Grażyna49 Posted February 5, 2015 Share Posted February 5, 2015 Pozdrawiam grzeczną maliznę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 5, 2015 Share Posted February 5, 2015 Głaski dla przegrzecznej dziewczynki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted February 5, 2015 Share Posted February 5, 2015 Zaglądam i ja do Sońci :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted February 5, 2015 Share Posted February 5, 2015 Ja tez zagladam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted February 6, 2015 Author Share Posted February 6, 2015 Wczoraj zdjęłam na trochę kieckę i Nionia odżyła! Wywaliła się na kanapie na pleckach, a nóżki zarzuciła na oparcie, jak to ma w zwyczaju nasza Lilcia :) Niestety, na czas naszej nieobecności fraczek musi być - Soniś nie była zachwycona ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted February 6, 2015 Share Posted February 6, 2015 Wcale się nie dziwię,że nie była zadowolona. To tak jak by nas w gorsety ubrać.......fu nie lubię ale muszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 6, 2015 Share Posted February 6, 2015 Dobre porównanie, Grażynko :). Pozdrawiam wygorsetowaną Sonię :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 7, 2015 Share Posted February 7, 2015 Cześć, Sonieczka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted February 7, 2015 Share Posted February 7, 2015 Nutusiu,ja tak troszkę prywaty ,mam nadzieję,że Sonia wybaczy. Wiem,że masz ogromne zaufanie do p.Doktora. Spytaj kochana co on sądzi o podawaniu chemii po sterylce z usuniętą listwą mleczną i węzłami. Wynik histo jest tragiczny. "badanie histopatologiczne ujawniło złośliwy nowotwór nabłonkowy z rozległą inwazją naczyń limfatycznych. Węzeł chłonny był nie do wykrycia.Mógł zostać całkowicie zastąpiony tkanką nowotworową. Możliwe dalsze szerzenie się guza." W czasie operacji robili RTG płuc i stwierdzili kilka punktów prawdopodobnie przerzuty. Ja osobiście jestem przeciwnikiem podawania chemii,ale wiesz jak to jest dobrze posłuchać mądrego. Gdyby był za podawaniem chemii może ma jakiegoś dobrego onkologa znajomego. Przepraszam...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 7, 2015 Share Posted February 7, 2015 Weszłam na wątek, przeczytałam. Współczuję bardzo właścicielce i suni :(. Myślę podobnie, jak Ty, zwłaszcza, że u zwierząt stosuje się ludzkie leki (nie ma weterynaryjnych), więc jest to trochę leczenie eksperymentalne. Ale poczekamy, co powie Złoty Doktór od Nutusi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 7, 2015 Share Posted February 7, 2015 W z życiu nie stosowałabym u psa chemii ogólnie rzecz biorąc ,a tym bardziej jak jest podejrzenie przerzutów. Psy po chemii na ogół czują się bardzo źle.Fundować męczarnię suni ,żeby może pożyła dłużej o kilka tygodni? W moim odczuciu to nieludzkie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 7, 2015 Share Posted February 7, 2015 Sonieczko iskiereczko odwiedzam z pozdrowionkami i za sunie od Grazynki sciskam mocno mocno ech ,....bidactwa kochane bidactwa ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted February 7, 2015 Author Share Posted February 7, 2015 Zapytam Doktora o ten konkretny przypadek we wtorek. Kiedyś rozmawialiśmy na temat leczenia nowotworów ich chemii - miał podobne zdanie jak Poker... Ludzko egoistyczne przedłużanie życia zwierzaka, który już i tak nie ma szans. Czasami też - niestety - naciąganie zdesperowanych właścicieli na naprawdę grubą kasę :( Sonia w porządeczku! Chodzi już bez kiecuszki, po spada z zadka ;) Wczoraj nocował u nas mój chrześniak, więc wszystkie pieski - z Nionią włącznie - wygłaskane na zaś! :) Sonik na niego nie naszczekała (jako na obcego), a potem skorzystała, że Gapcia poszła się napić i skwapliwe skorzystała z wolnej miejscówki na kanapie przy głaszczących rączkach ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna49 Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 Przepraszam,że z takim tematem się wcinam do Sonieczki. Czuję się podwójnie odpowiedzialna za Aris/Podhalanka siostry/ To ja namówiłam ich wbrew całej rodzinki do operacji. Nie spodziewałam się,że to już tak daleko zaszło,bo sunia nigdy nie miała problemów przy cieczce typu urojona ciąża czy jakies wycieki. Nigdy też nie miała najmniejszego zgrubienia przy sutkach. Teraz wszyscy mają do mnie pretensję,że gdyby nie ruszali to było by lepiej. No ale jak tu nie ruszać jak guzek zaczął się sączyć i wet który się nią opiekował też sugerował operację. Ona ma 10 lat i cały czas systematycznie jest pod opieką weta,bo w wieku szczenięcym ujawnił się nużeniec i samo rozpoznanie bardzo długo trwało a leczenie jeszcze dłużej.. Ja też jestem przeciwnikiem podawania chemii,ale same rozumiecie w takiej sytuacji chciała bym zasięgnąć opinii u weta do którego macie zaufanie. Dzięki wielkie Nutusiu. Wiedziałam,że we wtorek będziesz się widziała z TYM DOKTOREM ,więc ośmieliłam się poprosić. Pozdrawiam Sonieczkę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 Głaski dla Soni, pozdrowienia dla Nutusi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 To ja - jak wyzej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted February 8, 2015 Author Share Posted February 8, 2015 Nioniek wygłaskany. Już wskakuje do łóżka... bez zaproszenia ;) A dziś było wygrzewanko w plamie słońca na fotelu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 Sonia idzie na całego ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 A zdjecia to gdzie? He? Przykro mi z powodu suni siostry Grazynki, ale mysle podobnie jak Poker :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cancer43 Posted February 8, 2015 Share Posted February 8, 2015 Przeczytałam od deski do deski o anielskim psie urody PONADPRZECIĘTNEJ,jak mnie stąd nie wyrzucicie,chętnie pokibicuję Soni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted February 8, 2015 Author Share Posted February 8, 2015 Kibicuj Ciocia ile wlezie!!!!! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 9, 2015 Share Posted February 9, 2015 To i ja zgłaszam się do kibicowania Soni w dniu dzisiejszym :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted February 9, 2015 Share Posted February 9, 2015 Sońka - do zobaczenia we wtorek :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted February 9, 2015 Author Share Posted February 9, 2015 Nioniuś wczoraj obszczekała moją Mamę. Ale... miała rację ;) Sonia uznała, że już się w życiu nabyła na dworze i zazwyczaj z własnej woli nie wychodzi :) A gdy zostanie "przymuszona", wypada, robi co trzeba i kurcgalopkiem wraca do domciu. Nowych fotek na razie nie ma, bo aparat leży w biurze, celem utrafienia pogody na obfocenie fantów na bazarek. Połowę się udało zrobić we wtorek. Dziś szaro-buro i do bani :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cancer43 Posted February 9, 2015 Share Posted February 9, 2015 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.