Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Będę jutro 11,30 ...  :D

 

Czekamy

Jestem spowrotem, co za nowinki, nie wszystko przeczytalam ale trzymam kciuki mocno.....

No właśnie, sporo się dzieję na dogo.

Posted

Cudownie, Karmelku jutro wielki dzień.

Poker jeszcze raz Ci dziękuję :)

Karmelek nie mógł lepiej trafić, cudowny dt a teraz domek na zawsze:)

Zasłużył na to , tyle bidusiek wycierpiał.

Posted

O! Widzę,że Karmelek jeszcze jednak na namaszczenie się załapie... :) Trzymajcie się kochani,bo rozstania z bliskimi,nie należą do łatwych...Mocno będę jutro zaciskać kciuki!

Posted

Karmelciu - powodzenia na nowej drodze życia, a dla Pokerków życzenia super urlopu, odpoczynku i pełnego naładowania akumulatorów na ciężkie decyzje po powrocie ;)

Posted

Trzymam kciuki za dzisiejszy Wielki Dzień i żeby wszystkich jak najmniej bolało to rozstanie...

Szczęsliwego zycia Piesku!

Udanego pod każdym względem  (i jakże zasłużonego) wypoczynku, Pokerku!!!!

Posted

Karmelek namaszczony ... chyba już w drodze. Również trzymam kciuki za maluszka .

Jest uroczy, chętny do zabawy, nie widziałam jeszcze tak fantastycznej zabawy pomiędzy psem i kotem. Radosny, uśmiechnięty i rzeczywiście w typie Jack Russel Teriera. Widać było, że skradł Pokerowe serce ... ysz.gif

Posted

Dzień pełen emocji.

Państwo przyjechali po Karmelka godzinę wcześniej. Bardzo mili państwo. Tylko pan trochę nabałaganił na początku.jest wysokim mężczyzną i dość gwałtownie pochylił się nad słodziakiem.A ten jak pokazał zęby, to byłam w szoku. Natychmiast odwołałam go ,zbeształam i poszedł karnie na legowisko.

Pan miał nietęgą minę ,więc się obawiałam czy nie zmienił zdania. Ale posiedział, zawołał Karmelka i przekupował go smaczkami. Potem już było dobrze.

Było widać ,że maluch czuje pismo nosem, bo zachowywał się inaczej niż zwykle do gości.

Pogadaliśmy ,zjedliśmy ciacha popijając kawusią. Opowiedziałam o przeszłości Karmelka, pokazałam śruty i kłos. Uprzedziłam o zachowaniach na widok rowerzystów, innych psów i dużych panów.

Pani podpisała umowę adopcyjną. Poszliśmy jak zwykle na spacer tym razem z ulubioną piłeczką Karmelka i to był strzał w 10.Był zajęty niesieniem piłeczki ,że nawet nie zauważyła jak mu uciekliśmy.

Z daleka widziałam ,że spokojnie wsiadł do samochodu i pojechali.

A nam pusto  bez tego łobuziaka. jakby życie zamarło w domu.

Wiele pieseczków wlazło nam w serce,ale Karmelek jest jednym z tych bardziej włażących.

Państwo przyjechali z nowym kompletem eleganckiej obróżki i smyczy ,z piękną , niebieską , wygrawerowaną adresatką w postaci kosteczki.

 

 

Żebyście sobie nie myślały ,że pojechał sobie i koniec.

Oczywiście już rozmawiałam z panią. Karmelek siedzi na kolankach i ogląda świat.Nawet dał się pogłaskać w okolicy zadu. Do samochodu wskoczył za piłeczką.

  • Upvote 1
Posted

wieści z wieczora.

Karmelcio domu wszedł zachęcony piłeczką

Podlał parę krzaczków w ogrodzie, walnął koopsko, zjadł, popił burknął,przez zęby na kotkę, położył się na kocyku od nas i zasnął.

Przedtem podchodził do pańci i podawał łapeczki, przymilał się.Pewnie chce się wkraść w jej łaski, nie wie jeszcze co się dzieje.

Pani mówi ,że jest  wielkim słodziakiem jakbyśmy nie wiedzieli o tym.

Kilka azy już dziękowała ,że go uratowaliśmy przed śmiercią i za to ,że go im powierzyliśmy. Jesteśmy umówione na pogaduchy jutro.

Loczka i Dolarek szukali go, kota też dziwnie spokojna i patrzyła na mnie pytającym wzrokiem.

Przyjaciółka z Kanady też już wydzwaniała przejęta Karmelciem.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...