Jump to content
Dogomania

MIKA z "przytuliska G " pojechała do DS. Trzymamy kciuki za aklimatyzację:-)


Sara2011

Recommended Posts

A skąd jest Makila? To bardzo ważne, bo to nierozsądne wydawać psa na koniec Polski, gdzie nie ma w pobliżu zaufanego wolontariusza.

Czy ktoś był u Makili? Ile na stałe przebywa tam psów?

Nie wiem czy nie warto poczekać na miejsce u hop! Sunia byłaby wtedy blisko (Łódź). Warunki są domowe i sprawdzone przeze mnie (nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń). W razie, gdyby Mika nie dogadywała się ze wszystkimi psami, to nie ma żadnego problemu - psy mogą być separowane (hop! ma dom dostosowany do takich potrzeb: psy mają swoje pokoje, w których przebywają zazwyczaj po dwa psy. Ale też mają do dyspozycji ogród i rotacyjnie część wspólną). I cena za pobyt podobna. A sama hop! jest bardzo zaangażowana w znalezienie domów dla swoich podopiecznych, prowadzi fanpage, niemal codziennie robi swoim tymczasowiczom ogłoszenia i je odświeża, wkleja dużo zdjęć...

Link to comment
Share on other sites

Przyszłam z wątku Huzara.
Widzę, że sunia jeszcze w przytulisku. Myślę, że trzeba ją wyciągnąć do Makili, jak będą jakieś kłopoty z jej zachowaniem, to wtedy trzeba pokombinować co dalej, ale miejmy nadzieję, że będzie dobrze.
Trzeba też zbierać deklaracje.
Być może, jak wszyscy deklarowicze się zgodzą, to przekażemy jakieś pieniądze pozostałe po Huzarze lub Korkach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania68']Przyszłam z wątku Huzara.
Widzę, że sunia jeszcze w przytulisku. Myślę, że trzeba ją wyciągnąć do Makili, jak będą jakieś kłopoty z jej zachowaniem, to wtedy trzeba pokombinować co dalej, ale miejmy nadzieję, że będzie dobrze.
Trzeba też zbierać deklaracje.
Być może, jak wszyscy deklarowicze się zgodzą, to przekażemy jakieś pieniądze pozostałe po Huzarze lub Korkach.[/QUOTE]

Znasz ten dt u Makili?

Link to comment
Share on other sites

Zaglądam do Mikusi.

Mieszkam koło Wieliczki. Psiaki które są u mnie maogą całymi dniami biegać i bawić sie w ogrodzie. Tylko na noc są zamykane w domu.
Z dogo było u mnie sporo cioteczek np. ewu, Panna Marple, paula_t, Rudzia Bianka, Doda, salibinka, tamb, Norkowa, Mortes.
Myślę, że najlepiej to ich zapytać o warunik jakie mają u mnie psy, bo wiadomo sama o sobie źle nie napiszę ;)

Link to comment
Share on other sites

Makila, a co jeśli sunia będzie miała spięcia z innymi psami? Tak jak pisałam do Marycha, podejrzewam, że przy doświadczonym opiekunie nie powinno być problemów, jednak to wciąż duży znak zapytania - wiele zależy od warunków, i pozostałych psów. Na pewno zwłaszcza na początku może być trochę nerwowa.


Dziewczyny, czy mamy "zaufanego człowieka" z okolic Krakowa, Wieliczki? To kawał drogi ode mnie, a byłabym spokojniejsza, gdyby sunia była pod czyimś "okiem", kto będzie czuł sie za nią trochę odpowiedzialny (i tu nie chodzi już tylko o warunki w hoteliku bo to idzie sprawdzić przed wysłaniem tam psa, ale również o odwiedziny suni co jakiś czas, czy trzymanie ręki na pulsie i szukanie innych rozwiązań w razie "W" - np. niedogadania się Miki w hoteliku. Ktoś na miejscu prędzej coś wymyśli niż ja, dla której małopolska to nieznane rejony działania pro psiego).

Link to comment
Share on other sites

Biorę pod uwagę to, że na początku mogą być jakieś spięcia między psami. Będą, zarówno te co już są u mnie jak i Mika, musiały się poznać i zprzyjaźnić.
W jednym z pomieszczeń dl psów mam niewielkie boksy, które w razie "W" służą jako kilkudniowa izolatka lub np. miejsce do jedzenia. Nowy psiak dostaje jedzenie osobno, żeby nie prowokawać awantur. Jednak nie wyobrażam sobie, że jakiś psiak musiałby być tam zamknięty przez dłuższy czas. Generalnie zaprzyjaźnianie psów trwa u mnie od 1 do 3 dni.


Jeżeli macie jakiekolwiek pytania, to piszcie. Będę się starała w miarę często zaglądać na wątek.
Jeżeli ktoś chciałby się kontaktować telefonicznie, to mogę podać nr. tel na PW

Link to comment
Share on other sites

Makila dzięki, że jesteś na wątku:) Pozwolę sobie przekazać to co mi napisałaś, odpowiadając na moje pytania: Makila ma[COLOR=#000000] 12 psiaków w hoteliku, [/COLOR][COLOR=#000000]pomieszczenia typowo dla psów są dwa, w jednym mieszkają trzy psy, w drugim cztery, pozostałe mieszkają w mieszkaniu. [/COLOR][COLOR=#000000]Psy bardzo rzadko zostają same, ewentualnie na krótko. Makila nie wychodzi do pracy na 8 godz. Jest[/COLOR][COLOR=#000000] duży ogród, psy mogą biegać i bawić się całymi dniami, jeżeli tylko mają ochotę. [/COLOR][COLOR=#000000]Do weta jest ok. 10 min autem. [/COLOR][COLOR=#000000]Możemy liczyć na fotki i info o suni:)[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Agnilas sunia jest w przytulisku pod Kaliszem. Dzięki, że jesteś u Miczki, która jest w potrzebie dużej:shake:

[quote name='Poker']Jak długo trzeba czekać na miejsce u hop!?
Makila mieszka chyba w okolicach Wieliczki. Trzeba kombinować dowóz. Jeżeli sprawa nie jest bardzo pilna, to też poczekałabym na miejsce u hop![/QUOTE]
Z hop! umówiłyśmy się tak, że mam czekać na info kiedy zwolni się miejsce, nie będzie to jednak szybko! Wymieniłyśmy liściochy na PW i taką dostałam odpowiedź. Hop! skojarzyła w interesie jakiej suni się dobijam, bo wcześniej pytała też nasza Sara o miejsce dla Miczki, także temat był gorący, mógł utkwić w pamięci:cool3:

[quote name='ania68']Przyszłam z wątku Huzara.
Widzę, że sunia jeszcze w przytulisku. Myślę, że trzeba ją wyciągnąć do Makili, jak będą jakieś kłopoty z jej zachowaniem, to wtedy trzeba pokombinować co dalej, ale miejmy nadzieję, że będzie dobrze.
Trzeba też zbierać deklaracje.
Być może, jak wszyscy deklarowicze się zgodzą, to przekażemy jakieś pieniądze pozostałe po Huzarze lub Korkach.[/QUOTE] Aniu bardzo dziękuję za reakcję i odzew:):):)

Link to comment
Share on other sites

Saro witaj, fajocha, że już jesteś:) Śpieszę donieść, że dziewczynki z wątku Huzara, który jest już szczęśliwy w DS-ie postanowiły przekazać część pieniędzy po psiaku na naszą Mikę:) Grosz do grosza i uda się sunię wyrwać z przytuliska potwornego! Aż się boję pomyśleć w jakich ona jest warunkach, nadchodzą upały! Ta zielona, zaglucona woda.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marycha35']Saro witaj, fajocha, że już jesteś:) Śpieszę donieść, że dziewczynki z wątku Huzara, który jest już szczęśliwy w DS-ie postanowiły przekazać część pieniędzy po psiaku na naszą Mikę:) Grosz do grosza i uda się sunię wyrwać z przytuliska potwornego! Aż się boję pomyśleć w jakich ona jest warunkach, nadchodzą upały! Ta zielona, zaglucona woda.....[/QUOTE]

Marysiu, a który to Huzar?
Pytam, bo lubię happy endy:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']Makila, ile psów masz pod opieką? Dajesz radę sama czy ktoś Ci pomaga? Psy , które u Ciebie przebywają to są tylko dogomaniackie czy też zostawiane w hoteliku na czas wyjazdu właścicieli?[/QUOTE]

Mam 12 psów w hoteliku. Pomaga mi moja mama.
Część psów to dogomaniackie, mam też psy z Krakowskiego TOZ-u i od wolontariuszek z poza dogo.
Przyjeżdżają też psiaki na czas wyjazdu właścicieli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marycha35']Saro witaj, fajocha, że już jesteś:) Śpieszę donieść, że dziewczynki z wątku Huzara, który jest już szczęśliwy w DS-ie postanowiły przekazać część pieniędzy po psiaku na naszą Mikę:) Grosz do grosza i uda się sunię wyrwać z przytuliska potwornego! Aż się boję pomyśleć w jakich ona jest warunkach, nadchodzą upały! Ta zielona, zaglucona woda.....[/QUOTE]

Niestety Wojtek był w przytulisku w tym tygodniu i nic się nie mieniło pod tym względem: w miskach woda zielona lub jej brak. Nawet nie chcę myśleć jak w te upały psy tam wytrzymują... :(

Link to comment
Share on other sites

Chyba czas podjąć konkretne działania.Poruszyć prasę , posłużyć się dokumentacją zdjęciową.
Boimy się ,że zakażą wstępu do przytuliska,ale to nie jest metoda. Udało nam się wyciągnąć ileś psów, ale reszta obecnie i w przyszłości męczy się.
Jak pomyślę ,że one nie mają co pić w upał, to słabo mi się robi.

Link to comment
Share on other sites

kto i kiedy tego psa wyciągnie? jest jakaś konkretna decyzja? jest jakieś miejsce? kalisz to w środku polski a te hotele o ktorych mwicie są daleko. czy ktoś nie może odwiedzać częsciej przytuliska w kaliszu żeby tam wody nalewać do misek. donosy to nie jest sposób. lepiej pomagac i uczyć. zorganizować grupe młodych wolontariuszy. to lepiej działa niż działania typu "walka". Ja mieszkam na prawdę bardzo daleko więc nie ma szans żebym tam pojechała ale mam nadzieję że uda się komuś zorganizowac praawdziwą pomoc w realu i ze ta pomoc będzie okazją dla ludzi żeby się spotkali i cos zrobili razem. pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bonsai']A skąd jest Makila? To bardzo ważne, bo to nierozsądne wydawać psa na koniec Polski, gdzie nie ma w pobliżu zaufanego wolontariusza...[/QUOTE]
[quote name='Makila']...Mieszkam koło Wieliczki. Psiaki które są u mnie maogą całymi dniami biegać i bawić sie w ogrodzie. Tylko na noc są zamykane w domu.
Z dogo było u mnie sporo cioteczek np. ewu, Panna Marple, paula_t, Rudzia Bianka, Doda, salibinka, tamb, Norkowa, Mortes.
Myślę, że najlepiej to ich zapytać o warunik jakie mają u mnie psy, bo wiadomo sama o sobie źle nie napiszę ;)[/QUOTE]
Znam Makilę osobiści i od lat obserwuję Jej ogromne zaangażowani w pomoc zwierzętom. Sunia u Maki miałaby bardzo dobrze.


[quote name='Marycha35']...Śpieszę donieść, że dziewczynki z wątku Huzara, który jest już szczęśliwy w DS-ie postanowiły przekazać część pieniędzy po psiaku na naszą Mikę:)...[/QUOTE]
Zgoda jest i[B] czekam już tylko na nr konta[/B].

[quote name='Marycha35']... Aż się boję pomyśleć w jakich ona jest warunkach, nadchodzą upały! Ta zielona, zaglucona woda.....[/QUOTE]
Marysiu, nie zwlekajcie. Trzeba jak najszybciej wyciągnąć sunie z tego koszmaru.


[quote name='agnilas']...a te hotele o ktorych mwicie są daleko. czy ktoś nie może odwiedzać częsciej przytuliska w kaliszu żeby tam wody nalewać do misek. donosy to nie jest sposób. lepiej pomagac i uczyć. zorganizować grupe młodych wolontariuszy. to lepiej działa niż działania typu "walka". Ja mieszkam na prawdę bardzo daleko więc nie ma szans żebym tam pojechała ale mam nadzieję że uda się komuś zorganizowac praawdziwą pomoc w realu i ze ta pomoc będzie okazją dla ludzi żeby się spotkali i cos zrobili razem. pozdrawiam[/QUOTE]
Też uważam, że jeśli nie ma szans na wygranie wojny ze schronem, a pewnie nie ma, to koniecznie trzeba byłoby, przynajmniej w okresie największych upałów, zadbać o czystą wodę w miskach tych biedaków :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...