Jump to content
Dogomania

"Zaklinacz psów" Cesar Milan


engelina_88

Recommended Posts

[quote name='Soko']Nie mówi CSach? Nie żartuj sobie!
Suka zdenerwowana obecnością dwóch innych psów w tym samym pokoju o niecały krok od niej, patrzyła na niego przerażona i lizała się uspokajająco, a on na to, że to znak że chce je zjeść :evil_lol:
To jest odcinek który pamiętam najlepiej, właśnie przez ten fragment ;) bardzo mnie to bawi :lol:[/QUOTE]

naprawdę tak zinterpretował zachowanie psa?! ja pierdzielę, wobec tego mój pies który mnie wylizuje, pewnie od półtora roku przygotowuje się do konsumpcji :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']naprawdę tak zinterpretował zachowanie psa?! ja pierdzielę, wobec tego mój pies który mnie wylizuje, pewnie od półtora roku przygotowuje się do konsumpcji :cool3:[/QUOTE]

Wylizywanie też jest objawem ekscytacji.:)/ nie liźnięcie- wylizywanie./
Należy korygować.:)

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o mnie: wolę obejrzeć Cezara niż Victorię w gestapowskich oficerkach. I to tyle, oba programy służą mi raczej do nazwania pewnych problemów i przygotowania się na ewentualność ich spotkania, niż jako przepis na tychże problemów rozwiązanie. Superniani nie oglądam, bo nie lubię zaglądać do cudzych domów, a poza tym uważam, że dziecko to jednak istota zbyt skomplikowana, by traktować ją tak przedmiotowo. Psem kieruje instynkt i conieco rozumu, dzieckiem rozum i conieco instynktu. Kto tego nie wie, ten albo nie ma psa, albo dziecka. W przypadku dziecka i psa natomiast podstawą jest zawsze to samo: rutyna, rutyna, rutyna... Ona daje poczucie bezpieczeństwa, a z tego bierze się spokój niezbędny do właściwego rozwoju.

A co do moich metod szkoleniowych: nie używam kolczatki, w moim przypadku świetnie sprawdzają się kantarki, które są dwufunkcyjne, gdyż mogą również pełnić rolę kagańca (jeśli mam psa na smyczy). Nie używam również klikera, ale chętnie korzystam z udogodnienia jakim jest elektroniczna obroża treningowa. Na początku była ustawiona na wibracje i dźwięk, teraz już mam sam dźwięk. Sprawdza się idealnie, gdy do mojej córki przychodzą goście - 2 i 3 latki. Mogę wtedy skarcić psy, gdy próbują nawiązać zbyt bliski kontakt. Jest to oczywiście powiązane z komendą głosową i mam nadzieję, że za kilka miesięcy, wystarczy sama komenda - używam obroży od 3 miesięcy. Przez pewien czas używałam również elektronicznego pastucha, by psy nie podkopywały ogrodzenia - działało. Szybko nauczyły się, że sygnał ostrzegawczy to nie przelewki i nie podchodziły do płotu. Teraz już są po sterylizacji, więc problem ucieczek się skończył.
Obowiązkowo mam przy sobie coś smacznego, gdy idziemy na rower - na polach często można spotkać sarnę lub zająca, więc muszą mieć mocną motywację by wrócić - tym bardziej, że są dwa i jeden drugiego nakręca.
I to tyle z moich akcesoriów szkoleniowych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']kantarek nie może udawać kagańca, bo pies może w nim bez problemu ugryźć. chyba, że ma być to na zasadzie wizualnego uspokojenia ludzi[/QUOTE]
zalezy jaki kantarek i jaki pies ;) wolę bardziej psy w kantarkach niz w metalowych kaskach na ryjach, bo tym metalem to może dośc boleśnie zrobić krzywdę nawet nie gryząc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']zalezy jaki kantarek i jaki pies ;) wolę bardziej psy w kantarkach niz w metalowych kaskach na ryjach, bo tym metalem to może dośc boleśnie zrobić krzywdę nawet nie gryząc.[/QUOTE]

kantarek ma taką budowę, że można w nim ugryźć. obojętnie jaki i obojętnie jaki pies. widać to nawet na avatarze Tessi

Link to comment
Share on other sites

Jak zabrałam rudego ze schroniska nakręcał się na wszystkie psy. Jego energią mogłam obdzielić całe osiedle. Smaczki na dworze nie istniały, zabawki, gryzaki też nie. Inne psy, a najchętniej walka z nimi, tak. W końcu pojawiły się kolce za radą trenerki. Po kilku spacerach inny pies. Teraz chodzi już na obroży, w kolcach jak idziemy w obce środowisko. Jest odwoływalny, piłeczka jest ważniejsza od wszystkiego innego. Za nami już rok pracy, mam nadzieję, że jeszcze wiele przed nami.
Drugi pies - suka labradora uratowana z pseudo to zupełnie inny pies. Najlepiej chodzi bez smyczy, nie oddala się od nas, jest wycofana i towarzystwo pobudliwego teriera dobrze jej robi.
Trzeba znaleźć metodę na każdego psa, bo każdy jest inny.

Link to comment
Share on other sites

kantarek nie udaje kagańca, kantarek pełni jego rolę gdy pies jest na smyczy, ponieważ napięta smycz oznacza zaciśnięty kantarek na pysku psa, który nie tylko nie może ugryźć, ale nawet zaszczekać w takim momencie - pies może ugryźć jeśli nie jest na smyczy, to jak najbardziej - w poście było wyraźnie napisane: pies jest na smyczy (moje psy nigdy nie biegają luzem po parkach czy innych miejscach publicznych - od tego mają swoje pola)

motyleqq - czytać dokładnie proszę :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tessi&Tola']kantarek nie udaje kagańca, kantarek pełni jego rolę gdy pies jest na smyczy, ponieważ napięta smycz oznacza zaciśnięty kantarek na pysku psa, który nie tylko nie może ugryźć, ale nawet zaszczekać w takim momencie - pies może ugryźć jeśli nie jest na smyczy, to jak najbardziej - w poście było wyraźnie napisane: pies jest na smyczy (moje psy nigdy nie biegają luzem po parkach czy innych miejscach publicznych - od tego mają swoje pola)

motyleqq - czytać dokładnie proszę :angryy:[/QUOTE]

nawet w zaciśniętym kantarze pies może ugryźć. zaszczekać też może. używam kantara i nie dalej jak wczoraj będąc w nim na smyczy i w dodatku wyrywając do przodu moja suka obszczekała psa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Donvitow']Wylizywanie też jest objawem ekscytacji.:)/ nie liźnięcie- wylizywanie./
Należy korygować.:)[/QUOTE]

Niekoniecznie. Interpretuj całe zdanie, nie słowo. Owszem, może to być objaw ekscytacji. Może być to chęć zaciśnięcia więzi z człowiekiem czy też z psem (wywodzi się to z tego, że psy wylizują sobie wzajemnie miejsce, których same sobie nie mogą wylizać, np. oczy, uszy, to tak jak iskanie u małp). Poza tym niektóre psy po prostu lubią lizać, ot co.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Soko']Nie mówi CSach? Nie żartuj sobie!
Suka zdenerwowana obecnością dwóch innych psów w tym samym pokoju o niecały krok od niej, patrzyła na niego przerażona i lizała się uspokajająco, a on na to, że to znak że chce je zjeść :evil_lol:
To jest odcinek który pamiętam najlepiej, właśnie przez ten fragment ;) bardzo mnie to bawi :lol:[/QUOTE]

Boże... jakbyś znalazła gdzieś link do tego filmiku, to byłabym wdzięczna.

Myślę, że fajnym pomysłem byłoby analizowanie na wątku (tym lub nowym, żeby się off top nie zrobił) konkretnych filmików lub ich fragmentów, pokazujących metody jakie Cesar stosuje... wtedy byśmy mogli porozmawiać o konkretach, bo takie gadanie typu "czasem trzeba silnej ręki przy trudnym psie" albo po prostu ogólnikowe opinie nic nie wnoszą, a kłócić się można bez końca i przekrzykiwać... a jeśli podejdziemy do tego poważnie, to może każdy z nas coś z tego wyniesie ;) Każdy by miał szansę napisać, co uważa za słuszne, jaki widzi w tym sens... może dopatrzymy się czegoś pozytywnego, a może niektórzy po prostu przejrzą na oczy. I wtedy można rzeczowo podejść do sprawy, komentować konkertne sytuacje, metody czy zachowania.

Może ja zacznę... [url]http://www.youtube.com/watch?v=ofOCYXkU39U[/url] <-- co sądzicie o metodzie, jaką jest wyrywanie psu przedmiotów z pyska...?

[url]http://www.youtube.com/watch?v=9iUeD4oxGLs&feature=relmfu[/url] <-- przyciskanie przerażonego psa do ziemi. Popieracie taką metodę w stosunku do psa, który siedział zamknięty w garażu przez 10 miesięcy i nie widział w ogóle świata? Moim zdaniem to jest po prostu łamanie psa... który nie wie, co się z nim dzieje...

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o wyrywanie psu przedmiotów z pyska, to jestem nieco skonsternowana tym pomysłem. Całe życie trwam w przekonaniu, że przewagą człowieka nad psem jest poziom IQ, ale tutaj jest siła fizyczna przeciw sile fizycznej. Dla mnie bez sensu, ponieważ w psie nie wyczuwam zrozumienia tego, co się dzieje. Dobre dla zestawienia duży człowiek mały pies - wtedy autorytet można zbudować na sile (choć właściciele małych psów mogą mieć inne zdanie), ale odwrotnie? Nie rozumiem koncepcji.

Jeśli chodzi o drugi filmik - nie wyczuwam agresji w zachowaniu CM. Uważam, że przy tak skrzywionym psie, każda metoda jest dobra, która odnosi skutek. Jaki był ostateczny wynik tej tresury, czy pies został na tyle zsocjalizowany by mógł wyjść do ludzi? Jeśli się to udało, to uważam, że te kilka godzin stresu, które być może przeżył w obecności trenera, było tego warte. Pewnie można to było osiągnąć inną metodą, ale pytanie - ile zajęłoby to czasu i czy byłoby również tak skuteczne?
Co do łamania: czasem, jak się kość krzywo zrośnie, trzeba ją złamać, by naprostować...

Nie jestem behawiorystą, to tylko moje gdybanie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Milka__']Patrzę na niektóre "metody" Millana, szukam sensu i znaleźć nie mogę...
Niektóre z jego sposobów wydają mi się po prostu... prostackie. Bo jaki jest sens np. w wyrywaniu psu przedmiotu z pyska? (w odcinku w którym to prezentuje, zostaje ugryziony). Każdy tak może, o ile nie boi się psich zębów. Czego to psa uczy?
Niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego akurat zrobił tak, a nie inaczej.
Czasem mam wrażenie, że on nie szuka przyczyny zachowania, tylko stara się je stłumić. Niekiedy dość brutalnie. Pies zamknięty w garażu... brak socjalizacji... agresja ze strachu... a on go przyciska do podłogi. Nie chcę go ot tak oczerniać na forum publicznym, tylko po prostu go nie rozumiem. Najgorsze jest to, że ludzie go ślepo naśladują.
Zastanawiam się czemu [B]nigdy nie mówi o CSach, nie obserwuje ciała psa, nie dostosowuje metody do konkretnego zwierzęcia... bo jest wiele metod, które można łączyć. On wszystko robi na siłę, nie stosuje wzmocnień.. chyba że ktoś nazwie wzmocnieniem wyeliminowanie kary w danym momencie. Nie rozumiem faceta, naprawdę...[/B][/QUOTE]
Może ja oglądałam jakoś inaczej, ale właśnie jedną z rzeczy, którą u mnie zaplusował, jest obserwacja mowy ciała, zwłaszcza w kontaktach pies-pies. Tylko głupoty czasem gada na ten temat, żeby zrobić show.
[quote name='panbazyl']zalezy jaki kantarek i jaki pies ;) wolę bardziej psy w kantarkach niz w metalowych kaskach na ryjach, bo tym metalem to może dośc boleśnie zrobić krzywdę nawet nie gryząc.[/QUOTE]
A kantarek to nie jest awersja, oczywiście? :)



Mogę prosić o podanie dokładnie w którym sezonie i w którym odcinku on stwierdził, że pies się oblizuje, bo chce coś zjeść? Oglądałam wszystkie sezony bardzo uważnie, bez lektora i wiele głupot słyszałam, ale nigdy czegoś takiego na temat mowy psiego ciała.

Link to comment
Share on other sites

Co do "naprawiania" skrzywionego psa, np. przerażonego jakąś sytuacją, wyjscia są różne..
Tutaj na dogo jakaś sunia bala się wszystkiego i m.in. schodzenia po schodach. Kiedyś właścicielki nie było i chyba teściowa chciała wyjść ale sunia blokowała schody i dostała kopa i zleciała na dół. Po tym schodziła już bez problemu, pytanie jednak co by było gdyby sobie coś połamała, się uderzyła itp.
Albo np. wrzucanie psa do basenu, by przestał się bać wody - nie wiemy, na ile sytuacja jest stresująca dla psa, jasne, większość może i zaczełaby płynąć ale tak samo jak w przypadku ludzi zdarza się coś co nas tak przeraża, np. klaustrofobia, że jesteśmy w stanie się udusić w windzie, tak samo pies mógłby osiągnać tak wielki poziom stresu, że jakiekolwiek instynkty poszłyby w cholerę i mógłby stracić przytomność czy może nawet utopić się (chociaż to drugie pod kontrolą raczej nie jest możliwe).
Dlatego mówiłabym w drugim przypadku o szczęściu, że taka metoda nie pogłębiła stresu psa, a faktycznie on się ulotnił.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']
Czy moze ktoś znalazł już fragment o trawie w książce Czarka?[/QUOTE]
"Zaklinacz psów. Proste metody...", s. 222.

"Jako przywódca stada trzydziestu, a nawet czterdziestu psów [...] często muszę blokować zachowania instynktowne, aby zapobiec konfliktom w stadzie. [Tu następuje lista rzeczy, na które CM nie pozwala, a na końcu:] Nie pozwalam także jeść trawy ani rozkopywać trawników, ani tarzać się w odchodach. Te zasady zostały ustanowione przeze mnie, ponieważ są mi przydatne jako człowiekowi."

Wygląda na to, że po prostu nie lubi, jak psy jedzą trawę. Może potem za bardzo wymiotują ;)

A ktoś wie, co dla niego zrobiła Oprah Winfrey? Załatwiła mu wejście do NG, czy jak?
W całej książce wyskakuje jak z lodówki. Raz nawet w zestawieniu z Kleopatrą i... Johnem Waynem :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Donvitow']Wylizywanie też jest objawem ekscytacji.:)/ nie liźnięcie- wylizywanie./
Należy korygować.:)[/QUOTE]

Taaaak, jasne :)


Ale przejdźmy do omawiania filmików - wyrywanie psu przedmiotów z pyska w większości przypadków kończy się właśnie tak, jak na filmiku. No ale wygaszanie obrony zasobów nie wyglądałoby ładnie w TV i nie spełniałoby wymogów szoł. Lud jest żądny krwi, emocji :)

Co do drugiego - ciekawa jestem wielce, jakie były dalsze losy tego psa. I dlaczego był on trzymany przez prawie rok w garażu?!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']"Zaklinacz psów. Proste metody...", s. 222.

"Jako przywódca stada trzydziestu, a nawet czterdziestu psów [...] często muszę blokować zachowania instynktowne, aby zapobiec konfliktom w stadzie. [Tu następuje lista rzeczy, na które CM nie pozwala, a na końcu:] Nie pozwalam także jeść trawy ani rozkopywać trawników, ani tarzać się w odchodach. Te zasady zostały ustanowione przeze mnie, ponieważ są mi przydatne jako człowiekowi."

Wygląda na to, że po prostu nie lubi, jak psy jedzą trawę. Może potem za bardzo wymiotują ;)

A ktoś wie, co dla niego zrobiła Oprah Winfrey? Załatwiła mu wejście do NG, czy jak?
W całej książce wyskakuje jak z lodówki. Raz nawet w zestawieniu z Kleopatrą i... Johnem Waynem :D[/QUOTE]

dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!!!!
Bo przez cały tydzień jak byłam na mysliwskim szkoleniu to szukalam tego cytatu - oczywiście nie w tej książce.... I mieli tam ze mnie niezły ubaw że szukam wyimaginowanego tekstu. Choć potem zaczęlismy analizę o co chodzi z ta trawą i choć tam było kilku szkoleniowców, kilku wetów i wielu milośników psów to za nic nie mogliśmy dojść dlaczego psy nie mogą jeśc trawy????? ja nadal nie wiem. Ale moje psy jedzą trawę (zazwyczaj jest to perz) w ilościach odpowiednich do ich wielkości i nigdy nie zwracaly po trawie.

edit - a wlaściwie dlaczego jedzenie trawy ma wywoływac w stadzie jakieś konflikty w stadzie???? nie bardzo rozumiem. No tarzanie sie w gooownie może i tak - który pierwszy ten lepszy i ma wiecej syfu na sobie a ten co ostatni to sie musi rozpychac i awantura gotowa. Rozkopywanie trawników konfliktów w psim stadzie nie budzi żadnych, za to u właściciceli trawnika owszem tak. i jeśli tak rozumieć psio-ludzkie stado jako jedno, to powinien dopisać jeszcz epsie baki które mogą budzić złosć, gniew i obrzydzenie u części ludzkiej stada.

Edited by panbazyl
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...