Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 04/05/21 in all areas

  1. Andzia jak zawsze w formie, bardzo mi pomaga w socjalizacji wycofanego (już coraz mniej na szczęście) psiaka Popo. Mały ją uwielbia i wszędzie za nią łazi:)
    4 points
  2. Krecik mieszka w mieszkaniu z psami Anecik i niektórymi małymi suczkami jako w hoteliku i niektórymi dożywotnio w BDT. Zmiana miejsca dla takiego staruszka będzie wielkim przeżyciem. Zna dom, ludzi i inne psy. To będzie dla niego wręcz krzywda. Doczytałam , że zostaje. Miałam u Anecik sporo piesków w hoteliku. Zawsze biorę małe i dzięki temu mieszkały u niej w domu. Ona wkłada bardzo dużo serca w opiekę nad psami. Zastanawiam się co się stało , że Marcel ja przerósł. W dużym stopniu zgadzam się z kiyoshi.
    3 points
  3. Dziewczyny, ja się tez starałam nie odzywać, ale to już sięga jakiejś paranoi....i po prostu MUSZE... Krecik jest u Anety w domu od dawna, ja tez miałam u ANety w domu staruszke Bunie i wiem jaką była objęta troską, gdyby nie Aneta Bunia umarłaby u nas w kojcu ...to samo pewnie stałoby się z Krecikiem....Rozumiem, że sprawy się skomplikowały...może niektóre rzeczy jeszcze nie są w pełni wyjaśnione, ale błagam...wszystko ma swoje granice. Aneta zawsze troszczyła się o staruszki....oddawała im co mogła i przykłady można mnożyć w nieskończoność.... Sytuacja z Marcelkiem jest inna....nie chce się na jej temat wypowiadać, ale chce wyraźnie zaznaczyc, że każdy kij ma dwa końce, nic nie jest czarne albo białe. Bardzo mi się to nie podoba, bardzo, jak zostaje wszystko przekreślone...jak łatwo!
    3 points
  4. Przepraszam, że nie piszę, ale w święta nie chciałam za dużo zaglądać na Forum. Ustosunkuję się do Waszych wypowiedzi, ale... część moich przemyśleń i tutaj padło. Ja nie patrzę na świat w barwach białych albo czarnych. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby wziąć pod uwagę wszystko. Krecik ma 14-16lat, problemy z wchodzeniem po schodach, zapamiętaniem topografii, miewa wpadki sikowe i swoje nawyki, których uporczywie się trzyma. Jest demencyjny, kocha ciszę i spokój, mieszka w domu z psiakami anecik, a nie w kojcu, regularnie jeździ do lecznicy wet. i niejeden weterynarz go widział przez te 4 miesiące, odkąd jest u anecik (gdyby coś się działo nie tak, któryś wet by zwrócił na to uwagę... a to na razie anecik znajduje nowe guzki, szuka przyczyn złego stanu zdrowia/gołej pupinki, nie opiera się na opinii jednego weterynarza). Gdy tylko coś się dzieje anecik do mnie dzwoni i jedzie do lecznicy, nie ten najbliższej, ale tej, do której jeździ ze swoimi psiakami. Tuż po rozmowie (którą mam często z inicjatywy anecik), dostaję zdjęcia. Naprawdę wiem to, że Krecik ma wszystko co potrzebuje do szczęścia. I czy naprawdę warto serwować takiemu dziadkowi wyjazd na drugi koniec Polski/do innego DT (bo hotel odpada)? Skoro weci go widują, jak i goście hoteliku, np. malawaszka? Oczywiście, chciałabym poznać na żywo Krecika, może to mi się uda w czerwcu... ale akurat o jego los jestem spokojna. Jest traktowany jak prywatne psiaki anecik, domownicy. Już abstrahuję od tego, że to właśnie dzięki Anecik Krecik dostał szansę na pomoc: sama zaproponowała DT, nie błagałam ani nie prosiłam jej o to - nie mogłam wziąć odpowiedzialności za kolejnego psiaka... Dalej: kiedy dowiedziałam się w sobotę, że anecik prosi o nowy Dom Tymczasowy dla Krecika i napisałam tutaj z prośbą o DT to NIKT nie skomentował, nie zaproponował, że weźmie Krecika. Nie widzę go w hoteliku, a dom tymczasowy musiałby być mi znany. Problem w tym, że ja aktualnie szukam Domy Tymczasowe i młodym, bezproblemowym, adopcyjnym psom... różnej maści i wielkości... i cisza, nikt nie może przyjąć, a losy tych psiaków też są niepewne :( A kto wziąłby Krecika, z myślą że może zostać dożywotnio? że Krecik podnoszony albo nadmiernie głaskany gryzie, że znaczy po ścianach i sika po kątach jak nie wytrzyma? :( anecik naprawdę spadła Krecikowi z nieba. Sytuacji z hoteliku, z kojców tutaj nie chcę komentować, ponieważ to nie miejsce na to. Opinii też nie chcę swojej wydawać, bo i po co ona komu, nie jestem nikim znaczącym. Natomiast wiem, że Krecik ma należytą opiekę, jest na swój sposób szczęśliwy. Jeśli ktoś obawia się o Krecika to proszę dajcie mi znać, a najlepiej - może odwiedźcie psiaka na żywo? Jeśli ktoś zrezygnuje z deklaracji to to zrozumiem... Pieniążki co prawda nie finansują hotelu, ale pokrywają jedynie koszty karmowe/weterynaryne Krecika, które są dokumentowane, ale zrozumiem i uszanuję jak ktoś zdecyduje, że już nie będzie wspomagać psiaka. PS: Krecik jest też do adopcji, więc najbardziej mu pomożecie rozsyłając wici wśród znajomych, aby jak najszybciej znalazł DS. Za to będę wdzięczna. EDYTOWAŁAM POST RANO, bo chciałam coś jeszcze dodać, dopisać.
    2 points
  5. Tak, ta maleńka własnie. Miałam pytać o mozliwość transportu, o ile byłoby miejsce w DT. Transport płatny był już tydzień temu uzgodniony. Bezpłatnym jadą 4 szczeniaki i nie wiadomo, czy dadzą radę zabrac jeszcze jednego. Jednak odpowiedź i tak dostanę dopiero w środę. Teraz jadą trzy dni inne psy, do Oli przyjeżdża ich aż siedem i dopiero od niej ludzie bedą je odbierac, więc juz zapowiedziała, że najszybciej w środę będzie dostepna. No i Marina tez musi wrócić i w tygodniu zacząć pakować kolejne zwierzaki. Mruczko, jak już coś bedę wiedziała, to po prostu dam Ci znac. Ważne, że jest miejsce dla szczeniaka. No i sunia czy za kilka dni, czy kolejnym płatny transportem, to i tak jest zarezerwowana i przyjedzie. Wazne, że nie bedzie musiała dorastać w schronisku i spędzić tam byc może i całego życia. Dzisiejszy Baryton wygrzewający się w słoneczku, bo to w końcu na jego wątku tyle się dzieje ;)
    2 points
  6. Dobrze,że pytasz, w finansach też lubię przejrzystość. Wcześniej tylko wzmiankę napisałam,że obecnie na kojec funduszy nie mogę przeznaczyć,ale musi być jasność sytuacji związanej z kojcem...tylko ten czas,znaczy brak jego.. Przed podjęciem decyzji o zakupie,powiedziałam ZagrodowyPP i Livce,że kojec będzie służyć Marcelkowi dokąd będzie potrzeba. Jeśli nie uda się mi oswoić,to poszukamy miejsca u osoby doświadczonej.Jeżeli kompletnie nic się nie da z maluchem zrobić,to Marcel będzie mógł zostać u mnie dożywotnio.(Tylko co to za życie by miał bez wychodzenia:(:( Natomiast jeżeli Marcelka udało by się ucywilizować i znaleźć domek,to kojec by służył awaryjnie dla jakiegoś bezdomniaczka jako bdt - nie zarobkowo oczywiście.Taki miałam zamysł po osiedleniu tutaj,żeby jednego pieska móc tymczasować,z tym,że chciałam kupić za swoje,bo źle się z tym czuję,że pieniążki miałyby być tu zbierane:(...nie takie miałam plany:(..,.jednak Marcel i dziewczyny mnie przekonały zdanie zmienić. (Biorę jednak ewentualność pod uwagę,że kiedyś może spłacę i wartość kojca wpłacę na pieska z dogo) Jeżeli z jakichś powodów tymczasowanie u mnie nie byłoby możliwe,to wówczas kojec przekazałabym dla kogoś ,kto również tymczasowałby pieski nieodpłatnie. Taka była umowa między Zagrodowy PP ,Livką i mną,bo czasu nie było na ustalanie na wątku...mam nadzieję,że dziewczyny to potwierdzą. ps. później sprawdzę konto i ew. wpływy potwierdzę.
    2 points
  7. Hoteliki te PDT to już biznes. Ponieważ jest to zwykle działalność gospodarcza ważny jest zysk. Rozumiem serce dla zwierzą i inne pozytywne elementy które temu towarzyszą ale jednym z celu działalności gospodarczej jest wyjście na plus. Inaczej się nie da żyć, nikt swojego biznesu nie sponsoruje. Z uwagi na to że jest to biznes oparty na opiece nad zwierzętami ich dobrostan powinien być monitorowany i dokumentowany. Transparentność przede wszystkim. Brak jakiekolwiek informacji jak wyglądają boksy naruszają zaufanie. Poza tym nie przekonuje mnie to że jeden pies mieszka w domu i ma się świetnie a drugi (nie wiem z jakiego powodu i pomijam tu Marcelka) mieszka w tajemniczych boksach, których - wnioskuje z postów- nikt nie widział i nikt tu na dogo nie pokazał.
    2 points
  8. Długo myślałam czy to napisać, bo skora do ujawniania na postach swoich odczuć i emocji nie jestem Tysiu, ja się nie cieszę. Nie ufam już tym relacjom, fotkom itp. Poczytałam, popatrzyłam. Nie mam doświadczenia ale szukałabym hoteliku koło siebie albo rezerwowałabym gdzie indziej u znanych dogomaniaczek tych wieloletnich. Wiem że BDT to kuszące bo przecież jest prawie za free ale to mnie nie przekonuje. Nie jestem deklarowiczem Krecika ale bardzo mu kibicuję. Jak znajdziesz DT(inny dla niego) to skrobnę jakąś kaskę.
    2 points
  9. Nie ma takiego szkoleniowca na świecie, który w jeden dzień wyprowadzi na prostą skrajnie przerażonego psa. Z psem twardym, gotowym do użycia zębów, ale nie zniszczonym psychicznie, jednak łatwiej się dogadać. Dałaś radę z Moriskiem, dasz rade i temu, ale to kwestia czasu.
    2 points
  10. Proszę...tylko nie zwracajcie uwagi na mój cały bałagan dookoła na filmach :(.....próbuję dopiero tu się urządzać ,pracy fuul, krety przeorały,.. robić nie ma komu:(
    2 points
  11. Co raczej jest pewne: 1. Marcel nie jest agresywnym psem, chociaż jest spanikowaną kupką nieszczęścia. Gdyby on był naprawdę agresywny, WiosnaA miałaby rękę w bandażach. Albo nie miałaby połowy dłoni. 2. Marcel szuka ratunku u innego psa, boi się samotności. W schronie chował się między ścianą a drugim psem. 3. Wszystko, co przypomina mu poprzednie miejsca pobytu (mop, sprzątanie), budzi w nim panikę 4. Podczas głaskania całą dłonią po głowie oczy były rozszerzone 5. Podczas iskania za uchem i po głowie oczy przymykały się, jakby strach się zmniejszał. Spróbowałabym jeszcze usiąść z Morisem w kojcu albo obok kojca, i wtedy głaskać Morisa aby Marcel to widział. Człowiek siedzący jest mniej straszny od stojącego. Można usiąść tak, aby oprzeć się plecami o kojec i głaskać Morisa - człowiek odwrócony tyłem nie atakuje. Dobrze chyba byłoby, jakby Marcel widział, że Moris je z ręki. Ale najlepiej wszelkie i moje też sugestie skonsultować z behawiorystką, jak będzie na miejscu, bo co innego fotka, krótki filmik, co innego obserwacja na żywo.
    2 points
  12. Nie przejmuj się, glupota ludzka jest większa od najgłupszego psa. Ja prze z37 lat miałam rottweilery, najłagodniejsze na świecie, zsocjalizowane i super wyszkolone a wyobrażasz sobie ile razy słyszałam jakie mam straszne bestie, ludojady i inne wyzwiska. Ale najbliższe otoczenie je znało i kochało i to mnie trzymało.
    2 points
  13. Edit. Rozmawiałam z anecik na spokojnie i Krecik u niej zostanie na DT. Ja wiem to, że Krecik u niej jest zaopiekowany, szczęśliwy i ma wszystko co trzeba. Anecik stale ze mną utrzymuje kontakt, jak coś się dzieje to od razu dzwoni. Cieszę się z obrotu sprawy. Jeśli jednak ktoś zrezygnuje z deklaracji to uszanuję to, chociaż będzie mi smutno... Ale jakoś sobie z anecik poradzimy.
    2 points
  14. Serdecznie witam na małym bazarku, z którego ewentualny dochód zostanie przeznaczony na RUNĘ https://www.dogomania.com/forum/topic/340061-sytuacja-kryzysowa-potrzebna-pomoc-dla-sylwiji-i-jej-zwierzaków-info-od-strony-9/page/86/ Bazarek trwa do 17 kwietnia 2021 r. do godz. 20.00 Bazarek jest w formie licytacji. Pierwszą cenę wywoławczą ustala pierwszy licytujący. Przebijamy o pełne złotówki. Jeśli nic nie upatrzyłeś zapraszam po cegiełkę: 5 zł Po zakończeniu bazarku na wpłatę czekam 7 dni od zakończenia bazarku. Koszt wysyłki wg cennika plus 1 zł opakowanie Wysyłka pp oraz inpost. Preferuje inpost zapraszam Rozliczenie: cegiełki: mdk8 - 2 cegiełki - 10 zł - pw - wpłata - dziękuję ! Niesiowata - 2 cegiełki - 10 zł - pw - wpłata - dziękuję ! agat21 - 1 cegiełka - 5 zł - pw - wpłata - dziękuję! maarit - 4 cegiełki - 20 zł - pw - wpłata - dziękuję ! Radek - 2 cegiełki - 10 zł - pw - wpłata - dziękuję ! mari23 - 2 cegiełki -10 zł - pw - wpłata - dziękuję ! Fanty: 9. 10 zl - Jo37 - pw - wpłata - dziękuję ! 12. 10 zł - Jo37 - pw - wpłata - dziękuję ! 18. 5 zł - NegraAnna -pw - wpłata - dziękuję! 20. 5 zł - b-b - pw - wpłata - dziękuję ! - fant przekazany na następny bazarek 21. 20 zł - mari23 przebija 22 zł - NegraAnna - pw - wpłata - dziękuję! 27. 5 zł - b-b - wycofanie z licytacji cegiełki: 65 zł Fanty: 52 zł razem: 117 zł serdecznie dziękuję 🙂
    1 point
  15. A Krecik mieszka w domu Anecik? Bo jeśli tak, to temat nieszczęsnych boksów, pcheł i smrodu, czy czego tam, go nie dotyczy i szkoda nerwów. Na tym wątku znaczy.
    1 point
  16. Swego czasu, lata temu...Aneta miała PDT na kilka psiaczków u siebie w domu...swoich 3 plus 3-4 dodatkowe za 200 zł co akurat pokrywalo karme i dodatkowe wydatki typu środki czystości itd....ALE wtedy gryzło w oczy na dogo, że kasa do kieszeni i nie ma działalności gospodarczej...BYła burza i naciski że ma być zarejestrowana, bo się to zgłosi, czy jakoś...... Teraz jest hotelik- zarejestrowany , więc argument że hotelik musi zarabiać zupełnie do mnie nie trafia. MUSI bo tak też wiele tu osób wymagało- że ma być zarejestrowana działalność. i JEST. A wracając do tematu małych boksów...Niech teraz każda z nas uderzy się w pierś i powie szczerze, że nigdy nie błagała Anety o dodatkowe miejsce- nigdy przenigdy?? Bo ja prosiłam, błagałam wręcz o miejsce dla Buni bo umarłaby w boksie zimą...Błagałam ostatnio o miejsce dla Jasminka, bo przy takiej chudości i terenie podległym pod Wojtyszki...miał marne szanse że przezyje...MOże nie spytałam w jakiej wielkości boksie będzie...może nie pomyślałam, czy ona udźwignie czasowo, fizycznie, ale i psychicznie kolejnego psa...nie spytałam! po prostu BŁAGAŁAM o miejsce.... I teraz być moze przeze mnie czyjś boksik został zmniejszony....być moze przeze mnie.... A z Marcelkiem ....nie jestem stroną, ale tak po ludzku myśle sobie....Piesek miał trafić do hoteliku bo pojawiła się wizja taka, że po wyjeździe jego kolegów z boksu, Marcel zostanie zagryziony przez resztę (chyba tak było?)....domysłam się, że też była prośba...przyjmiesz? Pewnie nikt nie miał nawet w najgorszych scenariuszach wizji pieska tak zagubionego...I co miała Aneta zrobić gdy z auta wyciągnięto taką bide??? powinna powiedzieć- "słuchajcie, ja nie dam rady czasowo opiekowac się takim psem, nie zostanie u mnie" i co wtedy by było? wróciłby do Zamościa????? Wiecie co...tak Aneta jest winna, bo za dużo wzięła na siebie, bo nie umiała może powiedzieć "NIE"....bo może nie wyliczyła sił na zamiary....bo pewnie te boksy były/ są za małe, ale tak naprawde nikt tego nie sprawdził......nie wiem...ALE JA TEŻ JESTEM WINNA i każdy kto błagał o miejsca i opieke.... I może zamiast teraz dokopywac leżącej....niech każdy w swoim sumieniu zastanowi się co sam zrobił..... Co zrobicie z Krecikiem to Wasza sprawa. Życze mu dobrze. Przepraszam Cie Tysiu, że akurat na tym wątku...ale po prostu się ulało.....
    1 point
  17. Wiosenko, jesteś WIELKA. Od początku podczytywałam u Marcelka, cały czas się zastanawiałam, dlaczego On taki przerażony, u Ciebie Wiosenko już jest inny, jest strach, ale nie ma przerażenia. Z czasem pokona strachy, dobrze, że Ty masz dla niego czas, bo to jest w przypadku Marcelka najważniejsze, czas Człowieka dla niego. Trzymam kciuki za Was :) ''
    1 point
  18. :( Boże ... biedny psiak. Wiosenko jak będzie potrzebna duża klatka -kennel to daj znać. Mam taką. Ty jesteś na miejscu i inaczej to wszystko odbierasz niż my przed monitorami komputerów, ale postępy są widoczne gołym okiem. To już zupełnie inny pies. Rozwaliły mnie te przymknięte oczka jak drapałaś za uszkiem. Pięknie zjada z ręki, a Morisek to po prostu psi terapeuta całą mordką. Gdyby pobierał opłaty to byśmy się nie wypłaciły ;)
    1 point
  19. No! Zaopiekowany materialnie i intelektualnie :D A przy okazji dowiedziałam się, że owinął sobie pańcia wokół pazurka. Ze spaceru z panem nie wchodzi po schodach, tylko czeka aż pan go wniesie. Wystarczy, że jęknie mruknie, stęknie - pańcio już leci na spacerek lub po smaczka, żwaczka itp. Pani nie dała sobie aż tak wejść na głowę :D Ale pan jest jednak za swoje oddanie piesowi wynagradzany - jutro jak będę przed kompem, postaram się przesłać filmik jak Cukier śpiewa panu sto lat na urodziny : ))
    1 point
  20. Anulko,te nieaktualne...psiaków to były,ale zamknęłam.Skarbnik wyśle właściwe. Bardzo,bardzo dziękujemy Wam Kochane Ciocie za pomoc Marcelkowi!
    1 point
  21. Tuliś szczęśliwy w swoim domku, dziękuje wszystkim i składa świąteczne życzenia !
    1 point
  22. 1 point
  23. Najlepsze życzenia na ten wieczór i jutrzejszy dzień - radosnych Świąt:)
    1 point
  24. Poproszę nr 72, 73, 74. 75, 76, 77, 78, 79, 80 , 81, 82, 83.
    1 point
  25. Zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt życzymy całą psio-kocią rodzinką :)))
    1 point
  26. Zdrowych, spokojnych, dobrych Świąt Wielkanocnych spędzonych w serdecznej atmosferze razem z tymi, których kochamy.
    1 point
  27. Nadziejko to poproszę jeszcze ten kosz. Nie wysyłaj jeszcze bo z kolejnego Twojego bazarku również nam upatrzone rzeczy.
    1 point
  28. Odezwij się do "naszych" sprawdzonych hoteli, teraz ferie się pokończyły, chyba jest trochę więcej miejsc. Teraz tak na szybko przychodzi mi do głowy anecik, szafirka, Murka, dexterka - wszystkie mają konta na dogo, można do nich napisać. Transport z radys najlepiej ogrania Patrycja, jeździ regularnie, mogę Ci na pw podać namiar do niej. Jak już znajdzie się miejsce w hotelu i będzie wiadomo, w jakim kierunku psiak ma jechać zapytasz Patrycję kiedy w tamtym kierunku będzie miała transport.
    1 point
×
×
  • Create New...