Nadziejka Posted March 6, 2019 Share Posted March 6, 2019 Ojcze Ziemi Calej Naszej daj wytchnienia daj los lepszy zabierz bol zabierz strach od Fadunia calem sercem Ciebie prosimy modle modle ogromnie do mojego ukochanego nad wszytko do Jego Swiatoblowisci Dalajlamy 14 matko moja ......ziemio pozwol zyc w radosci psiej Faduniowi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted March 6, 2019 Share Posted March 6, 2019 Prosze Ciebie Moj Panie Moj Snie prosze modlitwa cala dusza maluczka swoja prosze pomodl z nami Badz Wielki Cudowny z nami tutaj dla Faduhnia pozwol zrozumiec i wysluchaj jako zawsze ,mnie wysluchac umiesz ...prosze sercem spekanem o to zycie o szczescie nie dla siebie boc mysmy szczesciem wlasnie wtedy kiedy tyle istnien odzywa kiedy tyle zycia ktore ucieklo - powraca do tych wszytkich umeczonych Wybacz nam wybacz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted March 6, 2019 Author Share Posted March 6, 2019 Nie znajduję słów, żeby wyrazić, jak bardzo mi żal tego biednego psiaka, jak bardzo mu współczuję. Z pewnością da się poprawić jego stan fizyczny, choć pewnie w ograniczonym stopniu, bo pewnych zadawnionych defektów nie uda się naprawić, jak choćby braku ostatniego kręgu kości ogonowej. Czy taki się urodził, czy to jakiś uraz. Nie widziałam czy ma ogon, czy może stracił go właśnie z ostatnim kręgiem? Ale czy uda się uratować jego psychikę? Potworną krzywdę wyrządzono mu w tym schronie. Podli ludzie i bezlitośni współbratymcy :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted March 6, 2019 Share Posted March 6, 2019 Nadzieja jedyna dla tego stworzenia, że Jaaga sobie poradzi, powie mu/zrobi coś takiego, że wróci do żywych, bo teraz jest na krawędzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted March 6, 2019 Author Share Posted March 6, 2019 2 godziny temu, Anula napisał: No przecież wykryto świerzbowiec w Lecznicy. Wykryto i dostał advocate, co skutecznie zlikwidowało problem świerzbowca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted March 6, 2019 Author Share Posted March 6, 2019 9 minut temu, rozi napisał: Nadzieja jedyna dla tego stworzenia, że Jaaga sobie poradzi, powie mu/zrobi coś takiego, że wróci do żywych, bo teraz jest na krawędzi. Niestety okrutna prawda :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted March 6, 2019 Author Share Posted March 6, 2019 4 godziny temu, Havanka napisał: Chyba tak. Tyle zmarnowanych lat za kratami. Teraz, kiedy już przestanie sie bać, pozna inne, lepsze życie. Eluś podeślij odpowiedni numer konta. Spróbuję coś wyskrobać. Witaj Eluniu Bardzo dziękuję za chęć pomocy dla biedaczka. Podeślę Ci nr konta na PW. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baltimoore Posted March 6, 2019 Share Posted March 6, 2019 :(( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted March 6, 2019 Share Posted March 6, 2019 2 godziny temu, Tola napisał: Tak króciutko, bo wszyscy na pewno bardzo się denerwują Tolu, Ty umiesz/możesz zrobić zrzutkę? Stan pieska kwalifikuje się jak najbardziej do szerszego apelu o wsparcie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 6, 2019 Share Posted March 6, 2019 4 minuty temu, rozi napisał: Tolu, Ty umiesz/możesz zrobić zrzutkę? Stan pieska kwalifikuje się jak najbardziej do szerszego apelu o wsparcie. Tak, jak najbardziej Fado kwalifikuje się do takiej pomocy. Rozmawiałam już z Jaaga - na pewno zrobię taką zbiórkę, tylko muszę poczekać na opis dzisiejszej wizyty, aby dokładnie opisać stan fizyczny i psychiczny Fado. 3 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted March 6, 2019 Share Posted March 6, 2019 Jak dobrze, że on poza schronem. I że jest szansa, żeby mu pomóc. Mam wrażenie, że jego koszmarny wygląd, który tak poruszył nasze serca nie oddawał nawet w połowie stanu, w jakim pies się znajduje :( Oby leki przeciwdepresyjne zadziałały. Jeśli on nie odzyska choć trochę chęci do życia, to nie damy rady pewnie mu pomóc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted March 6, 2019 Author Share Posted March 6, 2019 Przed chwilą, agat21 napisał: Jeśli on nie odzyska choć trochę chęci do życia, to nie damy rady pewnie mu pomóc Nawet nie dopuszczam do siebie takiej myśli :( Nie mogę przestać myśleć o nim :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted March 6, 2019 Share Posted March 6, 2019 1 godzinę temu, Tola napisał: Tak, jak najbardziej Fado kwalifikuje się do takiej pomocy. Rozmawiałam już z Jaaga - na pewno zrobię taką zbiórkę, tylko muszę poczekać na opis dzisiejszej wizyty, aby dokładnie opisać stan fizyczny i psychiczny Fado. Zarys do zbiórki, do rozwinięcia, korekty, coś na początek: Na krawędzi. Czy można coś zrobić, zawinąć czas? Psu, żyjącemu latami w upodleniu, przywrócić wiarę w ludzi, w dobry świat? Zwierzątko u progu śmierci, blizny stare i świeże, od pogryzień, na pyszczku, łapach, depresja… Piesek wyrwany z piekła. Nie widzi, prawdopodobnie po urazie. Trudno powiedzieć, czy chce żyć, z niczym dobrym mu się życie nie kojarzy. Wszystko ma obolałe, reaguje zębami na dotyk. Schorowany. W ostatniej chwili zabrany ze schroniska. Można było zaczekać tę chwilę, nie byłoby problemu. Dostał serdeczną opiekę, ciepły kąt, potrzebne tylko pieniądze na leczenie, tylko tyle. Czy da się zawinąć czas? 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
uxmal Posted March 6, 2019 Share Posted March 6, 2019 43 minuty temu, agat21 napisał: Jak dobrze, że on poza schronem. I że jest szansa, żeby mu pomóc. Mam wrażenie, że jego koszmarny wygląd, który tak poruszył nasze serca nie oddawał nawet w połowie stanu, w jakim pies się znajduje :( Oby leki przeciwdepresyjne zadziałały. Jeśli on nie odzyska choć trochę chęci do życia, to nie damy rady pewnie mu pomóc Jeśli te leki nie zadziałają nie oznacza że to koniec. Trzeba próbować z innymi. Powtarzam tylko słowa dr Irackiej- ale to co powiedziała jakiś czas temu na Kongresie -także i w przypadku ludzkich dolegliwości się sprawdza. Trzeba próbować z innymi lekami. Dopiero jeśli wet wyczerpie wszystkie możliwe - to się zastanowimy. Oby tak nie było. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted March 7, 2019 Author Share Posted March 7, 2019 Jaaga powiedz co dokładnie dolega naszemu psiakowi i czy są jakieś konkretne polany działania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 .modlimy modlimy o wszytko dla Fadunia dla Jaagi sie boje zagladac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 Serce pęka... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 15 godzin temu, elik napisał: Wykryto i dostał advocate, co skutecznie zlikwidowało problem świerzbowca. Jestem, ale tylko na chwilkę.Sama mam astmę i walczę teraz z infekcją. Wróciłam z Katowic do domu i musze tu wszystko ogarnąć. Raczej świerzba nie było, bo po podaniu Advocate byłyby świerzbowce widoczne, tylko martwe. A jest czysto. W tej samej przychodni u Coli stwierdzili świerzbowca drażącego, mało nie padłam ze strachu, ja zrobiłam zeskrobiny z 3 miejsc i nic nie wyszło. Pomógł szampon przeciwgrzybiczny po jednym zastosowaniu, czyli miała tylko drożdżaki. Najgorsze, że dziś przyszedł wynik z badania kału i Fado ma lamblie. Całe szczęście, że od razu, jak przyjechał z tą cuchnącą kupą, to dałam mu metronidazol, bo na to mi wyglądało, jednak dawałam tylko raz dziennie, bo bałam się więcej, a na lamblie powinno się 2 razy dziennie. Całe szczęście wiec, że zrobiłam mu jednak ta kwarantannę i gotowałam wszystkie prześcieradła i poszewki po nim. Tylko dziewczyny były z nim i im też musze zrobić kurację metronidazolem. Lamblie leczą się paskudnie. Potrzebuję Eimeran do dezynfekcji na pierwotniaki. Dajcie znać Anecik, żeby sobie u swojej suni zbadała kał w kierunku lamblii, bo może pozarażać pozostałe psy, jesli to też wyniosła ze schroniska.I Sarusi też warto zbadac kał w kierunku lamblii. Dokumentację wyślę później elik na maila, bo są tam jej dane. Generalnie potrzebna jest mu karma Intestinal low fet. Kupiłam w przychodni na szybko 2 kg, ale wychodzi o wiele drożej i na krótko wystarczy. Najlepiej kupić na zooplus. Mogę zamówić duży worek, ale tylko na moje dane, bo mam 10% zniżki na hodowlę. Jeśli nie, to zamówcie mu proszę. Odnośnie decyzji prosze o info na tel. 660124623, bo nie bedę miała jak tu zaglądnąć. Wczoraj zapłaciłam 360 zł w przychodni z karmą i 2 pipetkami leku Osurnia do uszu. lek podaje się co 2 tyg, wiec to jedyna opcja dla Fado, bo w przychodni mało zawału nie dostał. W 4 osoby pobieraliśmy mu krew. Jego stres był koszmarny, dostał ślinotoku, krew tryskała strumieniem z ciśnienia, dyszał i dusił się. Dlatego dostał psychotrop przeciwlękowy i antydepresyjny. jednak z tymi lekami na efekt działania trzeba poczekac 2 tyg., początkowo mogą pogłębić objawy. W Zamościu uznali, że nie trzeba antybiotyku, a on ma leukocytozę, więc łątwo poznać, że jest stan zapalny. Od wczoraj jest już na antybiotyku. Oczy do diagnozowania u okulisty., oczopląs, ślepota odśrodkowa. Na diecie Intestinal prawdopodobnie bedzie musiał być przez resztę życia. Ma wadę w budowie, brakuje mu kręgu przy ogonie, którego też oczywiście nie ma, stąd problemy z defekacją. Miał badanie rektalne, od środka też wadliwa budowa. Zastanawiałam się dlaczego robi kupę po troszce idąc na 2-3 m. dł., a to przez tą wade. Jesli kupa się unormuje do końca życia musi dostawać Colon C lub olej parafinowy, bo nie będzie potrafił wydalać twardego kału. W związku z koniecznością zakupu diety, dzienny koszt pobytu wyniesie 10 zł, nie 12, jak z karmą. Fado po ustapieniu biegunki bedzie do dalszego diagnozowania, ból w okolicach karku. W aptece zapłaciłam 44,04 zł . Jesli nie przejdzie mu nadmierny apetyt po antybiotykoterapii, to mam mu kupić Amylan, bo ma za niską amylazę. Za badanie kału w ZHW zapłaciłam 25 zł, za szelki i kaganiec 66 zł. Paragony prześlę Elik. Ogólnie jestem załamana jego stanem. Koniecznie trzeba zrobić zbiórkę pieniędzy, zeby było na zaspokojenie bieżących potrzeb i na konsultację okulistyczną. Znajoma poleciła mi prywatną klinikę okulistyczną we Wrocławiu. Po ustapieniu biegunki powinien tam trafić. Gdyby dało się zoperowac jedno oko i odzyskałby w nim widzenie, to byłoby cudownie dla jego psychiki. tylko ta znajoma płaciła 3000 zł za jedno oczko. I jeszcze kwestia transportu, bo to wyprawa na wiele godzin, mój Andrzej nie da rady w tygodniu jechać, więc kogoś trzeba znaleźć z okolic Pawłowic, Jastrzębia-Zdroju, woj. sląskie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-d Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 Jaago, dzięki za info :-( Łeb mi pęka - biedny Fado. A jego zachowanie (jak ma spokój) nic się nie zmieniło? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 Dr Jacek Garncarz specjalista okulista ze stolicy przyjmuje w Krakowie również. To zdecydowanie bliżej niż Wrocław a i mniej stresu... 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 A czy to jest Klinika prywatna we Wrocławiu Strachocińska 143.Dr.Natalia i dr.Anna są uczennicami dr.Garncarza. Tam ceny są umiarkowane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 No rzeczywiście "siła złego na jednego" - tyle nieszczęść na jednego małego psa :( Dziękujemu Jaaga za tak szczegółowy opis. Plus jest taki, że już wiadomo na czym się stoi i co można robić, żeby poprawić mu zdrowie i jakość życia. Z antydepresantami trzeba czekać na efekty, trudno, co robić, mimo wszystko mam nadzieję, że on czuje, że jest w innym miejscu, nie musi się ciągle bronić przed innymi psami, nie musi dopychać się do miski, może jego psychika i tak się z tego powodu choć trochę poprawi. Strasznie go żal :( Co do karmy, to myślę, że Jaaga może kupić duży worek na siebie, prawda? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-d Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 16 minut temu, agat21 napisał: Co do karmy, to myślę, że Jaaga może kupić duży worek na siebie, prawda? Chyba tak byloby najszybciej, bo 2kg na długo nie wystarczą, tzn.tak myślę, ale oczywiście to tylko moja opinia. Jaago, czy Fado będzie miał badaną krew na profil jelitowo-trzuskowy? Co to za psychotrop, który dostał Fado? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 Bardzo to wszystko smutne :( Biedny i Fado i Jaaga... Jeżeli Jaaga by kupowała karmę sama, to może od razu by kupiła ten stojak z miseczkami? Ja oczywiście zaraz bym przelała pieniądze. Elu dopytaj kochana bo nie wiem czy Jaaga wejdzie na dogo i odczyta. Poprosiłam skarpetę Talcott o dofinansowanie Fado w wysokości 200zł i czekam na akceptację https://www.dogomania.com/forum/topic/73552-skarpeta-imtalcott-pomaga-psom-staruszkom/?page=166 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.