Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
2 godziny temu, kiyoshi napisał:

? Gabrysiu- to TY nie pojechałaś z Anecik?

Oczywiście, że pojechałam i już jestem z powrotem.

Pisząc czekałam na Anetę i Arka, którzy po mnie przyjechali.

Cała rodzina super, włącznie z sunią Dafi.

Zula całą drogę w aucie wpatrywała się w Anetę wzrokiem pt. " Gdzie ja znowu jadę, czemu mnie oddajecie?".

Z wejściem na klatkę schodową nie było większych problemów, ale już wejść do windy Zulka nie chciała, więc Aneta z nią poszła schodami.

Wejść do mieszkania Zulka nie chciała i Aneta ją wniosła.

Z Zulcią do DS pojechało posłanko, miska i ulubiona zabawka.

Posłanie zostało ustawione pod ścianą między meblami, a fotelem, żeby Zulcia miała tam swój bezpieczny kącik.

Do pokoju nie chciała wejść, znów Aneta musiała ją wnieść.

Zula siedziała na kolanach u Anety nie patrząc na nikogo, tak jakby chciała być niewidzialna.

Potem Aneta ją ulokowała na posłanku.

Teraz potrzeba czasu.

Mam nadzieję, że tym razem to już domek Zulki na zawsze!!!

Aneta ma fotki, później wstawi.

 

 

  • Upvote 2
Posted

Bardzo bym chciał żeby to był TEN dom. Gdy czytałem o pierwszych chwilach w nowym domku tak bardzo mi było smutno, że Zulka musi przechodzić przez kolejny stres.

Powodzenia kochana psinko.

  • Upvote 1
Posted
24 minuty temu, Radek napisał:

Bardzo bym chciał żeby to był TEN dom. Gdy czytałem o pierwszych chwilach w nowym domku tak bardzo mi było smutno, że Zulka musi przechodzić przez kolejny stres.

Powodzenia kochana psinko.

A ja to się po prostu poryczałam myśląc jak czuła się Zulcia :(  Zlueczko kochana otwórz się na zmiany, będzie dobrze. To tylko od ciebie zależy.

Posted
1 godzinę temu, Radek napisał:

Bardzo bym chciał żeby to był TEN dom. Gdy czytałem o pierwszych chwilach w nowym domku tak bardzo mi było smutno, że Zulka musi przechodzić przez kolejny stres.

Powodzenia kochana psinko.

to samo odczucie:( smutek:( żal mi Zulki, ale tez Anety:( :(

Mam nadzieje, że Zulcia pokocha nowych opiekunów i nową psią przyjaciółke i że będzie już zawsze szczęśliwa

Posted

Wszystko opisała już Gabi. Jestem dobrej myśli ale chyba się wykończę z tego wszystkiego. W ciągu dwóch tygodni wyprawić do nowych domów pięć psiaków. Te łzy, pożegnania, zamartwianie się czy wszystko będzie dobrze......Zulka dziś coś czuła - wpatrywała się we mnie od samego rana takim wzrokiem że nie dało się nie płakać:(

 

Tak wyjeżdżała

P1120840.jpg

 

 

P1120841.jpg

 

 

P1120842.jpg

 

 

P1120844.jpg

  • Upvote 1
Posted

W nowym domu utknęła przy drzwiach

P1120845.jpg

 

P1120847.jpg

 

Ponieważ chciałam zostawić ją w nowym domu w "bezpiecznym" dla niej miejscu musiałam ją przenieść na jej legowisko. Ustawione w salonie - żeby miała wszystko na oku a jednocześnie w zacisznym miejscu.

P1120851.jpg

 

P1120852.jpg

 

Nowa koleżanka Dafi zerka z bezpiecznej wysokości :)

P1120855.jpg

 

 

  • Upvote 3
Posted

Powodzenia kochana Zuleńko.

Nie wiem co człowiek Ci zrobił że jesteś takim psiakiem a nie innym ale wierzę że Ci ludzie się nie poddadzą i przeżyjecie wiele wspaniałych lat razem.

I chociaż malutki uśmieszek zagości na Twoim pyszczku.

I będziesz szczęśliwa.

 

Trzymaj się Mała :)

 

P1120854.jpg

 

 

P1120858.jpg

 

 

  • Upvote 4
Posted

Dzięki Anetko za fotorelację. Ja cały czas siedzę, jak na szpilkach.

Wieczorem mają być wieści, czy Zulinka była na spacerku.

Bo to, że przez dłuższy czas z własnej woli nie opuści legowiska jest oczywiste

Posted

Ryczeć mi się chce jak cholera..... Chyba jeszcze bardziej niż przy Gidze....

Trzymaj się malutka, bądź dzielna.

anecik, współczuję przeżyć. Huśtawka emocji jest okropna.

  • Upvote 1
Posted
13 minut temu, anecik napisał:

Siedzę i ryczę :(

 

Idę na spacer .

Biedna Anetka:( ten Twój opis jest...taki smutny......żę też człowiek nie cieszy się z adopcji, tylko wszystkie tu mamy depresje i smutek:(

Mi też łezki lecą...bo wyobrażam sobie jak Zulcia jest zagubiona...i jak Anetka musiała się czuć zostawiając psinke:(

Kilka dni musi minąć- Jak tylko Państwo zadzwonią z dobrymi wiadomościami to już będzie lżej!

Anetko- w razie gorszej chwili-  Państwo na pewno miło Cie powitają i pozwolą spędzić troszkę czasu z Zuleczką:)

Będzie dobrze dziewczyny!

Posted
31 minut temu, anecik napisał:

Siedzę i ryczę :(

 

Idę na spacer .

Ja mam cały czas gulę w gardle, co chwilę biorę do ręki telefon i odkładam.

Umówiłam się z Panem Andrzejem, że wieczorem napisze do mnie maila, bo z emocji z relacji tel. mogę nic nie zapamiętać.

Posted

Podczytuje wątek Zulci, wiem ile troski  włozyła Gabi i anecik, zeby sunia chociaż trochę pokonała te swoje lęki.

Serce pęka, jak patrzy się na smutek tej suni, ale przecież wszyscy chcą dla niej jak najlepiej.

Życzę ci malutka kruszynko, aby ten domek okazał się TYM JEDYNYM i żebyś zrozumiała to jak najszybciej, bo Gabi i anecik pękną serca, a i nam cięzko patrzeć na psia rozpacz.

 

 

Posted

Tak, to jest psia rozpacz.Zdjęcia powalają są bardzo przygnębiające.Zulka już przeszła w swoim życiu tak wiele.Miejmy nadzieję,że to już ostatni raz w życiu.

Czekam na dobre wiadomości,absolutnie na złe.

Posted

Boże, jakie biedne te psiny, zdane na łaskę i niełaskę człowieka, nie wiedzą, czemu znowu burzymy ich świat.

Ale innej drogi nie ma, muszą przez to przejść i one my.

Biedna Zulka.

Anetko, Gabuniu bardzo mocno trzymam kciuki za Zulkę i za Was.

Posted

Kolejny raz Wam serdecznie dziękuję za trzymanie kciuków!!!

To, co piszecie, to wszystko prawda.

Zula miała poukładany świat u anecik, a tu nagle znowu zmiana.

Pewnie nawet nikt z nas nie potrafiłby określić, jak bardzo Zulka jest przerażona i zdezorientowana.

To bardzo mądra i inteligentna sunia, teraz wszystko w rękach Państwa.

Posted

Poukładany świat to jedno a cudowna anecik to drugie i najważniejsze......Ten wzrok Zuleczki...anecik...jak  mogłaś cyknąć te fotki?......Trzymamy kciuki za szybką symbiozę!...

Posted
4 minuty temu, zachary napisał:

Poukładany świat to jedno a cudowna anecik to drugie i najważniejsze......Ten wzrok Zuleczki...anecik...jak  mogłaś cyknąć te fotki?......Trzymamy kciuki za szybką symbiozę!...

Nie mogłam ale cyknęłam. Od rana Zulka tak na mnie patrzyła.............z wyrzutem. Jakby wiedziała że musi wyjeżdżać :()

 

Posted

Pierwsze wieści z Zulkowego:

Zulcia była z Panią na spacerku, spacerek odbył się bez problemów, ładnie się załatwiła.

Potem zjadła kolację.

Pan mnie uspokajał, żebym się nie martwiła, że będzie dobrze.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...