Jump to content
Dogomania

Tymczasy wcale nie tymczasowe czyli gromadka psiaków szuka domków


Recommended Posts

uffff.... "labradory" wróciły do domu.... pan ich podobno szukał cały ten tydzień, nie wiem tylko, jak i gdzie, skoro mnie zna i mieszka w sąsiedniej wsi,a u mnie ich nie szukał.W końcu jednak trafił, gdzie trzeba ;) radości było co niemiara, niestety nie zdążyłam wysterylizować suni, ale pan obiecał o to zadbać. To pieski urodzone w styczniu, mix rasowego labradora z owczarkiem, wiem nawet gdzie, była ich jedenastka, tam też muszę sie wybrać i porozmawiać o sterylizacji suni.

Jedno wiem po tym tygodniu - labradory razy 2 = demolka razy 20.... albo i 200 !!!!

Udało mi się już trochę posprzątać ( kontener na śmieci pełen zniszczonych rzeczy), niestety pogryzły też kupione przez męża kable i elementy instalacji elektrycznej :(

 

"padła" u nas tu kolejna firma :( i kolejni ludzie bez pracy, kolejne 2 psy bez dachu nad głową :(

Wielkiego owczarka jakiś pan podobno weźmie, zostaje spory średniak - Kropka, około 7-letnia sunia, mix colie z czymś tam...jakby mały owczarek gładkowłosy z głową colie.

bardzo się tuliła do mnie, choć podobno potrafi ostro szczekać i nie jest łagodnym barankiem.... chyba więc czuła, że chcę jej pomóc. Tak więc wkrótce Kropkę trzeba będzie zabrać...

 

No i będę miała "dwukropek", bo w niedzielę przyjeżdża "moja" staruszeczka  Kropka - maleńka czarna sunia, której pani wyjeżdża do Niemiec do pracy.[attachment=15150:PIC_0515.JPG][attachment=15151:PIC_0563.JPG] ( na zdjęciach Kropka pod płotem sasiadów i u mnie w domu)

Kropka dawno temu została wyrzucona nad Odrą i z mojego domu adoptowana przez młodą dziewczynę. Teraz dziewczyna ma męża i rasowego wrednego pieska, Kropka jest od kilku lat u jej mamy. Druga córka... ech :(  niedawno TOZ odebrał jej szczeniaka ( na moją prośbę o interwencję), wcześniej dwa psy ja zabrałam z ulicy i oddałam do adopcji zanim oni zdążyli upomnieć się o swoja własność, bo dla nich to tylko własność i zabawka dla licznej gromady dzieci. Tak więc wolę Kropkę wziąć do siebie, niż pozwolić, by trafiła do jednej z córek. A Kropka jest w stanie takim, jak Misio[*], niewydolność nerek, do tego ataki padaczki, głucha i niewidoma :(. Nie wiem, czy zmiana miejsca i "utrata" pani nie przyspieszy tego, co i tak jest blisko...

Link to comment
Share on other sites

Dobrze, ze labradory wrocily do domu

oj, dobrze !!! ;)

 

Mała Kropka już u mnie - biedna sraruszka - nie do końca chyba jeszcze wie, co się dzieje,  prawie nie widzi i nie słyszy :(

sposób w jaki chodzi wydaje się wskazywać na jakiś wylew albo inny uraz - dziwnie stawia łapy, ma zachwiania równowagi.

 

Właśnie dotarła do nas burza, muszę sie zająć przerazonymi pieskami, więcej napiszę jutro

Link to comment
Share on other sites

No tak, u Marysi spokoju pod oliwkami to nigdy nie ma :(

 

Kropcia się połapie gdzie jest i jeszcze sobie pożyje, że hej - zobaczycie! ;)

Kropcia po kąpieli.... niestety zapchlona strasznie, a obcięła ją pani, bo kołtuny miała straszne zapewne ( resztę wycinałam ja)

słaba jest, przewraca się, gdy trzepie głową, łapki jej się plączą... i te pchły takie wielkie :( muszę odczekać teraz 3 dni, żeby ją zakropić, ale przynajmniej jej ulżyło, bo przy skórze pełno pchlich odchodów miała

[attachment=15238:Zdjęcie2500.jpg][attachment=15239:Zdjęcie2504.jpg][attachment=15240:Zdjęcie2501.jpg][attachment=15232:Zdjęcie25021.jpg][attachment=15233:Zdjęcie25031.jpg][attachment=15234:Zdjęcie25051.jpg][attachment=15235:Zdjęcie25061.jpg][attachment=15236:Zdjęcie25071.jpg]

 

no to się obie wzbogaciłyśmy nadprogramowo :)

Link to comment
Share on other sites

Jaki sliczny malentas biedny!

oj, biedna bardzo, chwieje się, jak chodzi, a najgorsze, że nie chce jeść, chyba tęskni :(

 

biedna malutka.Bardzo jest chuda? Po kąpieli na pewno odżyła.

bardzo chuda nie jest, bo pani niestety wbrew zaleceniom wetki dawała jej do jedzenia to, czego nie wolno :(

po kąpieli żwawsza, choć słaba. Niestety jakaś pchła przeżyła, Kropcia się drapie -  w piątek odpchlanie - już wszystkich niestety, z kotami włącznie.

Kropeczka wczoraj dostała kroplówkę, bo nie chce jeść, dzisiaj już  troszkę zjadła,

Ma alergiczne popchle zapalenie skóry,ale  to właściwie "nic" przy niewydolności serca i nerek :(

poza tym Kropcia "przecieka", ma problem z trzymaniem moczu.

 

Problem jest też Żabką - znów od soboty jest na zastrzykach, bo kaszle. Poprzednio poprawa była prawie natychmiastowa, tym razem niestety nie... wetka dzisiaj bardzo długo ją osłuchiwała, słychać wyraźnię zmianę w płacie płuca najbliżej serca, ale samo serce jest zdrowe. W perspektywie mamy więc prześwietlenie płuc u Żabki, ale na razie leczymy jeszcze Żabcia kaszle.

8d40346040970f6dgen.jpg

i jeszcze Reksio u kikou :( miał dzisiaj operację usunięcia guza nowotworowego.... czekam na wieści i bardzo się ich boję :(

 

Pinie szukamy osoby do przeprowadzenia PA w Jelcz Laskowice dla suni z ponizszego wątku. Wizyta musi być przeprowadzona do niedzieli. Bardzo prosimy.

 

http://www.dogomania.com/forum/topic/147628-pilnepotrzebna-osoba-do-wizyty-jelcz-laskowice-ca%C5%82e-%C5%BCycie-w-betonowym-boksie/page-7

ode mnie to 100 km jest aż :(

Link to comment
Share on other sites

Ufff..... Reksio nadspodziewanie dobrze zniósł narkozę i  operację, wyniki nerkowe i wątrobowe  ma dość dobre, trzustka w trakcie badania w specjalistycznym laboratorium, niestety  bardzo wysoka fosfatoza - świadczy o nowotworze i możliwości przerzutów już nawet.

 

Żabka pomimo leczenia mocniej dzisiaj kaszle, choć wczoraj już było prawie dobrze.

 

Kropka za to ma jakiś katar - kicha i cieknie jej z noska "woda".

Chyba nie pisałam, że Kropka  ma guzy - na listwie mlecznej i przy odbycie, małe, ale są :(

Wczoraj ładnie zjadła kolację ( filet z kurczaka gotowany, bez ryżu nawet, bo nie chciała), dzisiaj nawet spacerowała sobie po podwórku, bo wczoraj cały dzień leżała tylko, upał jej nie służy. Dostaje leki na serce i na nerki, jutro odpchlimy ją wreszcie

( dzisiaj dwie pchły jej złapałam) ona się przewraca aż, kiedy się biedna drapie...

oczywiście drapie się już Majeczka, Pirat i Pikuś, odpchlić więc trzeba wszystkie.

Link to comment
Share on other sites

oto te pieski - dzisiejsze zdjęcia zza płotu opuszczonej posesji:

[attachment=15499:PIC_0169.JPG][attachment=15500:PIC_0148.JPG][attachment=15501:Zdjęcie2537.jpg][attachment=15502:PIC_0157.JPG][attachment=15503:PIC_0164.JPG]

rudy i "krówka" zdecydowanie w moim typie....i ewidentnie obaj stanowią zaprzyjaźniony duet, czarna trójka trzyma sie razem, choć całe stadko bojaźliwe bardzo :(

 

[attachment=15504:Zdjęcie2525.jpg][attachment=15505:Zdjęcie2528.jpg]

uwolniona od pcheł Kropka już się nie drapie i nie trzepie głową :) słaba jest i apetytu nie ma, ale na to akurat mam skuteczne lekarstwo: wszędobylska i ciekawska Kicia wywołuje u Kropki warknięcie przy misce i przypływ apetytu ;)

 

[attachment=15506:Zdjęcie2533.jpg][attachment=15507:Zdjęcie2530.jpg]

poznajecie słodziaka? To Cyryl w letniej szacie :) przez weekend mieszkał z Matim - świetnie się dogadywali

Link to comment
Share on other sites

ratunku!

Kolejne szalone, młodziutkie stworzenie zabrane z ulicy, spod kół samochodów

[attachment=15543:Zdjęcie2542.jpg][attachment=15544:Zdjęcie2539.jpg]

dodałam na fb i mam nadzieję, że znajdzie szybko się właściciel, sunia do kojca bala się iść, jest więc w domu, Majeczka okazuje ogromne niezadowolenie z tego powodu, reszta przyjęła nowa koleżanke dość spokojnie

 

niestety Kropka nie chce dzisiaj nic jeść :( warczy co prawda broniąc miski przed Kicią, ale nie je :( :( :(

Link to comment
Share on other sites

Jasny gwint - chyba lepiej, żeby te wakacje już się skończyły. Trudno, wolę korki niż codzienne wieści o porzuconych psiakach :(

na sczęście ta panienka wróciła przed chwilą do swojego domku - od wczoraj jej szukali, uciekła im na spacerze.

 

Niestety z Kropką gorzej, nie chce jeść, drży cały czas :( :(

Link to comment
Share on other sites

Rozumiem, że wygłosiłaś "kazanie" właścicielom uciekinierki? ;)

 

A co na stan Kropci mówi Pani Doktor?... :(

oj, tam.... czy ja kaznodzieja jestem? przy takiej radości trudno mi było być "zasadniczą".... ale przyszli z nowiutką obrożą i smyczą, więc chyba kazanie zbędne jednak było :)

 

a Kropcia dostała dzisiaj zastrzyk przeciwbólowy, jej problemy prawdopodobnie pogłębia ból kręgosłupa - je tylko z ręki, do miseczki się  nie schyli.

Co mówi wetka? ech :(

od początku mówi to samo: " po co to pani było, znów się pani upłacze ... pani przecież wie...."

no wiem, wiem :( :(

Link to comment
Share on other sites

Po "coś" nam to widocznie jest... Tak źle i tak... jeszcze gorzej :(

no właśnie.... przed chwilą przyniosłam do domu "owoc" nocnej interwencji :(

[attachment=15622:PIC_0218.JPG]

rodzeństwo trzeba też odebrać, te już rozdane do  patologii ( jak to biedactwo) odnaleźć i odebrać.... słów brak!!!!!

mieszańce malamuta do pilnej adopcji

 

http://olx.pl/oferta/2-miesieczne-szczeniaki-mieszance-malamuta-szukaja-pilnie-domu-CID103-IDb5vQj.html

mam jednego, ogłaszam wszystkie

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...