elficzkowa Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 8 minut temu, WiosnaA napisał: Kurczaczek "złamał" Moriska...hura!....zjadł wczoraj porcyjkę i dzisiaj! Cudowna wiadomość!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 Nasze dzikuski bezpieczne, zaopiekowane, najedzone, mają ciepło i dobrych ludzi, którzy nad nimi czuwają. Jednak cuda się zdarzają bo są ludzie, którzy są gotowi te cuda czynić. To nie prawda, że dogomania umiera, tu na tym wątku widać jej wielką siłę. Oby takich cudów było jak najwięcej... 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 10 minut temu, elficzkowa napisał: Nasze dzikuski bezpieczne, zaopiekowane, najedzone, mają ciepło i dobrych ludzi, którzy nad nimi czuwają. Jednak cuda się zdarzają bo są ludzie, którzy są gotowi te cuda czynić. To nie prawda, że dogomania umiera, tu na tym wątku widać jej wielką siłę. Oby takich cudów było jak najwięcej... Elficzkowa, podpisuję się pod tym obiema rencami, a nawet nogami:) Tak, to jest to !!! Można zrobić, jeśli nie wszystko, to naprawdę bardzo wiele, czasem i to, co wydaje się być niemożliwe. A jest to możliwe, kiedy celem działania jest pomoc potrzebującym, a nie zaspokojenie własnych ambicji. Tutaj ratowanie psiaków było celem nadrzędnym. Tu byli wspaniali Ludzie, wspaniała akcja i wspaniały efekt - umożliwienie trzem psiakom dobrego, godnego psiego życia :). 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 1 godzinę temu, WiosnaA napisał: Kurczaczek "złamał" Moriska...hura!....zjadł wczoraj porcyjkę i dzisiaj! Wspaniale. Kurczakowi trochę gorzej ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 W starym roku rozliczę jeszcze koszty paliwa. Podróż do Tomaszowa i z powrotem z Moriskiem ponad 800km, - 276zł Moim samochodem wyszłoby taniej, auto męża niestety więcej pali. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 5 godzin temu, WiosnaA napisał: Kurczaczek "złamał" Moriska...hura!....zjadł wczoraj porcyjkę i dzisiaj! Kurczak dobry na wszystko :D smażona wątróbka... też przyciąga nochale do misek ,) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 Uważam,że Morisek odespał już swoje i zaczynamy pokazywać mu świat domowy. Rano była przeprowadzka do domku,najpierw będziemy na dole gdzie mam pokoik i roboczą kuchnię. Dostał trochę czasu na zapoznanie się z tym miejscem i później nowego Gościa przedstawiałam Tinulkowi. Tinulek jest u mnie najbardziej gościnny i przyjazny do psiaków.Na dwóch pozostałych ancymonków przyjdzie czas później. Chwilę po wstępnym zapoznaniu nagrałam filmiki...mało wyraźne bo telefonem,ale co tam. Ogólnie Morisek jest zuchem i już robi malutkie postępy. Nie leży główką schowaną z tyłu,tylko cały czas odwrócony do przodu. Ja krzątam się co rusz u niego na dole,podsuwam dla Tinka smaczki,głaszczę,a Morisek łypie oczkami i wszystko obserwuje. Dziś na sylwestra pieczemy...hihi..ciasteczka wątróbkowe...robimy dużo zapachów i główka Moriska robi delikatne ruchy na boki..hihi...za niedługo sprawdzimy czy mój patent zadziała. Mam nadzieję,że z pomocą zwierzaków nabierze odwagi i stopniowo zacznie się przełamywać do ludzi. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 Kochany Tinulek i kicia. Bardzo taktowne, zaglądają, sprawdzają co to za stwór siedzi w klatce. A Morisek na razie czuje się jak w więzieniu, po tylu latach swobody. Nie wie jeszcze ,ze ta ograniczona wolność to wybawienie dla niego. Wiosenko, czy on próbuje kłapać ząbkami ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted December 31, 2016 Author Share Posted December 31, 2016 Ależ ten wątek to wyciskacz łez... :) DZIĘKUJĘ. Brawo WiosnaA, brawo Moris! Wierzę, że powoli nabierze do Ciebie zaufania, to cudowny, mądry psiak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 Szkoda było Rudego gdy błąkał się bezpańsko,a teraz na odmianę szkoda Moriska widząc go w tej klatce.... Aniu uważaj aby gdzieś nie czmychną.Zapewne tylko to mu siedzi teraz w głowie i nie przepuści żadnej okazji.Potrzeba pewnie sporo czasu aby przestawił się na domowy tryb życia i zmienił swoje przyzwyczajenia.Trzymam mocno kciuki i przesyłam Wam ciepłe myśli :) Murko co u Tinki i Liki? Czy kolejny dzień przyniósł jakieś zmiany? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 1 godzinę temu, Poker napisał: Kochany Tinulek i kicia. Bardzo taktowne, zaglądają, sprawdzają co to za stwór siedzi w klatce. A Morisek na razie czuje się jak w więzieniu, po tylu latach swobody. Nie wie jeszcze ,ze ta ograniczona wolność to wybawienie dla niego. Wiosenko, czy on próbuje kłapać ząbkami ? Na razie nic takiego nie miało miejsca i oby tak zostało. Nic na siłę przy nim nie robię,jak zbliżam rękę, to pyszczek odsuwa na boczek,albo chowa. Z ręki jedzonka oczywiście jeszcze nie bierze.Położyłam świeże ciasteczka do klatki i jak odeszłam dalej,to delikatnie odwrócił głowę i bardzo delikatnie pyszczkiem przysunął bliżej i zjadł. 38 minut temu, Bogusik napisał: Szkoda było Rudego gdy błąkał się bezpańsko,a teraz na odmianę szkoda Moriska widząc go w tej klatce.... Aniu uważaj aby gdzieś nie czmychną.Zapewne tylko to mu siedzi teraz w głowie i nie przepuści żadnej okazji.Potrzeba pewnie sporo czasu aby przestawił się na domowy tryb życia i zmienił swoje przyzwyczajenia.Trzymam mocno kciuki i przesyłam Wam ciepłe myśli :) Murko co u Tinki i Liki? Czy kolejny dzień przyniósł jakieś zmiany? Morisek jest teraz bardzo nieszczęśliwy.Klatka otwarta,ale z niej nie wychodzi.Nawet Tinulek nie interesuje jego specjalnie. Bogusiu,dokładnie..wiem co by zrobił gdyby miał tylko okazję.Na razie opcji takiej nie ma,bo na podwórko nie wyjdę dopóki nie pozwoli mi dotknąć do szyi.Później zapoznanie ze smyczką w domu,na końcu pancernie go zabezpieczę i będziemy próbować.Zanim to jednak nastąpi muszę zyskać choć odrobinę zaufania. Drzwi garażowe mamy drewniane i zanim go wnieśliśmy to je zastawiliśmy,żeby nie miał możliwości wygryzienia dziury. Na dzień dzisiejszy mieszka w domu,a garaż będzie nam służyć do załatwiania potrzeb.Siku robi,kupki jeszcze nie było,ale stoi piasek więc będzie miał możliwość tak jakby to robił na podwórku. Morisek boi się petard...strzelają teraz i skulił się najmocniej jak mógł. Jutro dam dla Moriska tabletkę od robali,pcheł i kleszczy w jednym. Kosztowała 40zł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted December 31, 2016 Author Share Posted December 31, 2016 Jak dobrze, że teraz, w tą najstraszniejszą noc dzikuski sa bezpieczne... Nie wyobrażam sobie, jak one wytrzymywały Sylwestra tam, gdzie mieszkały... Nie przestanie mnie zadziwiać ich łagodność. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 21 minut temu, Tyś(ka) napisał: Jak dobrze, że teraz, w tą najstraszniejszą noc dzikuski sa bezpieczne... Nie wyobrażam sobie, jak one wytrzymywały Sylwestra tam, gdzie mieszkały... Nie przestanie mnie zadziwiać ich łagodność. Podczas jednego wieczoru, jak siedzieliśmy przyczajeni w oczekiwaniu ,żeby sprawdzić o której Morisek zbiera się do spania,to wleciał jak strzała na plac nr8 i schował się szybko pod choinki ...to była reakcja na petardę,która chwilę wcześniej wystrzeliła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 Oj dobrze dobrze, że sylwester będzie bezpieczny dla nich w tym roku. Biedny ten Morusek, to musi być dla niego okropne - taka zmiana całego życia. Oby szybko zrozumiał, że z ludźmi w domu też da się żyć i to nawet fajniej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 1 godzinę temu, Bogusik napisał: Szkoda było Rudego gdy błąkał się bezpańsko,a teraz na odmianę szkoda Moriska widząc go w tej klatce.... Aniu uważaj aby gdzieś nie czmychną.Zapewne tylko to mu siedzi teraz w głowie i nie przepuści żadnej okazji.Potrzeba pewnie sporo czasu aby przestawił się na domowy tryb życia i zmienił swoje przyzwyczajenia.Trzymam mocno kciuki i przesyłam Wam ciepłe myśli :) Murko co u Tinki i Liki? Czy kolejny dzień przyniósł jakieś zmiany? Suńki już całkiem ładnie chodzą na smyczy, staram się je zachęcać do coraz dłuższych wypraw w ogród. Najlepiej wychodzi to Lice, bo ona ma więcej temperamentu i zamiast chodzić to najczęściej truchta:) Tinka jest spokojniejsza i chodzi ostrożnie. Obie dają się głaskać tylko dlatego, że nie mają jak uciec (w boksie lub na napiętej smyczy). Tinka wykombinowała sobie, że jak wprowadzam do boksu Likę to jest okazja, żeby się prześlizgnąć między moimi nogami. Raz się jej udało (udało mi się ją sprowadzić szybko z powrotem) i teraz przy takiej okazji jest bardzo zawzięta:) Spryciula mała. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 Noc z petardami musiała być dla nich przerażająca. Wiosenka, przygotowaliście się do przyjęcia Rudzika niesamowicie profesjonalnie. Trochę czasu upłynie zanim z Rudzika powstanie Moris. Wszystkim Futrzakom, życzliwym cioteczkom i wujkom życzymy Foksia z psio- kocio - ludzką rodzinką. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 58 minut temu, Murka napisał: Suńki już całkiem ładnie chodzą na smyczy, staram się je zachęcać do coraz dłuższych wypraw w ogród. Najlepiej wychodzi to Lice, bo ona ma więcej temperamentu i zamiast chodzić to najczęściej truchta:) Tinka jest spokojniejsza i chodzi ostrożnie. Obie dają się głaskać tylko dlatego, że nie mają jak uciec (w boksie lub na napiętej smyczy). Tinka wykombinowała sobie, że jak wprowadzam do boksu Likę to jest okazja, żeby się prześlizgnąć między moimi nogami. Raz się jej udało (udało mi się ją sprowadzić szybko z powrotem) i teraz przy takiej okazji jest bardzo zawzięta:) Spryciula mała. Widać,że cała trójka ma jednak te uciekinierskie zapędy...Mam nadzieję,że z czasem i to im minie.Dziękujemy Murko za wiadomości :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bakusiowa Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 Koniec starego roku to czas podsumowań. Jednak nie skupiajmy się na tym co minęło, a cieszmy się tym, co może przynieść Nowy Rok. Wejdźmy w niego radośnie, pełni nadziei i dobrych myśli. Niech w tym szczególnym dniu otaczaj nas najbliżsi, niech staną się niewyczerpanym źródłem siły na każdy dzień Nowego 2017 Roku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ona03 Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 Dopiero teraz mogłam poczytać "przygody" Rudego-Moriska, Wiosenko kocham Cię i Was wszystkich Pięknego Roku 2017 życzę Wszystkim 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted December 31, 2016 Author Share Posted December 31, 2016 To niezwykłe, że w tym roku psiaki spędzają Sylwestra nie na złomowisku, nie pod paletami czy pod śmietnikiem, ale w miejscu bezpiecznym... To niezwykłe, że proporcjonalnie do mojej niewiary w to, że kiedykolwiek to napiszę (UDAŁO SIĘ! PSIAKI SĄ BEZPIECZNE!), znalazły się Dobre Duszki, które tak samo mocno obalą moje obawy i powiedzą mi: "Uda się, pokażemy Ci, że się uda!". Psiaki są wystraszone, nie wiedzą że to początek czegoś pięknego, ale ufam, że Nowy, 2017 Rok jest pięknym rozdziałem w ich życiu. Ich dramat powoli się kończy, kiedy minie strach same się przekonają, że ich życie to już nie dramat, a piękna bajka ze szczęśliwym zakończeniem. Już nie muszą martwić się o jedzonko, a ja nie muszę martwić się o to, czy znajdę je jutro żywe czy zdrowe. Żadnych przejechanych, uśmierconych szczeniąt już nie będzie. Ten wątek, ten rozdział, który się zaczyna dla dzikusków jest dla mnie największym cudem. Za takie zakończenie 2016r bardzo Wam dziękuję. Nadal nie wierzę w to, co się dzieje, boję się, że się obudzę i wszystko okaże się miłym, ale snem. To dzięki Wam od paru dni dobrze sypiam - w końcu! Nie ma słów, które określiłyby moją wdzięczność, dlatego będę do znudzenia powtarzać Wam moje dziękuję. Życzę Wam, Drodzy Aniołowie i Cudotwórcy wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku. Abyście mieli siłę i życzliwych obok siebie ludzi. Niech zdrowie, dobre serce i pomyślność Was nie opuszczają. PS: Tak, psiaki są uciekinierami. Tinusia to niezła kombinatorka i psi uciekinier, co może potwierdzić chociaż Agniesiulka. Lika też niezła agentka. ;) Cieszę się, że już nie walczą ze smyczą. To bardzo pojętne psiaczki. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 Tyś(ka), gdybyś nie Ty- nie wiedzielibyśmy nawet,że Te psiaki istnieją.To Nasz Wspólny sukces,że nie marzną teraz pod krzakiem. Wierzę,że uda się je wyprowadzić na pieski domowe. Kochani, Wszystkim życzymy z Moriskiem samych słonecznych i szczęśliwych dni w Nowym Roku! ( zapewne długo jeszcze będę wstawiać słabe zdjęcia,ale nie chcę dodatkowo stresować Moriska i kombinować mu przed oczkami z ostrością w aparacie) W rzeczywistości nie jest takim grubasem jak wyszedł tu na zdjęciu, 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bakusiowa Posted December 31, 2016 Share Posted December 31, 2016 Patrzy z zaciekawieniem. Dobrze mu teraz. Ma spokój i nie musi czuwać czy nie nadchodzi jakieś niebezpieczeństwo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 1, 2017 Share Posted January 1, 2017 Razem z Wami dzielę radość ze zwrotu w życiu tej trójki psiaków. Nie będę się rozpisywać, bo już wszystko zostało powiedziane więc tylko złożę Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia Noworoczne. Zdrowia, szczęścia, pomyślności oraz wiary w siebie i możliwość realizacji swoich zamierzeń. Aby zawsze udało się je osiągnąć, zwłaszcza, gdy chodzi o pomoc potrzebującym. Wszystkiego najlepszego i wielu powodów do radości w 2017 roku. Aby zapoczątkować strumień pieniędzy jaki powinien płynąć na potrzeby bezdomniaków wpłacę na konto Wiosenki 100,00 zł. Jest to 1/3 kwoty, jaką otrzymałam od kochanej Agnieszki, którą poznałam na przystanku autobusowym, gdy wracałam od wetki z moją maleńka tymczaską Nutelką. Niektórzy z Was pamiętają może Nutelcię :) Kochana sunia ma wspaniały dom i takiego także życzę tej trójce psiaczków. Agnieszka przysłała mi 300,00 zł, z których drugie 100,00 zł przeznaczę na szczepienie, czipowanie i badanie krwi mojego tymczasika Alfika, a pozostałe 100,00 zł na zabezpieczenie potrzeb suni Lusi, którą adoptowałam z Radys i w hoteliku czeka na wspaniały dom stały. Wiosenko proszę o nr konta. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.