Jump to content
Dogomania

Tymczasy wcale nie tymczasowe czyli gromadka psiaków szuka domków


Recommended Posts

Malamutka miała poporodowy stan zapalny dróg rodnych i dostaje antybiotyk i lek przeciwzapalny (oba w zastrzykach) i jest wciąż bardzo chuda (odebrana ze szczeniakami w stanie zagłodzenia), w przyszłym tygodniu powinna już być sterylizowana.

 

Morelka będzie musiała jednak mieć zrobione usg i rtg, bo ewidentnie ma odruchy pourazowe , więc maleńka doznała jakiejś krzywdy, a pomocy weterynaryjnej jej nie udzielono (nawet szczepień u nich nie miała ). 

Trzymam kciuki za powrót malamutki do zdrowia. Można się tylko domyślać co ona przeżyła. Morelka to samo. Niech obie zdrowieją.

Dzięki za odpowiedź.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję, przelew na 200 już w drodze.

Z pozdrowieniami, od Wiktora i memory ;)

pieniążki dotarły 03.08. - bardzo, bardzo dziekuję !!!!

Ponadto na konto SHA wpłynęło:

30,- Jarosław K. dla piesków

100,- posag dla Maksymiliana P. :)

20,- Jola_li dla piesków

W ubiegłym miesiącu wklejałam skany wcześniejszych  faktur, dzisiaj skanowałam te:

[attachment=15907:Josera .jpg][attachment=15908:MAL-VET.jpg][attachment=15909:psy-faktura_0001.jpg][attachment=15910:psy-faktura_0002.jpg].[attachment=15912:psy-faktura_0004.jpg]

 

 faktury zapłacone są z konta stowarzyszenia, paragon - gotówką czyli z mojej kasy ;)

ze względu na wiele napotkanych "afer" na dogo staram się, aby  wszystkie wydatki, a zwłaszcza darowizny szły przez konto stowarzyszenia, często sama na to konto wpłacam, żeby było czym zapłacić, ale nie chciałabym, żeby ktokolwiek miał wątpliwości, czy jakakolwiek złotówka nie zasila mojego konta.Oczywiście na żwirek dla kotów czy obroże, smycze - rachunków nie biorę, podobnie, jak na "ludzkie" leki, które czasem dostaję, ale często kupić muszę, ośrodkach czystości nie wspominając. Na pewno nie było sytuacji, żeby jakaś pomoc była dla mnie - wszystko jest tylko dla piesków (i czasem kota Węgielka - na Urinary).

Nie lubię spraw finansowych i przepraszam, ze taki temat poruszam.  Wolę dawać, niż otrzymywać pomoc, jeśli ją otrzymuję - chciałabym, żeby wszystko było przejrzyste i jednoznaczne.

___________________________________________________________________________

dośc o tym, czego nie lubię, teraz o moich kochanych czterołapach :)

Morelka coraz lepiej - dzisiaj nawet głaskałam ją po brzuchu i przy ogonie. Niestety coraz bardziej się drapie, już jutro zakropię ją na pchły, wcześniej nie mogłam, bo podejrzewam, że kąpali ja w przeddzień przyjazdu.Dała sobie wyciąć kołtuny przy uszach, nawet trochę ją czesałam, dzisiaj po raz pierwszy puściłam ją bez smyczy na podwórko - wciąż rozgląda się, czy za płotem państwo nie wracają, ale pięknie przybiega na zawołanie.

[attachment=15914:PIC_0253.JPG][attachment=15915:PIC_0257.JPG]

Mały łobuziak upatrzył sobie Żabkę i Majeczkę jako koleżanki do zabawy ( są jego "wzrostu"), obie omijają go szerokim łukiem, ale Majeczka gruba trochę się rozruszała ;) .Na podwórku maluch  szybko i z poważną miną załatwia, co trzeba drapiąc przy tym łapami w tył na zakończenie - komiczny jest. Po schodach już w obie strony chodzi, choć z góry czasem jeszcze zdarza mu się upadek. Wczoraj uczyłyśmy go z Kasią chodzić na smyczy, opierał się, ale trochę chodził. Słodki łobuziak...oj, skradł tu wszystkim serca !

 

Malamutka niestety dokucza Matiemu, broni misek, choć daję jedzenie do 4 i chowam za budami, żeby jedząc nie widziała, że on też je. Ładnie się razem bawią, ale przy jedzeniu sunia robi się okropna, nawet na moje upomnienia nie reaguje, stoję, dopóki nie zjedzą gotowanego, a suche staram się, żeby było cały czas, bo ona chuda bardzo i wygłodzona, niech ma poczucie, że jej nie zabraknie.W sobotę tak się najadła, że chyba przez to dostała biegunki. Pomógł Intestinal, już jest dobrze,niestety ilość, jaką miałam w sam raz dla niej, zamówiłam więc dzisiaj nowy Intestinal, bo to naprawdę bardzo potrzebna karma przy tylu niedomagających zwierzakach.

 

Najbardziej martwi mnie Kropka - nie chce jeść :( tylko z ręki zje drobno pokrojoną gotowaną pierś kurczaka, ale je coraz mniej :( pije sporo, ale apetytu nie ma :( słabnie z każdym dniem, ostatnio dostałam sms od jej "pani" z zapytaniem, ile życia Kropce zostało... ech :(

Link to comment
Share on other sites

[attachment=15942:Zdjęcie2548.jpg]

Dzieciak zaszczepiony, z dwóch kg przybrał do 3,5kg :) podrósł, to widać, oczywiście straszliwie płakał przy szczepieniu, na pół ulicy było go słychać. Domek też się dla niego znalazł, sąsiedzi naszej wetki - jutro mają go zabrać... Kasia płacze, mąż mówi: może go zostawimy ?  (odpowiadam: nam nie przysługuje:( )

a ja... ech, wiem, co powinnam zrobić dla dobra zwierzaka... ale serce też płacze :(

 

i z Kropką źle - zwraca to, co zje, choć to tylko odrobina :( pije tylko, leży słaba, chudnie, bo nawet jak zje, to zwraca :(

nie chcę jej w ten upał męczyć wożeniem do wetki, ale chyba trzeba jej sprawdzić wyniki..... tylko co dalej? :( :( :(

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję że p. Marysia mnie nie zabije ale na ten wątek zagląda masa wspaniałych osób dlatego zaryzykuje off-topa.

Bardzo proszę o porady i udostępnianie gdzie się da :

https://www.facebook.com/events/496093213900323/

W razie pytań jestem dostępny na PW lub pod adresem e-mail podanym na stronie Fundacji Ogony. Telefon na tej stronie też jest dostępny . Oczywiście zapraszam też na wątek FO na Dogo gdzie też o pieskach możemy porozmawiać :

http://www.dogomania.com/forum/topic/133338-w%C4%85tek-informacyjny-fundacji-ogony/

Link to comment
Share on other sites

nie tylko nie zabiję, ale udostępniłam "leśne pieski" na stronie stowarzyszenia :)

 

Sunia już po sterylce - miała ropomacicze, więc pomimo upałów trzeba było zabieg zrobić. Do tego miała w pachwinie ropień z wbitym w ciało fragnemtem kłosa ( przy gołębiach była więziona, może ze zboża jej się wbiło coś)

Próbowałam sfotografować to miejsce, gdzie był ropień, ale światło słoneczne prześwietliło, trochę jednak widać cięcie i szwy

[attachment=15979:PIC_0258.JPG][attachment=15980:PIC_0259.JPG][attachment=15981:PIC_0260.JPG][attachment=15983:Zdjęcie2565.jpg][attachment=15982:PIC_0261.JPG]

 

niestety Kropeczka bardzo słaba :( nie chce jeść, pije tylko, miksuję jej więc pierś kurczaka z przegotowaną wodą i strzykawką po troszke podaje to "mleko", mam nadzieje, że nie zwymiotuje, bo i leki podałam.

Dzisiaj już trochę  chodzi, ale wczoraj leżała cały dzień i w nocy siedziałam przy niej, myślałam, że umiera.... :(

  [attachment=15984:Zdjęcie2562.jpg][attachment=15985:Zdjęcie2564.jpg]

Link to comment
Share on other sites

nie tylko nie zabiję, ale udostępniłam "leśne pieski" na stronie stowarzyszenia :)

 

Baaaaaaaaaardzo serdecznie dziękuję w imieniu psiaczków i ich mamusi :). Anioł p. Marysia jak zwykle na "służbie" dla zwierzątek :).

 

Mocno sciskamy kciuki za Kropeczkę i mamy nadzieję że jutro choć trochę się schłodzi to psinka poczuje się lepiej .

Link to comment
Share on other sites

bardzo piękne zdjęcia

czytam regularnie, ale rzadko sie odzywam

 

psy to takie świetne zwierzaki, az przykto jak czasami rozmawiam z ludźmi, wydawałoby sie normalnymi i słysze teksty typu " tak, ja tez mam psa, ale go do domu nie wpuszczam, boby wszedzie sierśc była - i sam na spacery chodzi, bo mam podwórke nieogrodzone , przeciez pracuję i dzieci mam -to kto by miał czas na spacery z psem. ?"

i tak mnie zatyka czasem, 

a nawet często niestety

Link to comment
Share on other sites

Jak zdrowie psiaczków "po nocy"? Mam nadzieję że zgodnie z "przepowiedniami" :) ochłodziło się i wszyscy czują się lepiej a p. Marysia miała spokojną nockę i choć troszkę odpoczęła:).

Też zapytam :)

Ochłodzenie wszystkim przyniosło ulgę :)

 

psy to takie świetne zwierzaki, az przykto jak czasami rozmawiam z ludźmi, wydawałoby sie normalnymi i słysze teksty typu " tak, ja tez mam psa, ale go do domu nie wpuszczam, boby wszedzie sierśc była - i sam na spacery chodzi, bo mam podwórke nieogrodzone , przeciez pracuję i dzieci mam -to kto by miał czas na spacery z psem. ?"

i tak mnie zatyka czasem, 

a nawet często niestety

Kiedyś od jednej starszej pani usłyszałem bardzo mądre zdanie: "kto nie lubi zwierząt ten nie może być dobrym człowiekiem". U mnie sprawdza się w 100% i przynajmniej można sobie szybciej wyrobić zdanie o człowieku. I póki co, nigdy się nie pomyliłem :)

Link to comment
Share on other sites









Ojej, bidulka nie dała rady.Współczuję

nie tylko Kropka[*] nie dała rady :(

 

kiedyś pomogłam uwolnić go z łańcucha i żyć dalej szczęśliwie...

[attachment=16051:PIC_0630.JPG][attachment=16050:img2130r.jpg][attachment=16053:apacz2.JPG]

Apacz [*] 14.08.2015 :(

http://forum.hovawart.pl/cgi-bin/khforum/YaBB.cgi?board=goraca_linia;action=display;num=1261348319;start=0

http://www.dogomania.com/forum/topic/63060-chart-afga%C5%84ski-od-szczeniaka-na-%C5%82a%C5%84cuchuwolny-kochany-ma-wspania%C5%82y-dom/

 

i jeszcze te dwa nierozłączne psie serca ze zlikwidowanej oczyszczalni ścieków -  pokonały przepisy schroniskowej kwarantanny, w końcu razem wspólny dom znalazły.... rozdzieliła wczoraj śmierć Borysa :(

[attachment=16052:P1010712.JPG]

jego przyjaciel bardzo rozpacza :(

 

a to ich historia

http://www.dogomania.com/forum/topic/81767-tychy-ju%C5%BC-nie-dwa-nieroz%C5%82%C4%85czne-psie-serca-razem-w-nowym-domu/page-4

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Wam !!!!!

W takich chwilach łatwiej jest się "pozbierać", gdy człowiek nie jest sam..... zwłaszcza tak słaby człowiek, jak ja :(

 

Ale mam i radosne wieści:

Malamutka bardzo dobrze czuje się po operacji, choć "podwójna" to była operacja i cięcie - szybko wróciła do "normy", ale ubranko posterylkowe chyba dzisiaj zdejmieny, żeby rana się łatwiej osuszała, sunia ma obwisłe jeszcze trochę sutki.

Szczeniak jest już sąsiadem naszej wetki i baaaardzo go chwalą - zachowuje czystośc w domu (oczywiście bardzo często z nim wychodzą na podwórko), schodki ( ma tylko 4 do domu;)) pokonuje w obie strony migiem ( to wielka zasługa mojej Kasi, która cierpliwie uczyła go wchodzić i schodzić po naszych wielkich schodach).

Koteczkaa mała też już w domku i to takim "wymarzonym" - u mojej koleżanki, wielkiej miłośniczki zwierząt z kotami na czele:). Lepiej trafić nie mogła - wczoraj ją zawiozłam - chyba pierwsza adopcja, gdzie kota witano płacząc ze wzruszenia :)

 

Morelcia.... ech :(  ma jakiś problem zdrowotny - dzisiaj pierwszy krok diagnostyki - lekko "uspokojona" będzie miała USG i wycinanie kołtunów z wewnętrznej strony ud, obejrzymy też oko, bo wprawdzie miała małoocze jako wadę wrodzoną, ale plamka na tym oku na pewno pojawiła się później, ewidentnie coś się z tym okiem dzieje.

 

Udało mi się wydzierżawić działkę przylegającą do mojej posesji, teraz teren będzie prawie dwukrotnier wiekszy. Jeszcze tylko zrobić ogrodzenie "pewne" i piesy będą miały fajny teren do biegania. Istniejące ogrodzenie to rozpadająca sie siatka dziurawa, ale planuje kupić płot lamelowy w OBI ( nie najtańszy, "średni" taki) i do istniejącego "płotu" przymocować - szybko i tanio będzie :)

 

i najważniejsze - nieco chłodniej u nas ! Od dziecka źle znosiłam upały, z wiekiem to chyba się nasiliło....

 

Jeszcze raz bardzo, bardzo Wam dziekuję za to, że jesteście tu ze mną !!!!!!!

Z Wami mi łatwiej !

Link to comment
Share on other sites

U nas też deko chłodniej, choć deszczu ani kropelki, wszystko suche i żółte. nawet drzewa pożółkły i spadają liście. Wystawiam wodę na tackach w 3 miejscach i aż kolejka wróbli się ustawia. Pewnie też i jeże piją, bo mam jednego w sadzie.

moje psiątka są wiekowe, ale już lepiej od wczoraj oddychają. Żeby tylko spadł deszcz...

Link to comment
Share on other sites

oj, dokładnie tak - złe z dobrym się przeplata...

Morelka już po wstępnym badaniu - dobre wieści są takie, że kołtuny wycięte, morfologia i biochemia bardzo dobre, na USG nic nie widać, tylko na wątrobie drobne zwłóknienia ( dlatego badania krwi miała). Ale są i złe - na prawe oczko Morelka nie widzi, " z tego oka nic nie będzie" -słowa wetki. To oczko było wadliwe (małoocze), ale zdrowe,  teraz jest tam przepuklina, zawatrośc wyciekła do komory przedniej oka, może to być pourazowe, ale trudno wskazać jednoznacznie  przyczynę. Przydałaby konsultacja u okulisty.

Morelka dostała darowiznę od pani Dominiki - 200 złotych aż, będą więc fundusze na badania.

 

U wetki spotkałam rudą Majeczkę - poznała i mnie, i Morelkę - polizały się obie sunieczki nawet :)

 

Puszek mocniej niedomaga, oprócz Cardisure i Enarenalu ma od dzisiaj Theospirex jeszcze.

 

edytuję wieczorem, choć wciąż nie mogę w to uwierzyć....

Żaba pojechała dzisiaj do domku !!!

Znam tych ludzi, mieszkają w miejscowości, gdzie do podstawówki chodziłam ;)

Już dzwonili - cała rodzina zachwycona Żabcią, a Żabcia zachwycona jeszcze bardziej - bo wszyscy chcą ją tulić i głaskać :)

Ma kolegę - sympatyczny i śliczny, jakby miniatura goldena, umaszczeniem pasują do siebie.

I najważniejsze - Żabka wogóle nie zwraca uwagi na ich koty!!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...