Jump to content
Dogomania

Bieda z nędzą czyli Karmel już w najcudowniejszym DS.


Poker

Recommended Posts

Jak tam u Was, nie zalało? Bo mówią o burzach i gradobiciach...

ucierpiało bardzo południe regionu, my jakoś trochę łagodniej.... ale najważniejsze - jest chłodniej!

 

może ludzie odetchnąwszy od upałów zaczną o przygarnianiu piesków myśleć wreszcie.... Karmelku słodki - domku wspaniałego ci życzę !

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Pamiętam jak krótko po przybyciu do nas Rufus zrobił coś co mnie zaskoczyło i rozśmieszyło...Poszłam do kuchni po kawę,małżonek mój też coś w kuchni działał i w pewnym momencie coś skoczyło.Jak się okazało zostawiliśmy na stole talerz z bułkami z kiełbasą i Rufus wlazł i się poczęstował.O ile nie lubię jak pies sam sobie organizuje żywność to wzbudził moje uznanie z uwagi na to jaki okazał się zaradny.To był jego II wyczyn.Pierwszym był jego sprint na spacerku,bo ja żle zapięłam smycz i się odpięła..Jak ja go goniłam-w życiu takiej stumetrówki nie odstawiłam,a pies usiadł zdziwiony co ja wyrabiam jak dopadłam do niego zasapana.Psy są niezwykłe i Karmelito też.Psy ,,z przeszłością,,muszą być zaradne-to jest godne podziwu!I myślę,że tak do końca nigdy nie zaufały,że mają już jedzenie.Głód zostawił straszliwe piętno...A Karmeluś jest najzwyczajniej dobrym organizatorem-zaopatrzeniowcem.

Elżbieta

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Pięknie skomponowane ogłoszenie.Może tym razem wypatrzy Karmelcia TEN dom.

 

Dziś "nakryłam" Karmelcia i Kulkę razem na łóżku futrzaków. Spali przytuleni.Uniosłam tylko powieki, by ich poobserwować I co zobaczyłam? Karmel lizał pysio koty ,a ona się podstawiała.Nawet uszko całował. Wyglądali przeuroczo.

Dałam dziś wszystkim psom po surowym gnacie. Miały zajęcie chyba z 1,5 godziny.

Moja koleżanka, która niestety nie mieszka w Polsce, jest zakochana w cukiereczku i kocie.

Nam też będzie trudno się z nim rozstać.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

 

 

Dziś "nakryłam" Karmelcia i Kulkę razem na łóżku futrzaków. Spali przytuleni.Uniosłam tylko powieki, by ich poobserwować I co zobaczyłam? Karmel lizał pysio koty ,a ona się podstawiała.Nawet uszko całował. Wyglądali przeuroczo.

 

 Miodzio :)

Link to comment
Share on other sites

Mąż dziś na porannym spacerze nasprzątał się po 2 koopy od każdego psa. Po kościach miały duże problemy z ich zrobieniem.Czy Wasze psy też tak reagują na kości?

Co jakiś czas chcę im zrobić przyjemność ,a potem są problemy z koo.

Link to comment
Share on other sites

Mąż dziś na porannym spacerze nasprzątał się po 2 koopy od każdego psa. Po kościach miały duże problemy z ich zrobieniem.Czy Wasze psy też tak reagują na kości?

Co jakiś czas chcę im zrobić przyjemność ,a potem są problemy z koo.

żeby tylko z kupami.... moja  dodatkowo wymiotuje.

Link to comment
Share on other sites

Dr Sumińska zawsze powtarza w swoich radiowych programach, ze jeśli kości, to cielęce.

I przede wszystkim podawane regularnie.

Wtedy psi układ pokarmowy nauczy się je trawic.

Tylko nie wiem, co to znaczy regularnie... Jak często?...

Ja nie daję w ogóle, chociaż nie wątpię, że byłaby dzika radośc. ;)

Link to comment
Share on other sites

Mojemu 14 latkowi nie podaje  kości już od 2 lat. Kiedyś dostał zaparcia a ja myślałam ,że go rozerwie. Dobrze, że wet na telefon i kazał podać w gruszce letnią wodę z oliwą. Pomogło ale kości to zakazana rzecz dla niego. Natomiast moja 5 latka od czasu do czasu coś tam dostanie i kupki  białe i suche wtedy robi. 

Link to comment
Share on other sites

Moje dostają  raz na tzw. ryski rok. I to były niewielkie, szpikowe kawałki. Koniec z dawaniem im. Najwyżej będą chrząstki dostawać.

Zastanawiam się jak biedne wiejskie psy dają radę żyć .

 

Moja Kajunia też kości jeść nie może, nawet po mięsie wołowym z rosołu ma "sensacje"

Link to comment
Share on other sites

Moje dostają  raz na tzw. ruski rok. I to były niewielkie, szpikowe kawałki. Koniec z dawaniem im. Najwyżej będą chrząstki dostawać.

Zastanawiam się jak biedne wiejskie psy dają radę żyć .

One mają inną dietę i są przyzwyczajone, dlatego sobie radzą ;) Jak jeździłam z Amy na wieś to burki wsiowe z kości kurczaka zjadały tylko miękkie główki, a Amy jako że nie dostaje kości, a chętnie by zjadła, to zbierała po nich resztki... 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...