-
Posts
18566 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
1
Becia66 last won the day on March 20 2011
Becia66 had the most liked content!
Converted
-
Location
Rzeszów
Recent Profile Visitors
The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.
Becia66's Achievements
Newbie (1/14)
11
Reputation
-
Kamyk - kochany ogisiowaty dziadeczek z Boguchwały
Becia66 replied to Becia66's topic in Już w nowym domu...
gdyby był młodzieniaszkiem już pewnie by go nie było, chociaż kto wie, przy intensywności ostatnich adopcji to nawet pudel królewski by się w budzie zasiedział. -
[quote name='Agula99']Pierwsza rozmowa o Foksika zaliczona...bez komentarza :angryy:[/QUOTE] czy nie może od razu ktoś normalny zadzwonić ?
-
Czy Bajer u nas był ciachany ?
-
[quote name='ariete2503']Wiadomo już coś w sprawie Koffi? Co z tą blizną; było już to USG?[/QUOTE] Ponoć USG nie wykryje czy Koffi po sterylizacji, więc tylko obserwacja czy dostanie cieczkę czy nie.
-
Aisza - ma wreszcie ten swój upragniony domek !!!
Becia66 replied to Becia66's topic in Już w nowym domu
Faktycznie kawał psa z niego. Morda uśmiechnięta, widać wszystko okay. -
*~~ Mieszko - prawie jamnik , jak mleczna czekolada ~~*
Becia66 replied to figa33's topic in Już w nowym domu...
Figuniu jako założycielka wątku napisz w pierwszym poście proszę, że Mieszko waży 8,5kg, żeby potem nie szukac tej informacji. -
Pestka bez naszej pomocy może sobie tak siedzieć bez końca. Czasami uda sie ją wydrzeć na spacer ale czy o to nam chodzi ? czy ma ktoś jakis pomysł ? idzie zima, to malutka sunia z krótką sierścią, ciężko jej będzie przetrwać te mrozy.
-
Mam 2 maile w sprawie Koffi, jeden do niczego, drugi nawet sympatyczny, z pytaniem o wiek, sterylizacje i zasady adopcji. Dowiedzialam sie od Magdy, że Koffi ma stara bliznę na brzuchu, może być po sterylizacji, dzisiaj Justyna ma jej zrobić USG i wszystko będzie wiadomo.
-
Terri - wielki przyjaciel człowieka,szczęśliwy w nowym domu!!!
Becia66 replied to Agula99's topic in Już w nowym domu
już polubiłam, piękne zdjęcia. :loveu: -
no więc przywiozlam Norę z powrotem do schroniska. Wiemy przynajmniej że do bloku ona kompletnie sie nie nadaje. Kursuje non stop od drzwi do okna i piszczy, nie umie znaleźc sobie miejsca, skacze po szafkach, wszystko ściąga na ziemię, no i co najgorsze zalatwia się na dywan pomimo że dopiero co wróciła z długiego spaceru. Państwo całą noc nie spali, łaziła po całym mieszkaniu i piszczała, od wczorajszego przyjazdu nic nie zjadła. Cały czas bardzo pobudzona i niespokojna. Państwo mówią że widać, że źle się czuje w tych warunkach. W nocy spała i skomlała pod drzwiami, pan z nią 2 razy wychodził myśląc że chce się zalatwic ale ona w sumie nic nie robila i za chiny nie chciała wracac z powrotem na górę. Rano dosłownie chwilkę po długim spacerze zrobiła kupę w pokoju dzieci, a po kolejnym spacerze wysikala sie na dywan. Szkoda psa męczyć, lepiej nich wraca na stare śmieci i szukać koniecznie domu z ogrodem. Nie wiecie jaka radośc jej była wracać do schroniska, szkoda że nie mialam aparatu ale wariowała ze szczęścia po wybiegu.
-
jak dla mnie to Reks bardziej by do nich pasował. On taki spokojny myśliciel, zrównoważony, no ale cóż...zadzwonię do nich rano i pewnie dowiem sie, że w nocy była jazda. :lol: Nawet jak wróci do schroniska to będziemy przynajmniej pewne, że do bloku sie nie nadaje. Nie napisalam jeszcze, że w kuchni Nora stawała na szafkach na 2 łapach, więc wszystko trzeba chować, nie wiem na ile państwo przygotowani są na takie niedogodności, niby im nie przeszkadzało ale na codzień może to być irytujące. Jak opuszczałam mieszkanie, to nadal latała po domu jak nakręcona, ciekawe czy sie trochę uspokoiła.
-
[quote name='Agula99'] czekamy na relację :)[/QUOTE] relacja krótka - czarno to widzę :diabloti: Państwo pełni optymizmu ale Nora to tarpan, czołg, czy co tam jeszcze....Ciągnie, sapie, na dzień dobry zwalila wszystko z szafki w przedpokoju bo chciała przejrzec sie w lustrze. Posypaly sie wszystkie perfumy, szczotki i duperele, a za chwilę byla juz na wersalce i ciągnęla do okna. Dzieci zachwycone, Pani chyba trochę przerażona chociaż ostrzegalam że to wulkan energii, tzn. mówiła że ona się uspokoi ale widzialam niepewnośc w jej oczach. Po obserwacji ich w domu myslę że są za słabi psychicznie / i fizycznie :diabloti: /na Norę, to takie poczciwiny, dzieciaki kochane i nie utemperują jej tryskającej energii. Spodziewam się że lada dzień wróci do schroniska, chociaz zapewniają że będą dużo spacerowac, mieszkają obok Parku Sybiraków, mieszkanko 2-pokojowe i dla spokojnego pieska idealne ale obawiam się że nie dla Nory. Chcą sprobować, naprawdę są otwarci na wyzwania ale mam obawy czy podołają. Tak więc nie zdziwi mnie telefon w najbliższym czasie, że przerosła ich ta adopcja. Na razie mają tydzień urlopu i nadzieję, że uda się Norę ,,poskromić'' przez ten czas, potem pracują na zmiany i praktycznie caly czas jest ktoś w domu, mam bardzo mieszane uczucia co do tej adopcji ale równie dobrze może okazać się, że Sara ponad wszystko przedkłada ludzi i ich towarzystwo i żadne ogródki nie są jej potrzebne. Tak więc czekamy... [IMG]http://images66.fotosik.pl/134/5b2c08e670a0253bgen.jpg[/IMG] [IMG]http://images69.fotosik.pl/135/cff7b59604d02fc5gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images68.fotosik.pl/135/cacd336bff414e4bgen.jpg[/IMG] [IMG]http://images67.fotosik.pl/136/89d308e989f594d1gen.jpg[/IMG] [IMG]http://images70.fotosik.pl/134/c7de24b9d59037f4gen.jpg[/IMG]