Jump to content
Dogomania

Aysel

Members
  • Posts

    1382
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    2

Aysel last won the day on February 26 2013

Aysel had the most liked content!

About Aysel

  • Birthday 10/01/1978

Converted

  • Location
    Białystok/Warszawa
  • Occupation
    Studentka weterynarii

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Aysel's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

29

Reputation

  1. jest forum fretkowe. Nawet jest jakaś organizacja wydająca coś w rodzaju rodowodów. Warto tam spojrzeć ;)
  2. Aysel

    Ziwi Peak

    Anka K - albo poczytaj o BARFie po prostu ;)
  3. Aysel

    Barf

    Zmiana miejsca, pies może tak reagować. Potrzebuje czasu, żeby przyzwyczaić się i do miejsca i do Ciebie. Moja, mimo, że psiak wcale nie po jakichś przejściach, też ma jedno takie miejsce, do którego gdy jedziemy, za nic w świecie nie zje nic.
  4. To poproszę. Ja mam ten z neta (gdzie zazwyczaj składy są lepsze niż... na opakowaniu :)). Pierwszy to purina dog chow adult (swoją drogą jest to jedna z najgorszych klas puriny), drugi to butchers z jagnięciną dla dorosłego psa.
  5. [FONT=arial][B]Skład:[/B] Zboża (pełnoziarniste zboża 20%), mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (mięso 14%, kurczak 4%), roślinne ekstrakty białkowe, oleje i tłuszcze, produkty pochodzenia roślinnego (suszona pulpa buraczana 1.1%), warzywa (suszony korzeń cykorii 1.1%), składniki mineralne Przy tym składzie to i jedna kość tygodniowo nie pomoże.... Butchers i jego pochodne mięsa: [B]SKŁAD:[/B] mięso i pochodne mięsa (46%, z czego jagnięcina 9%, świeże 34%), zboża (gotowany ryż 4%), warzywa (marchew 4%), minerały Dajesz psu pióra, dzioby, skóry (bo to oznaczają te 'pochodne mięsa' i 'produkty zwierzęce' + masę zbóż + surową kość. Rzeczywiście, świetna dieta. [/FONT]
  6. Dziewczyny, poczytajcie sobie co siedzi w składach karm pokroju royal czy purina. I wtedy zastanówcie się czy nikt nie nabija Was w butelkę mówiąc, że karma jest pełnowartościowa i wysokomięsna. Większość tych karm ma tragiczny bilans wapń-fosfor, co jest rzeczą karygodną i całkowicie eliminuje te karmy z grona 'zbilansowanych'. Szczerze mówiąc? Każde gotowane żarcie, suplementowane witaminami i wapniem będzie lepsze, zdrowsze i bardziej zbilansowane od jakiejkolwiek suchej karmy. Nie mówiąc o BARFie, gdzie jedynymi suplementami są rzeczy takie jak algi i oleje...
  7. [quote name='Kinga Stosio']Okej:)Czy uważasz,że jeśli karma to tylko i wyłącznie?Nie powinno się dawać nic poza nią?żadnych warzyw i owoców?[/QUOTE] Szczerze? Uważam że 99 % karm dostępnych na rynku to nabijanie ludzi w butelkę. Ale nie sądzę, by podawanie kolejnych syntetycznych witamin jeśli pies dostaje suche i tak nimi naszprycowane miało jakikolwiek sens.
  8. Nie wiem co czytałaś, ale albo były to złe źródła albo Ty je źle zrozumiałaś. Wątpię by na którejkolwiek stronie poświęconej BARFowi zalecano podawanie ryżu... I dawano takie proporcje gdzie serek wiejski jest podstawą diety... Weterynarz to niekoniecznie dobry doradca w przypadku tej diety. To nie jest kwestia naszej opinii, po prostu podchodzisz źle do tego tematu. Poczytaj BARFNY ŚWIAT.
  9. Robisz psom taką miksturę, że tylko czekać aż w końcu nie wytrzymają... Właściwie nie wiem co Ci napisać... Nie karmisz BARFem i nawet nie zaczęłaś nim karmić, to co w tej chwili robisz to, przykro mi to mówić, ale śmietnik z psów... Witaminy podajesz mimo suchej karmy, jako jedyne źródło kości skrzydełko, a tak normalnie dajesz ultrachude kawałki mięsa które generalnie dla psa dobre nie są. Są pewne proporcje ktorych owszem, nie trzeba się kurczowo trzymać, ale taki serek wiejski choćby to 20 g podaje sie na psa tej wagi raz na 3 dni... A Ty im dajesz ogromną ilość kompletnie niepotrzebnie. Własciwie serek wiejski czy jogurt to jest tylko dodatek w tej diecie, nie jej podstawa. Te proporcje mają Ci ułatwić WYLICZENIE ile czego ORIENTACYJNIE masz dawać. A Ty tu "orientacyjnie" odwróciłaś kompletnie cały jadłospis do góry nogami... Podstawą diety jest u Twoich psów serek, skrzydełko, polędwiczka i papka...Kompletnie nie tak to wygląda... I bardzo Cię proszę (naprawdę niezłośliwie ;)) pisz ze znakami interpunkcyjnymi, trochę uważnie, strasznie ciężko się Ciebie czyta i strasznie ciężko zrozumieć co masz na myśli..
  10. Ojej, ale mikstura :) Droga autorko tematu, mogłabym Ci wszystko napisać, ale sądzę, że zajęłoby mi to parę ładnych stron, a dużo prościej możesz się tego samego dowiedzieć na forum BARFNY ŚWIAT. Napewno mogę powiedzieć Ci, że Twoja suczka galaretowatą kupę miała bynajmniej nie po barfie ;) A po ryżu. Galaretka w kupie zawsze jest po zbożach. Nie podaje się ryżu w BARFie, nie ma takiej potrzeby, za to możemy zaszkodzić psu w trawieniu samego mięsa, podrobów i kości - podstaw diety. Druga sprawa - pierś z kurczaka to paradoksalnie najgorsze, bo najmniej 'zbilansowane' mięso jakie można dać psu. Nie tylko dlatego, że to kurczak (najbardziej alergizujące mięso na świecie), ale i dlatego, że to, że tak to ujmę "same białko". Pies powinien dostawać mięso z tłuszczem, chrząstkami, ścięgnami, więzadłami no i kośćmi. Nie można przekładać żywienia ludzkiego na żywienie swoich pupilów. To co dla nas jest dobre, dla nich - niekoniecznie. Jaką ilość kości dostawały Twoje psy? Jaką ilość podrobów dostawały Twoje psy? To co moim zdaniem powinnaś zrobić to przetrzymać psy przez parę dni na samych nieczyszczonych żwaczach (które warto sobie skombinować) i szczerze mówiąc nie obchodzi mnie, że zaraz ktoś powie, że to bez sensu. Żwacze dużo dają, wiele biegunek nimi wyleczyłam u swoich chi, bardzo fajnie wspomagają wytworzenie odpowiedniego środowiska w żołądku psa, przez co ma on szansę by odpowiednio trawić surowiznę. Na samym początku też ustawiłam psy na BARFie "na dziko", bez żadnego przygotowania i jedynym efektem były gigantyczne rewolucje żołądkowe. Potem przestawiałam ze żwaczami - obeszło się bez żadnych rewolucji. No i przede wszystkim rzeczą która jako pierwszą powinnaś zrobić jest przeczytanie o podstawach żywienia BARFem, o tym, że BARF to różnorodność i nie można podawać tylko kurczaka, że trzeba dawać różne rodzaje mięs, że warzywa ewentualne powinny być w formie papki na SUROWO itp itd... Poza tym podawanie na wieczór mięsa a z rana warzyw to trochę odwrócona kolejność moim zdaniem. Napisz w jakich proporcjach to wszystko dajesz i będziemy mysleć.
  11. Elia, co wyjaśnisz? ZiwiPeakiem karmię już 'trochę' i to jedyna karma którą mój pies toleruje niemal tak jak BARF. A uwierz, że mam bardzo problematycznego pod względem rewolucji żołądkowych psa. Ziwi to jest karma ULTRA PREMIUM. I zdecydowanie jest to karma najwyższej z dostępnej jakości na rynku. I o najwyższej zawartości mięsa EKOLOGICZNEGO na rynku. Co jeszcze pragniesz wymienić w szczegółach, to bardzo interesujące? :) Jeśli kogoś stać na Ziwi Peaka to niech nim karmi. Jakość jest najwyższa to i cena również. Choć może Cię zadziwię - bezsensowny royal weterynaryjny kosztuje w przeliczeniu drożej niż ZiwiPeak ;) A jeśli chodzi o jakość to między obiema tymi karmami jest gigantyczna przepaść.
  12. Aysel

    Barf

    Co do żołądka to nie chodziło mi o duże zwierzęta, rzeczywiście jak to teraz czytam to wygląda jakby chodziło mi o żołądek + przedżołądki przeżuwaczy. Przepraszam, źle się wyraziłam :)
  13. Aysel

    Barf

    Isabelle jest spora różnica między ŻOŁĄDKIEM a PRZEDŻOŁĄDKAMI (swoją drogą właśnie widzę, że w jednym miejscu sama mam takiego byka, niestety słownik komórkowy...). Wilk jak najbardziej może wynosić żołądek czy jelita z dala od ofiary by nie zanieczyścić mięsa, ale przedżołądki to kompletnie inna sprawa, tam nie ma przecież typowego składu soku żołądkowego, za to są bakterie i świetnie przyswajalna papka roślinna. Przedżołądki to fragment przełyku. Pierwsze co się widzi gdy się otwiera przeżuwacza to ogromnej wielkości żwacz.
  14. Aysel

    Barf

    [quote name='JJD'][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Czyli można. Czyżby opcja z nieoczyszczonymi żołądkami napędzała biznes wyłącznie…[/COLOR][/SIZE][/FONT] [/QUOTE] Nie, w przypadku wrażliwszych psów/psów które były długo na suchym to naprawdę ułatwia przestawianie na surowiznę. Zwierzę które zostałoby upolowane przez psa na wolności w pierwszej kolejności miałoby wyjedzone wnętrzności, tak też robią wilki (w tym żołądek i przedżołądki, często przeżuwaczy takich jak sarna na przykład) to też daje do myslenia, że jednak nie do końca jest to napędzanie biznesu, tylko to rzeczywiście wchodzi w menu naszych mięsożerców. Myślę, że żołądki sporo dają. Nie twierdzę, że są nieodzowne w każdym przypadku (w przypadku moich psów były), jednak podawanie ich ma zdecydowanie więcej korzyści niż minusów. Właściwie minusów w ciągu 3 lat nie miałam okazji zauważyć. Nawet więcej niż niespełna 3 lat bo żwacze stosuję też gdy pies jest okresowo na suchym żarciu. Oprócz tego, że żwacze zawierają mikroorganizmy wspomagające trawienie, mają niezly stosunek wapnia do fosforu (większość podrobów ma jednak niekorzystną przewagę fosforu nad wapniem), to jeszcze całkiem fajnie działają na osad i pośrednio na kamień nazębny a właściwie na to, że się nie tworzy. Struktura ściany przedżołądków przeżuwaczy sama w sobie jest specyficzna, gryzienie ich jest dla psa trochę jak szorowanie zębów. Wiem o hodowcach którzy karmiąc psy jakimiś syfem w stylu RC czy Eukanubami podają dodatkowo surowe nieczyszczone żwacze w celu unikania biegunek (nie wiem swoją drogą czy nie prościej byłoby zwyczajnie zmienić karmę na lepszą.. no ale..). Większość tych tabletek na niestrawności, biegunki ma przecież wyciągi ze żwacza, bądź też bakterie które również się w nim znajdują. Ja u swojego psa wszystkie niestrawności... leczę żwaczami. Mówię poważnie, jak jej zafunduję kilkudniową kurację żwaczami gdy się czegoś nażre i ma rewolucje, to bardzo szybko jej przechodzi. Pewnie zależy od psa, ale na swoich mam przykład, że żwacze to nie jest żaden chwyt marketingowy, one naprawdę cośtam dają, jednemu psu może więcej innemu mniej, ale jednak nie można nie doceniać ich właściwości.
  15. Oj poleciałaś z tym barfem naprawdę :) Miałam 2kilogramowe chihuahua przez prawie 3 lata na BARFie. Odchowałam na nim miot, wykarmiłam sukę w ciąży i laktacji. To jest bujda na resorach, że mały pies nie pogryzie - gryzą jak szalone, a jak nie to przy tak małej rasie można sobie pozwolić by kupić przepiórkę i zmielić ją z kośćmi na elektrycznej maszynce (chociaż ją nawet szczeniak chi pogryzie bez większych problemów, bo te kosteczki są bardzo delikatne). Kwestia tego, że pies się musi przekonać :) Moja 6letnia chiłka z 4ma zębami na krzyż i gigantycznym tyłozgryzem bez większych trudności pokonuje jagnięce żeberko :) Pies na barfie nie potrzebuje samych kości, tych kości ma być ok 15% w diecie :) U moich było 8%, tyle było optymalnie. I wystarczyło. Wbrew pozorom to było bardzo mało. Wystarczyło, że pies zjadł jakieś żeberko raz na dwa dni. A jeśli kości z jakichś powodów kompletnie nie, zawsze można suplementować skorupkami jaj (najbardziej naturalny sposób na suplement z wapnia zaraz po kościach). Szczerze mówiąc, w 90% suchych żarć dostępnych na rynku bilans fosfor:wapń jest tragiczny (w sensie: znacznie odbiega od Ca:P 2:1 jak być powinno), jeśli chodzi o suplementy sztuczne dodawane do gotowanego to trzeba wziąć uwagę, że mają one różną przyswajalność, nie każdy pies dobrze je będzie tolerował. Ilośc mięsa w karmie - tego nie wie nikt. Zważając na to, że większość podanych przez Ciebie karm ma mięso a formie świeżej a nie suszonej ;) Niestety nie da się przeliczyć ile to dokładnie jest... Orijen i Acana po zmianach składów to już nie są dobre karmy pod względem strawności itp. I nie chodzi tu tylko o zioła ;) Niestety większość psów po zmianie składów zaczęła biegunkować :( Jedyną karmą w której mięso stanowi zdecydowaną większość jest ZiwiPeak, który z kolei jest dla wielu osób zapierająco drogi. (choć moim zdaniem jak na jednego psa nie wychodzi jakoś tragicznie, worek 1 kg z powodzeniem wystarcza na miesiąc :)). Optymalną cenę i jakość moim zdaniem mają karmy takie jak Wolfsblut no i sporny Taste Of The Wild. Ale nie będę oszukiwać, że nic nie zastąpi żywienia surowizną. Skłamałabym mówiąc, że jakakolwiek sucha karma jest lepsza od żywienia naturalnego. Za długo miałam psy na BARFie i za dobrze to wspominam :) Mam też pewne wątpliwości co do 'wspaniałego działania' royalowskich diet specjalistycznych. Karmy tam robią już na wszystko, a najśmieszniejsza dieta hipoalergiczna ma 90% składu zawierającego częste alergeny ;) Nie wiem czy to ma większy sens, myślę, że w większości jest to niestety nabijanie kieszeni koncernom, bo często samodzielne gotowanie w domu psu używając składników jakich zaleci wet byłby znacznie lepszym wyjściem...
×
×
  • Create New...