Rudzia-Bianca Posted May 20, 2014 Share Posted May 20, 2014 [quote name='malagos']Jeszcze marzy mi się, by dały się wziąć na ręce, wymiziać, dać ryjki do sfotografowania. Ja jestem w pracy do g.15.00, ale teraz Ania poszła do nich, z leżakiem i herbatką i znów godzinka z ludziem będzie spędzona celem oswajania dziczyzny :)[/QUOTE] Niedługo się przekonają :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted May 20, 2014 Author Share Posted May 20, 2014 [quote name='Isadora7']ech Polska jak dluga i szeroka średniowieczem stoi. Kiedy ludzie zaczną dbać by zwierzaki sie bezmyślnie nie rozmnażały[/QUOTE] Wartością dodoaną całego tego zajścia z tygodniowym łapanie szczeniąt jest nagłośnienie przez panie karmicielki kotów i redaktorkę sprawy relacji miasto Maków-bezdomne zwierzęta. W dzisiejszym [B]Tygodniku Makowskim[/B] jest artykuł, w której pracownica magistratu informuje, ze jest coraz mniej bezdomnych zwierzą, i że podstawa jest kastracja/sterylizacja. Przy czym nie wymienia się tylko kotów (choć w uchwale są tylko koty za darmo sterylizowane, o psach ani słowa). A na dokarmianie kotów miasto wydało ... 100 zł... Mam nadzieję, ze panie karmicielki (wymienione w artykule z nazwiska) nie popuszczą tym razem i nie będą nadal kupować karmy ze swoich maleńkich emerytur! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanka Posted May 20, 2014 Share Posted May 20, 2014 No i super. To właśnie ta droga którą wszyscy powinni iść. Trzeba rozmawiać z urzędnikami i nagłaśniać problem. Wiem że jest to robione ale mam na myśli działania tzw. "zwykłych ludzi". Ale jedna osoba tego nie załatwi. A z własnych funduszy nie można wszystkich uratować i nakarmić bo to syzyfowa praca. Ona zmieni tylko los szczęśliwców a problem pozostanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted May 20, 2014 Share Posted May 20, 2014 Dokładnie tak, nagłaśnianie problemu jest bardzo ważne! ... i to z różnych względów ;) podoba mi się to .... oswajanie dziczyzny :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted May 20, 2014 Share Posted May 20, 2014 (edited) Pognałam, kupiłam, przeczytałam. Żenua. Od początku tego roku, miasto Maków Maz. wydało na dokarmianie bezpańskich zwierząt - całe 100 złotych! Resztę (niemało :shake:), zasponsorowały Panie Wolontariuszki (Karmicielki) z własnych niezasobnych kieszeni......... Podobnie i [B] odłowieniem 5 psów z prywatnej posesji[/B](kolejny raz dziekuję PT Gospodarzom, za Ich pomoc, cierpliwość, wyrozumiałość), a mieszkajacych obecnie u Malagossów, zajęły się dwie z wymienionych w przywołanym artykule Pań Karmicielek + moja skromna osoba. Te psy do Radys nie pójdą. Zostały ocalone. Szukają domów. No, to[B] ile tysięcy złotych zaoszczędziło na nich Miasto Maków? Są pieniądze na karmienie, sterylizację/kastrację bezpańskich kotów na koszt miasta - jak się Miasto zobowiązało w podjętej uchwale - SĄ!![/B] I mam nadzieję, że się znajdą w kasie Miasta również fundusze na sterylizację Karusi, żeby nie przybywało kolejnych bezdomniaków...... [B]A o Radysach, w artykule nie było ani słowa :shake:.[/B] No, cóż, pewne prawdy przebijają się bardzo długo...... :( Edited May 20, 2014 by konfirm13 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted May 20, 2014 Share Posted May 20, 2014 A w urzędzie zaraz usłyszycie, że są pieniądze zapisane "na karmienie", więc nie można ich wydać "na sterylizację". Gdy zabieraliśmy Lupusa z ulic naszej wioski, oszczędzając gminie 500 zł za hycla i poprosiłam o 25 zł za szczepienie na wściekliznę usłyszałam, że... nie mają takiego paragrafu!!!!!!!!! Ech, ile jeszcze pokoleń musi wymrzeć i się urodzić, żeby się coś w tym polskim CYRKU zmieniło?... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted May 20, 2014 Share Posted May 20, 2014 Trafiłam po banerku, poczytałam, się nadenerwowałam, a potem nacieszyłam i stosownie wątek oceniłam :). Malagos, Konfirm :Rose::Rose::Rose: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted May 20, 2014 Share Posted May 20, 2014 A ja się dowiedziałam, że u weterynarza w Przasnyszu jest przechowalnia dla psów przed wysyłką do schronu. On im podobno szuka domów.Tak jak w Kozienicach ? Jak tam będę to zajrzę i dowiem się wszystkiego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted May 20, 2014 Share Posted May 20, 2014 Nie wiedziałam. I nie znam żadnego lek. wet z Przasnysza :shake:. Jeśli tak jest - to super. Ale, to niestety, to inny powiat....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted May 20, 2014 Share Posted May 20, 2014 To powieść w odcinkach z gatunku dawnej "kobry" :) Ale radośnie się czytało, chociaż straty były - porzucenie mało łownej małżonki :p ale smarki cudne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted May 21, 2014 Author Share Posted May 21, 2014 [quote name='mar.gajko']To powieść w odcinkach z gatunku dawnej "kobry" :) Ale radośnie się czytało, chociaż [B]straty były[/B] - porzucenie mało łownej małżonki :p ale smarki cudne[/QUOTE] Małzonka moze być inna, ale smerfik! Został pod dechami!! Aniprazol zadziałał - z obrzydzeniem sprzątałam rankiem kupy z kojca. Śliczne, długie glisty powyłaziły z psiaków. Jeszcze pozostała Karusia, bo muszę opracować sposób podania jej tabletek - ona wszystko nosi dzieciom! Nawet po jednej chrupce zanosi do budy, czasem nawet ją rozgryza i wypluwa przed dziecięcym pysiem. No takie matki to ja w życiu jeszcze nie spotkałam! Ale może kuleczce z mielonej wołowiny się nie oprze, czy kawałkowi pasztetu? Dziś pierwsze podejście. Jutro wyjeżdżamy z Tomkiem na spotkanie organizacji pozarządowych do Maróza na Mazurach, nie będzie nas do soboty wieczora. Ciesz fakt, że wśród tematów warsztatów i spotkań poświęconych współpracy z samorządem, pozyskiwaniu środków na np. świetlice wiejskie, jest też temat "psi" (kopiuję z programu zajęć: [I][B]Twój pies może dać ci więcej niż myślisz”[/B] W czasie zajęć omówię różne zdolności i umiejętności psów, ich sposób myślenia i uczenia się oraz możliwości wykorzystania ich umiejętności w pracy rolnika. uczestnicy dowiedzą także o potrzebach psów i sposobach zapewnienia ich dobrostanu. Lekarz weterynarii i zoopsycholog Jolanta Łapińska [/I]A to zasługa szefa Fundacji Wspomagania Wsi Piotra Szczepańskiego (głównego organizatora tych dorocznych spotkań), który jest miłośnikiem psów i wolontariuszem na Paluchu[I]. [/I]Przez ubiegłe dwa lata to my z Tomkiem byliśmy trenerami i mówiliśmy do domach tymczasowych, o pomocy gminie w opiece nad zwierzętami, o ustawie o ochronie zwierząt itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted May 21, 2014 Share Posted May 21, 2014 Karusia jest wspaniałą mamą - to fakt niezaprzeczalny :). Malagosku, jak mamuśka taka "podzielna dzieciowo", to może Twój TZ zastosuje metodę przychodnianą : otworzyć psu paszczę i tabletkę włożyć głęboko do pyska. Pysk zamknąć. Zawsze to podziwiałam ...z otwartą buzią. Tabletki mi nie podano ;). Życzę miłego wyjazdu, owocnych obrad, ciekawych szkoleń i....udanych imprez integracyjnych. Pozdrowienia dla Rodziny, która na czas Waszej nieobecności, przejmie opiekę nad zwierzyńcem. W wolnym czasie, będę trenować utraconą łowność na ...smerfie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted May 21, 2014 Author Share Posted May 21, 2014 A co Ty tu robisz, a nie na działce?? Proszę tam pojechać i wypoczywać, a nie na smerfa polować! I to biegusiem! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted May 21, 2014 Share Posted May 21, 2014 [COLOR=#0000cd][SIZE=3][B]Bardzo Was proszę o głosy na Fundację Bernardyn w Krakvecie! Właśnie weszłam na stronę głosowania i zobaczyłam, że są bardzo potrzebne. Głosujcie, proszę i proście innych o zagłosowanie - może tym razem uda się, by wygrały psy :smile:.[/B][/SIZE][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted May 21, 2014 Author Share Posted May 21, 2014 Jeszcze dzis meldunek i do soboty cisza - będę poza zasięgiem netu. Maluchy cudowne, ale nadal mało wierzą człowiekowi. Dwie sunie, najmniejsza i największa, ta kudłatka, podchodzą trochę do wyciągniętej reki, ale nie dają się pogłaskać. Najbardziej nieufny jest chłopak, taka gapa z niego: ostatni podchodzi do jedzenia, ostatni wychodzi z rodzeństwem się bawić. Tak mi się marzy, że dla szczeniąt najlepszym wyjściem byloby zabranie ich od mamy za jakieś 2- 3 tygodnie i po prostu szybka nauka życia z człowiekiem, sam na sam. A ja Karusię wtedy zabieram do domu. A moze jest jakaś sznasa, by je ktoś wział na dt do Warszawy i tam przez ogłoszenia byśmy poszukali domu?......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 21, 2014 Share Posted May 21, 2014 Oby plan wypalił. Szczeniorki potrzebują wyjątkowo rozważnych i odpowiedzialnych domków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted May 22, 2014 Share Posted May 22, 2014 Malagos społecznie się udziela. A mnie gnębi ... czy smerfik uratowany? Czy łowność Konfirm zadowala już? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted May 22, 2014 Share Posted May 22, 2014 Mnie też raduje los maluszków i dzielnej mamusi i martwi los biednego, samotnego smerfika... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tamb Posted May 24, 2014 Share Posted May 24, 2014 Zaznaczam wątek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted May 24, 2014 Author Share Posted May 24, 2014 Jestem już nw domu i nie mogę uwierzć, ze przez 3 dni maluchy tak podrosły :) Ania im dogadzała, oswajała - podchodzą do ręki, biorą delikatnie chrupki i się cofają. Nie dają się wziąć na ręce. Karusia odrobaczona, 3 razy aniprazol. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted May 25, 2014 Share Posted May 25, 2014 Podczytuję :):):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted May 25, 2014 Share Posted May 25, 2014 [quote name='kejciu']Podczytuję :):):)[/QUOTE] Ja też nieustannie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted May 25, 2014 Author Share Posted May 25, 2014 Ania jest u nas jeszcze w tym tygodniu, do soboty, ale jak pojedzie, to nie będzie komu siedzieć w sadzie po kilka godzin dziennie. [B]Proszę, może ktoś chce chociaż jednego szczylka na tydzień, to wystarczy, by się oswoił zupełnie? Oczywiście po szczepieniu, za kilka dni?...[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sara2011 Posted May 25, 2014 Share Posted May 25, 2014 [quote name='malagos']Jestem już nw domu i nie mogę uwierzć, ze przez 3 dni maluchy tak podrosły :) Ania im dogadzała, oswajała - podchodzą do ręki, biorą delikatnie chrupki i się cofają. Nie dają się wziąć na ręce. Karusia odrobaczona, 3 razy aniprazol.[/QUOTE] Małagoś, chcemy zobaczyć te 3 wielkoludy:-). I mamusię też!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted May 25, 2014 Share Posted May 25, 2014 [quote name='malagos']Ania jest u nas jeszcze w tym tygodniu, do soboty, ale jak pojedzie, to nie będzie komu siedzieć w sadzie po kilka godzin dziennie. [B]Proszę, może ktoś chce chociaż jednego szczylka na tydzień, to wystarczy, by się oswoił zupełnie? Oczywiście po szczepieniu, za kilka dni?...[/B][/QUOTE] Malagos a czy je już można oddzielić od mamy? Ile one mają? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.