Onaa Posted April 14, 2018 Posted April 14, 2018 Zaglądam do Abi i trzymam kciuki za kolejne małe postępy :). Quote
anica Posted April 14, 2018 Posted April 14, 2018 16 godzin temu, b-b napisał: Tak :) Podeślę dla pewności :) Wiedziałam,że nie będzie łatwo ale ciągle gdzieś tam się tli światełko w tunelu. Debilizm totalny. Trzymam za Was kciuki bo więcej nie mogę. Aniu ile jest takich skrzywdzonych przez człowieka na ziemi... Nie ma chyba takiego dnia, żebym nie powtarzała sobie...Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta! :) Miłego ,słonecznego weekendu ,wszystkim życzę Quote
Murka Posted April 14, 2018 Posted April 14, 2018 Dzisiaj było pierwsze podejście kocykowe. Na początku była panika, uciekanie po całym boksie, warczenie i atakowanie kocyka. W końcu Abi przysiadła w jednym miejscu i zaczęła się kocykiem interesować, wąchać intensywnie i... przestała zwracać uwagę na to, że ją miziam. Patrzyła na mnie uważnie, ale nie reagowała na kocyk. Jak na początek nie jest źle. Abi bardzo się boi, natomiast robi wszystko aby odstraszyć lub uciec; atak jest u niej ostatecznością. 5 Quote
b-b Posted April 14, 2018 Author Posted April 14, 2018 Cieszę się z takich postępów. To kolejny mały krok ku wielkiej sprawie :) Dziękuję Murko :) Quote
uxmal Posted April 14, 2018 Posted April 14, 2018 Czy mogę prosić o rozwinięcie tej metody kocykowej.. Na czym ona polega, bo nie bardo zrozumiałam.. Bierze się kocyk i kładzie na podłodze? Quote
Murka Posted April 14, 2018 Posted April 14, 2018 1 godzinę temu, uxmal napisał: Czy mogę prosić o rozwinięcie tej metody kocykowej.. Na czym ona polega, bo nie bardo zrozumiałam.. Bierze się kocyk i kładzie na podłodze? Tutaj jest ta metoda pokazana (1:40): https://www.youtube.com/watch?v=xhLriN3nBdE Quote
uxmal Posted April 14, 2018 Posted April 14, 2018 15 minut temu, Murka napisał: Tutaj jest ta metoda pokazana (1:40): https://www.youtube.com/watch?v=xhLriN3nBdE dziękuje. Quote
b-b Posted April 15, 2018 Author Posted April 15, 2018 9 godzin temu, Murka napisał: Tutaj jest ta metoda pokazana (1:40): https://www.youtube.com/watch?v=xhLriN3nBdE Czy może kupić Abi oborzę Bayera? W necie mają promocje niecałe 90zł wypadają te większe :) Quote
Tola Posted April 15, 2018 Posted April 15, 2018 Bardzo się cieszę, że Abi robi postępy - małymi kroczkami, ale idzie do przodu, to najważniejsze:) Quote
b-b Posted April 15, 2018 Author Posted April 15, 2018 Po Sabci zostało 370zł, które przechodzą na Abi :) Quote
Alaskan malamutte Posted April 15, 2018 Posted April 15, 2018 Cały czas jestem na wątku Abi, czytam wieści o postępach suni i bardzo się cieszę, że SĄ!! Abusiu, kciuki za ciebie nieustannie trzymam i wierzę, że przełamiesz lęki... 1 Quote
b-b Posted April 15, 2018 Author Posted April 15, 2018 13 minut temu, Alaskan malamutte napisał: Cały czas jestem na wątku Abi, czytam wieści o postępach suni i bardzo się cieszę, że SĄ!! Abusiu, kciuki za ciebie nieustannie trzymam i wierzę, że przełamiesz lęki... Nie ma innej opcji ;) Quote
Tola Posted April 16, 2018 Posted April 16, 2018 Jestem ciekawa jak Abi, czy są kolejne postępy? Quote
b-b Posted April 16, 2018 Author Posted April 16, 2018 Abi z bazarku Poker dostała 188zł Bardzo dziękujemy ! Quote
Nadziejka Posted April 17, 2018 Posted April 17, 2018 Abisiu spokojnej nocunki bezpieczna zaopiekowana stokrosci -te cuda malenkie i wieksze coraz raduja nasze serca Quote
b-b Posted April 17, 2018 Author Posted April 17, 2018 Pewnie Murka nam napisze jak będą nowe postępy :) Dostaliśmy znowu przesyłkę od Nadziejki z fantami na bazarek dla Abisi :) Bardzo za nie dziękujemy Ewo!!! :* Quote
Murka Posted April 18, 2018 Posted April 18, 2018 Z Abi nadal pracujemy i się poznajemy wzajemnie. Wychodzi z niej mały dewastator, codziennie w boksie robi spory raban, "bawi się" miskami (przy tym oczywiście karma rozsypana po całym boksie, miska z wodą pusta... nie pomagają miski antywywrotne), objada budę. Muszę jej dostarczać wciąż jakieś zabawki i gryzaki, jak ma kilka i ma co rozdrabniać, to budę oszczędza. W między czasie musiałam jej zastawić na stałe wejście do budy, bo choć ma w boksie dwie, to ulubiła sobie tą, która ma dach niepodnoszony i jak tam wlazła (a robiła to przy każdej okazji, jak chciałam z nią "pogadać") to nie miałam do niej w ogóle dostępu. Trochę się na mnie za to obraziła, ale chyba już jej przeszło:) Z kocykiem się już właściwie zaprzyjaźniła, tylko go wącha, nie próbuje gryźć. Próbuję już trochę z rękawicą, na razie tylko smyram ją po pyszczku i jest ok. Przy wszelkich takich zabiegach jest niestety nadal spięta, nie spuszcza ze mnie oka. Są tylko momenty, że ją coś zaciekawi, np. coś się dzieje na ogrodzie, ale zaraz wraca do pozycji obserwatora. A ma taki wzrok jakby zaraz chciała capnąć:) Póki co ani razu tego nie zrobiła. Mruczy sobie tylko czasem, ale nie jest to warczenie ze szczerzeniem zębów, tylko takie tam pomrukiwanie. Nawet jak na początku bała się kocyka i go kąsała, to było to takie bardziej na odstraszenie. To mnie pociesza. Siadam przy niej bardzo blisko, na wyciągnięcie ręki. Nie jest łatwo, bo ona zawsze mi się w jakiś kącik wciska, gdzie mam ciężkie dojście i jeszcze nie chcę jej zastawiać drogi ucieczki, żeby nie czuła się zagrożona. Ogólnie nie jest źle, ale potrzeba czasu. 1 1 Quote
Bogusik Posted April 18, 2018 Posted April 18, 2018 5 godzin temu, Murka napisał: Z Abi nadal pracujemy i się poznajemy wzajemnie. Wychodzi z niej mały dewastator, codziennie w boksie robi spory raban, "bawi się" miskami (przy tym oczywiście karma rozsypana po całym boksie, miska z wodą pusta... nie pomagają miski antywywrotne), objada budę. Muszę jej dostarczać wciąż jakieś zabawki i gryzaki, jak ma kilka i ma co rozdrabniać, to budę oszczędza. W między czasie musiałam jej zastawić na stałe wejście do budy, bo choć ma w boksie dwie, to ulubiła sobie tą, która ma dach niepodnoszony i jak tam wlazła (a robiła to przy każdej okazji, jak chciałam z nią "pogadać") to nie miałam do niej w ogóle dostępu. Trochę się na mnie za to obraziła, ale chyba już jej przeszło:) Z kocykiem się już właściwie zaprzyjaźniła, tylko go wącha, nie próbuje gryźć. Próbuję już trochę z rękawicą, na razie tylko smyram ją po pyszczku i jest ok. Przy wszelkich takich zabiegach jest niestety nadal spięta, nie spuszcza ze mnie oka. Są tylko momenty, że ją coś zaciekawi, np. coś się dzieje na ogrodzie, ale zaraz wraca do pozycji obserwatora. A ma taki wzrok jakby zaraz chciała capnąć:) Póki co ani razu tego nie zrobiła. Mruczy sobie tylko czasem, ale nie jest to warczenie ze szczerzeniem zębów, tylko takie tam pomrukiwanie. Nawet jak na początku bała się kocyka i go kąsała, to było to takie bardziej na odstraszenie. To mnie pociesza. Siadam przy niej bardzo blisko, na wyciągnięcie ręki. Nie jest łatwo, bo ona zawsze mi się w jakiś kącik wciska, gdzie mam ciężkie dojście i jeszcze nie chcę jej zastawiać drogi ucieczki, żeby nie czuła się zagrożona. Ogólnie nie jest źle, ale potrzeba czasu. Kasiu,na pewno długa jeszcze droga przed Wami,ale efekty np. kocykowe już są :) Widać,że jesteś bardzo zaangażowana nad pracą z Abi ,a przy konsekwentnym postępowaniu na pewno będą kolejne pozytywne kroczki w jej resocjalizacji :) Trzymam mocno za to kciuki! Quote
b-b Posted April 18, 2018 Author Posted April 18, 2018 5 godzin temu, Murka napisał: Z Abi nadal pracujemy i się poznajemy wzajemnie. Wychodzi z niej mały dewastator, codziennie w boksie robi spory raban, "bawi się" miskami (przy tym oczywiście karma rozsypana po całym boksie, miska z wodą pusta... nie pomagają miski antywywrotne), objada budę. Muszę jej dostarczać wciąż jakieś zabawki i gryzaki, jak ma kilka i ma co rozdrabniać, to budę oszczędza. W między czasie musiałam jej zastawić na stałe wejście do budy, bo choć ma w boksie dwie, to ulubiła sobie tą, która ma dach niepodnoszony i jak tam wlazła (a robiła to przy każdej okazji, jak chciałam z nią "pogadać") to nie miałam do niej w ogóle dostępu. Trochę się na mnie za to obraziła, ale chyba już jej przeszło:) Z kocykiem się już właściwie zaprzyjaźniła, tylko go wącha, nie próbuje gryźć. Próbuję już trochę z rękawicą, na razie tylko smyram ją po pyszczku i jest ok. Przy wszelkich takich zabiegach jest niestety nadal spięta, nie spuszcza ze mnie oka. Są tylko momenty, że ją coś zaciekawi, np. coś się dzieje na ogrodzie, ale zaraz wraca do pozycji obserwatora. A ma taki wzrok jakby zaraz chciała capnąć:) Póki co ani razu tego nie zrobiła. Mruczy sobie tylko czasem, ale nie jest to warczenie ze szczerzeniem zębów, tylko takie tam pomrukiwanie. Nawet jak na początku bała się kocyka i go kąsała, to było to takie bardziej na odstraszenie. To mnie pociesza. Siadam przy niej bardzo blisko, na wyciągnięcie ręki. Nie jest łatwo, bo ona zawsze mi się w jakiś kącik wciska, gdzie mam ciężkie dojście i jeszcze nie chcę jej zastawiać drogi ucieczki, żeby nie czuła się zagrożona. Ogólnie nie jest źle, ale potrzeba czasu. Szkoda straconego czasu kiedy jako szczeniak uczyłaby się kontaktu z człowiekiem ale tego jej nie zwrócimy. Trzymam za Was obie kciuki! :) Może ktoś ma pomysł co by Abi dopasować do zabawy aby misek nie ruszała i budy nie psuła? 43 minuty temu, Bogusik napisał: Kasiu,na pewno długa jeszcze droga przed Wami,ale efekty np. kocykowe już są :) Widać,że jesteś bardzo zaangażowana nad pracą z Abi ,a przy konsekwentnym postępowaniu na pewno będą kolejne pozytywne kroczki w jej resocjalizacji :) Trzymam mocno za to kciuki! Ja też! :) Quote
agat21 Posted April 18, 2018 Posted April 18, 2018 Dzielna Murka tak wspaniale socjalizuje biedná Abisię <3 A co byście powiedziały na taki specjalny korzeń jakiegoś twardego drzewa do gryzienka dla Abi? Mój pieso kiedyś taki miał, nie pamiętam jak się nazywa), muszę poszukać, ale nie był łatwy do zdarcia.. Quote
b-b Posted April 18, 2018 Author Posted April 18, 2018 42 minuty temu, agat21 napisał: Dzielna Murka tak wspaniale socjalizuje biedná Abisię <3 A co byście powiedziały na taki specjalny korzeń jakiegoś twardego drzewa do gryzienka dla Abi? Mój pieso kiedyś taki miał, nie pamiętam jak się nazywa), muszę poszukać, ale nie był łatwy do zdarcia.. To się gdzieś kupuje czy zdobywa u leśniczego? Może te psiaki z barakami w socjalizacji muszą coś gryźć. Mika też tak ma. Julita mówiła,że teraz do podgryzania dostała - o ile dobrze pamiętam - róg. Quote
hop! Posted April 19, 2018 Posted April 19, 2018 8 godzin temu, b-b napisał: Może te psiaki z barakami w socjalizacji muszą coś gryźć. Mika też tak ma. Julita mówiła,że teraz do podgryzania dostała - o ile dobrze pamiętam - róg. Każdy psiak lubi gryźć i żuć, bo to naturalna potrzeba, poprawia samopoczucie. To sposób na rozładowanie napięcia i stresu. Abi na razie nie może opuszczać kojca, obserwuje inne biegające psy, musi rozładować energię i emocje. Można spróbować przenieść ją do boksu wewnętrznego, żeby ograniczyć nadmiar bodźców albo dokwaterować jej jakiegoś miłego psa. Mika chętnie gryzie gryzak z rogu bawolego, gruby sznur bawełniany. Są gryzaki z poroża jelenia (psy je lubią), są też z korzeni (nie wszystkie psy są nimi zainteresowane). Mika lubi się bawić pluszakami, podrzuca je, tarmosi i rozpruwa, ale bardzo się przy tym nakręca. Z miskami u Miki też był problem, rozlewała wodę, rozsypywała karmę. Od kiedy ma ciężkie ceramiczne miski problem zniknął. Moja dzikuska Jo wychowana od szczeniaka w schronisku potrafiła się bawić kamieniami, a nawet swoimi odchodami (podrzucała sobie bobki). Razem z lękliwą Niką demolowały mi mieszkanie, niszczyły sprzęty i przedmioty. Z czasem przestawiłam je na zabawki. Nika już nie żyje, ale około 12-letnia Jo ma mnóstwo zabawek, a wśród nich jeden ulubiony model piłeczki, z którą wychodzi do ogródka (ta piłeczka zastępuje jej kamienie). :-) Zwykle dzikusy i lękliwce niszczą. Jedne mniej, inne bardziej. Także Abi nie jest wyjątkiem. 4 Quote
Nadziejka Posted April 19, 2018 Posted April 19, 2018 Abisiu zagladam z mnostwem calusow pozdrowien Mureczki powinni dostac Oscara Serc Lapeczkowcych Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.