Gabi79 Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 Kochany psiaczek. Bardzo się cieszę, że już bezpieczny w BDT. Marysiu koniecznie trzeba zbadać kał, bo mały może mieć lamblie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 Jeśli chodzi o zapłatę za transport Basia nie widziała się z Arkiem, wiec nie zapłaciła. Na prośbę Anecik przekażę jej pieniążki w gotówce w przyszłym tygodniu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 12, 2021 Author Share Posted February 12, 2021 1 godzinę temu, Tyśka) napisał: I jak minęła Wam noc? Tuliś się przysunął i dal Ci troszkę miejsca do spania? :) Ciepło Cię ściskam i zostawiam głaski dla stada . No właśnie tak myślałam, bo po rozłożeniu pościeli wskoczył na środeczek, położyłam się, a on zaczął mnie po twarzy lizać, przykryłam - to po rękach. Ukryłam się więc pod kołdrą całkowicie, on po chwili zeskoczył i poszedł do miski, schrupał zawartość i położył się na posłanku, spał grzecznie do rana i dopiero kiedy wstałam podbiegł się witać, głaskać i tulić. Oswoił się z nowym miejscem już chyba, bo odważnie i radośnie szedł na spacer, koopa już nie lejąca, choć jeszcze luźna, widać biegunka "w odwrocie", rano dałam mu jeszcze Taninal ( nie do wiary jak on daje sobie podać tabletkę:)). Odra mu się spodobała, najpierw się zatrzymał i uważnie patrzył na nurt i kry ( kaczek nie zauważył;)), potem merdał puchatym wachlarzem - chyba do rzeki, bo podeszliśmy blisko, ale do miejsca, z którego nie mógł kaczek wypłoszyć. Cieszy go śnieg, na smyczy ładnie idzie, jak się z radości rozpędzi i pociągnie - sam zwalnia, idąc ogląda się na mnie - jakby sprawdzał, czy jestem na drugim końcu smyczy. Ale ma jakiś problem, albo z udem czy biodrem, albo z tym jądrem - kilka razy zatrzymywał się i coś tam lizał. Grzecznie zostaje, chwilę drapie w drzwi i idzie na kanapę :) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 Kochany psiak. Mari23 dziękuję z całego serca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 28 minut temu, ewu napisał: Kochany psiak. Mari23 dziękuję z całego serca. Przyłączam się do podziękowań Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 12, 2021 Author Share Posted February 12, 2021 2 godziny temu, ewu napisał: Kochany psiak. Mari23 dziękuję z całego serca. 1 godzinę temu, Gabi79 napisał: Przyłączam się do podziękowań Ależ ca co ???? Wszystkie razem mu pomagamy, nie tylko ja :) to dzięki Wam opuścił schronisko i przyjechał do mnie <3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 3 godziny temu, mari23 napisał: No właśnie tak myślałam, bo po rozłożeniu pościeli wskoczył na środeczek, położyłam się, a on zaczął mnie po twarzy lizać, przykryłam - to po rękach. Ukryłam się więc pod kołdrą całkowicie, on po chwili zeskoczył i poszedł do miski, schrupał zawartość i położył się na posłanku, spał grzecznie do rana i dopiero kiedy wstałam podbiegł się witać, głaskać i tulić. Oswoił się z nowym miejscem już chyba, bo odważnie i radośnie szedł na spacer, koopa już nie lejąca, choć jeszcze luźna, widać biegunka "w odwrocie", rano dałam mu jeszcze Taninal ( nie do wiary jak on daje sobie podać tabletkę:)). Odra mu się spodobała, najpierw się zatrzymał i uważnie patrzył na nurt i kry ( kaczek nie zauważył;)), potem merdał puchatym wachlarzem - chyba do rzeki, bo podeszliśmy blisko, ale do miejsca, z którego nie mógł kaczek wypłoszyć. Cieszy go śnieg, na smyczy ładnie idzie, jak się z radości rozpędzi i pociągnie - sam zwalnia, idąc ogląda się na mnie - jakby sprawdzał, czy jestem na drugim końcu smyczy. Ale ma jakiś problem, albo z udem czy biodrem, albo z tym jądrem - kilka razy zatrzymywał się i coś tam lizał. Grzecznie zostaje, chwilę drapie w drzwi i idzie na kanapę :) Super pies :) Prawie samoobsługowy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 32 minuty temu, mari23 napisał: Ależ ca co ???? Wszystkie razem mu pomagamy, nie tylko ja :) to dzięki Wam opuścił schronisko i przyjechał do mnie <3 Marysiu, Ty go przyjęłaś i to na BDT, co niestety ostatnimi czasy jest rzadkością. Dajesz mu opiekę i miłość, której tak bardzo mu brakowało, a to bezcenne 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 12, 2021 Author Share Posted February 12, 2021 2 godziny temu, Gabi79 napisał: Marysiu, Ty go przyjęłaś i to na BDT, co niestety ostatnimi czasy jest rzadkością. Dajesz mu opiekę i miłość, której tak bardzo mu brakowało, a to bezcenne a Wy uratowałyście mu życie!!! Własnie wróciłam z gabinetu weterynaryjnego. Stan zapalny uszu to drobiazg, zarobaczenie, tasiemiec, to prawie nic. Tulisio nie jest wnętrem - to zaawansowany nowotwór jądra !!! Drugie jądro zostało "wchłonięte", jakby zanikło przy rozroście tego zmienionego nowotworowo. Jego nie boli łapka, on przez ten nowotwór nie może chodzić :( :( Trzeba jak najszybciej operować. W poniedziałek o 14.30 badania krwi, żeby zorientować się w ogólnym stanie zdrowia i jeśli w wynikach nie będzie dramatu- operacja na cito. Wiek Tulinka to minimum 2 lata. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 11 minut temu, mari23 napisał: a Wy uratowałyście mu życie!!! Własnie wróciłam z gabinetu weterynaryjnego i mam nadzieję, że skutecznie ubłagałam wetkę, żeby na forum lekarzy nie poruszyła tematu schroniskowego lekarza, bo strasznie była wstrząśnięta. Stan zapalny uszu to drobiazg, zarobaczenie, tasiemiec, to prawie nic. Tulisio nie jest wnętrem - to zaawansowany nowotwór jądra !!! Drugie jądro zostało "wchłonięte", jakby zanikło przy rozroście tego zmienionego nowotworowo. Jego nie boli łapka, on przez ten nowotwór nie może chodzić :( :( Trzeba jak najszybciej operować. W poniedziałek o 14.30 badania krwi, żeby zorientować się w ogólnym stanie zdrowia i jeśli w wynikach nie będzie dramatu- operacja na cito. Wiek Tulinka to minimum 2 lata. O rany, jak dobrze, że do Ciebie trafił. Zrobię bazarek na pokrycie kosztów weterynaryknych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 12, 2021 Author Share Posted February 12, 2021 2 minuty temu, Gabi79 napisał: O rany, jak dobrze, że do Ciebie trafił. Zrobię bazarek na pokrycie kosztów weterynaryknych Nie trzeba, jego historia wstrząsnęła moją przyjaciółką (to "ludzki" lekarz ;)) i chce pokryć wszystkie koszty weterynaryjne związane z Tulisiem. A ja od wyjścia z gabinetu ryczę :( :( 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 Nie rycz, musi być dobrze! Tuliś jest juz w najlepszych rękach! Oby szybko pozbył się tego paskudztwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 17 minut temu, mari23 napisał: Nie trzeba, jego historia wstrząsnęła moją przyjaciółką (to "ludzki" lekarz ;)) i chce pokryć wszystkie koszty weterynaryjne związane z Tulisiem. A ja od wyjścia z gabinetu ryczę :( :( Marysiu, nie płacz, będzie dobrze. Wokół Tulisia sami dobrzy ludzie, nikt już go nie skrzywdzi! Już Ty najlepiej o to zadbasz, aby był zdrowy i w przyszłości trafił do najlepszego domku na świecie 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
limonka80 Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 3 godziny temu, mari23 napisał: A ja od wyjścia z gabinetu ryczę :( :( Nie płacz.... wierzę że Tuliś nie po to co Ciebie trafił by pokonała go choroba, tylko po to by poznał dobrego człowieka i zaznał dobrego życia. To młody psi organizm, poza tym tyle osób tutaj dobrze mu życzy że musi być dobrze. Trzymaj się. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 Tulisiu z calej duszy przytulam mari tak bylo pisane malutkowi aby trafil do ciebie w te milosc w spokojnosci w ciepelko Musimy wierzyc ze bedzie dobrze Stokrosci was sciskam i dziekuje dziekuje dziekuje za caly trud ratunek malutkowi przecudwnemu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 Będzie dobrze. Po to został uratowany, żeby choróbsko przegnać! Tyle dobrych ludzi się w nim zakochało i mu pomaga, że nie może być inaczej. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 12, 2021 Author Share Posted February 12, 2021 3 godziny temu, Tyśka) napisał: Nie rycz, musi być dobrze! Tuliś jest juz w najlepszych rękach! Oby szybko pozbył się tego paskudztwa. 3 godziny temu, Alaskan malamutte napisał: Marysiu, nie płacz, będzie dobrze. Wokół Tulisia sami dobrzy ludzie, nikt już go nie skrzywdzi! Już Ty najlepiej o to zadbasz, aby był zdrowy i w przyszłości trafił do najlepszego domku na świecie 1 godzinę temu, limonka80 napisał: Nie płacz.... wierzę że Tuliś nie po to co Ciebie trafił by pokonała go choroba, tylko po to by poznał dobrego człowieka i zaznał dobrego życia. To młody psi organizm, poza tym tyle osób tutaj dobrze mu życzy że musi być dobrze. Trzymaj się. 1 godzinę temu, Nadziejka napisał: Tulisiu z calej duszy przytulam mari tak bylo pisane malutkowi aby trafil do ciebie w te milosc w spokojnosci w ciepelko Musimy wierzyc ze bedzie dobrze Stokrosci was sciskam i dziekuje dziekuje dziekuje za caly trud ratunek malutkowi przecudwnemu 7 minut temu, agat21 napisał: Będzie dobrze. Po to został uratowany, żeby choróbsko przegnać! Tyle dobrych ludzi się w nim zakochało i mu pomaga, że nie może być inaczej. Dziękuję za to, że jesteście, że dodajecie mi otuchy, bardzo dziękuję !!! Gdzieś mi lajki od wczoraj uciekły i wracać nie chcą :( A mały słodziak się rozkręca - własnie weszłam do pokoju a on śpi na swoim posłanku....tyle, że je na kanapę sobie przeniósł :) :) 6 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 Będzie ddobrze, nie ma innej opcji. Operacja się uda i Tulis będzie żył długo. Tak wersji się trzymajmy!!!! 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 12, 2021 Author Share Posted February 12, 2021 Mam wrażenie, że grzbiet jakby przygarbiony miał. Futerko mięciutkie, bardzo delikatne, a pod nim kosteczki - strasznie chudy jest :( Pomimo tabletki Taninalu kiedy szliśmy do gabinetu zrobił bardzo brzydką kupkę, taką biegunkową, ale dziwnie "spienioną"...może to po odrobaczeniu :( rano było prawie dobrze, a w południe już biegunka z pianą :( :( 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 Biedne te nasze psiaczki :( Kupka taka pewnie po odrobaczeniu zapewne. Robale szaleją zanim go całkiem opuszczą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
seramarias Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 Może on poza tasiemcem ma inne niespodzianki ? Ostatnio często czytam, że u psiaków poschroniskowych wykryto lamblie. Biedny ten psiaczek, ale teraz to już tylko lepiej może być. Wierzę, że operacja się uda, guza się pozbędziecie i puszek będzie żył długo i szczęśliwie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 6 minut temu, seramarias napisał: Wierzę, że operacja się uda, guza się pozbędziecie i puszek będzie żył długo i szczęśliwie. I tego się trzymamy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 Jestem bardzo zmartwiona ale wierzę ,że Tuliś wyzdrowieje, dla siebie , dla mari23 , dla nas wszystkich. Boże jak dobrze ,że trafił do mari23 ,że opuscił schronisko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 Chyba w schronie w M. pasuje tasiemczyca. "Mój" Dango też miał tasiemca i rzadkie koo z krwią utrzymywały się przez tydzień. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted February 12, 2021 Share Posted February 12, 2021 Tulinku biedny, taki młodziutki a już tyle nieszczęścia, walcz malutki - będzie dobrze . Mari23 przytulam mocno. Musi być dobrze. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.