Jump to content
Dogomania

Duszek za TM....odszedł godnie...ukochany przez SWOJĄ rodzinę...


danavas

Recommended Posts

Cześć kochani.... Dzięki Gosi mogę ruszyć się z domku. Dziś musiałam być z córką w Opolu. Ale to już koniec . NIE JADE NIGDZIE WIECEJ!!!! Moja wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach. Nie powiem Wam co widziałam oczyma wyobraźni ,bo powiecie ,że sfiksowałam. Ale już jestem w domku .Dusio zalekowiony.... umyty na wieczór..... i przytulony do Piotrusia śpi,że aż furczy. Jutro mają dojść jakieś nowe specyfiki.... LICZĘ NA NIE!!!! To jest to co pisała mmd... ma ponoć kopa a łyżka stołowa wystarcza na cały dzień. Do tego zamówiłąm jakieś cudowne jogurciki VIYO. Piszą ,że nie ma psa ,który by sie tego nie ruszył. Liczę na ten cud....A Wy kochane modlitwy do ś.Franciszka... plisss. Jezu...żebyście widziały to co jaw tej chwili.....
ON JEST CUDNY.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='nescca']Cześć kochani.... Dzięki Gosi mogę ruszyć się z domku. Dziś musiałam być z córką w Opolu. Ale to już koniec . NIE JADE NIGDZIE WIECEJ!!!! Moja wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach. Nie powiem Wam co widziałam oczyma wyobraźni ,bo powiecie ,że sfiksowałam. Ale już jestem w domku .Dusio zalekowiony.... umyty na wieczór..... i przytulony do Piotrusia śpi,że aż furczy. Jutro mają dojść jakieś nowe specyfiki.... LICZĘ NA NIE!!!! To jest to co pisała mmd... ma ponoć kopa a łyżka stołowa wystarcza na cały dzień. Do tego zamówiłąm jakieś cudowne jogurciki VIYO. Piszą ,że nie ma psa ,który by sie tego nie ruszył. Liczę na ten cud....A Wy kochane modlitwy do ś.Franciszka... plisss. Jezu...żebyście widziały to co jaw tej chwili.....
ON JEST CUDNY.[/QUOTE]Czytam wszystko ,jak tylko często się da...nie zawsze mam jak napisać, nie zawsze wiem co..ale jak przeczytałam powyzszy post, to mnie aż uniosło do góry z radości, zazdrości, wzruszenia? Nie wiem co to było...ostatnie zdanie mnie normalnie powaliło, a w zasadzie dwa ostatnie zdania:) Nesco, ja sobie wyobraziłam to co widzisz i łezka w oku mi się zakręciła a na gębie pojawił się banan;)
Uśmich przed snem? Oby tak było jak najdłużej i z każdym dniem więcej.
Ja zaraz na kolanka, bo pewnie wcześniejsza ekipa już śpi. Nie dam Franciszkowi odpocząc. A na specyfiki tez po cichutku liczę. Już czytałam wiele razy o ich cudownych wlasciwościach.
Ależ Wy jesteście kochani i cudowni. CUDOWNI!!!
Utul ode mnie też Dusia koniecznie:) Dobranoc:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Ja też na kolanka! Sw.Franciszek i specyfiki zadziałają. Wypocznijcie, utulcie się nawzajem. Trzeba tego Wam po całym dniu kolejnej walki o Duszka.
To, co Nesca widzisz teraz jest mi znane...widok rozczulający. Tez nie wiem, jak malizna, czy to radość, zazdrość czy wzruszenie?
Dobranoc.

Link to comment
Share on other sites

Nessco kochana! Czytałam z łezkami wzruszenia.... Masz największe prawo oglądać Dusia i kochać go całym serduchem! My możemy i chcemy w tym towarzyszyć i wspierać ale to Ty zostałaś wybrana. Duszeczku kochany, szamaj nowe pyszności , nabieraj sił i ŻYJ dla swoich Przyjaciół :) Przytulam i całuję pycholek...

Link to comment
Share on other sites

Noc była fatalna. Dusio ostatni raz wysiusiał sie wczoraj o 18. O 23 zaczął być niespokojny. Piotrek z Nim wyszedł.... niestety siusiu nie było. Za to Dusio wrócił zaśliniony.Podałam cerenie.jeszcze Budził się co godzinkę z dziwnym nierównym oddechem. Głaskanie Go uspakajało....więc głaskałam ....całą noc. Za godz.znówzaczął się kręcić i znów spacer po schodach w środku nocy....nadal nic. Podałam furosemid .... spacer o 4...,nadal nic. Spacer o 7...nic. Dopiero o 9 zrobił siusiu. Teraz śpi spokojnie pod kroplówką. Jestem po konsultacji z Konstancinem....trochę zmieniłyśmy dawkowanie leków nasercowych. Dzis dokupię nitroglicerynę. Zobaczymy co to da.....w dzień jest ok....noce są zarwane.Nie wiem co to znaczy...padamy dziś na twarz.

Link to comment
Share on other sites

Od kroplówek i leków moczopędnych serce mu nie daje rady. Ma więcej do pompowania, tak chyba jest. Jeśli go tylko nie "zalewa" to jeszcze nie jest źle.
Jak wchodze na ten wątek, staja mi przed oczami moje psy, te wszystkie dni kiedy raz masz nadzieję, a za moment już nie - i tak w kółko... podłe to jest :(

Link to comment
Share on other sites

... w nocy zawsze wracają "demony"....wiem, mam tak od wielu lat z moim chorym kochaniem... Ale ranek, to kolejna nadzieja... I zmęczenie wtedy jakoś do ujarzmienia... Nescca, to, co robicie dla tego kochanego stworzenia , jest CUDEM... I choć niepewność i strach towarzyszy cały czas, to ten CUD trwa...
Ściskam Was mocno, Duszeczka delikatnie :)

Link to comment
Share on other sites

Nescco,brak mi słów,aby Ci dziękować za twoją cudowną opiekę,miłość i zarwane,niepokojące noce,wiem że to wielkie dobro,które dajesz Dusiowi wróci do Ciebie w dwujnasób.Odpocznij trochę w dzień,pośpij jeśli możesz,a Ty Dusiu bądź dzielny,jeszcze trochę a będzie lepiej,musi być.

Link to comment
Share on other sites

To mój pierwszy post, ale od dłuższego czasu śledzę rożne wątki z bidulami :roll: Na wątek Duszka weszłam, po linku, który ktoś wrzucił u innego psiego nieszczęścia i od tego czasu codziennie na niego wchodzę nie mogąc uwierzyć, że można do takiego stanu doprowadzić psa:-( Płakać się chce po prostu:-(
Niestety nie mogę pomóc finansowo-sama mam chorego psa, który w zeszłym tygodniu przeszedł bardzo drogą i skomplikowaną operację, a do końca jeszcze daleko:shake:

Piszę bo moja sunia jak okazało się,że ma wodobrzusze też dostawała furosemid-maksymalna dawkę na jej wagę. Pierwszej nocy była bardzo niespokojna,wstawała, zaraz się kładła, miała nierówny oddech i chwiała się na nogach-to było straszne, zmniejszyliśmy dawkę i wszystko było w miarę dobrze. Może u Duszka też tak jest, może za duża dawka jak na taką chudzinkę?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Roxik']To mój pierwszy post, ale od dłuższego czasu śledzę rożne wątki z bidulami :roll: Na wątek Duszka weszłam, po linku, który ktoś wrzucił u innego psiego nieszczęścia i od tego czasu codziennie na niego wchodzę nie mogąc uwierzyć, że można do takiego stanu doprowadzić psa:-( Płakać się chce po prostu:-(
Niestety nie mogę pomóc finansowo-sama mam chorego psa, który w zeszłym tygodniu przeszedł bardzo drogą i skomplikowaną operację, a do końca jeszcze daleko:shake:

Piszę bo moja sunia jak okazało się,że ma wodobrzusze też dostawała furosemid-maksymalna dawkę na jej wagę. Pierwszej nocy była bardzo niespokojna,wstawała, zaraz się kładła, miała nierówny oddech i chwiała się na nogach-to było straszne, zmniejszyliśmy dawkę i wszystko było w miarę dobrze. Może u Duszka też tak jest, może za duża dawka jak na taką chudzinkę?[/QUOTE]

Furosemid w zaduzej dawce moze psa odwodnic ale nie powoduje takich obawow jak opisalas;)
A stan duszka jest spowodowany jego stanem zdrowia do ktrego niestety doprowadzil czlowiek:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kofeina']Furosemid w zaduzej dawce moze psa odwodnic ale nie powoduje takich obawow jak opisalas;)
A stan duszka jest spowodowany jego stanem zdrowia do ktrego niestety doprowadzil czlowiek:([/QUOTE]

Nie jestem lekarzem;), pomyślałam, że to co napiszę może pomóc- u suńki, po zmniejszeniu dawki nic takiego już się nie działo. Nasza wetka powiedziała, że furosemid może obniżać ciśnienie i to może być przyczyną.

Właśnie...człowiek, choć nie wiem czy "człowiek" to dobre określenie:-( Duszek walczy i to najważniejsze-wierzę, że wyzdrowieje i jeszcze zobaczymy jak biega z uśmiechniętym pycholkiem:p

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...