Jump to content
Dogomania

Sonia - uroda może i przeciętna, ale charakter - ANIELSKI! :)


Nutusia

Recommended Posts

Nutusiu,ja tak troszkę prywaty ,mam nadzieję,że Sonia wybaczy.

Wiem,że masz ogromne zaufanie do p.Doktora.

Spytaj kochana co on sądzi o podawaniu chemii po sterylce z usuniętą listwą mleczną i węzłami.

Wynik histo jest tragiczny.

"badanie histopatologiczne ujawniło złośliwy nowotwór nabłonkowy z rozległą inwazją naczyń limfatycznych.

Węzeł chłonny był nie do wykrycia.Mógł zostać całkowicie zastąpiony tkanką nowotworową.

Możliwe dalsze szerzenie się guza."

 

W czasie operacji robili RTG płuc i stwierdzili kilka punktów prawdopodobnie przerzuty.

 

Ja osobiście jestem przeciwnikiem podawania chemii,ale wiesz jak to jest dobrze posłuchać mądrego.

Gdyby był za podawaniem chemii może ma jakiegoś dobrego onkologa znajomego.

 

Przepraszam......

Link to comment
Share on other sites

W z życiu nie stosowałabym u psa chemii ogólnie rzecz biorąc ,a tym bardziej jak jest podejrzenie przerzutów.

Psy po chemii na ogół czują się bardzo źle.Fundować męczarnię suni ,żeby może pożyła dłużej o kilka tygodni? W moim odczuciu to nieludzkie.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Zapytam Doktora o ten konkretny przypadek we wtorek. Kiedyś rozmawialiśmy na temat leczenia nowotworów ich chemii - miał podobne zdanie jak Poker... Ludzko egoistyczne przedłużanie życia zwierzaka, który już i tak nie ma szans. Czasami też - niestety - naciąganie zdesperowanych właścicieli na naprawdę grubą kasę :(

 

Sonia w porządeczku! Chodzi już bez kiecuszki, po spada z zadka ;) Wczoraj nocował u nas mój chrześniak, więc wszystkie pieski - z Nionią włącznie - wygłaskane na zaś! :) Sonik na niego nie naszczekała (jako na obcego), a potem skorzystała, że Gapcia poszła się napić i skwapliwe skorzystała z wolnej miejscówki na kanapie przy głaszczących rączkach ;)

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam,że z takim tematem się wcinam do Sonieczki.

Czuję się podwójnie odpowiedzialna za Aris/Podhalanka siostry/

To ja namówiłam ich wbrew całej rodzinki do operacji.

Nie spodziewałam się,że to już tak daleko zaszło,bo sunia nigdy nie miała problemów przy cieczce typu urojona ciąża czy jakies wycieki.

Nigdy też nie miała najmniejszego zgrubienia przy sutkach.

Teraz wszyscy mają do mnie pretensję,że gdyby nie ruszali to było by lepiej.

No ale jak tu nie ruszać jak guzek zaczął się sączyć i wet który się nią opiekował też sugerował operację.

Ona ma 10 lat i cały czas systematycznie jest pod opieką weta,bo w wieku szczenięcym ujawnił się nużeniec i samo rozpoznanie bardzo długo trwało a leczenie jeszcze dłużej..

Ja też jestem przeciwnikiem podawania chemii,ale same rozumiecie w takiej sytuacji chciała bym zasięgnąć opinii u weta do którego macie zaufanie.

Dzięki wielkie Nutusiu.

Wiedziałam,że we wtorek będziesz się widziała z TYM DOKTOREM ,więc ośmieliłam się poprosić.

 

Pozdrawiam Sonieczkę

Link to comment
Share on other sites

Nioniuś wczoraj obszczekała moją Mamę. Ale... miała rację ;)

Sonia uznała, że już się w życiu nabyła na dworze i zazwyczaj z własnej woli nie wychodzi :) A gdy zostanie "przymuszona", wypada, robi co trzeba i kurcgalopkiem wraca do domciu.

Nowych fotek na razie nie ma, bo aparat leży w biurze, celem utrafienia pogody na obfocenie fantów na bazarek. Połowę się udało zrobić we wtorek. Dziś szaro-buro i do bani :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...