Jump to content
Dogomania

DT-Karmelki

Members
  • Posts

    138
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    7

DT-Karmelki last won the day on February 19 2019

DT-Karmelki had the most liked content!

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

DT-Karmelki's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

264

Reputation

  1. Folia do izolacji budynków się nie nada, rozpada się pod wpływem promieni UV. Nie mówiąc o tym, że nagrzana potrafi strasznie śmierdzieć. Najlepsze byłyły stare banery reklamowe (wyborcze), lub nawet blacha dachowa - hurtowniom zostają odpady, które można kupić za cenę złomu. Mogę też spytać mojego tatę o inne rozwiązania, ale muszę mieć dobre zdjęcie budy.
  2. Opiszę, opiszę :) Jej Sznaucerowatość zrobiła kolosalne postępy. Chodzi już prawie po całym domu, nie ma oporów przed wskakiwaniem na kanapę w salonie. Ba, czasami nawet odmawia zejścia... Na szczęście skończyły sie powarkiwania i poprawnie układa sobie kontakty z psami i kotami. Odkąd jest na Urinovecie (dolu?) i Kalmvecie zmniejszyła się skala posikiwania. Na dworze Tania bez smyczy zachowuje się swobodnie, trzyma się albo mnie albo psiaków. Na smyczy jest ok do momentu kiedy luz się kończy i poczuje szarpnięcie, wtedy przywiera do ziemi przerażona. Ale na szczęście jest bardzo zazdrosnym psiakiem, więc jak widzi że rozdaję głaski to zapomina o strachu i podbiega, żeby podstawić głowę do głaskania. Przeprosiłą się też z miskami i po ponad tygodniu cyrków i cudowania je i pije normalnie. Będę musiała zaopatrzyć ją w lepsze, wygodne szelki bo te obecne wydzierają jej włosy z grzbietu. Możecie doradzić jakieś dobre modele?
  3. Moli wygląda cudnie :) I ma takie białe skarpety jak Tania. Kociak ze zdjęcia to mój najmniejszy tymczasowicz, Ignacio. Moment przed zdjęciem ugniatał Tanię łapciami. W ogóle kocury robią sobie "dyżury" i cały czas któryś jest w pokoju z Tanią. To zdjęcie ze środowego poranka, Tania była zmęczona i źle się czuła. We wtorek wieczorem przyplątała jej się biegunka. Na szczęście po podaniu leków wszystko wróciło do normy. Tania codziennie robi postępy i przełamuje swój strach. Zawsze kiedy wchodzę do pokoju merda ognkiem tak, że kontenerek się kołysze, domaga się głaskania, bez problemu daje sobie podawać tabletki; pozwala się też nosić na rękach - więc wczoraj zaczęłyśmy zwiedzać dom. NIe ma też problemu ze zdejmowaniem i zakładaniem szelek. Relacje z innymi psiakami też są lepsze, Tania już nie warczy i daje się obwąchiwać, chociaż woli obserwować z kontenerka. Chyba, że ktoś inny niż ona dostaje głaski to wtedy nieśmiało podchodzi i trąca mnie noskiem. Problemem jest za to niechęć Tani do picia i wypróżniania się. Mała bojkotuje podkłady i w rezultacie popuszcza pod siebie. Już w piątek wyraźnie pokazywała, że chce wyjść do ogrodu, więc wyszłyśmy... na lince. Której się nie bała. Chyba jej nawet nie zauważyła, caly strach byl skierowany na obcy kawałek świata ale przy moim zachęcaniu i asyście moich suczek zrobiła kółeczko po tarasie, siknęła pod siebie i wróciła do domu. Wychodzimy po kilka razy dziennie, dopóki jest jasno. Po zmroku Tania nie chce podejść w stronę otwartych drzwi.
  4. Moglo być też zmęczenie i stres spowodowany potrzebą załatwienia się i równoczesnym lękiem przed wyjściem. Tak czy inaczej, nie jest to nic czym się przejmuję. A w kontaktach Tanii z innymi psami zachowam większa czujność i tyle. Może też kupię bramkę do gabinetu, żeby mogli się obserwować bez ryzyka zęboczynów. Tania teraz położyła się pod biurkiem, udało mi się wsunąć pod nia kocyk i całą wygłaskać. Nawet brzuszek.
  5. Tania chodzi po pokoju, kulturalnie załatwila się na podkłady i zjadła mokrą część śniadania. Chrupek nadal nie rusza. To dobre wiadomości, gorsza jest taka, że Tania całą noc wyła. Nie wiem czy daltego, że bała się wyjść czy dlatego, że słyszała okoliczne psy. Kiedy nad ranem chciałam zdjąć górną część kontenerka to mnie obwarczała. Druga próba o 7 udała się i Tania, pozbawiona "dachu budy", zdecydowała się wykorzystać podkłady.
  6. Wiem, że wszyscy czekają z niecierpliwością czekają na wieści, ale dopiero teraz udało dotrzeć mi się do komputera. Tania nadal nie wyszła z transportera, je i pije to co wstawię jej do środka. Jeśli do rana się nie wysika, to chyba zdejmę górę transportera. W dzisiejszych kontaktach ze stadem Tania pokazała ząbki: na Larę i Gacka nawarczała, a Kenię próbowała ugryźć przez kratkę transportera. W sumie to słusznie bo mały tajfun postanowił zacząć znajomość od... wskoczenia na transporter Za to w obecności Avy Tania zasnęła. Mimo, że po południu kilkoro uczniów przewinęło się przez gabinet. Ewidentnie obecność roześmianych nastolatków zadziałała jak kołysanka, pewnie w nocy w ogóle nie spała.
  7. Tania daje się głaskać! To zadziwiające co można osiągnąc przy pomocy puszki ze żwaczem ;) 2 razy wyszła też z transporterka, do miski ustawionej ok. 50cm dalej i rozejrzała się po pokoju. Niestety przestraszyła się kiedy Spencer zeskoczył z parapetu i czmychnęła z powrotem do środka....
  8. Siedzimy sobie z Tanią w pokoju, na razie nie wyszła z transporterka. Wypiła dwa łyki wody z miski, którą jej wstawiłam do środka i zjadła dwa kęsy gotowanego kurczaka. Rozgląda się i nasłuchuje kiedy słyszy moje stado. Na chwilę wpuściłam Dorotkę, dziewczyny owszem powąchałay się z zainteresowaniem. Tania obserwowała jak mały gamoń biegał za piłką i skakał po mnie. Tania jest bardzo zmęczona - oczy jej się same zamykają.
×
×
  • Create New...