Jump to content
Dogomania

* stary, brzydki, wyłysiały, głuchy i ślepy pies po wypadku - bez szans , prawda ???


florida_blue

Recommended Posts

[quote name='ivette3']Wybaczcie ,że nie uprzedziłam tej wizyty p.Marty na forum ale uważałam ,że to co usłyszałam od niej , sama powinna Wam napisać- a Wy sami oceńcie.....Przykro mi ,ze musicie czekać.....do jutra .....[/QUOTE]
tObie przykro>>Prosze Cie cioteczko kochana..TOie juz dośc przykrości wyrzadzono..wystarczajaco dośc...my zaczekamy...tyle czekalismy, zaczekamy jeszce, bo bardzo nas wszystkich ciekawi, co nam ma do powiedzenia zapowiedziana" sprawczyni":cool3::cool3::cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gonia66']tObie przykro>>Prosze Cie cioteczko kochana..TOie juz dośc przykrości wyrzadzono..wystarczajaco dośc...my zaczekamy...tyle czekalismy, zaczekamy jeszce, bo bardzo nas wszystkich ciekawi, co nam ma do powiedzenia zapowiedziana" sprawczyni":cool3::cool3::cool3:[/QUOTE]


Nie wiem, ale chyba nic dobrego bo skoro Partyzant by żył to by napisała od razu. A tak jakie zostają opcje?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='goreckam']Witam , to ja jestem sprawczynią całego zamieszania. Dzisiaj byłam u pani Krystyny i obiecałam jej , że napiszę na forum, więc jestem. Rozmowa bardzo się przeciągnęła poza tym miałam straszne trudnosci z wejsciem tutaj i w związku z tym w [B]dniu jutrzejszym podam wszystkie szczegółowe informacje.[/B]
Bardzo przepraszam, ale dzisiaj nie jestem w stanie juz nic tłumaczyc.[/QUOTE]
Pisałaś to dzisiaj o 00:50.Czy mam rozumieć jutro jako jutro,czy jutro jako dzisiaj?:roll:

Link to comment
Share on other sites

nie no to jakaś operetka jest. jak sie ma czas na jednego posta, to mozna wyjasnić sprawę choć pobieżnie. a jak się nie ma - to sie nie pisze i nie denerwuje ludzi. ech. mam nadzieje, że ivette nie będzie mieć problemów... juz więcej.



a przy okazji:
[quote name='Margo05']Cała ta sytuacja jest nieciekawa :shake: Szkoda, że kolejna organizacja daje ciała na dogo. Może to bezmyślne branie przykładu z "zaprzyjaźnionej" organizacji, która postępuje identycznie?[/QUOTE]

[quote name='Margo05']Wątki akcji FA sporo wyjaśniają, ja natomiast nie będę tego robić tutaj, bo zwyczajnie bana dostanę.[/QUOTE]


no nie, za duża dziewczynka jesteś, zeby nie świadomie takie teksty rzucac. albo nie piszesz w ogóle insynuacji (bo bez faktów to jest insynuacja i to jeszce nie wiadomo, względem kogo :diabloti:), albo piszesz wszystko. teraz wygląda to tak: "ach, oni sie zachowują jak organizacja x. nie, nie powiem, jaka". i spisek dziejowy gotowy....

lepiej nie pisac nic, albo napisać wszystko.

Link to comment
Share on other sites

Dzien dobry, działam w Fundacji juz od ponad dwóch lat. To do mnie trafił Partyzant , nie moglam go wczesniej odebrac, ponieważ przeciągnął się tymczas poprzedniej suni ktora była u mnie. Kamila odebrała go wieczorem i przywiozła mi go rano. Partyzant byl u mnie kilka dni, byłam z nim u weterynarza, wykąpałam jeszcze raz i zawiozłam do rodziców na wies ponieważ bardzo ciężko było mi go wnosic i znosic na trzecie pietro, musiał miec do tego wkładany kaganiec, bo warczał i podnoszenie sprawiało mu widoczny ból. U rodziców nie musiał chodzic po schodach , bo mają domek. Rodzice postanowili ze go adoptują , poniewaz jest staruszkiem i szkoda im było, żeby się tułał po kolejnych domach. Odmówiłam wydania go do domu stałego o którym mi pisała Kamila.
Wiedziałam , ze pies jest na obserwacji z powodu ugryzienia i przywiozłysmy go z anią do czestochowy na wizyte w poniedziałek tydzien temu. Przywiozłysmy go w niedziele i zeby juz go nie znosic po schodach i wnosic został u Ani, dom z podworkiem, ogrodzony. Wieczorem zadzwoniła Ania, ze Partyzant uciekł przez niedomknieta bramę. Ściągneła mnie i szukałysmy go razem bardzo długo, objezdziłysmy wszystkie uliczki w białej, kiedrzyn i grabówke , ale było juz ciemno. Rozwiesiłysmy ogłoszenia z jego zdjeciem, ale do tej pory jeszcze nikt nie zadzwonił... Nie powiadomiłam o tym fundacji, Kamili , Renaty ani pani Krystynyponieważ miałam nadzieję, ze pies się znajdzie, to nie był pies, który byłby w stanie uciec daleko. Szukamy go do tej pory, jezdzimy sprawdzając okolice. Kamila i Renata wielorotnie probowaly sie ze mną skontaktowac, Kamila była u mnie parokrotnie zostawiajac wiadomosc sasiadom, dostawalam smsy, ze wszyscy na forum domagają sie zdjec i informacji o psie. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, wiem ,ze niektórym to nie wystarczy. cały czas mam nadzieję, ze pies sie jednak odnajdzie, moze ktos go przygarnął w okolicy i da nam znac. To jest pierwsza taka moja historia, ze zagineło mi zwierze, ktore było pod moją opieką. Przez moje mieszkanie przewineło się sporo zwierzat, ktore znalazły dom.
Naraziłam panią Krystynę na ogromny stres i na niebezpieczenstwo również psa i jest to dla mnie osobisty dramat, zawiodłam tez zaufanie dziewczyn z fundacji. Nie uchylam się od ponoszenia zadnych konsekwencji i jeszcze raz przepraszam panią Krystyne , dziewczyny z Fundacji i wszystkich forumowiczów

Marta Górecka
Fundacja For Animals

Link to comment
Share on other sites

żeby wyjasnić wątpliwosci, dotyczące stanu zdrowia psa dodam jeszcze, że pies trafiając do gabinetu miał zrobione RTG (miał podanego tzw głupiego jasia, zeby zrobic mu przeswietlenie). Zdjecie wykazalo powazne zmiany w kregoslupie, dyskopatie, i wykluczyło jakiekolwiek złamania.

Link to comment
Share on other sites

Mam kilka pytań pani Marto:
1/Skoro pies zniknął,jak pani twierdzi tydzień temu to na jakiej podstawie w ostatni piątek chciała mi Pani dostarczyć zaświadczenie od weterynarz o aktualnym stanie zdrowia psa?
2/ co działo się z psem przez trzy tygodnie ,że nie mogła Pani dać jego zdjęć na forum?
3/Zakładając,że pies uciekł - dlaczego ja nie byłam pierwszą powiadomioną o tym osobą ,ze względu na zagrożenie w związku z ugryzieniem?
4/Pani Renata jest prezesem tej fundacji- pani Kamila, jako zastępczyni pośredniczyła i relacjonowała wszystko na forum- jeśli założyć ,że tylko pani jest winna to :- Prezes nie odpowiada ,za poczynania pracownika i nie monitoruje na bieżąco tak poważnego przypadku? - zastępca nie posiadając prawdziwej ,sprawdzonej wiedzy ,świadomie okłamuje na forum mnie i innych nie bacząc na zagrożenie???/



Na podstawie ,jakich norm prawnych prowadzicie tą działalność, bo o waszych zasługach i prawach wiele jest informacji a o odpowiedzialności i obowiązkach ustawowych żadnych- proszę o konkrety.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='goreckam']Dzien dobry, działam w Fundacji juz od ponad dwóch lat. To do mnie trafił Partyzant , nie moglam go wczesniej odebrac, ponieważ przeciągnął się tymczas poprzedniej suni ktora była u mnie. Kamila odebrała go wieczorem i przywiozła mi go rano. Partyzant byl u mnie kilka dni, byłam z nim u weterynarza, wykąpałam jeszcze raz i zawiozłam do rodziców na wies ponieważ bardzo ciężko było mi go wnosic i znosic na trzecie pietro, musiał miec do tego wkładany kaganiec, bo warczał i podnoszenie sprawiało mu widoczny ból. U rodziców nie musiał chodzic po schodach , bo mają domek. Rodzice postanowili ze go adoptują , poniewaz jest staruszkiem i szkoda im było, żeby się tułał po kolejnych domach. Odmówiłam wydania go do domu stałego o którym mi pisała Kamila.
Wiedziałam , ze pies jest na obserwacji z powodu ugryzienia i przywiozłysmy go z anią do czestochowy na wizyte w poniedziałek tydzien temu. Przywiozłysmy go w niedziele i zeby juz go nie znosic po schodach i wnosic został u Ani, dom z podworkiem, ogrodzony. Wieczorem zadzwoniła Ania, ze Partyzant uciekł przez niedomknieta bramę. Ściągneła mnie i szukałysmy go razem bardzo długo, objezdziłysmy wszystkie uliczki w białej, kiedrzyn i grabówke , ale było juz ciemno. Rozwiesiłysmy ogłoszenia z jego zdjeciem, ale do tej pory jeszcze nikt nie zadzwonił... Nie powiadomiłam o tym fundacji, Kamili , Renaty ani pani Krystynyponieważ miałam nadzieję, ze pies się znajdzie, to nie był pies, który byłby w stanie uciec daleko. Szukamy go do tej pory, jezdzimy sprawdzając okolice. Kamila i Renata wielorotnie probowaly sie ze mną skontaktowac, Kamila była u mnie parokrotnie zostawiajac wiadomosc sasiadom, dostawalam smsy, ze wszyscy na forum domagają sie zdjec i informacji o psie. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, wiem ,ze niektórym to nie wystarczy. cały czas mam nadzieję, ze pies sie jednak odnajdzie, moze ktos go przygarnął w okolicy i da nam znac. To jest pierwsza taka moja historia, ze zagineło mi zwierze, ktore było pod moją opieką. Przez moje mieszkanie przewineło się sporo zwierzat, ktore znalazły dom.
Naraziłam panią Krystynę na ogromny stres i na niebezpieczenstwo również psa i jest to dla mnie osobisty dramat, zawiodłam tez zaufanie dziewczyn z fundacji. Nie uchylam się od ponoszenia zadnych konsekwencji i jeszcze raz przepraszam panią Krystyne , dziewczyny z Fundacji i wszystkich forumowiczów

Marta Górecka
Fundacja For Animals[/QUOTE]


Moja droga ten wywód jest nieprawdopodobny albo wykracza poza obręb mojej tolerancji dla głupoty.
Powinnas wiedzieć że psiak może pozostawać na kwarantannie tylko pod nadzorem lek. weterynarii. Fundacja nie ma takich praw. Druga sprawa to kompletny brak odpowiedzialności i dowód ze to nie działanie prozwierzęce tylko anty....... . Zginął psiak którego Ty i cała Twoja rodzina "darzyła" ogromną sympatią , ale z tego co piszesz "olałaś " sprawę dobra psa i koleżanki (pogryziomnej) na rzecz swojej niby reputacji .
Macie stronę własną , jest Dogomania, wątek Partyzanta i wasze forum częstochowskie gdzie tak chętnie się same gloryfikujecie , więc przestań opowiadać "głodne kawałki" . I jeszcze jedno brakuje wam inwencji twórczej, a bardzo chcecie obronić własne d..... Jak śmiesz przepraszać "forumowiczów" , kobieto "olałaś " chore zwierzę , nie pisze już o zagrożeniu zdrowia .nie jesteś w stanie zatrzymać koła które puściłaś wraz z koleżankami w ruch . Przynajmniej w moim przypadku.:angryy::angryy::angryy:

Link to comment
Share on other sites

Aha zapomniałabym i jeszcze "Twój osobisty dramat" . Spadaj mam głeboko Twój Osobisty dramat .TO JEST DRAMAT PARTYZANTA ZE TRAFIŁ NA WAS.:angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy:

Link to comment
Share on other sites

ivette, czytając to wszytsko mam nadzieję, ze poczyniłas kroki formalne, o których pisano wczesniej. nie mozna odpuszczać takiego postępowania, bo zrobią innym krzywdę. wolontariat, prowadzenie fundacji -to nie zabawa. dobre chęci nie wystarczą. nie infromowanie szefostwa o ucieczce psa pod obserwacją wściekliczą???? nie chce mi sie wierzyć. jeśli to jednak prawda - to powinni zrezygnowac z poważnej działalności i zajać się decoupagem. kręcą, że hej. wstyd.

Link to comment
Share on other sites

[B]goreckam[/B].. a co z pogryzieniem Ivette??? Co ona ma teraz zrobić????
CZY NIE POWINNA LECIEĆ OD RAZU DO LEKARZA po serie zastrzyków????????????
Przecież ten pies moze już nie żyć, przez właśnie wściekliznę...
[B][SIZE="5"]LUDZIE!!!!! PRZECIEŻ TRZEBA DZIAŁAĆ!!!![/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

Jak działa TA Fundacja:
1.bierze chorego psiaka i przestaje się nim interesować .
2.trzeba cierpliwości i zagrozenia po ugryzieniu przez psiaka człowieka żeby raczej dla świętego spokoju go zabrała
3. kwarantannę wykonuje sama , ponieważ "narcyzm" tak je zaślepił że uznały ze mają wiedzę weterynaryjną .
4. psiak który jest na obserwacji czyli może byc chory zakaźnie na wściekliznę ,ucieka przez uchyloną furtkę.
5. one z obawy przed opinia publiczną która mogłaby je źle ocenić , "plakacikami " w okolicy wsi niby szukają psiaka . A on moze stwarzać zagrożenie epidemiologiczne dla wszystkich stworzeń zyjących w okolicy.
6. Lekceważą jakiekolwiek zasady narażając już pogryziona osobę
7. Ponaglane na wątku ,[B] chcą dać zaświadczenie lekarskie ?????????
[/B]8.Mają w głębokim poważaniu swój statut i narażają psiaka na śmierć ,nie szukając go wszelkimi sposobami.
[B]9.kłamią i próbują się usprawiedliwiać nawzajem , żadnej samokrytyki tylko chęć ocalenia własnych pupek
CO STAŁO SIĘ Z PARTYZANTEM ?????????????NAPRAWDĘ ?????????? I CO SIĘ DZIEJE Z INNYMI ZWIERZĘTAMI???? TO SA PYTANIA, NA KTÓRE TRZEBA ZNALESĆ ODPOWIEDŹ .
[/B]

Link to comment
Share on other sites

Partyzant uciekl?! I nikt nie zostal o tym poinformowany?
Ivette, zglaszaj sprawe odpowiednim instancjom...
nawet nie wiemy czy historia o ucieczce jest prawdziwa! Moze Partyzanta juz niema...

Q...a jak mozna byc takim nieodpowiedzialnym, kluczyć, klamac, unikac odpowiedzi :angryy: Poprostu w glowie sie nie miesci to co przeczytalam jako "wyjasnienia sytuacji".

Pomijam fakt, ze gdyby łaskawie powiadomiono na watku o ucieczce Partyzanta, wiecej osob z okolicy mozna zaangazowac w poszukiwania!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dorota'](...) nie jesteś w stanie zatrzymać koła które puściłaś wraz z koleżankami w ruch . (...) [/QUOTE]
Nie jest w stanie zatrzymać tego koła .... i całe szczęście!!! Jestem gotowa dać na tacę w intencji, by to koło nawet na moment się nie zatrzymało. :angryy:
[B]Ivette[/B], jak to jest, że jedna pani nie wiedziała o działaniach drugiej, nie były one monitorowane... A znasz powiedzenie, że ręka rękę myje???
Kochana, Cierpliwa do Bólu Ivette, rób swoje, tylko o to Cię proszę.
Taka ignoracja i narażenie Ciebie na niebezpieczeństwo, o samym losie psa nie wspominając, nie może ujść bezkarnie. :shake:

Link to comment
Share on other sites

Nie będzie to chyba pierwszy pies który ucieł fundacji z kochającego domku / lub został ukradziony. Jeśli tamte to przypadki to tu już w to nie uwierzę. Zastanawia mnie fakt jak pies po wypadku, dodajmy, że Partyzant jest podobno niemłodym już psem nabrał takiej ochoty na bieganie. Gdzie? Po co? Przeglądałem ogłoszenia w necie i nie ma nic o tym, że zaginął Partyzant, a takiego psa chyba szuka się priorytetowo. Im przepraszam za to stwierdzenie, Ale przypadków tu jest po prostu za dużo.

I taka sucha informacja

Polecam wątek koleżanka Ania, domek ogrodzony, zdjęć brak

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f85/ksiezniczka-z-bajki-disneya-biala-sunieczka-zostaje-w-dt-101799"]::: Księżniczka z bajki Disney'a biała sunieczka - zostaje w DT! - Dogomania Forum[/URL]

Edit. Sam doczytałem to ta sama Ania.

Link to comment
Share on other sites

Rany kota :angryy: Gdzie my żyjemy? Na Wyspach Tutli-Putli? I tak się zachowuje Fundacja?! Pies oczywiście może przechodzić kwarantannę u opiekuna, ale MUSI być zabezpieczony przed ew. ucieczką. A w ogóle, to ja nie bardzo rozumiem dlaczego OD RAZU go nie zaszczepiono? To może niezgodne z zaleceniami wet, ale zgodne za to z prawem...
[SIZE=1]
Ad. watku na miau, który podałam można sobie poczytać np. ostatnich 10 stron.[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Zofia.Sasza zaznaczyłem sobie wątek na miau. Jednak nie jestem pewny czy ktoś nie posiadający konta ma do niego dostęp.

Edit. Chyba ktoś powinien pojechać do Daisy i sprawdzić Jej książeczkę czy ma szczepienia. I to jak najszybciej.

Link to comment
Share on other sites

Pies może przechodzić kwarantannę u opiekuna . Ale pies na obserwacji , bez szczepień musi byc pod kontrolą lekarza weterynarii. Tylko z jednego powodu ,ponieważ tylko wet.posiada wiedze medyczną i tylko on moze wydac opinię końcową .

Link to comment
Share on other sites

Cześć, Casjus do mnie na miau napisał - stąd sobie troszke podczytałam. Jeśli chodzi o ugryzienie ( mam nadzieję, że nic Ci się nie stało :) to takie postępowanie podpada pod art 160 kk.
Art. 160 kk § 1. „Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”
§ 2. „Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”
§ 3. „Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.”
§ 4. „Nie podlega karze za przestępstwo określone w § 1-3 sprawca, który dobrowolnie uchylił grożące niebezpieczeństwo.”
§ 5. „Ściganie przestępstwa określonego w § 3 następuje na wniosek pokrzywdzonego.”

Co do psiaka - przede wszystkim strasznie mi go żal. Nawet nie chcę w to dalej wchodzić, bo ciśnionko mi podskoczy. Jeśli zwierze ginie, im wiecej osób go szuka, tym lepiej. A tu jakas przedziwna sytuacja.
Żadnych ogłoszeń, wręcz ograniczenie liczby osób szukajacych. Pies, który nie jest młodym, zdrowym, hyżym chartem rozpływa się. Owszem - na wsi, oprócz samochodów, zagrozeniem sa myśliwi, ale - no nie wiem..

Szukałam juz zwierzaków ( z mojego domku nikt nogi nie dał, ale zdarzało się z innych DT ) i znajdowałam te uparciuchy.
Bo bywa, ze brykną, ale wtedy trzeba zrobić wszystko, zeby im pomóc i je odnaleźć, a nie udawać dzieciaka w przedszkolu.

I rozumiem, że akcja poszukiwawcza już zakończona

Link to comment
Share on other sites

[B]ja osobiście nie wierzę w to zaginięcie, nie wierzę w ani jedno słowo osób z tej fundacji. za dużo nieścisłości, za dużo wątków nagle zakończonych, bez zdjęć z tych nowych "cudownych" domów, za dużo krętactw, wymigiwań się i wymówek, dlaczego zdjęć nie ma.[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dorota']Pies może przechodzić kwarantannę u opiekuna . Ale pies na obserwacji , bez szczepień musi byc pod kontrolą lekarza weterynarii. Tylko z jednego powodu ,ponieważ tylko wet.posiada wiedze medyczną i tylko on moze wydac opinię końcową .[/QUOTE]

Dzięki za uzupełnienie :loveu: Niestety temat znam z autopsji. Musi stawić się u weta w trzech terminach, tak?

Link to comment
Share on other sites

Czytam i diabli mnie biorą, jak można tak kręcić :shake:.
Wczoraj w W-wie złapano uciekiniera - zdziczałego, przerażonego onka. Pozwolę sobie zacytować (mam nadzieję, że autorka tych słów nie obrazi się na mnie):
[quote name='Neigh']Kochani moi - jedno wiem na pewno... pamiętam jak polowałam na Kołtunka, pamiętam jak polowałam na dobermankę, jak spieprzyła moja własna Bromba ( tydzień po zabraniu ze schronu)......
Wszystkich dorwalam, ale ten lęk.....
Jedno wiem na bank......to ze ma sie telefony, ze się WIE do kogo dzwonić co robić..jest nieocenione.
Bo zobaczcie jakie szanse miałby ten pies.... bez dogo, bez ludzi ich kontaktów, swiadomości.....[/QUOTE]
Co TUTAJ zrobiono, jeśli NAPRAWDĘ Partyzant uciekł?...

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...