Nadziejka Posted February 13, 2021 Share Posted February 13, 2021 Z nadzieja na dobre na lepsze witaj Tulinku cudowny iskiereczku 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 13, 2021 Author Share Posted February 13, 2021 11 godzin temu, Poker napisał: Chyba w schronie w M. pasuje tasiemczyca. "Mój" Dango też miał tasiemca i rzadkie koo z krwią utrzymywały się przez tydzień. A ja się zastanawiałam - krew to, czy może wcześniej na śniegu jakaś plamka była....a jednak krew pierwszego dnia wieczorem widziałam, w świetle latarni nie byłam pewna :( 12 godzin temu, seramarias napisał: Może on poza tasiemcem ma inne niespodzianki ? Ostatnio często czytam, że u psiaków poschroniskowych wykryto lamblie. Biedny ten psiaczek, ale teraz to już tylko lepiej może być. Wierzę, że operacja się uda, guza się pozbędziecie i puszek będzie żył długo i szczęśliwie. Sprawdzimy kał na pewno i myślę, że kilka dni po trzydniowym odrobaczaniu trzeba odczekać, żeby sprawdzić, czy wszystko "wybite". Najpierw morfologia i biochemia, żeby można było operować. Jak widzę go siadającego jakby bokiem z odchylonymi udani to łzy mi same lecą :( :( jego to boli :( Dziękuję Wam za obecność i wsparcie, słowa otuchy - sama chyba bym sobie psychicznie nie poradziła z tym... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted February 13, 2021 Share Posted February 13, 2021 Zaglądam do Tulisia i jego wspaniałej Opiekunki. Będzie dobrze, Tuliś będzie dawał Ci zimne całusy jeszcze długo... a później upiększy czyjś świat. :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 13, 2021 Share Posted February 13, 2021 Myślę , że go nie boli tylko przeszkadza. To młody piesek, musi być dobrze. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted February 13, 2021 Share Posted February 13, 2021 2 minuty temu, Poker napisał: Myślę , że go nie boli tylko przeszkadza. To młody piesek, musi być dobrze. Oby tak było, oby go nie bolało, a tylko przeszkadzało. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted February 13, 2021 Share Posted February 13, 2021 Kochany Tuliś tyle choróbsk:( 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 13, 2021 Author Share Posted February 13, 2021 Tuliś się tuli :) łapie za nogę i patrzy pytając - kochasz mnie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 13, 2021 Author Share Posted February 13, 2021 Jest bardzo ciekawy świata i bystry, wszystko go interesuje, a najbardziej chyba...ślady kotów ;) jeszcze ich nie widział, ale bardzo wącha i chce iść tam, gdzie wiem, że zawsze chodzą kotki sąsiadów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 13, 2021 Author Share Posted February 13, 2021 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 13, 2021 Share Posted February 13, 2021 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted February 13, 2021 Share Posted February 13, 2021 Śliczne na śniegu i w wietrze rozwiewającym jasne włosy zdjęcia :) Bardzo fotogeniczny model :D 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted February 13, 2021 Share Posted February 13, 2021 Cudo nie pies! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted February 13, 2021 Share Posted February 13, 2021 Jest piękny:) Mnie rozwala jego pyszczek, jest przesłodki:) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted February 14, 2021 Share Posted February 14, 2021 Kochany, słodki maluszek. Żeby ten guz okazał się niegroźny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Livka Posted February 14, 2021 Share Posted February 14, 2021 Przecudny jest Tuliś - trzymam kciuki za zdrówko, mocno ! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted February 15, 2021 Share Posted February 15, 2021 Jak tam cudeńko kochane? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted February 15, 2021 Share Posted February 15, 2021 Piesio cudny, jeszcze zeby zdrowie wróciło. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted February 15, 2021 Share Posted February 15, 2021 Pokaż się chłopaczku misiu Tulisiu :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 15, 2021 Author Share Posted February 15, 2021 Jesteśmy po badaniach, wyniki są dobre, więc jest nadzieja, że po zabiegu wszystko będzie dobrze. Zabieg w czwartek o 15.30, "zażyczyłam sobie" badania histopatologicznego. Uszy też już lepiej trochę, nie trzepie głową i nie drapie ucha, ale z zakrapianiem mam problem - mały płacze i wyrywa się strasznie :( Chudziutki jest, waży tylko 9 kg, puchate futerko przykrywa wystające kosteczki. Apetytu za bardzo nie ma, ale myślę, że to wszystko się unormuje po pozbyciu się "lokatorów" z jelit. W sierści też byli "lokatorzy", są już tylko odchody pcheł wzdłuż grzbietu. Z tym sobie poradzimy, najważniejsze, żeby nowotwór nie był złośliwy. Nie dam rady dalej pisać, bo ta przylepa ciągle przeszkadza, tuli się i prosi o przytulanie :) Jestem pewna, że taki mądry piesio wie, co robię tu przy klawiaturze i łapką chce dopisać, że pozdrawia wszystkie cioteczki, dziękuje za pomoc i ratunek, za troskę, wszystkie dobre słowa i ciepłe myśli. Polizał klawiaturę, więc buziaczki też przekazuję :) 4 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 15, 2021 Share Posted February 15, 2021 41 minut temu, mari23 napisał: Jesteśmy po badaniach, wyniki są dobre, więc jest nadzieja, że po zabiegu wszystko będzie dobrze. Zabieg w czwartek o 15.30, "zażyczyłam sobie" badania histopatologicznego. Uszy też już lepiej trochę, nie trzepie głową i nie drapie ucha, ale z zakrapianiem mam problem - mały płacze i wyrywa się strasznie :( Chudziutki jest, waży tylko 9 kg, puchate futerko przykrywa wystające kosteczki. Apetytu za bardzo nie ma, ale myślę, że to wszystko się unormuje po pozbyciu się "lokatorów" z jelit. W sierści też byli "lokatorzy", są już tylko odchody pcheł wzdłuż grzbietu. Z tym sobie poradzimy, najważniejsze, żeby nowotwór nie był złośliwy. Nie dam rady dalej pisać, bo ta przylepa ciągle przeszkadza, tuli się i prosi o przytulanie :) Jestem pewna, że taki mądry piesio wie, co robię tu przy klawiaturze i łapką chce dopisać, że pozdrawia wszystkie cioteczki, dziękuje za pomoc i ratunek, za troskę, wszystkie dobre słowa i ciepłe myśli. Polizał klawiaturę, więc buziaczki też przekazuję :) Calujemy modlimy za wszystko cud dla Was caluni czas Dziekujemy dziekujemy sercem calem za te milosc za zycie za wszystko piekne dla tulisia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted February 16, 2021 Share Posted February 16, 2021 Trzymam mocno kciuki najmocniej jak się da, trzymaj się Maluszku, Mari23 przytulam. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 16, 2021 Author Share Posted February 16, 2021 Odpoczynek od głaskania....ale ja bardziej zmęczona jestem :) 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted February 17, 2021 Share Posted February 17, 2021 Przecudowny! Moje serce już skradł :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 17, 2021 Share Posted February 17, 2021 Najpiekniejszy tulinek swiatunia 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 17, 2021 Author Share Posted February 17, 2021 Chudzinek od wczorajszego wieczora zaczął trochę więcej jeść, chyba wcześniej z powodu toksyn wytwarzanych przez obumierające w jelitach robale nie miał apetytu, a to kosteczki pokryte puchatym futerkiem. Cieszę się, że wrócił mu apetyt. W poniedziałek dostał dwa zastrzyki przeciwzapalne, bo i uszy, i jelita leczenia wymagały, efekt już widać. Na spacerze energiczniejszy, łapkami skacze na drzwi i furtkę, wracając sam pędzi do furtki, już wie, że tu "jego dom", ledwie nadążam na drugim końcu smyczy. Ale przede wszystkim nie nadążam go głaskać i przytulać go tyle, ile on chce i prosi, musiałabym nic innego nie robić, a jemu pewnie i tak by było za mało. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.