Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 03/16/19 in Posts

  1. Czytając ponownie post Jaaga, zatrzymałam się na tym ostatnim zdaniu i pomyślałam, być może błędnie, a może nie, że gdyby nie zakrapianie oczu, to Fado mógłby zostać u Jaaga. Zastanawiałam się jakie plusy i minusy przyniesie Fado zakrapianie oczu. Doszłam do wniosku, że plusy są bardzo problematyczne, bo wzroku mu nie przywrócą, a mogą tylko ewentualnie zapobiec jaskrze, co wcale nie jest pewne, że zapobiegną. Natomiast minusów jest sporo i to wcale nie problematycznych, a łatwych do przewidzenia - wielki stres przy podawaniu, późniejsze szczypanie w oczy, poczucie, że znowu został skrzywdzony przez człowieka i pewnie jeszcze jakieś inne o których nie mamy pojęcia. A dla przyszłości Fado może najważniejszy minus, to to, że może stracić możliwość pobytu w dotychczasowym miejscu, do którego już się przyzwyczaił, wśród ludzi, których już poznał i zaakceptował i maja na niego dobry wpływ, na co wskazują szybkie postępy w zmianie zachowania. Czy warto więc teraz męczyć psa i ludzi, przez wiele lat, żeby zapobiegnąć, być może zapobiegnąć bólowi w przyszłości? Moim zdaniem NIE. Ja zrezygnowałabym z podawania tych kropli i dała psu spokój, bo Fado tego teraz najbardziej potrzebuje. Gdyby doszło do wystąpienia jaskry, czemu aplikowanie kropli nie zapobiegnie na 100%, to w konsekwencji i tak trzeba będzie usunąć gałki oczne. Do tego samego może dojść, ale też niekoniecznie, bez stosowania kropli, czytaj zadawania psu bólu, powodowanie stresu, co w skutkach może być tragiczne - nigdy nie zaufa człowiekowi, bo ten będzie mu się kojarzył z najgorszymi doznaniami. Jeśli dobrze czytam między wierszami, to gdyby nie było decyzji, żeby podawać Fado krople, to piesio mógłby zostać. Prawdę powiedziawszy trudno było oczekiwać innej decyzji. Wykonywanie najdrobniejszych czynności przy Fado jest ogromnie trudne i stresujące tak dla niego, jak i dla ludzi, a zakrapianie oczy to wyższa szkoła jazdy. Bardzo proszę powstrzymajmy się od komentarzy. Decyzję powinna podjąć bez presji agat21. Szkoda, że nie ma wsparcia od mdk8, która podjęła się współodpowiedzialności za Fado.
    6 points
  2. Sarcia jest kochanym psem, nie ma żadnych problemów, jest zdrowa, wesoła i pojętna. Za to mi zbliża się matura i dlatego nie miałam czasu wpaść na forum! Ale melduje, że dzięki Sarze, został stworzony kolejny dom dla szczeniaka ze schronu - została ok. 3 tygodnie temu u mojego brata, na dwie noce, po czym ten stwierdził razem z żoną (która kategorycznie nie chciała psa, do momentu, gdy Sara przychodziła się przytulać na kanapie i była wesołą kuleczką dla całego świata) ze jednak adoptują psinkę i owy maluch już u nich rezyduje od kilku dni. Sarcia czasem pokazuje rogi, jest troszkę uparta, ale za to dość uległa i raczej nie walczy o miejsce alphy w domu, a raczej o miejsce najukochańszego stworzenia. Jazdy samochodem tez nie lubi, ale już się nauczyła, (metodą zachęcania gotowanym kurczakiem) ze tez jest fajnie, i potrafi nawet sama na tylnym siedzeniu grzecznie jeździć. Pies cudo. Wysyłamy pozdrowienia Korze i jej domkowi, trzymamy kciuki, żeby mała się prawidłowo rozwijała!
    3 points
  3. Dziękuję Wam wszystkim serdecznie za obecność na wątku, wsparcie i troskę o Fado. Mam nadzieję, że uda nam się zapewnić psu życie bez bólu i strachu. Zgadzam się z elik, że aplikowanie kropli nie jest najważniejsze i kluczowe dla jego zdrowia. Jest stan psychiczny jest tu priorytetem. Jaaga, kochana, napisz nam jak widzisz kwestię pozostania Fado u Ciebie. Jeśli opieka nad nim jest ponad Twoje siły, zwłaszcza w ostatnim trudnym i tak dla Ciebie czasie, to jasne, że nie będziemy Cię namawiać na zmianę decyzji. Zrobiłaś dla tego psa już i tak niewyobrażalnie dużo. Jeśli zaś jedynym problemem jest zakraplanie oczu, i bez tego psiak mógłby zostać u Ciebie, to tym bardziej daj znać.
    3 points
  4. Dziękuję wszystkim dorzucającym się do puli Tofisia :) To ogromna pomoc :) Jutro rodzina z Wrocławia ustala termin spotkania z Tofkiem.Państwo z 18-letnim synem.Mieli trudnego yorka,zmarł na nowotwór rok temu.Rozmawiałam z panią,gotowa jest dać na stałe dom Tofikowi,wie o nim wszystko,chce współpracy ze szkoleniowcem. Jest jednak problem bo pani ma alergię nie na wszystkie psy,objawia się astmą.Pojadą do hoteliku poznać Tofika i sprawdzić reakcję na psa.
    3 points
  5. Niestety niektórym się wydaje, że jak przyjadą do hoteliku, czy DT to piesek rzuci się im w ramiona, będzie się cieszył. Owszem, są psiaczki, które cieszą się na widok każdego, ale nie wszystkie. Mufinka zaufała Hani i Piotrkowi, nie ma się co dziwić, że boi się obcych. Musi trafić na kogoś, kogo zauroczy i kto zrozumie, że strach i brak zaufania na początku jest czymś normalnym. Trzymam kciuki za Mufinkę, bo to zdecydowanie mój typ
    3 points
  6. skarbuniu sciskam tulinkam ogromnie za Ciebie pamietajcie o mnie gdyby jakis domcik sie pojawil dla Misia rudunia a domcik gdyby byl b biedny pomoge ze wszytkim pekineczek o matuniu ....bida nad bidami tulinkam za wszytko piesiu
    2 points
  7. Czysta prawda, potwierdzam :) Wspaniała rodzina wielopokoleniowa, a wszystkie pokolenia zwierzęciolubne :) Bo nie tylko psy, ale i kot jest troskliwie opiekowany w chorobie, koszatniczka, która miała być pokarmem dla węża ma schronienie. Pani ze łzami w oczach wspominała, jak musiała rozstać się z nieuleczalnie chorą sunią po kilku miesiącach bezskutecznego leczenia Dom z dużym ogrodzonym terenem wokół, ale pani, która nie pracuje, co najmniej dwa razy dziennie wychodzi z psiaczkiem na spacer. Jack russell terrier bardzo wesoły, energiczny, towarzyski psiak z pewnością początkowo będzie onieśmielał sunię, ale myślę, że gdy sunia przekona się, że nic jej ze strony psianka nie grozi, to pewnie chętnie będą się razem bawić. Pani bardzo chciałaby już przytulić sunię. Będzie czekała do skutku. Jestem całkowicie spokojna i pewne, że sunia będzie w tym domu, z tymi ludźmi bardzo szczęśliwa. Oby więcej takich domów. Co do tego drugiego domu, to jestem umówiona z panią, że zadzwonię po niedzieli i uzgodnimy termin spotkania. Asiu, czy udało Ci się znaleźć kogoś na wizytę w Skawinie?
    2 points
  8. W telefonie pełno zdjęć Gucia,tych z najlepszych dni.Jest nadal z nami.Tyle dobrych,gorszych dni razem.Do dziś na któregoś mojego psa potrafię zawołać Gucio.Miał piękny uśmiech ale i wyjątkowo śliczne ślepka.Często mówiliśmy na Gucia Oczkoś.Do końca wpatrzony we mnie.Guciu,kiedyś się spotkamy...
    2 points
  9. krople są po to , by nie rozwinęła się jaskra, która jest bardzo bolesna. Nie chodzi o wzrok. Dałabym psu po prostu spokój i pozwoliła mu żyć jego własnym rytmem. Nie zmuszałabym do kontaktu z człowiekiem. Niech biedak ochłonie po tych wszystkich , niezrozumiałych dla niego zdarzeniach. Leki można podawać w karmie. Nie wiem tylko jak z załatwianiem potrzeb fizjologicznych.
    2 points
  10. Guciątko [*] kochane to już pół roku jak odszedłeś i choć żal ściska za gardło to wspomnienie Twojego roześmianego pysia wywołuje uśmiech na twarzy. Moje oczy Cię nigdy fizycznie ,w rzeczywistości nie widziały ale duszą czuję i widzę Twoją obecność . Przytulam mocno, bardzo mocno
    2 points
  11. Lula po zabiegu sterylizacji w domu u Ewy, miny domowników bezcenne. :)
    2 points
  12. Wspaniała niespodzianka na dzień dobry :) Charakterna ta nasza Śliwka, walczy na śmierć i życie... do tego co jak co, z rezydentem ;) z pozoru krucha, jednocześnie waleczna :) Super życie wygrała.
    2 points
  13. Dzisiaj Gajula była w jednym z lubianych miejsc. U mojego taty. Tam nie ma miejsca na ćwiczenia i naukę, za to można coś wyżebrać. Tak wygląda mina pod tytułem "daj ciasta drożdżowego":)
    2 points
  14. Organizuję wizytę PA dla Malinki/Magdusi/Melby Kraków okolice Zakrzówka. Państwo poinformowani, że kotka wymaga cierpliwości na początek. Może by się załapała na transport z czarną Adusią, trzeba trzymać kciuki.
    2 points
  15. Cała cudowna pańciowo - córkowa "banda" potrzebowała trochę większego legowiska...:) Hmmm...Bawić się i owszem, ale czy goście muszą się pchać do naszego małego legowiska? Miny i obrane pozycje Yoy i Neli powiedzą same za siebie :D
    1 point
  16. Karo odszedł za Tęczowy Most 22 lipca 2018 roku . Miał dobry dom . W ostatnich miesiącach nogi odmawaiały mu posłuszeństwa ,był słaby , dostawał kroplówki , a na koniec z tego co opiekunka mi przekazywała , to objawy przypominające padaczkę .Weterynarz przyjeżdżał do domu. Nie potrafię napisać dokładnie , bo to była tylko rozmowa telefoniczna .
    1 point
  17. Nie jest na pewno, już poprawiam, zabrakło "nie"
    1 point
  18. Rozmawiałam z Martunią po otrzymaniu od niej pw.Pekinek jest umieszczony awaryjnie w kojcu i w poniedziałek będzie nu weta na przeglądzie.Trzeba będzie się zastanowić co zrobić z tą kupką nieszczęścia, bo przecież nie można tak tego zostawić...:( EOT: pisałyśmy Martuniu w tym samym czasie....:)
    1 point
  19. Mało zaglądam, ale wczoraj przywiozłam ze szpitala zagipsowanego TZ-ta. Chory facet zawsze walczy o przeżycie nawet jak ma katar. Jak coś więcej to lepiej dobić : (
    1 point
  20. Ogłoszenia Szoguna: 1) Warszawa 2) Lublin 3) Biłgoraj (nowe) 4) Kraków (nowe) Powodzenia, psinko... tak długo czekasz...
    1 point
  21. Są jeszcze zapytania o Kolię, ale już mówię, że ogłoszenie nieaktualne. Transport do którego dołączy drugi pies jest umówiony na 25 marca. Jeśli zgłosi się ktoś inny chętny na podróż, to Kolia będzie mogła pojechać wcześniej. Rozmawiałam z Panią z Radomia o transporcie, pytała mnie też jeszcze na co zwrócić uwagę, czego Kolia się obawia, czego nie lubi. Myślę, że przekazałam wszystko i nie będzie niespodzianek, no chyba, że te miłe :)
    1 point
  22. Tytus :( Tela: Szogun miał odwiedziny Cioci, zauroczyła się nim :) Szogun tak mocno chciał wycałować, że próbować przeskoczyć wybieg ;)
    1 point
  23. WRANGLER, TONIC, GIN, SMIRNOFF, PUDER, KLEKS, KRAJKA - opuściły schronisko :)
    1 point
  24. Kiedy mi smutno i źle - zaglądam na cudny wątek cudnego piesia - i od razu słoneczko w sercu świeci <3 Peliś na tle wiosennego skalniaka - bajka, miód na serce!!!!! P.s. Kup sobie piesiu obrożę na wstrętne robale!!! :)
    1 point
  25. I ja trzymam :). Nadziejko, moje dwa psy, od ponad trzech lat na Bravecto. Przez cały rok, z wyjątkiem trzech miesięcy w zimie. Wyniki badań krwi, ok. I najważniejsze - nie ma babeszjozy! (odpukać!). Biegają po lasach i polach i jest ok. Jak napisała Malagos, nie ma leku bez działań ubocznych, a Bravecto jest najskuteczniejsze i dla mnie to się najbardziej liczy. Bliss (kudłata ONka) chorowała kiedyś na babeszjozę, po ugryzieniu przez jednego kleszcza!!, który wpił się jej w sam koniec ogona. Była zabezpieczona obrożą z permetryną i fiprex spray, tak jak w poprzednich latach. Tym razem, nieskutecznie. Może dlatego, że był to koniec ogona? Chorowała bardzo ciężko, chociaż uzyskała bardzo dobrą pomoc medyczną, już na samym początku choroby, bo jak znalazłam tego kleszcza, cały czas ją pod tym kątem obserwowałam. Powiedziałam sobie, nigdy więcej babeszjozy u moich psów. Tego się trzymam.
    1 point
  26. Marcyś, kotek adoptowany przez mojego syna już w Warszawie
    1 point
  27. Mój książę Maurycy. Minęło juz trzy lata jak jest z nami..
    1 point
  28. Numer 9 Pileczka dla pupileczka ukofaniuckiego stan b dobry mieciutka swietna do zabaw a w domku i na dworku troszke uzywanan przez moja ukochana ale pniewaz ma pileczek ok 20 wiec sie podzielimy duza kolorek ciut czerwieni zamaist pomaranczku cena wywol 1 zl 50 gr kup teraz 2 zl Numer 10 Pileczka dla pupulineczka pupileczka stan idealny wielkosc pilka tenisowa ale ta jest twarda cena wywol 2 zl kup teraz 2 zl 50 gr
    1 point
  29. Tolu, to ja dziękuję bo dzięki Wam poznałam tę cudowną istotę ,żałuję tylko że wirtualnie i nie ważne jak długo Gucio [*] był z nami ,dla mnie ważne jest co pozostawił
    1 point
  30. Mogę tylko dołączyć się do tego. Ten pies jest niezapomniany, często wracam na wątek żeby zobaczyć jego zdjęcia,.
    1 point
  31. Sisi nie slalam jeszcze zadnej bizu do cioteczek z powodu choroby i dobrze ze nie slalam boc widze ze ciocie licytuje bardzo dziekujemy razem z Magdarynka
    1 point
  32. Bądźmy dobrej myśli! Kori jest tak pięknym i wspaniałym psem, ze na pewno jego historia dobrze sie skończy. Piękne zdjęcia! Codziennie śledzę wątek Koriego i ten jego uśmiechnięty pysio jest jak najpiękniejszy prezent.
    1 point
  33. ja też jestem za przyznaniem pomocy dla Kamyka, proszę o dane do przelewu dla Kamyka i Fado.
    1 point
  34. 1 point
×
×
  • Create New...