Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

W nocy było dramatycznie. 

Brzuszek jest ogromny, wymiotuje śliną. Już tylko leży. Jest półprzytomny, wiem  od wetów ,że na razie nie cierpi.

Lekarze walczą,, próbują ale czy im się uda:(

Powiedziałam im ,że mają walczyć dopóki nie zacznie cierpieć i nie będzie żadnej nadziei.

Posted
Cytat

Powiedziałam im ,że mają walczyć dopóki nie zacznie cierpieć i nie będzie żadnej nadziei.

Bardzo słuszna decyzja.

Basiu  póki maluszek żyje nie traćmy nadziei. Jest źle, ale w każdej chwili może nastąpić poprawa. Jak sama mówisz, lekarze bardzo się starają.

Posted
3 godziny temu, ewu napisał:

W nocy było dramatycznie. 

Brzuszek jest ogromny, wymiotuje śliną. Już tylko leży. Jest półprzytomny, wiem  od wetów ,że na razie nie cierpi.

Lekarze walczą,, próbują ale czy im się uda:(

Powiedziałam im ,że mają walczyć dopóki nie zacznie cierpieć i nie będzie żadnej nadziei.

... jesteśmy z Tobą!

Posted

Wieczorem nastąpiła lekka poprawa. Malutki okruszek zaczął się podnosić. W tej chwili jest z nim zaufana koleżanka Basi. Ona po 3 nieprzespanych nocach musi pospać choć 4-5 godzin. O 5 rano idzie do maluszka, bo koleżanka musi wrócić do domu.

tak wygląda to malunie psie dziecko:

 

20170905_202337.jpg

20170905_202321.jpg

Posted
10 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Ja wierze w to, że on czuje ktoś o niego walczy. Basia tak czule do niego przemawia... 

... wierzę że tak jest Ewuniu! całym sercem! ...

Posted

Maluszk w lecznicy. Brzuszek nadal ogromny ale potrafi wstać i usiąść.

Co godzinę podajemy mu 1 cm odżywki i na razie nie wymiotuje.

Walczymy.  Nie można mu podawać leków p.bólowychw doustnie ani w iniekcji ale zastosowano plastry p.bólowe.

 

  • Upvote 1
Posted

Moj Boze :( podczytuje watek i placze

To samo przechodzilam jakis czas temu - wiem jak to boli ale wiem tez ze malenkie psie cialka maja bardzo silne, waleczne dusze i potrafia wygrywac gdy czuja ze maja dla kogo!

Trzymam kciuki nieustannie i sle dobre mysli

  • Upvote 1
Posted
30 minut temu, kiyoshi napisał:

Moj Boze :( podczytuje watek i placze

To samo przechodzilam jakis czas temu - wiem jak to boli ale wiem tez ze malenkie psie cialka maja bardzo silne, waleczne dusze i potrafia wygrywac gdy czuja ze maja dla kogo!

Trzymam kciuki nieustannie i sle dobre mysli

... też się tego trzymam!...że w małym ciałku wielki duch!yes.gif

Posted
18 minut temu, Ewa Marta napisał:

Ja wierzę będzie dobrze! Maleństwo ma super opiekę weterynaryjną i dobrych ludzi obok siebie, którzy głaszczą, przytulają i walczą! 

Basiu, czy pospałaś choć troszkę?

Ewciu całe 5 godzin:) Ale dzisiaj znowu ja czuwam.  Niestety trzeba pilnować czy nie daj Boże coś się nie dzieje a przede wszystkim czy nie wymiotuje bo wtedy trzeba do posadzić żeby się nie zadławił.

Posted
3 minuty temu, Anula napisał:

Tak sobie myślę głośno, jeżeli jest brzuszek wzdęty to może zbiera się woda?

Pobrano te płyny do badania.   Nie jest to wysięk. Dokładnie wypytam co wyszło.

Ze zmęczenia zapomniałam o to spytać.

Posted

Dzwoniła Pani Doktor. Nastąpiło nagłe pogorszenie. Są objawy neurologiczne.

Podano mu ten sprowadzony lek. Jeśli w ciągi 2 godzin nie nastąpi poprawa lekarze pomogą mu odejść.

 

Okruszek mój malutki, nie wiem jak mam to przeżyć.

 

Posted
14 minut temu, ewu napisał:

Dzwoniła Pani Doktor. Nastąpiło nagłe pogorszenie. Są objawy neurologiczne.

Podano mu ten sprowadzony lek. Jeśli w ciągi 2 godzin nie nastąpi poprawa lekarze pomogą mu odejść.

 

Okruszek mój malutki, nie wiem jak mam to przeżyć.

 

Basiu kochana, musisz pozwolić lekarzom zdecydować. Oni leczą go od początku. Robią wszystko co mogą. Nie podejmuj tej decyzji sama, niech oni to zrobią. Biedne, kochane maleństwo:( Nie mam słów, które oddadzą to, jak mi przykro i żal:(

Serce mi pęka, jak słyszę Ciebie płaczącą, rozdygotaną, załamaną. Bardzo mocno Cię przytulam. Zrobiłaś i nadal robisz wszystko co możesz dla Duszka. Bardzo chciałabym móc Cię wesprzeć, ale jestem za daleko. 

 

  • Upvote 1
Posted

Nie jestem w stanie pracować. Basia pojechała do Duszka do lecznicy, żeby czuł jej obecność. Jeśli ja cała się trzęsę i łzy lecą same, to jak musi czuć się Basia...

Taki okruszek maleńki,powinien być kochany, dopieszczany, a jakieś zero doprowadziło go do takiego stanu. Nie umiem tego pojąć kim trzeba być, żeby nie pomóc, dać choćby kawałek chleba... Nienawidzę takich kreatur, miałabym ochotę lac po pyskach... nienawidzę...

 

  • Upvote 2

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...