iwop Posted January 16, 2011 Posted January 16, 2011 Jeżeli chodzi o wet siostre, to niestety nie pierwszy raz pojawia sie sytuacja z otrutymi psiakami... Nie znam tresci całego wątku, ale z wet siostrą zetknęlam sie dwa lata temu , gdy chciała dać tymczas Łatce z lubelskiego schronu. Dziewczyny były entuzjastyczne, ale ja sie uparłam - było dla mnie dziwne, że na wszystkich wątkach ofiarowuje tymczasy, no i nie podobała mi się czym karmi swoje psy... Potem dowiedziałam się, że jest chora. Już wtedy trzeba było ja zbanować, ale nikt mnie nie słuchał.. post 328, 329 itd...wypowiedzi wet-siostry [URL]http://www.dogomania.pl/threads/107885-Bezlitośnie-porzucona-po-13-latach.-Zostaje-na-zawsze-w-Ostrowcu-DT-okazał-się-DS!!/page14[/URL] Mam nadzieję, że to ban dożywotni... Trzeba ostrzec ludzi na innych forach. Ta kobieta nie wie co robi... Quote
mrs.ka Posted January 16, 2011 Author Posted January 16, 2011 o ile wogóle to kogokolwiek jeszcze interesuje , mimo,że to miedzy innymi jego wątek , [B]BAMBOO[/B] już przyjechał do mnie do domu , czuje sie świetnie , chyba nawet ma trochę za dużo wigoru mimo swoich lat bo ... bardzo uskutecznia zaloty w stosynku do BONI . Jest przesympatyczny i wszystkie psy uważa za soich przyjaciół ,bez przerwy macha ogonem. Moje zwierzaki też bez problemu go zaakceptowały także jest bezpieczny. Muszę jedynie jutro mojemu wetowi pokazać wyniki badań krwi,które miał robione bo troche niepokoi mnie poziom cukru przekraczający normę . Temat [B]wet-siostry[/B] na tym wątku jest zamknięty. Quote
weronika1 Posted January 16, 2011 Posted January 16, 2011 [quote name='mrs.ka']o ile wogóle to kogokolwiek jeszcze interesuje , mimo,że to miedzy innymi jego wątek , [B]BAMBOO[/B] już przyjechał do mnie do domu , czuje sie świetnie , chyba nawet ma trochę za dużo wigoru mimo swoich lat bo ... bardzo uskutecznia zaloty w stosynku do BONI . Jest przesympatyczny i wszystkie psy uważa za soich przyjaciół ,bez przerwy macha ogonem. Moje zwierzaki też bez problemu go zaakceptowały także jest bezpieczny. Muszę jedynie jutro mojemu wetowi pokazać wyniki badań krwi,które miał robione bo troche niepokoi mnie poziom cukru przekraczający normę . Temat [B]wet-siostry[/B] na tym wątku jest zamknięty.[/QUOTE] Jestem w Bomboo zakochana, on nawet gdy cierpiał , machał tym ogonkiem, jest sympatyczny.:lol: Mrs.ka czy on zostaje na stałe u Ciebie czy też szukamy mu domu? Quote
mrs.ka Posted January 16, 2011 Author Posted January 16, 2011 [B]BAMBOO [/B]u mnie może zostać na stałe ,jestem mu to winna ,tym bardziej ,że jest taki bezproblemowy i przyjazny do wszystkiego. Tylko ja myślę ,że jakby znalazł się jakiś lepszy dom od mojego ,gdzie byłby tym jedynym psiakiem ,a nie jednym z dziesięciu to byłoby dla niego zdecydowanie lepiej ,tym bardziej,że on pewnie będzie potrzebował jakiejś lepszej karmy, a mnie przy tylu psach nie będzie na to stać. Także mam zamiar go ogłaszać ale tylko pod warunkiem zmiany na lepsze. Wtedy stał na krótkim łańcuchu ,w tonie własnych odchodów , nie prztrwałby tej zimy tam ... Quote
P78 Posted January 16, 2011 Posted January 16, 2011 SUPER !!! :) Może będziemy jakąś zrzutkę robić na karmę???!!! Co laski??? :)!!! Quote
Becia66 Posted January 16, 2011 Posted January 16, 2011 [quote name='Paulina78']SUPER !!! :) Może będziemy jakąś zrzutkę robić na karmę???!!! Co laski??? :)!!![/QUOTE] jak najbardziej jestem za. Quote
Maron86 Posted January 16, 2011 Posted January 16, 2011 Sledze watek juz od jakiegos czasu i jestem w szoku :shake: ... Quote
Zofia.Sasza Posted January 17, 2011 Posted January 17, 2011 To Margo05 z papuziego forum: [I]Ostatnia informacja - Nadzieja vel Wet-siostra spakowała rzeczy i opuściła mieszkanie. Pozostawiła papugi i gołębie. Czy w związku z powyższym jest ktoś z miłośników papużek z Przemyśla lub okolic, kto mógłby przyjąć papużki do siebie? Pozostawione w tym mieszkaniu długo nie pożyją, bo nawet jeśli TŻ Nadziei będzie w domu, to prawdopodobieństwo, że będzie dbać o ptaki jest niemal zerowe. Gdyby był też ktoś od gołębi byłoby super... [/I] Wiecie coś o tym????? Quote
weronika1 Posted January 17, 2011 Posted January 17, 2011 [quote name='Zofia.Sasza']To Margo05 z papuziego forum: [I]Ostatnia informacja - Nadzieja vel Wet-siostra spakowała rzeczy i opuściła mieszkanie. Pozostawiła papugi i gołębie. Czy w związku z powyższym jest ktoś z miłośników papużek z Przemyśla lub okolic, kto mógłby przyjąć papużki do siebie? Pozostawione w tym mieszkaniu długo nie pożyją, bo nawet jeśli TŻ Nadziei będzie w domu, to prawdopodobieństwo, że będzie dbać o ptaki jest niemal zerowe. Gdyby był też ktoś od gołębi byłoby super... [/I] Wiecie coś o tym?????[/QUOTE] Po pierwsze Wet siostra nigdy nie zajmowała się gołębiami w większości to tz jeździł i karmił. Jeżeli przyniósł do domu jakieś chore to pewnie się zajmowała , albo tylko dla picu. Myślę,że papużki też są pod jego opieką. Porozmawiam z Nim i sprawdzę.Narazie to nie podnosi telefonu. Jeśli to wogóle prawda ,że Wet siostra wyjechała do Zielonoświątkowców, to napewno on karmi i gołębie i papużki. Dzwonił do mnie w sobotę i tak mówił ale czy naprawdę tak jest? Dowiem się na miejscu. Quote
Pipi Posted January 17, 2011 Posted January 17, 2011 Osobiście jestem w szoku. Do tej pory nie wiedziałam o wet-siostrze. Wątek czytam na raty, ale zastanawia mnie, czy została jakos ukarana za te pieski? czy ona ma dzieci? Myślę, że to chora kobieta jest [url=http://smajliki.ru/smilie-466742823.html][img]http://s4.rimg.info/c89cee7541b38f63a7cd8140aea141a4.gif[/img][/url] I tak bezkarnie jej to uszło na sucho? Biedne pieski. Quote
Hebi Posted January 17, 2011 Posted January 17, 2011 [quote name='weronika1']Po pierwsze Wet siostra nigdy nie zajmowała się gołębiami w większości to tz jeździł i karmił. Jeżeli przyniósł do domu jakieś chore to pewnie się zajmowała , albo tylko dla picu. Myślę,że papużki też są pod jego opieką. Porozmawiam z Nim i sprawdzę.Narazie to nie podnosi telefonu. Jeśli to wogóle prawda ,że Wet siostra wyjechała do Zielonoświątkowców, to napewno on karmi i gołębie i papużki. Dzwonił do mnie w sobotę i tak mówił ale czy naprawdę tak jest? Dowiem się na miejscu.[/QUOTE] Temat porzuconych papużek pojawił się tez u mnie na forum ([URL]http://epapugi.com/forum/viewtopic.php?f=16&t=116[/URL]), z tym że nikt nie wie żadnych konkretów. Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek informacje: czy rzeczywiście te ptaki trzeba i w ogóle można wziąć, tzn. czy jest możliwość odebrania ich? Z kim się kontaktować w tej sprawie? Widziałam, że ktoś w tym wątku się zgłaszał że może się nimi zaopiekować. Czy to aktualne? Papugi po kontakcie z gołębiami trzeba dość dokładnie przebadać i prawdopodobnie przeleczyć, nie mogą też do czasu wyników badań pójść do domu z innymi papugami - krajowe ptaki są nosicielami patogenów, na które papugi są zupełnie nieodporne. Aha, jeszcze coś. Na tym papuzim forum, które tutaj było przytaczane, zgłosił się jako chętny na papugi niejaki maciejka. On jest z kolei na papuziej czarnej liście - jeśli ktoś tutaj się będzie zajmować wydawaniem papug, to ostrzegam przed tą osobą. Quote
karolina_g_k Posted January 17, 2011 Posted January 17, 2011 Anetek oferowała dom dla papug. Myślę, że to aktualne tyle tylko, ze dość daleko. Dam jej znac. O ile to prawda oczywiście... Quote
anetek100 Posted January 17, 2011 Posted January 17, 2011 tak juz odpowiedziałam na pw:)gisic proponowała tymczas dla nich i jest bliżej,zatem trzeba rozważyc co dla nich lepsze:)ja na drugim końcu Polski czy gisic bliżej...bała się tylko o klatkę, mam jedną wolną mogę jej wysłać..jest mniejsza, ale przyda się:) Quote
mrs.ka Posted January 17, 2011 Author Posted January 17, 2011 [quote name='Paulina78']SUPER !!! :) Może będziemy jakąś zrzutkę robić na karmę???!!! Co laski??? :)!!![/QUOTE] dziewczyny,wielkie dzięki za gotowość pomocy:loveu: na szczęście narazie jednak chyba nie będzie potrzebna specjalna karma bo mój wet jak zobaczył wyniki BAMBOO to stwierdził, że sa bardzo dobre jeśli chodzi o wątrobe ,można jedynie mieć zastrzeżenia do ASPAT ale to bardziej w kierunku serca , no ale to w jego wieku typowe. A po za tym po takich przeżyciach to nic dziwnego:shake: Quote
malagos Posted January 18, 2011 Posted January 18, 2011 Ja też mam wolną klatke dla papug - dużą, mogę wziac tymczasowo bez problemu, ale mieszkam za Warszawą. Quote
_Goldenek2 Posted January 18, 2011 Posted January 18, 2011 [INDENT][URL="http://www.dogomania.pl/threads/200255-Oblany-wrzątkiem-przez-właściciela-Dziadzio-Śpiewak-szuka-swojego-domu./page2"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/threads/2002...go-domu./page2[/COLOR][/URL] Nie chodzi o kasę, ale o pomoc w szukaniu domu... Pomóżcie proszę temu skrzywdzonemu psiakowi. [/INDENT] Quote
anetek100 Posted January 18, 2011 Posted January 18, 2011 [quote name='malagos']Ja też mam wolną klatke dla papug - dużą, mogę wziac tymczasowo bez problemu, ale mieszkam za Warszawą.[/QUOTE] no właśnie u mnie ta sama sytuacja:( Quote
Gisic87 Posted January 18, 2011 Posted January 18, 2011 Tak jak pisałam zdania nie zmieniłam jeśli będzie taka ostateczność mogę zabrać papugi tylko klatki bym potrzebowała. Klatkę niby mam 1,70cm wysokości i na szerokość 70cm jednak tam mieszka Gustaw i nigdy nie ryzykowałabym by inna papuga z nim zamieszkała niż jego gatunku. A Mój kuba(falek) ma już towarzyszkę z którą tworzy zgrany duet i nie mogę tego psuć:roll: Quote
Gisic87 Posted January 18, 2011 Posted January 18, 2011 Niestety do niektórych nic nie dociera: [QUOTE]Ja też poczytałam wątek na dogo. Bardzo łatwo rzucacie oskarżenia na ludzi, z wielką łatwością przychodzi Wam opluwanie człowieka. A ja poproszę o dowody na to, iż Nadzieja przyczyniła się do śmierci psów. Domysły można wsadzić sobie nie powiem gdzie. Pierwsze moje pytanie : [U]Na co wet leczył psy, skoro nie potwierdził otrucia?[/U] To jakaś czarna magia. Jeśli chodzi o ptaki, czy macie jakiekolwiek dowody,że ptakom dzieje się krzywda? To,że Nadzieji nie ma w domu niczego nie dowodzi. Przykre to całe zacietrzewienie.[/QUOTE] Quote
Becia66 Posted January 18, 2011 Posted January 18, 2011 [quote name='Gisic87']Niestety do niektórych nic nie dociera:[/QUOTE] ja rozumiem że po pierwszym otruciu ktoś mógł mieć wątpliwości, ale po trzecim ? :shake: Quote
weronika1 Posted January 19, 2011 Posted January 19, 2011 Zakładając,że ktoś inny otruł psy( wskoczył przez wysoką zamkniętą bramę, podłożył trutkę w kiełbasie, nie bojąc się psów odszedł spokojnie ) to i tak jest winna wet - siostra, że pozostawiła bez opieki . dobrze wiedziała,ze były juz dwa otrucia w krótkim okresie czasu. Wet - siostra znalazła kiełbasę w miejscu w którym nikt przez siatkę nie mógł wrzucić tylko musiał wejść na posesję. Jest proste pytanie jesli w domu jest dwie osoby a z zewnątrz nikt nie mógł wejśc to kto? Quote
Charly Posted January 19, 2011 Posted January 19, 2011 niech sobie każdy myśli co chce. To naprawdę chwalebne nie osądzac nikogo, kto nie został legalnie osądzony itd. itp. Fakt jest, że kilka zwierząt umarło pod opieką wet-siostry. Nie wiadomo kto jest winien czy sąsiad, czy krasnale... Dlatego ważne, żeby nie oddawać tam zwierząt. Ryzykowac można sobie swoim własnym tylkiem, nie zdrowiem lub życiem niewinnych stworzeń. Każdy kto w imię domniemania niewinności nie potrafi pogodzić się z powyższym, powinien przeczytać ten wątek od strony 25 plus wątki wcześniej zmarłych u wet siostry psów (podane na tym wątku przez np. DIF), wyobrazić sobie, że wet siostra jest opiekunką dla dzieci, że to dzieci przebywając pod jej opieką straciły życie w niewyjaśnionych okolicznościach, oraz zastanowić się, czy oddałby tam swoje własne dziecko np... Quote
weronika1 Posted January 19, 2011 Posted January 19, 2011 [quote name='Gisic87']Niestety do niektórych nic nie dociera:[/QUOTE] Wcale nie jestem zacietrzewiona, żal mi tych psów i jej samej. Uważam jednak,że każdy trzeźwomyślący człowiek nie powinien dawać pod opiekę Wet-siostrze żadnego niewinnego stworzenia- nawet wówczas jeżeli sąd nie wyda postanowienia zakazu trzymania zwierząt. Chociażby dlatego,że Wet- siostra sama nie gwarantuje bezpieczeństwa zwierząt. Quote
Maron86 Posted January 19, 2011 Posted January 19, 2011 Obserwuje ten temat od jakiegos czasu, moze nie dlugiego ... ale jednak. Wydaje mi sie ze troche za bardzo zszedl na temat Wet-siostry, a jest za malo wiadomosci o psiakach (przynajmiej na ostatnich stronach). Kazdy osadza w swojej duszy to wydarzenie na swoj sposob, jesli ktos uwaza ze 3otrucia u 1 czlowieka to normalne i niemozna mowic ze to wina wet-siostry to nawet grom z jasnego nieba go nie przekona. Moze powinien zostac zakonczony temat osoby wet-siostry, a powinno byc mowione wiecej o psach w potrzebie - bo przeciez po to zostal zalozony temat. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.