Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 08/16/19 in Posts

  1. Jeśli będą zabierane jakieś psiaczki, to ja zabiorę tego staruszka. Serce mi drgnęło :(
    4 points
  2. Dzisiaj schronisko opuścił najmniejszy z psiaków; zabraliśmy malca i będziemy pilnie szukać domu! Szczeniak jest wyjątkowo malutki, będzie malusim pieskiem w typie pinczerka. Zaliczył już weta - został zważony (1,60 kg), odrobaczony, odpchlony (pchły skakały po nim w sporej ilości ); został zrobiony test w kierunku parwo (ujemny). Jest zalecenie podawania dobrej karmy, bo małemu wyginają się już łapki z braku witamin - wszystko to maluszkowi zapewnimy!
    4 points
  3. Witajcie. Nesiu, jesteś jak opoka Mimisiowego wątku, cudnie że Mimi może na Ciebie liczyć, bo wątek pewnie byłby już w archiwum ;) Aktualnie trochę gorszy czas teraz mam, w najbliższych dniach postaram się pstryknąć parę fotek. Drenują mnie psychicznie pielgrzymki z mamą po przychodniach państwowych, jak to wygląda wiemy przecież, a taka zmaltretowana psychicznie nie mam na nic siły ani ochoty. Teraz jeszcze operacje na oba oczy ją czeka, mam nadzieję że do końca roku się wyrobimy. Nesiu, ja to już czuję, jest jeszcze kalendarzowe lato, ale ja to już czuję i trochę mnie przeraża ta perspektywa. Radku, b-b, miło że zaglądacie i pomagacie Nesi utrzymywać wątek Mimi na powierzchni forum. A Mimi jak to Mimi, pomysłów jej nie brakuje, zawsze da powód do uśmiechu, ta szczypta cwaniactwa dodaje jej uroku, chociaż czasem obie rude związałabym jak pęczek rzodkiewek i wrzuciła do pobliskiej rzeczki. Ostatnio tylko odwróciłam głowę, czy raczej podniosłam się i zrobiłam kilka kroków a one hmmm, za przeproszeniem "naszczały" na kanapę, jedna po drugiej, to znaczy zaznaczyły, podłokietnik. Dobrze wiedzą że źle robią, ale zew natury jest silniejszy niż mój opiernicz. Mają szczęście że jesteśmy akurat w trakcie kosmetycznego remontu i kanapa idzie na gabaryty bo zamówiłam nową, ale profilaktycznie zamówiłam też dwa kupony materiału nieprzemakalnego/ogrodowego, żeby zarzucić na nową kanapę, kiedy na niej nie siedzimy. Nawet nie wiedziałam jakie ładne wzory takiego materiału można wynaleźć w necie, myślałam że tak jak ....dziesiąt lat temu tylko gładki albo w pasy, a tu niespodzianka, aż się w oczach mieni ;) Ten remoncik to jest ten którego nie zrobiliśmy ze względu na Mimi, ale już nie ma co czekać, Mimi choć strachulec to już zasiedziały i ze strachami na znanym terenie nieźle sobie radzi, chociaż...... ....przedwczoraj zakrapiałam psie towarzystwo advocatem, o matko...panika jakbym ją chciała obedrzeć ze skóry, no prawie że nie zemdlała ze strachu ;) Duszek nadal mieszka w łazience, chodzi na spacery w szelkach, zresztą koty mają grafik spacerów, żeby co jakiś czas każdy zobaczył jak jest na zewnątrz, mam nadzieję że jesienią/zimą uda mi się go jakimś cudem wprowadzić w stado. No i przypałętał się wsiowy "wypasiony" mruczek, obraz nędzy i rozpaczy, nawet wiem czyj on jest, niestety ta wiedza niczego nie zmieni w jego sytuacji. Przychodzi co wieczór na fotel pod drzwi wejściowe i czeka na dokarmianie, osobno niż inne, które mają jadłodajnię na ławce przy garażu. Mam nadzieję doprowadzić go do jako takiego stanu fizycznego i ciachnąć, później nauczę go korzystać ze spiżarki, tak jak Kopalniaka (którego już nie ma), bo w drzwiach do spiżarki mam wstawione kocie drzwiczki i takie najbardziej pokrzywdzone uczę z nich korzystać. No to się rozpisałam...wiem że nie na temat...ale wybaczycie, prawda? Miłego dnia :)
    3 points
  4. Dzisiaj otrzymałam niespodziankę od p.Magdaleny,a mianowicie cudne zdjęcie Alis :) Z podpisem: .... ponoć Alis nie znosiła kotów i mała wobec nich mordercze zapędy....:)
    2 points
  5. Nie ma co rozpaczać. Lepiej, że od razu wyjaśniło się, że się nie zapowiada na dobre relacje między oba psami ( mam na myśli brak akceptacji że strony Łatka). Sama wiele lat temu przeżyłam taką nieudaną adopcję, tyle że odwrotnie to było. Mój pies ok., pies wzięty prosto z ulicy nie akceptował go, walka na śmierć i życie, ja pogryziona, bo rozdzielałam je. Dwa tygodnie to trwało. Według mnie dla Lakiego potrzebny dom z psem mniej temperamentnym, takim co ma kontakt z innymi psami, mniej " zakochanym " w swoich ludziach, a najlepiej bez psa. Ja zawsze miałam samce i wiem, że te relacje między nimi były trudne, aczkolwiek z czasem ułożyło się i było na zasadzie tolerowania się, bez jakieś chemii między nimi. Jednak przypadek, o którym napisałam był bez szans. Po co więc narażać Lakiego na jakieś traumatyczne przeżycia, dobrze, że odbyło się takie zapoznanie, mimo że nieudane.
    2 points
  6. Myślę, że stres. Frezja jest suczką emocjonalną, wrażliwą na zmiany, trochę impulsywną i do tego głuchą. Na początku była kłębkiem nerwów, niewiele spała, z czasem się wyciszyła. Na co dzień staramy się ograniczać sytuacje, które ją niepokoją, tylko nie zawsze się da. Dobrze, że u nas jest kameralnie, tylko kilka psów, ale za to wszystkie wymagające określonych warunków i podejścia.
    2 points
  7. Drodzy…..witam Was na bazarku cegiełkowym na którym zbieram pieniążki na karmę dla podopiecznych Fundacji Znajdki aktualizacja 27.08.2019 niestety pani Jola przegrała walkę z chorobą.... Pewnie nie wszyscy wiecie ale Pani Jola – Prezes Fundacji – walczy w okropną chorobą…jej stan jest bardzo ciężki. Informacje z Facebook Kochani Przyjaciele Znajdek, Pani Jola jest w ciężkim stanie i potrzebuje pomocy w opłaceniu jej leczenia. Lekarstwa, środki opatrunkowe, pieluchomajtki, specjalne jedzenie.To wszystko kosztuje krocie. Staraliśmy się radzić sobie sami ale...doszliśmy do granicy możliwości. Potrzebujemy pieluchomajtek rozmiar M i gazy 1m2 na rany. Niewyobrażalne cierpienie człowieka, który całe życie walczył o innych poświecając wszystko, to przykre doświadczenie życiowe. Teraz możemy starać się ulżyć w bólu, ale Pani Jola jest bardzo chora. http://www.znajdki.pl/ Zdjęcie wkleję wieczorem z domu bo obecnie w pracy komputer blokuje taką możliwość :( LINK do wątku na dogo: https://www.dogomania.com/forum/topic/61954-przytulisko-pjoli-czyli-jest-taki-mały-domek-wypełniony-miłością-po-dach/ Bazarek ma na celu zbiórkę funduszy na zakup karmy – często specjalistycznej – dla obecnych i już prawdopodobnie dożywotnich podopiecznych Fundacji. To zwierzęta stare, chore, często na ostatnim zakręcie życia. W zależności od kwoty jaką uda nam się uzbierać – skonsultuję ze Znajdkami jaką karmę kupić – zamówię z adresem dostawy bezpośrednio do Znajdek bądź zawiozę osobiście.
    1 point
  8. W imieniu Abi i swoim chciałabym serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy wspierali nas przez te trudne miesiące. Tylko dzięki waszym mądrym radom i słowom otuchy w chwilach załamania przetrwaliśmy z Opiekunami najgorszy okres. Dziś Abi ma swój domek na zawsze. Państwo ją kochają a ona ich. Dziękuję!!! Abi spacer.mp4
    1 point
  9. OLX dla Maksa wyróżnione do 15.09.19. https://www.olx.pl/oferta/max-piekny-pies-w-typie-owczarka-niemieckiego-do-adopcji-CID103-IDwW6u1.html
    1 point
  10. Jestem po rozmowie z Tolą. Obiecała pomóc w zbiórce na transport. Proszę wszystkich, którzy mogą, POMÓŻCIE zmienić koszmar staruszka w godne psie życie. Nie gódźmy się na koszmarne czekanie na śmierć w schronisku!
    1 point
  11. Bogusiu, te filmiki z nowych domów są przecudne ! Niestety mają jedną wadę; są zdecydowanie za krótkie. Chcialoby się oglądać szczesliwe psiaki godzinami, podgladac jak się zmieniają, uczą i żyją na codzień. Dobrze,ze teraz mogą cieszyć się życiem. Widzę,że Kessi czuje się już calkiem dobrze. Korzysta z urlopu i dobrze się bawi. A czy są wieści z domu Cziko?
    1 point
  12. Cudne matuszeczki cudne jak dobrze ze sa u Molia z cal;ego serca przytulam lapenki i Pania Irenke samo zycie samo zycie czasem ogrom cierpienia na kazdem kroku
    1 point
  13. Gdyby ktoś się wybierał do Fundacji w najbliższą niedzielę a nie ma czym dojechać z Radzymina - będę jechała samochodem z Nowego Dworu Mazowieckiego przez Radzymin i mam 3 wolne miejsca...
    1 point
  14. Przepraszam serdecznie za opoznienia juz juz jestem wkoncu mam pw z rolziczonkiem dziekuje zaraz jak wplace to wszytko napisze pozdrawiam pozdrawiam
    1 point
  15. Kot przewidywalny? Chyba to niemożliwe :) A obrazek do haftu wygląda tak:
    1 point
  16. Czasia bardzo utyla , ale pyszczek zadowolony. Trzymam kciuki, żeby to był koniec jej problemów zdrowotnych.
    1 point
  17. Najpierw uniemożliwia nieprawidłowe zachowanie; korygowanie przybiera coraz mocniejsze formy im szczeniak jest starszy. Jest dość trudno zauważyć płytkie korekty, bo przy żadnych matka nie obraża się na swoje szczeniaki - korekta jest błyskawiczna, i także błyskawiczne przywrócenie do łask, gdy tylko szczeniak zmieni zachowanie. Zdecydowanie za mało naśladujemy zachowanie suki-matki wobec szczeniąt. Suka ma także jeden podstawowy argument - jest źródłem żarcia, czy to z baru mlecznego, czy regurgitowanego. Więc odwrócenie się/odejście suki oznacza dla szczeniaka także koniec dostępu do jedzenia. Wielu znasz właścicieli uczących szczeniaki na dzień dobry delikatnego jedzenia z ust i trzymających podcxzas karmienia miskę z jedzeniem dla szczeniaka w rękach? Bardzo tolerancyjny samiec też potrafi ryknąć, gdy szczenię gryzie w nieowłosione miejsce (wnętrze ucha!) i od pierwszych kontaktów, w zabawie na leżąco, uczy, że nie wolno dotykać pyszczkiem przednich łap.
    1 point
  18. Udanego psiego dnia Blondynku, pełnego zabawy z kumplami (w miarę zdrowotnych możliwości) i potrzebnego wypoczynku.
    1 point
  19. Chyba powinnam zmienić komputer na nowy. Odpowiadałam na informacje wyświetlane na moim stareńkim komputerze wcześniej, bardzo przepraszam. Albo - co też możliwe - jestem jeszcze bardziej atechniczna niż myślałam. Raz jeszcze przepraszam.
    1 point
  20. Mam informacje z domu Malti we Wrocławiu - suczka powoli przyzwyczaja się do zostawania samej w domu, idzie jej coraz lepiej, p. Sławek mówi, ze najgorsze są poniedziałki;). Malti urosła niewiele, raczej zmężniała; jest podobno bardzo szczęśliwa i jej rodzina również:)
    1 point
  21. 1 point
  22. Od rana ma dzień antyigusiowy. Iguś jest teraz odizolowany w innym pokoju i Gajulka smacznie sobie śpi. Zdrowotnie też Gajulec nie wygląda źle. Widać, że jeszcze trochę gardło dokucza (a jakby tak mniej paszczyć? ;), ale chyba idzie ku dobremu.
    1 point
  23. Dziękuję wszystkim kciukujacym. Niestety, nie ma happy endu. Lakus nadal szuka domu. Państwo przyjechali z Latkiem i Ich Latek, Lakiego nie zaakceptował. Balam sie, ze to Laki moze sprawiac klopoty, gdy zobaczyłam, ze Ich piesek jest całkiem spory. Jednak znowu Laki mnie zaskoczył. Podszedł do Latka przyjaźnie machajac ogonem i chwilkę stali "twarzą w twarz" w milczeniu. Niebawem jednak Latek zaczął groźnie szczekac i rzucać się z zębami na Lakusia (który stał jak pokorne cielatko i nadal pokazywał, ze ma dobre zamiary). Mimo wszystko, próbowaliśmy dac Im szansę, poszliśmy na spacer. Jednak Latek był nieprzejednany. Nie pozwolił Lakiemu się zbliżyć, obwachac, natychmiast Go atakował. Aż moje ciele też w końcu sie zdenerwowalo i zaczelo odszczekiwac. Raban był na całą ulicę, nawet ktoś coś wołał z okna... Laki do samego konca, chciał podejść, obwachac Latka i nawet jak szczekal, to bez takiej agresji, jak tamten. Tak, jakby tylko chciał go uspokoić. Potrafili iść obok siebie spokojnie, jednak gdy tylko któreś z Nich zwróciło się do Lakusia, od razu było szczekanie i atak. Laki odchodził, uciekal nawet, miał dość. Ludzie przesympatyczni. Nic więcej nie napisze, bo to i tak nie ma sensu. Żałuję bardzo, bo mam wrażenie, ze taki dom, już się Lakiemu nie trafi.
    1 point
  24. Ważne że nerki pracują a wątroba się zregeneruje. Na pewno. Dragon to prawdziwy Smok.
    1 point
  25. Ja bardzo chcę wierzyć, żeby byĺo już tylko dobrze. Trójłapki radzą sobie nieźle, Dragon też da radę. ALT I AST poszły w górę, cóż - tyle leków, ale nie było wyjścia. Odpoczywaj smoku, niech każdy dzień będzie lepszy.
    1 point
  26. Naucz ją znaczenia podstawowych słów -" dobrze" i "nie". "Dobrze" ma znaczyć - będzie kiedyś nagroda, "nie" - natychmiast zmień zachowanie na takie, po jakim usłyszysz "dobrze". - Nie piszcz jak ona próbuje podgryzać - nie jesteś drugim szczeniakiem, szczeniaki piszczą, gdy braciszek podgryza. Psia matka albo toleruje dokuczanie, jeśli szczeniak gryzie w niewrażliwe miejsce, albo natychmiast blokuje takie zachowanie. Ryknąć też potrafi. Zawsze ZANIM szczenie spróbuje gryźć, wymagaj innego zachowania, albo jak chwyta - spokojnie wsadź rękę do pyszczka tak, aby pomiędzy ząbkami a Twoją ręką były fafle (wargi) maluszki. Natychmiast zrozumie, że nie warto gryźć samej siebie. Kup sobie kilka poradników - znajdziesz tu listę polecanych lektur. Najbardziej niezbędne dla szczeniaka jest uznanie w człowieku swojego szefa - to daje poczucie bezpieczeństwa. Ani psa ani dziecka nie wychowa się tylko bezstresowo - niedopuszczalne zachowania musi się blokować czy przerywać, wskazując inne. Suka ma Ciebie szanować i naprawdę tylko wtedy będzie czuć się bezpiecznie pod Twoją opieką. Wejdź na stronę www.owczarek.pl - logować się nie trzeba. Znajdziesz na pierwszej stronie blog Szczeniak w domu. To opis wychowania szczeniaka niemal dzień po dniu. Może Ci się przydać.
    1 point
  27. Wygląda na to, że Gajulka dzisiaj czuła się trochę lepiej (odpukać w niemalowane...). Wszystkie objawy nie ustąpiły, ale jest radośniejsza, mniej dyszy, a nawet chrupki dzisiaj jadła (niewiele, ale zawsze). Zresztą na zdjęciu z dzisiejszego spacerku chyba wygląda lepiej. Jutro konsultujemy małą mordkę z naszą panią doktor i zobaczymy, co dalej. Oczywiście kciuki wciąż wskazane.
    1 point
  28. Cieszę się, że wszystkie psiaki z tego wątku są szczęśliwe w swoich domkach. Bogusia prosiła mnie o zapisanie nr telefonu do Pani Cziko, ale zupełnie wyleciało mi z głowy. To chyba zmęczenie materiału. Odświeżymy trochę hotelik, może uda się odpocząć pierwszy raz od kilku lat i z nowymi siłami zaprosimy do siebie pieski.
    1 point
  29. U Misia wszystko dobrze, przespał pięknie całą nic, pięknie zachowuje czystość i sygnalizuje kiedy chce wyjść. Dzień minął mu na spacerach oraz bieganiu po ogrodzie, potem odsypiał na posłanku. Z kolegą Jumbo już się zaprzyjaźnił, z sunią stosunki również poprawne.
    1 point
  30. Tysiu, absolutnie nie zrezygnowałam z odpowiedzialności za Promyczka. Obiecałam p.Irence,że Bartusiowi postaram się pomóc,bo mi zwyczajnie szkoda tego malucha,to piesek po przejściach.... za niego też przejmę odpowiedzialność. Wybaczcie,że info o sytuacji wrzuciłam i mnie tu nie ma.Podglądałam tylko w telefonie co pisaliście,bo w niedzielę zjechała mi się rodzina,wnuki i o logowaniu mowy nie było.Nie znaczy jednak,że w kwestii zabezpieczenia psiaków nic nie robię.Bartusiowi szykuje się domek stały, za kilka dni będę wiedzieć dokładnie....w razie gdyby nie wyszło,psiaki nie będą rozdzielone i pojadą razem do Moli. Pieski nie mają wyznaczonego terminu,że muszą natychmiast wyjeżdżać,ale z powodu sytuacji w jakiej jest p.Irenka ,chcemy aby to było jak najszybciej. P.Irenka ma syna i córkę.Córka mieszka za granicą z wnuczkiem (maluch chyba 5 lat ),przyjeżdżał gościnnie z mamą,chodził też z mamą na spacerki.Dziecko pieski lubi ,a i pieski uwielbiają dzieci więc wszyscy mogli się cieszyć w tym czasie.Później maluszek przez telefon rozmawiał z babcią i tematy piesków poruszali.Z p.Irenką miałam częsty kontakt ,opowiadała o wnusiu,więc wspominałam tu na wątku. Opiekunkę p.Irenka wynajmowała jak wyjeżdżała do córki,tak mi mówiła. Syn z synową wszystkich psiaków nie wezmą. Zszokowana byłam jak się dowiedziałam o całej sytuacji, bo w razie co mieli otoczyć opieką, i nie sądziłam,że sprawy przybiorą taki obrót ,....ale jest jak jest i na siłę ślepego Promyczka nikomu nie zostawimy. Wiecie,to chyba nie pierwsza i nie ostatnia rodzina,która przed adopcją mówi co innego,a później robi co innego.Nie wiem jak te domy sprawdzać,jak wierzyć ludziom. Dziękuję Kochani ,że jesteście dalej z Promyczkiem! Dziękuję z całego serca za deklaracje i cioci Elik za skarbnikowanie!
    1 point
  31. ciąg dalszy fotorelacji Wędrowaliśmy osobno i razem Czasem podczas wędrówek konieczny był odpoczynek
    1 point
×
×
  • Create New...