Jump to content
Dogomania

Parwowiroza-Pomocy!!!Pomóżcie uratować malutkie szczeniaczki.Jeden szczeniaczek-Melisa za [TM*];drugi-Szałwia za [TM*];Została przy życiu Mini,Kenya,Kama i Emi.W DS-Mia w Krakowie;Kenya została na stałe w DT; Kama we Wrocławiu;Emi w Zagórów k/Słupcy.


Anula

Recommended Posts

31 minut temu, Tola napisał:

 

Dopiero jestem, odwoziliśmy z TZ maluchy z gabinetu do DT Karmelki, potem jeszcze trzeba było zając się naszymi psami, które od 12 czekały na wyjście.

Wiem, ze wszyscy tutaj martwią się o maluchy;  uwierzcie, że my na miejscu też wszystko to bardzo przeżywamy,  zwłaszcza odejście Meliski, ale to niczyja wina:(

Nie zawsze się udaje, nie tylko u nas:(

Robimy wszystko, aby udało się uratować kolejne maluchy:( 

Szczeniaki są pod opieką weta - dostają antybiotyk,  leki przeciwkrwotocze, są nawadniane; w piątek jak wiecie dostały surowicę od ozdrowieńca, bo tylko taką dostaliśmy na cito! 

Jeśli została podana taka surowica, to tą syntetyczną podaje się po paru dniach w dawkach przypominających -  taki jest sposób leczenia parwo w naszym regionie -  TZ dzwonił do wszystkich 6 gabinetów w naszym mieście, potwierdził to też znajomy wet Alaskan z innego ośrodka.

Surowica syntetyczna jest w naszym regionie nieosiągalna w hurtowniach, została więc zamówiona w  2 rożnych miejscach (m.in. na Ukrainie) i jutro Alaskan odbiera jedną przesyłkę,  a TZ drugą i  zostanie podana szczeniakom.

Martuniu bardzo dziękujemy za Twój wpis bo on był bardzo potrzebny! My nie mamy kontaktu z gabinetem i też nie wiele wiemy na temat leczenia surowicą od ozdrowieńca+syntetyczną.Też nie wiedziałyśmy co z tą zamówioną surowicą...Teraz jest o wiele jaśniejszy obraz i leczenia i dalszych działań

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, DT-Karmelki napisał:

Babki, trzymajcie wszystkie możliwe kciuki za Szałwika. Maleństwu 30min udało się ( wreszcie, przy 3 próbie i 2 godzinach) przełknąć pierwszy ml Convalescence Support i nie oddać. Za kilka minut próbujemy podać kolejne krople. No więc, kciuki.

Trzymam Karmelko,trzymam! I to bardzo mocno!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

Tymczas był w 2013... nasza wetka sprowadzała wtedy z Lublina. Za chorrendalną cenę, ale przecież nie to jest ważne w ratowaniu życia... mówiła sama że koszmarnie ciężko jest.

Mojej cioci pies też kiedy potrzebował surowicę, jej wetka z Leżajska zamawiała w Łańcucie i Rzeszowie i stamtąd ściągała - ale to też było z jakieś 2,3 lata temu. Mogę spróbować podpytać, bo zdaje się że Chełmska Straż miała ostatnio szczeniaki z parwo... (niestety, nie przeżyły). Spróbuję popytać i coś sie dowiedzieć.

Ktoś wie w jakich warunkach trzeba przewozić surowicę? Bo coś jeszcze mi się nasunęło.

Dziękuję, nie doczytałam o tym, że to schron dał surowicę.

Ja też na drugim końcu Polski, spróbuję zadzwonić i dowiedzieć się od mojej wetki, która ratowała moją tymczaskę... może będzie wiedzieć... skąd wziąć surowicę.

To nie schron dał, tylko wet ze swojej lecznicy (opiekuje się też zwierzakami z ZOO i schronu)

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, DT-Karmelki napisał:

Babki, trzymajcie wszystkie możliwe kciuki za Szałwika. Maleństwu 30min udało się ( wreszcie, przy 3 próbie i 2 godzinach) przełknąć pierwszy ml Convalescence Support i nie oddać. Za kilka minut próbujemy podać kolejne krople. No więc, kciuki.

Trzymamy , jak najmocniej trzymamy!!!

Malutkie kochane... co one winne, lewo zaczęły życie i tyle cierpienia...

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

Ktoś wie w jakich warunkach trzeba przewozić surowicę? Bo coś jeszcze mi się nasunęło.

a przewoziłam w lodzie i trzeba ją przechowywać w zamrażalce.  Natomiast surowicę syntetyczna trzeba przewozić schłodzoną i trzymać przed podaniem w lodówce. To ważne, bo  bez zachowania tych warunków surowica traci swe właściwości. Ale to chyba Martusia wie.

Prosiłam ewu o pomoc i była w stanie pożyczyć surowicę, ale rozmawiała z Martusią i dowiedziała się, że surowica ma być jutro.

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, elik napisał:

a przewoziłam w lodzie i trzeba ją przechowywać w zamrażalce.  Natomiast surowicę syntetyczna trzeba przewozić schłodzoną i trzymać przed podaniem w lodówce. To ważne, bo  bez zachowania tych warunków surowica traci swe właściwości. Ale to chyba Martusia wie.

Prosiłam ewu o pomoc i była w stanie pożyczyć surowicę, ale rozmawiała z Martusią i dowiedziała się, że surowica ma być jutro.

Dziękuję. Pytam, bo jeżeli nie byłoby bliżej, to będę jechać w piątek w nocy do Tomaszowa z Wrocławia i może to by była jakaś forma pomocy.  Problem w tym że nie mam lodówki przenośnej, samochodowej, a i do Wrocławia ktoś musiałby dowieźć surowicę. Ale skoro surowica jest to dobrze, że się udało.

4 minuty temu, DT-Karmelki napisał:

Kurcze.

Oddała. Ale dopiero po 23 minutach.

:( Walcz, maleńka.

Link to comment
Share on other sites

 

2 minutes ago, Alaskan malamutte said:

Tzeba próbować, maluteńkie porcje....

DT-Karmelki, wiem, że jesteś zmęczona....podziwiam i sił życzę...

Moje zmęczenie jest teraz najmniej istotne. Najważniejsza jest Szałwik. Dam jej spać jeszcze z 20min i podam kolejne 2ml.

A ja mogę tak siedzieć do 3-4, wreszcie moja bezsennosć się na cos przyda.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Alaskan malamutte napisał:

Tzeba próbować, maluteńkie porcje....

DT-Karmelki, wiem, że jesteś zmęczona....podziwiam i sił życzę...

DT-Karmelka to najlepsze dt,które mogło się trafić maluszkom.Ja też podziwiam ogromnie, bo trzeba mieć bardzo dużo empatii i siły aby tak trudnemu wyzwaniu sprostać.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Super ,że podajesz jej doustnie pastę. 

Jak miałam pod opieką sunię z parwo , to wet zalecał głodówkę , mimo że sunia słabła i zjeżdżała z wagi w zastraszającym tempie.  Na szczęście  trafiłam na dietetyczkę, która kazała mi natychmiast podawać suni papki. Podawałam właśnie co 2  godziny po 5 ml przez dobę , potem co godzinę kolejną dobę i stopniowo zwiększałam odstępy  i porcje.

Głodzenie powoduje zanik reszty kosmków jelitowych i prędzej czy później karmione zwierzę zginie z zagłodzenia z powodu braku trawienia.

Trzymam mocno kciuki za całokształt.

  • Like 1
  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, DT-Karmelki napisał:

Jesteśmy.  Później niż zwykle i w pośpiechu,  dalego że karmię Szałwię, a to bardzo czasochłonny proces. Od 5:30 zdjadła kolejne 8ml, broni sie strasznie przed strzykawka ale nie wymiotuje.

Mini i Kenya jadły, teraz odsypiają. Więcej jak wrócę z lecznicy.

Nieustannie jestem myślami.

Walczcie maluszki, przed wami życie!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...