Jump to content
Dogomania

panbazyl

Members
  • Posts

    14744
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    5

Everything posted by panbazyl

  1. chwilowo jak zawsze - ale na FB jestem non stop. U nas wszystko ok.
  2. osatnio dużo jeżdżę pkp z psem jedym albo i 3 (w zależności od potrzeb i ilości rodziny, bo na 1 osobe przysługuje 1 pies w PKP). I jesli tylko wszystko jest jak nalezy - tzn pies na podlodze, w kagańcu i nie brudzi i ma bilet to jest ok. Przy okazji pozdrawiam wszystkich fajnych ludzi jakich spotkalismy na naszych trasach pociągowych!
  3. no jestem - chwilowo jak zawsze :P no bo muszę w końcu zmienić neta, bo ostatni coś mi muli w domu to raz a dwa - trochę z Gryzoniem jeździmy teraz - sezon wystawowy :P (czy ja juz pisałam, ze nie lubię wystaw????) wrócilismy wczoraj z Łowiska koło Rzeszowa z wystawy (z mojej wsi to ok 120 km może mniej nawet), ale sam dojazd zajął nam pół dnia :) bo najpierw do Lbna koleżanka mnie i Gryzolca podwiozła, potem prawie 4 godziny w PKP :) a potem nocna w Rzeszowie u przyjaciół i wyjazd do Łowiska na wystawę - wystawa mała, kameralna - tylko psy mysliwskie. Spotkanie ze znajomymi - fajnie :) Gryzoń ładnie się zaprezentował, wygrał rasę, potem 3 miejsce na pudle w grupie :) do domu przwieźliśmy kolejny pucharuś :P oraz ładna rozetkę od Darii (w koncu nie swoją własną!). A oprócz tego Gryzoń od 22 kwietnia jest już Championem Polski pełną gębą - przysłali nam championat i się chwalimy.
  4. jeśli z Gardz na Suchodoły pojechaliście a potem za rzeką a pzred riunami w prawo - to tak, ale taka dziurawka jest tylko na ok pół km, potem jest super prawie że autostrada.
  5. [quote name='daguerrotype']Ooo, a ja przejeżdżając wczoraj przez Gadzienice wypatrywałam, czy nie wyprowadzacie jakichś koniastych na spacer :) Mieszkacie jeszcze dalej niż teatr i pgr? Powiem Ci, że Wasza droga jest prawie tak dziurawa, jak ta u nas :)[/QUOTE] mieszkam na równoległej do tej co jechaliście - dawno nie byłam na tej głownej więc nie bardzo nawet wiem jak teraz wygląda, ale jak znam ją z lat ubieglych - nic szczególnego, zwłaszcza, że żaden prezydent dawno tedy nie jechał (bo remontują tylko na przejazd prezydenta)....
  6. wklejki są jakie są :P (nienawidzę ich robic co widać)
  7. to moze jeszcze moje - na BIS Ras Polskich na kwietniową co byla w Lublinie [IMG]https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/t1.0-9/10153222_609318315823703_3931473766232050023_n.jpg[/IMG]
  8. czasami tu zaglądam, głównie siedze na FB ale wczoraj byłam tu - czyli dwie szołmenki i pies celebryta :P [url]http://www.kurierlubelski.pl/artykul/3401171,krajowa-wystawa-psow-rasowych-w-lublinie-zobacz-psie-pieknosci-zdjecia-wideo,1,id,t,sg.html#galeria-material[/url]
  9. [quote name='Tascha']Jade na SOBOTE z Chełma,woj.lubelskie, mam wolne miejsce w aucie dla 1-2 osób z malym psem /pies w transporterku/[/QUOTE] przez moja wichurę może będziesz jechać? tak tylko pytam.....
  10. żyjemy :) zawialo nas - fakt - do tej pory zaspy mam :eviltong: na fejsie szalejemy - tam łatwiej foty wstawiać. zapraszamy tu jakby co [url]https://www.facebook.com/HerbuBazylFciKennel[/url] albo na moje pv - większośc z was i tak wie gdzie nas szukać :)
  11. [quote name='klaki91']Bardziej by mnie interesowało czy ktoś z was jechał w pojedynkę np. z dwoma labradorami :) albo z większą ilością (niż dwa) średnio-małych psów typu beagle :)[/QUOTE] niestety na jednego pasażera przysługuje jeden pies..... wiem, ze to głupie, ale tak jest. Dlatego czasem warto zabrać dziecko ze sobą (na dziecko mozna psa zabrać), ewentalnie kupić najtanszy bilet na nieistniejąca osobę i wtedy mozna zabrać drugiego psa tz kupić na ten bilet bilet dla psa, ewentualnie przy kasie czatować na kogoś kto pozwoli nam na swój bilet dokupić bilet na nadlicznowego psa (chodzi o numery biletu ludzkiego które sie wpisuje do psiego biletu), a najlepiej zabrać skladaną klatkę, kupic dla klatki bilet bagażowy i wpakowac tam wszystkie psy i po problemie.
  12. [quote name='Paulina94']A trzeba mieć zgodę wszystkich osób z przedziału żeby móc wejść z psem?[/QUOTE] NIE!!!! teraz w pospiesznych są miejscówki i kazdy ma swoje miejsce z góry wylosowane pzrez komputer. Mnie tylko raz jeden jakieś moherowe baby coś piszczały, że nie życzą sobie psa w przedziale (w pośpiesznym) bo im śmierdzi. A ja jechalam z psem i dzieckiem (mielismy dwie miejscówki więc). Babsko coś tam mruczy a ja jej, żeby sie uspokoiła, na co baba, ze zaraz konduktora wezwie - a to wzywaj babo jej mówię - no nie doslownie. I tu babe zagięłam, bo się okazało, ze siedzi na naszych miejscach przy oknie :diabloti: zamknela paszczę i wyciągneła z torby zgrzewkę jaj na twardo :eviltong: (no różami pachniały jak nic). Konduktora juz nie wzywała. Ale to był jeden incydnet na wiele, wiele przejazdów - no i raz jeszcze w szynobusie jak jakis koleś się przesiadł na koniec szynobusa bo on z bydłem (tj psami) jechac nie będzie a maszynista wtedy otowrzył dzrwi do swojego "biura" i pozwolił psom wejść na tyly jego fotela maszynisty, bo on psy lubi.
  13. w końcu znalazłam coś z czym się zgodzę "Trzej koledzy naradzają się przed wspólnym wyjazdem na polowanie: - A wiec wyjeżdżamy jutro o piątej rano. Bierzemy strzelby, psy i skrzynkę piwa. - A może dwie? - Ostatnio, jak wzięliśmy dwie, zastrzeliliśmy psa. - No to psów nie weźmiemy. - Dobra, a wiec wyruszamy o piątej. Psów nie bierzemy. Zabieramy ze sobą strzelby i dwie skrzynki piwa. - A może trzy? - Czy nie pamiętasz, ze kiedyś, jak wzięliśmy trzy, to ty sam oberwałeś w nogę? - Możemy nie brać broni. - W porządku. Wyjazd o piątej. Psów i broni nie bierzemy, ale bierzemy trzy skrzynki piwa. - A może weźmiemy jednak cztery? - Jak wzięliśmy kiedyś cztery, Mietek, wychodząc z samochodu, przewrócił się i złamał sobie rękę! - Ale przecież możemy nie wychodzić z samochodu! - Zgoda. Wiec podsumujmy: wyruszamy na polowanie jutro o piątej rano. Broni i psów nie bierzemy, bierzemy cztery skrzynki piwa i z samochodu nie wysiadamy."
  14. e, mialam wczoraj nerwa i musiałam coś z tym zrobić :cool3:
  15. ojtam - to była chwila (wlaściwie 3 albo 4 godziny, na szczęście sama robiłam to mi szybko poszło)
  16. a to moja dzisiejsza robota [IMG]https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/t1/61473_644382265603173_1840757733_n.jpg[/IMG]
  17. [quote name='filodendron']No i proszę, do czego ten barf doprowadza porządnego mięsożercę :cool3: ;) ;)[/QUOTE] ano - pogłupialy mi psy a te chrupki z siana dla koni to przysmak stulecia :cool3: (choc fakt - pieknie pachni ziolami, sianem i kwiatami). dziś ze 3 albo i 4 godziny rano robilam koniom zagrodę - bo wcześniejszy prototyp uległ zniszczeniu - teraz jest ok, sam robilam, więc porządne :evil_lol: (baliki i deski po jakiejś starej chałupie ) muszę aż fotę pyknąć, bo dumna jestem z siebie - moze do jutra nie wytrzyma czy co :diabloti: (na razie koniaste u sąsiadów na wypasie, u mnie pozarły do ziemi juz wszystko).
  18. [quote name='filodendron']No i proszę, do czego ten barf doprowadza porządnego mięsożercę :cool3: ;) ;)[/QUOTE] ano - pogłupialy mi psy a te chrupki z siana dla koni to przysmak stulecia :cool3: (choc fakt - pieknie pachni ziolami, sianem i kwiatami). dziś ze 3 albo i 4 godziny rano robilam koniom zagrodę - bo wcześniejszy prototyp uległ zniszczeniu - teraz jest ok, sam robilam, więc porządne :evil_lol: (baliki i deski po jakiejś starej chałupie ) muszę aż fotę pyknąć, bo dumna jestem z siebie - moze do jutra nie wytrzyma czy co :diabloti: (na razie koniaste u sąsiadów na wypasie, u mnie pozarły do ziemi juz wszystko).
  19. Gryzoń pewnie za sekundę zakonczy championat Pl - wnioskow ma kilka razy za dużo an championa, ale wedle praw ZKwP istnieje jeszcze przerwa czasowa - więc teraz po pół roku od pierwszego wniosku spokojnie skończymy ten championat - też jesteśmy na półmetku do interchampiona, ale mam coraz mniej ochoty na wystawy :eviltong: Osprzęt dla koniastych powoli się juz klaruje - siodło dla polaka już w stajni (używane ale ok no i rozmiar dobry). Wczoraj zrobilam im paskudny numer i pobudowalam tymczasową zagrodę przy stajni - nie mogą chwilowo wychodzić na ogród :evil_lol: bo juz nie ma na nim co jeść.... więc biedulki siano musza jeśc a do tej pory w paszczę sianko parzyło :eviltong: (ale marchewki w każdej ilości i o każdej porze - marchewki sa pyszne!) a psy za to mało nóg nie pogubią jak daję konim trawokulki (siano w postaci psich chrupek) - to dla psów baaaardzo pyszne - wyżerają koniom ze żłoba a Gryzoń zawsze dodatkowo kradnie marchewki i pożera.
  20. Sara - adres już znasz :) zapraszamy :) (na pączki tez chcesz?)
  21. witamy się noworocznie :) Chłopaki koniaki są na zimowym wypasie u sąsiadów - u nas już pożarli cały trawnik a skoro sąsiedzi ich zaprosili to żal nie wyslac tam koniastych :) zaraz po nich idę. Zima jest cudowona dla mnie i zwierzyńca :) konaste mają co jeśc (bo z sianem mam bardzo krucho), psy chodzą częściej na spacery, bo ładna pogoda :) ja nie musze odśnieżać :) pieknie jest! poszukuje ogłowia dla polaka - może komuś zbywa i jest w dobrym stanie - chętnie podejmę się "adopcji". Konik polski można powiedzieć, ze już ujeżdżony, tzn jeżdżony, ale na oklep na razie - spokojny jest. Gryzoń kocha konie bo można im ukraść marchew, wszystkie psy kochają konie za dostawy ciepłych pączków :P a ja ich lubię ogólnie za wszystko.
  22. moje są luzem puszczone :) jak one się cieszą :) a leżą sobie zazwyczaj w sadzie - w nocy też tam są, stajnia to jedynie dla nich miejsce gdzie są darmowe marchewki :)
  23. dzięki Wam! I wzajemnie! Wiecie, to moje pierwsze konie jakie mam, do tej pory miałam ciut mniejsze zwierzaki :) ale z końmi nie jest ciężko - spokojnie da radę :) Jest nawet bardzo fajnie, bo nie ma piękniejszego widoku jak koń. a tu dzisiejsze poranne leniuchowanie w sadzie. [IMG]https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash4/1525766_635372573170809_637113114_n.jpg[/IMG]
  24. a teraz opowieśc o Myszowatym - ma niewiele ponad rok, jest konikiem polskim. Przyjechal do nas w ta sobotę rano. Wykupiliśmy go od handlarza, na jego kolegę hucułka już nam kasy nie starczyło (handlarz stwierdził, ze hucułek jest więcej warty, bo w lepszej kondycji, siedział na nim, znaczy się "ujeżdżony" to i trzeba 3x więcej chcieć...). Handlarz kończy swoją dzialalnośc, wynosi sie do miasta. Myszowaty jest prawdziwym konikiem polskim, ciut mocno zaniedbanym - brudny, stał na 3 metrowej górze twardego gnoju w stodole, kopyta ma koszmarnie zaniedbane (ale po świętach umówiłam się z bardzo dobrym specjalistą od końskich kopyt aż z Podkarpacia). Nie był pewnie nigdy odrobaczany i szczepiony, ale z tym sama sobie dam radę :) Ale ma CUDOWNĄ psychikę! Koń którego znam od 2 dni chodzi za mną jak pies - jest mizisaty i kochany! I spokojnie dał oczyścić te smrodliwe kopyta. Ten "kantar" to pamiątka po poprzednim właścicielu - tak samo jak otarcie na ryjku po "kantarze" - już go zdjęłam - zdjecia są z pierwszych 15 minut u nas na podwórku. Wszyscy bardzo pozytywnie przyjęli nowego do stada.
×
×
  • Create New...