Jump to content
Dogomania

TINO ma wymarzony DOM- zostaje u WiosnyA już na ZAWSZE :) !!!


toyota

Recommended Posts

Aneczko,
bądż dzielna,i nie myśl w ten sposób,że zraniłaś lub zawiodłaś Destnuśka-przecież to Ty wyciągnęłaś do niego dłoń i pokazałaś,jak szczęśliwie może być pieskie życie w domu,z rodziną,a teraz przekazałaś pałeczkę rodzince Tinuśka...niech im się wiedzie!
Czekamy na wiadomości,papa

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Tak, MikaAga, WiosnaA dała mu drugie, szczęśliwe psie życie. Jak wspomnę chwilę w schronie, gdy patrzyłam na małą klatkę z siatki z dwiema budami a w niej chyba 4, czy 5 psów i on tulący się do tej siatki, znieruchomiały, przerażony, jakby niewidzialny, bo zdominowany przez dużego psa.....z okropną biegunką, niemiłosiernie śmierdzący....a potem u Ani na podwórku już czyściutki, beztroski, ścigający piłeczkę....to serce się raduje!!!!

Link to comment
Share on other sites

Destino-Tino od rana w Nowym Domku!
Domek wyśniony, o jakim marzyłam dla niego i powiem szczerze,nie sądziłam,że taki znajdziemy.
Ludzie wspaniali,ale aż się boje cieszyć,nie wiem :razz:...ja zawiozłam innego psa niż opisywałam Wam wcześniej :razz:.
Przed siódmą zjawiliśmy się pod blokiem Państwa,Pan wyszedł nam na spotkanie.Tino wysiadł z samochodu i donośnym szczekaniem rozglądając się na boki wszystkim oznajmił,że On tu przyjechał :roll:.Siknął,pozwolił się Panu trochę pogłaskać i śpieszył zobaczyć co dzieje się wokół.Szedł żwawo pierwszy przed nami i trafił do właściwych drzwi klatki :-o.Wszedł,właściwie wbiegł do mieszkania,również szczekaniem :roll: oznajmił swój przyjazd,szybkie przywitanie się z Panią (jakby czasu nie miał) i było zwiedzanie Domku,latał,zaglądał wszędzie,sprawdzał opierając się łapkami co jest w kuchni na blacie (a pyszności przygotowane dla niego były) i znów robił rundki po domku.Na samym początku u mnie stawał na łapki i zaglądał co jest na stołach,nie pozwoliłam i był spokój,a tu znowu...Rozmawialiśmy, piliśmy kawkę z Panią Teresą i w pewnej chwili patrzę,a Tinulek rozsiadł się na kanapie i cały wtulił się do Pana.Pięknie to wyglądało!;) Zjadł na śniadanko pasztecik z puszki,pogryzł trochę kosteczki i zwiedzał dalej.Podchodził kilka razy do mnie na przytulanki i zaglądał mi w oczy,ale powiedziałam mu,że wszystko jest dobrze Tinulku,to jest Twój Domek i starałam się więcej nie zwracać na niego uwagi.Odniosłam wrażenie jakby rozumiał i większych czułości specjalnie się nie domagał,tylko dalej zajmował się zwiedzaniem (trochę pokoi jest).Jeszcze przed wyjazdem mówiłam, Tinulku dostałeś szansę na Swój Własny Domek.W mieszkaniu czuł się nad wyraz odważnie,pewnie, nie było delikatnego, cichego Tinulka,który u mnie w domu chodził tylko "za spódnicą" i by się tulił.Trochę emocji w nim pewnie było,ale stresu jako takiego nie zauważyłam.Odprowadził nas z Panem do samochodu,szybka buźka i poleciał przed siebie nawet nie oglądając się na mnie :mad:.Postałam chwilkę i widziałam jak latał na długiej smyczy zadowolony,ciekawy nowych zapachów.I ja nie popłakałam się wcale widząc go tak wesołego;).
Powiedziałam Państwu,by na początku wprowadzili zasady co mu wolno,(jak choćby to zaglądanie na blaty) i powinien szybko załapać,bo to mądry piesek.Pan się zajmie na wstępie nauką przywołania,będzie miał dużo spacerków ,obojga Państwa głaski na wyłączność dla siebie,a Pani Teresa powiedziała,że już Ona postara się żeby przytył ;).Wizyta u weta w planie jak się już zadomowi.Dało się zauważyć,że to będzie Domek od rozpieszczania ;).
Mam obiecane wieści i zdjęcia jak im się wspólnie żyje.Dziś niestety żadnego zdjęcia nie zrobiłam :shake:,zapomniałam o aparacie w torebce.Czas nas trochę gonił,a chciałam jak najwięcej informacji przekazać o zdrowiu Tinusia i ogólnie porozmawiać.Państwo przesympatyczni,krzywdy Tinulo tam nie zazna,o ile czegoś sam nie wywinie.Jak patrzyłam dziś na niego,ta pewność siebie,to zachowywał się jakby nie mój Tino z ostatnich czasów:-o.
U mnie widziałam,że ciągle ma dystans do moich psów,ustępował im i choć żyli w pełnej zgodzie,to może ich obecność nie pozwalała na otwarcie się do końca,sama już nie wiem.Nie umiał się bawić z moimi psami,stąd wnioskowałam,że kiedyś raczej był jedynakiem w domu.
Ufff....to chyba tyle z grubsza z dnia dzisiejszego.
Ogromnie ciekawa jestem jak minął pierwszy wspólny dzień,jutro będę dzwonić.

[B]Państwo przekazali [SIZE=3]200zł[/SIZE] [/B]na pomoc dla kolejnego biedaka!...Podziękowałam pięknie,i raz jeszcze tutaj Dziękuję za wsparcie w naszych działaniach! :Rose:

Edited by WiosnaA
Link to comment
Share on other sites

Aniu, nigdy nie można tracić nadziei! A Tinulek...może faktycznie tylko się dostosował u Ciebie do pokojowego funkcjonowania z Twoimi psami, bo to i tak było dla niego super wyjście, biorąc pod uwagę klatkę w schronie i strach przed dużym dominantem...Super ma domek!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Nie mogłam wytrzymać i rano dzwoniłam.
Tinulek troszkę wczoraj jednak tęsknił,szukał mnie przy bloku,płakał w domu...ze trzy godzinki Pan mówil ,że rozpaczał.Poszli na długi spacer do lasu,były patyki do rzucania,zabawa i później już płaczu nie było.Przytulał się do Państwa,rozdawał buziaki.Pan mówi,że nie chce mnie zasmucać,ale sam jest zdziwiony,że tak szybko się zaaklimatyzował,jest wszystko w porządku i że Tinulek jest "Świetny" :loveu:.

Link to comment
Share on other sites

[B]O rany tylko nie to! Państwo szukają Tina?
Trzeba rozesłać prośbę do dziewczyn z Warszawy.Napisać na wątku zaginione psy,zawiadomić Schroniska.Jak Państwo mieszkają w bloku to zawiadomić sąsiadów,na drzwiach od klatki schodowej nakleić tymczasowo chociaż kartki o zaginięciu.Jak najwięcej plakatów.Obserwować teren koło bloku bo może Tino wrócić pod blok.O tym piszę,ponieważ też moja tymczasowiczka zaginęła we Wrocławiu i po trzech dniach wróciła pod blok tam gdzie stał nasz samochód jak odwoziliśmy ją.Sąsiedzi z bloku dali znać DS,że suczka jest pod blokiem.
[/B]

Link to comment
Share on other sites

Tragedia!!!! Na litość, błagam, proszę pomóżcie!:placz::placz::placz:
Po południu Pan próbował się ze mną skontaktować,ale dziś miałam pogrzeb Taty :-( :-(i nie mogłam odebrać.Oddzwoniłam od razu jak tylko mogłam i dostałam straszną wiadomość ,że Tinulek uciekł.Odpięło się/czy uszkodziło zapięcie i Tino wyrwał,poleciał przed siebie.Było to w południe w lasku bródnowskim,gdzie spaceruje tam wiele psiaków.Patrzę na mapę i tam jest dużo lasu :placz:.Wchodzili od ul.Kondratowicza.Miał czerwoną obróżkę i moje szeleczki, te ze zdjęć.Pan wyjął z adresówki mój nr.tel i od razu nie włożył swojego ...już sama nie wiem,czy ma pustą adresówkę,czy w ogóle zdjętą :placz:.Państwo szukali całe popołudnie..plakatów jednak nie rozwieszali.
POMOCY!!! Kto może wydrukować dużo plakatów,najlepiej na rano.
Kto mógłby pomóc nam szukać,rozwieszać.
Jestem półprzytomna po jednej tragedii ,a tu kolejna nim próg domu przekroczyłam:-(.....W nocy wyjeżdżam z córką szukac Tinusia,ale potrzebujemy pomocy.
Mój nr. 692 154 274

Link to comment
Share on other sites

O rany...dzięki za pw ale to akurat ta najdalsza druga strona miasta ode mnie- jedno co mogłam zrobić, to zadzwoniłam do koleżanki co pracuje na Bródnie ( co prawda w drugim krańcu Bródna a to wielka dzielnica- ale zawsze coś) i uczuliłam ją na takiego psa (wysłałam jej też zdjęcie- obiecała, że pokaże w pracy u siebie).
Przepraszam, tylko tak mogłam pomóc.
Trzymam kciuki by Tino się odnalazł!!!

Link to comment
Share on other sites

Zaraz postaram się poszukać wątku jakiegoś na mazowieckim,napiszę na zaginionych psach.
Postaraj się zawiadomić Toyotę.
Ja też zaraz po zgłoszeniu o zaginięciu pojechałam do Wrocławia z TZ,szukaliśmy do 3 rano,jeździliśmy po ulicach i nie znaleźliśmy Kai.Kaja była tak wystraszona,że schowała się na budowie koło Opery,nawet nawołując ją nie wyszła.Pies nie znając terenu właśnie tak się zachowuje.
Pan ma rower? Może by na rowerze mógł objeżdżać teren?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...