciężko z tym Jędrusiem :( Spróbuję zaraz podjechać z kurczakiem, może się skusi . Na pewno jest juz głodny bo ja tylko kilka kostek mięsa zostawiam poza klatką . Tym duży pies się nie nasyci .  Wydaje mi się że przeniósł się bardziej wgłąb lasu bo tam jest wyżej i nie ma takiego bajora . Niestety śladów nie ma bo nie ma śniegu , jest bardzo mokro i błotniście :(

Trochę mocniej Kochani trzymajcie kciuki za Jędrusia , bo mnie nie nadążają już  schnąć spodnie i skarpetki po każdej wyprawie ... butów suchych tez już brak ... ;)

a mówiłam, że przyjdzie :) cieszę się i trzymam kciuki, żeby wlazł do klatki :)

Posted

Zapach suczki powinien zwabić chłopaka tylko trzeba znależć "dawczynie"...Sporo ludzi czyta różne wątki na dogo może ktoś ma akuratnie taką dziewczynkę ? Adoptowane nie pomogą ale inne..? .Może trzeba wrzucic prośbe na inne wątki ? A drugie co mi przychodzi na myśl - zrobiłaś bardzo ładne zdjęcia Jędrusia i to nie w lesie tylko obok,czyli jednak można namierzyc go na wolnej przestrzeni. Może da się zmienić miejsce karmienia i jakoś skorzystać z "fachowca od usypiania"? Jeśli pies jest taki ostrożny to klatka może zostać pusta. Co do płynu zabacz jak zareagują Białogonki na ten zapach.Gdyby psina wiedziała ile dobrego może go spotkać po złapaniu !

Posted

Inko tylko to trzeba by szukać kogoś z Jędrzejowa albo okolicznych wsi . Wątpię żeby ktoś chciał z Kielc jeżdzić ze swoją sunią :( To 35 km :( A z Jędrzejowa ... nie znam nikogo a jedyna organizacja która tam funkcjonuje że tak powiem wypięła się na Jędrusia :( Wątpię żeby chcieli zaangażować się w wożenie suni do lasu skoro nawet nie zaproponowali że będą go dokarmiać ze mną na zmianę  ( mają 5 km do tego miejsca) . Byłoby mi łatwiej a tak to ja już zjeżdziłam fortunę i ledwo żyję :(

Inko jeśli chodzi o te jedyne zdjęcia Jędrusia to to były zdjęcia z pierwszego dnia kiedy głód wypędził go z lasu . Ja wtedy jechałam samochodem , czyli jedna ręką trzymałam kierownicę a drugą robiłam zdjęcia. Dziś też Jędruś jest już bardzo głodny i niestety zauważyłam że jest poddenerwowany i wychodzi na pobocze a nawet na ulicę :( (Oczywiście on mnie nie widzi wtedy) . Żeby strzelić z palmera trzeba podejść do psa dosyć blisko na jakieś 5-10 metrów . To w przypadku Jędrusia na razie abstrakcja . Poza tym nikt nie zgodzi się strzelić przy tak dużym ulicznym ruchu  . A nawet jeżeli  to pies nie pada od razu . Pędzi na oślep jakieś 2-3 minuty . Może popędzić w las i wtedy szukaj go gdzie chcesz . Przez 3 minuty może przebiec bardzo daleko . Ale może też wpaść prosto pod koła samochodu :(  No i jeszcze jedno : nawet jak ktoś przyjedzie z palmerem a musi to być ktoś doświadczony to może się zdarzyć że akurat wtedy nie bedą mogła namierzyć Jędrusia :(

 

 

Posted

Dziś pod wieczór krążył Jędruś koło klatki . Stałam w dobrym miejscu obserwacyjnym a jeszcze nie było tak ciemno i widziałam że jest bardzo zirytowany klatką i jedzeniem w niej . Zjadł prawie całą " ścieżkę" z mięska ale pozostawił ostatni kawałek przed sama klatką :( Chyba z 10 minut krążył wokół ale nie zdecydował się wejśc :( Odchodził potem ale jeszcze kilka razy wracał . Walczył ze sobą ale strach zwycięzył głód :( choć zaklinałam go z daleka przeokropnie :(  Niestety niebezpiecznie zbliżał się do jezdni potem znowu wchodził w las . Serce boli że głodny :( Boje się że z głodu wyjdzie na ulicę :(  Niestety na nasze nieszczęście boi sie wszelakich daszków i zamkniętych przestrzeni :( Nawet jak kilka dni temu zostawiłam jedzenie pod płytami które oparłam o drzewo żeby mu nie napadało do jedzonka to też tego nie zjadł :( Będzie bardzo ciężko :(  Ciocia Cancer doradziła żeby dziś na noc zabrac zasuwę a do klatki naładować dużo pysznego jedzonka . Może wtedy się przełamie i do pachnącego kurczaczka , puszki , kiełbasy, mortadeli i pasztetówki wejdzie i zje . A jak zobaczy że klatka nie gryzie i nic mu sie nie stało to jutro zamontuję zasuwę  i będzie mu łatwiej wejść . Tak zrobiłam . Na pół lasu roznosi zapach pasztetu i wędlin ;) Jak Jędruś tego nie zje to już nie wiem wtedy co robić :(

DSCF0891.jpg

DSCF0897.jpg

DSCF0900.jpg

DSCF0901.jpg

DSCF0903.jpg

DSCF0907.jpg

Posted

biedny psiak :(

mam nadzieje, że w końcu się przekona i złapie się w klatkę...potem tylko jakiś transport do Katowic i będziemy się oswajać ^^'

podziwiam Cię Mortes za zaangażowanie i wytrwałość! Łatwo nie jest...

Posted

A może spróbować obłożyć/zakamuflować klatkę gałęziami lub liściami (jeżeli takowe jeszcze gdzieś leżą :( )? Zwłaszcza po bokach i np w środku a na to jedzenie, może wtedy nie będzie mu się tak rzucała w oczy i będzie mu łatwiej wejść. Chociaż jak mówisz, że boi się zamkniętych przestrzeni... ale wszystkiego warto próbować :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...