Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

[quote name='hecia13']Taak, ale to jest such karma...[/QUOTE]
A K9 to nie jest sucha karma? Jak to wyglada w srodku? bo wszedzie widze tylko opakowania z zewnatrz :razz: myslalam ze to tez byla sucha karma tylko w jakis specjalny sposob przygotowana

[IMG]http://www.babybonespet.com/xgten/upfile/200981215324255610b.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

na Ukrainie na przyklad jest zwyczaj, ze króliki sprzedawane są z ogonkiem, całośc naga, bez skóry a na zadku futrzany ogon. Zapytalam czemu tak i odpowiedziano mi, żeby nikt nie miał wątpliwości co kupuje dlatego ten ogon zostawiany jest (że moze szczura czy coś takiego ktoś podmienił)
A jesli juz jesteśmy przy Australii i polowaniu na króliki, to jest świetny film fabularny właśnie pod tym tytułem "Polowanie na króliki". Oczywiście wszystko dzieje się w Australii. Tak na marginesie - szukam tego filmu na DVD, bo miałam, ale ktoś sobie pożyczył i zapomniał oddać. Może ktoś ma zbędny?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']na Ukrainie na przyklad jest zwyczaj, ze króliki sprzedawane są z ogonkiem, całośc naga, bez skóry a na zadku futrzany ogon. Zapytalam czemu tak i odpowiedziano mi, żeby nikt nie miał wątpliwości co kupuje dlatego ten ogon zostawiany jest (że moze szczura czy coś takiego ktoś podmienił)
A jesli juz jesteśmy przy Australii i polowaniu na króliki, to jest świetny film fabularny właśnie pod tym tytułem "Polowanie na króliki". Oczywiście wszystko dzieje się w Australii. Tak na marginesie - szukam tego filmu na DVD, bo miałam, ale ktoś sobie pożyczył i zapomniał oddać. Może ktoś ma zbędny?[/QUOTE]

[url]http://www.tvfilmy.pl/index.php?p=ogladaj&id=6711[/url] ^^

Link to comment
Share on other sites

Nie jest to sucha karma choc jest sucha ;) jak sie doleje do tego wody i troche namoknie to wyglada raczej jak zmielona papka miesno-warzywna, no i woda zabarwia sie krwia. Pachnie tez nieciekawie, tzn naturalnie i nie tak apetycznie jak suche karmy. Czasem mozna wyczuc ciut wieksze kawalki miesa, ale wszystko wysuszone. Wersje barania Wigor zje, a sarnina sie wrecz zazera. Tylko drogie to niestety, takze z mojej perspektywy, ale pewnie sie tym posluze zostawiajac Wigora znajomym, chyba ze sami z siebie beda mu chcieli dogodzic swiezym miesem, to przeciez nie zabronie :)
A krolika w koncu nie kupilam, moze za tydzien.

I dzieki za tytul filmu, nie ogladam, ale moze gdzies wyszperam. Oglnie kroliki sa tu traktowane jak szkodniki i sie je powszechnie truje, bo rozmnozyly sie ponad miare. Dlatego jeszcze pare lat temu bylo to mieso super zdrowe z naturalnego chowu, teraz to juz z farm, ale jest tak malo popularne, ze mysle, ze wciaz nie tak nafaszerowane chemia. Najlepszy wciaz jest kangur, bo zyje na wolnosci, nawet jesli jest cos w rodzaju arm, to sie ich nie karmi, tylko ograza kilkadziesiat hektarow ziemi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wigor']Nie jest to sucha karma choc jest sucha ;) jak sie doleje do tego wody i troche namoknie to wyglada raczej jak zmielona papka miesno-warzywna, no i woda zabarwia sie krwia. Pachnie tez nieciekawie, tzn naturalnie i nie tak apetycznie jak suche karmy. Czasem mozna wyczuc ciut wieksze kawalki miesa, ale wszystko wysuszone. Wersje barania Wigor zje, a sarnina sie wrecz zazera. Tylko drogie to niestety, takze z mojej perspektywy, ale pewnie sie tym posluze zostawiajac Wigora znajomym, chyba ze sami z siebie beda mu chcieli dogodzic swiezym miesem, to przeciez nie zabronie :)
A krolika w koncu nie kupilam, moze za tydzien.

I dzieki za tytul filmu, nie ogladam, ale moze gdzies wyszperam. Oglnie kroliki sa tu traktowane jak szkodniki i sie je powszechnie truje, bo rozmnozyly sie ponad miare. Dlatego jeszcze pare lat temu bylo to mieso super zdrowe z naturalnego chowu, teraz to juz z farm, ale jest tak malo popularne, ze mysle, ze wciaz nie tak nafaszerowane chemia. Najlepszy wciaz jest kangur, bo zyje na wolnosci, nawet jesli jest cos w rodzaju arm, to sie ich nie karmi, tylko ograza kilkadziesiat hektarow ziemi.[/QUOTE]

link ktory podalam to odnośnik do filmu ;)

Tak to jest jak ludzie bezmyślnie introdukują jakis gatunek w inne środowisko, gdzie czuje sie lepiej, rozmnaża ponad miare bardziej niz rodzime gatunki, no i pozniej staje sie szkodnikiem... a to wszystko przez czlowieka. Przykladow mnóstwo!

Link to comment
Share on other sites

Czy miał ktoś z was taki problem, że pies nie chciał jeść surowego mięsa ?
U Duffla raczej nic z barfa nie wyjdzie...Szyję indyczą jeszcze jakoś zjadł, po moich namowach, ale dzisiaj serc z kurczaka to w ogóle nie chciał ruszyć...Powąchał i zostawił...podobnie z surową piersią z indyka...:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa&Duffel']Czy miał ktoś z was taki problem, że pies nie chciał jeść surowego mięsa ?
U Duffla raczej nic z barfa nie wyjdzie...Szyję indyczą jeszcze jakoś zjadł, po moich namowach, ale dzisiaj serc z kurczaka to w ogóle nie chciał ruszyć...Powąchał i zostawił...podobnie z surową piersią z indyka...:roll:[/QUOTE]
Mój na początku nie jadł niczego surowego poza kośćmi schabowymi - dlatego początki naszego barfowania były... dziwne ;) Z czasem repertuar mu się poszerzył, ale nadal nie zje niczego cielęcego ani surowej ryby. I okresowo odmawia jedzenia szyj indyczych a obecnie - podrobów. Po jakimś czasie mu mija i zaczyna jeść z apetytem. Nie wiem, od czego to zależy. On generalnie jest wybrednym psem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa&Duffel']Czy miał ktoś z was taki problem, że pies nie chciał jeść surowego mięsa ?
U Duffla raczej nic z barfa nie wyjdzie...Szyję indyczą jeszcze jakoś zjadł, po moich namowach, ale dzisiaj serc z kurczaka to w ogóle nie chciał ruszyć...Powąchał i zostawił...podobnie z surową piersią z indyka...:roll:[/QUOTE]
Mój surowego kurczaka nie tknie, tak samo gęsi i kaczki, indyka je tylko mielonego, dlatego głownie karmię innymi mięsem - konina, jagnięcina, wołowina, cielęcina lub coś z dziczyzny. Ashleyek lubi tylko czerwone mięso, nawet królika nie chciał jeść...

Link to comment
Share on other sites

No właśnie mój wybredny nie jest, do tej pory nie jadał zaledwie kilku rzeczy, ale do surowego mięsa ma jakąś awersję...Jakby się brzydził czy co :roll::lol:
Trudno, będzie trzeba pozostać przy dobrej suchej karmie, jak to ma tak wyglądać...Bo z jej jedzeniem to problemu nie ma ;)

Link to comment
Share on other sites

Jak wzięłam swoją sukę ze schronu to na początku nic nie chciała jeść. Po pewnym czasie, jak już jadła suche, spróbowałam dać Kleo surowe-byłam zaskoczona- kawałeczek piersi wchłonęła w 3 sekundy :) Stopniowo zaczęłam jej dawać serca, skrzydełka, szyjki itp. Gorzej było z kośćmi, bo suka nie wiedziała jak się cokolwiek gryzie. Mam problem, bo nie mam z czym jej podawać mięcha. Nie lubi ryżu itp. oraz warzyw.

Link to comment
Share on other sites

Kupilam krolika... i lipa, pan Wigorzanski nawet nie tknal... rano baraniny tez ledwo ledwo, wiec nie wiem, czy to dzien postu akurat byl (bo od czasu do czasu sobie taki funduje) czy moze uznal, ze baran 3 dni pod rzad na sniadanie to za duzo, a krolik nie jest jadalny. Nie wiem, moze podziele na kawalki i zamroze albo zrobie dla nas na obiad :) Udalo mi sie kupic na targu szkielety "czystego" kurczaka, moze tak niechemiczny bedzie dobry.

Link to comment
Share on other sites

To chyba jednak byl tylko post :) Rano dostal szkielet kurczaczy i nic - przelezal do wieczora, za to pote sie zaczelo - szkielet (nieduzy i dobrze oskubany, ale mimo wszystko caly!) w dwoch ratach, a w miedzyczasie zupa kalafiorowa (taka jak i nasza - czyli same zmiksowane warzywa), swoja porcja wymieszana z watrobka niby wzgardzil, ale rano micha byla pusta :P Takze mial kalafiorowa wyzere, wprawdzie nie na surowo, no ale coz.
Dzis probuje jeszcze raz z tym krolikiem. Ale fakt - nawet ja wyczuwam, ze zapach zupelnie inny niz popularnych mies.

Link to comment
Share on other sites

Czasami psom trudno zrobić pierwszy kęs nowego mięsa - inaczej pachnie i w ogóle dziwne jest... Mój Piegus nie chciał tknąć kuropatwy - dzień głodówki i zmienił zdanie, a przy następnych kuropatwach już w ogóle się nie zastanawiał.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']5 kurzych łapek starczy na cały dzień przy dorosłym 17kg psie?
zastanawiam się czy dać kolację a nie chce psa przekarmić .[/QUOTE]
Mojemu 10-kilogramowemu by nie wystarczyło. Nie wiem, jakie masz te łapki, ale zważyłam taką, którą mam w lodówce i toto waży 33 gramy. Zwykle daję trzy takie jako jeden z dwóch posiłków w ciągu dnia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Mojemu 10-kilogramowemu by nie wystarczyło. Nie wiem, jakie masz te łapki, ale zważyłam taką, którą mam w lodówce i toto waży 33 gramy. Zwykle daję trzy takie jako jeden z dwóch posiłków w ciągu dnia.[/QUOTE]
łapki są dość duże ale nie ważyłam , w takim razie dorzucę coś jeszcze na kolację .
dzięki za odpowiedź biedny pies by dzisiaj chodził głodny gdybym nie spytała :lol:

Link to comment
Share on other sites

Moje 18,5 kg maleństwo dostaje 5 łapek na jeden posiłek, czarnuch żeby było ciekawiej dostaje tyle samo (takich większych) ale to z wygody bo psy tylko do 5 odliczają i bez sensu dawać więcej jak i tak się nie doliczy :evil_lol:.

Mój setny powrót do barfa powoli czas zacząć, zamrażarkę wywalczyłam argumentami, tata śmiga po kurczaki i indyki co kilka dni więc jesteśmy na dobrej drodze, karma też super służy ale młoda 10 minut medytuje 4 metry od miski zanim się zdecyduje zjeść chociaż połowę. Tylko do warzyw się niezbyt chcą rodzice przekonać bo wg taty pies to nie królik :lol:. Psów nie karmię już od jakiegoś czasu bo mnie w domu całe dnie nie ma, jestem tylko od spacerów i przypominania co wolno a co nie :roll:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*Monia*']Tylko do warzyw się niezbyt chcą rodzice przekonać bo wg taty pies to nie królik [/QUOTE]
Mój pies pozdrawia Twojego Tatę ;)
Matko, jak latem jest z nim ciężko. Jest ciepło - obiektywnie niby nie aż tak bardzo, ale wilgotność jak w tropikach - temp. odczuwalna jest wyższa niż rzeczywista. W takiej aurze to on już prawie nic nie chce jeść i znów zaczyna szczupleć. Chłodniejszą wiosną było łatwiej.

Link to comment
Share on other sites

Dalam znowu krolika na sniadanie i znowu wtopa - pies nie zjadl nic caly dzien (na kolacje nic nie doaslat, tylko ten nieszczesny krolik lezal), dopiero na kolejne sniadanie dostal cos innego i tak sie przyssal, ze szok. No nic, krolik w zamrazarce czeka na ludzki obiad i wtedy na pewno Wigor tez bedzie chcial skubnac!
W zasadzie mi to troche na reke, bo kawal jazdy po te kroliki, a i nie sa tak tanie, jak sie wydawalo.

Link to comment
Share on other sites

a mojej suce 6 łapek na dzień wystarcza , dorzuciłam wczoraj 1 , wieczorem dałam gotowane serca (musiałam ugotować żeby drugi pies zjadł też) a ona nie ruszyła mimo że bardzo je lubi . więc była najedzona ;) oszczędność przede wszystkim :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...