malagos Posted February 17, 2021 Share Posted February 17, 2021 Zaglądam do Tulisia, będę jutro trzymać kciuki za udaną operację. Jest młody, powinno być wszystko ok. ciekawa jestem, jaki będzie koszt?... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 17, 2021 Author Share Posted February 17, 2021 3 godziny temu, Tyśka) napisał: Farciarz z Cezarka. Wygląda na całkowicie zadomowionego :) Czasem tak sobie myślę, że ci ludzie Cezarowi "spadli z nieba"....za sprawą zmarłego Pana ? Ci państwo chcieli adoptować Misia z pola, ale dom jeszcze nie ogrodzony, a Misio po tylu latach w polu szybko nie zrezygnuje z chęci "biegu w dal". A Cezar kocha dom i wspólne z ludźmi oglądanie telewizji - cudownie trafił. Pokochali go bardzo. Jutro o 15.30 operacja Tulisia. Mam nadzieję, że nowotwór nie jest złośliwy, ten psiak zasługuje na cudowne, szczęśliwe, długie życie ! 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted February 17, 2021 Share Posted February 17, 2021 Myślami jestem z Wami,trzymam kciuki bardzo mocno, mysi być dobrze! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 17, 2021 Share Posted February 17, 2021 Ja też kciukam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted February 17, 2021 Share Posted February 17, 2021 1 godzinę temu, mari23 napisał: Jutro o 15.30 operacja Tulisia. Mam nadzieję, że nowotwór nie jest złośliwy, ten psiak zasługuje na cudowne, szczęśliwe, długie życie ! Marysiu, wymiziaj ode mnie Tulisia. Będzie dobrze. Kciuki zaciśnięte! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 17, 2021 Share Posted February 17, 2021 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 17, 2021 Author Share Posted February 17, 2021 13 godzin temu, malagos napisał: Zaglądam do Tulisia, będę jutro trzymać kciuki za udaną operację. Jest młody, powinno być wszystko ok. ciekawa jestem, jaki będzie koszt?... 10 godzin temu, Tola napisał: Myślami jestem z Wami,trzymam kciuki bardzo mocno, mysi być dobrze! 10 godzin temu, konfirm31 napisał: Ja też kciukam 10 godzin temu, Alaskan malamutte napisał: Marysiu, wymiziaj ode mnie Tulisia. Będzie dobrze. Kciuki zaciśnięte! 1 godzinę temu, Nadziejka napisał: Tuliś dziękuje i obiecuje być dzielny :) Ja się trochę boję, on na szczęście nie wie, co go czeka, więc nie tylko się nie boi, ale "utrapieniec" zamęcza mnie tym nieustannym domaganiem się głasków i przytulania. Jak się wtuli - zastyga w bezruchu...ściska za serce bardzo. Ale chyba i oberwał kiedyś od człowieka. W moim pokoju jest mnóstwo różnych dokumentów ( od kiedy jest Tuliś - zaległości rosną ;) ), dzisiaj przeglądałam jedną z teczek pełnych "papierów", trzymałam ją na kolanach, a on przednimi łapkami "hop" na dokumenty, w obawie o ich stan szybko podniosłam teczkę do góry, a ten biedak skulił się i odskoczył :( podobnie zareagował, jak schyliłam się po smycz, którą łapką strącił z biurka :( zamiatanie podłogi też obserwował z niepokojem. Jest bardzo delikatny, mam nadzieję, że to tylko jest przyczyną jego zachowania, że nikt go nie bił... Jeśli chodzi o koszt operacji, to wetka moje biedy liczy zawsze bardzo ulgowo, tylko dodatkowo dojdzie koszt badania histopatologicznego, ale bardziej, niż kosztami martwię się, jaki będzie wynik tego badania. 5 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted February 17, 2021 Share Posted February 17, 2021 Ogromne kciuki za Tulisia! Będzie dobrze. Bo musi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 18, 2021 Share Posted February 18, 2021 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 18, 2021 Author Share Posted February 18, 2021 Już po zabiegu, poszło naprawdę dobrze i zdaniem wetki stan jader nie był aż tak zły, jak z zewnątrz to wyglądało. Będzie badanie histopatologiczne jednak. Tuliś w domu, około 2 godziny po zabiegu bardzo wymiotował zieloną mazią, trochę mnie to martwi, ale wyniki miał dobre, więc chyba nic złego się nie dzieje. W sobotę wizyta kontrolna. Wysłałam jego zdjęcia paniom od Kluska i Dredzi - może takie wspaniałe domki maja wspaniałych znajomych.... 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted February 19, 2021 Share Posted February 19, 2021 Będzie dobrze chłopaku, trzymaj się! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 19, 2021 Share Posted February 19, 2021 Będzie dobrze. Polecam zioła w kapsułkach dla psów - Anti cancer dog w sklepie internetowym Dog natural. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 19, 2021 Author Share Posted February 19, 2021 4 godziny temu, konfirm31 napisał: Będzie dobrze. Polecam zioła w kapsułkach dla psów - Anti cancer dog w sklepie internetowym Dog natural. Dziękuję za radę! Kupię mu na pewno. Maluch jest bardzo delikatny, niecierpliwy, ma problemy z chodzeniem, popiskuje, ciągle próbuje się dostać do operowanego miejsca. Zaraz zadzwonię do wetki, chyba do kontroli pójdziemy jeszcze dzisiaj :( I niestety rano Misio miał problem z tylnymi łapeczkami, albo źle stanął jakoś, albo coś się zaczyna...oby nie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 19, 2021 Share Posted February 19, 2021 Trzymaj się! Taki wrażliwy psiak, to prawdziwe wyzwanie. A może mu zakładać kołnierz, żeby nie lizał i nie wsadzał nosa tam gdzie nie trzeba?. Lepsze od tradycyjnych kołnierzy, są tz oponki. Pies może jeść i pić, a do rany nie sięgnie. Chociaż miałam tymczaskę, która wpadła w panikę po założeniu oponki. Na szczęście, to była suczka po sterylce, więc ciasna sukienusia dała radę. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 20, 2021 Author Share Posted February 20, 2021 Dnia 19.02.2021 o 11:35, konfirm31 napisał: Trzymaj się! Taki wrażliwy psiak, to prawdziwe wyzwanie. A może mu zakładać kołnierz, żeby nie lizał i nie wsadzał nosa tam gdzie nie trzeba?. Lepsze od tradycyjnych kołnierzy, są tz oponki. Pies może jeść i pić, a do rany nie sięgnie. Chociaż miałam tymczaskę, która wpadła w panikę po założeniu oponki. Na szczęście, to była suczka po sterylce, więc ciasna sukienusia dała radę. Chciałam mu kołnierz założyć, ale strasznie się boi biedak :(Dzisiaj bardzo płakał przy zastrzyku, dokładniej opisując - narobił wrzasku, jak przysłowiowy facet u dentysty ;) Większość drogi do gabinetu musiałam go nieść, bo nie chciał iść, dwa kroki i siadał, na spacerze też tak robi. To chyba przez szew w pachwinie, Tulisio jest delikatny i bardzo wrażliwy. Dostał dodatkowo jakiś zastrzyk przeciwświądowy. Niestety trzydniowe odrobaczanie nie zabiło włosogłówki, w poniedziałek mam przyjść po kolejne tabletki odrobaczające i przynieść następną koopę do badania - jeszcze w kierunku lamblii ( dzisiaj nie miały testu). Za to na pełnej zwierzaków poczekalni (na sobotę nie ma zapisów, czekaliśmy ok. 1,5 godziny) Tuliś zrobił furorę - swoją cudną kitą merdał i do ludzi, i do zwierzaków ( w tym kotów ;)), każdy, kto go pogłaskał - zachwycał się jedwabistą miękkością jego futerka, a on sam w pełni udowodnił, że jest mega-Tulisiem :) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 20, 2021 Share Posted February 20, 2021 Oj maniuni toc tak strasnie bolalo ale Mamunka Mari wszytko wycalowala wytulala Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 21, 2021 Share Posted February 21, 2021 No, to faktycznie wrażliwiec :(. Z tępieniem włosogłówki, nie jest łatwo, bo ona bytuje wbita częściowo w ściankę jelita grubego , a nie w jego świetle. I uważaj na siebie, bo to jest zoonoza. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 21, 2021 Share Posted February 21, 2021 Serca pozwolcie pozwolcie wklejam watek psinunia ktory we wtorek jedzie po nowe zycie i jest tam na wateczku tez djecie innego wklejam z trwoga wielka zdjatka tego innego biedunia matko ziemio zajrzyjcie prosze boc dla niego niema zadnej nadziei... moze dobreduszki ktos mialby jakis pomysl Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 23, 2021 Author Share Posted February 23, 2021 Dnia 21.02.2021 o 21:57, Nadziejka napisał: Serca pozwolcie pozwolcie wklejam watek psinunia ktory we wtorek jedzie po nowe zycie i jest tam na wateczku tez djecie innego wklejam z trwoga wielka zdjatka tego innego biedunia matko ziemio zajrzyjcie prosze boc dla niego niema zadnej nadziei... moze dobreduszki ktos mialby jakis pomysl Obiecywałam sobie, sama siebie "trzymałam", ale nie wytrzymałam... jeśli piesek trafi do kliniki w Lublinie i postawią go na łapki, wezmę go na DT razem z tym włażącym w siatkę białaskiem.... ja chyba muszę przestać wchodzić na dogo :( :( :( Tuliś źle znosi swój stan po zabiegu :( Dziesiątki psów przez te lata kastrowałam, ale tak delikatnego jeszcze nie widziałam ;) Popiskuje, popłakuje, chodzić nie chce, siada ( chyba, że jakiś kot lub pies na horyzoncie się pojawi - wszelkie dolegliwości ustępują ;)) Wczoraj dostał pierwszą z trzech tabletek na robale, szczególnie na włosogłówkę. Zareagował pienistą koopą znowu :( Koleżanka ma rodzinę chętną do adopcji, dzwonili z ogłoszenia jej psa, bardzo fajna rodzina, w sam raz dla mojego delikatnego psiaczka, jej piesek nie dla tej rodziny, oni delikatni, jak sam Tuliś - tak mówi koleżanka, a doświadczenie w adopcjach ma ogromne. Prześle im zdjęcia, jeśli jeszcze nie znaleźli pieska, Tulinek ma szanse zostać Poznaniakiem....oj, zakłuło coś w sercu... 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 23, 2021 Share Posted February 23, 2021 Mari, masz wielkie serce :*) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maciek777 Posted February 23, 2021 Share Posted February 23, 2021 1 godzinę temu, konfirm31 napisał: Mari, masz wielkie serce :*) Bardzo:) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maarit Posted February 23, 2021 Share Posted February 23, 2021 To wiedziałam zawsze, tylko ile to "serce" jeszcze udźwignie obowiązków? Nie dziwi mnie, że akurat Marysia zareagowała... bo jak nie ona, to kto się zlituje? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 23, 2021 Author Share Posted February 23, 2021 Właśnie zadzwoniła Asia - Alaskan i przekazuję Wam wszystkim dobre wiadomości ze schroniska. "Nasz" biedak jest w oddzielnym boksie, pod opieką szpitaliku i weta, który dzisiaj ma go dokładniej zbadać. Piesek jest staruszkiem, ma problemy z chodzeniem, ale chodzi i nie ma widocznych ran, zdjęć mu się zrobić nie da, bo ucieka do budy. Dzisiaj schronisko go nie wyda, bo psiak jest diagnozowany "na stanie" szpitaliku. Maarit wrzuci zdjęcia, piesek jest w schronisku....10 lat! :( :( Kamień mi spadł z serca, ufff.... oczywiście nie zostawimy go tam, ale też nie jest on w sytuacji wymagającej natychmiastowego zabrania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beataczl Posted February 23, 2021 Share Posted February 23, 2021 o rany,mari...dobre wiesci przynosisz ... ale 10 lat w schronie masakra...musimy Go wyciagnac :( 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 23, 2021 Author Share Posted February 23, 2021 Przed chwilą, beataczl napisał: o rany,mari...dobre wiesci przynosisz ... ale 10 lat w schronie masakra...musimy Go wyciagnac :( Wyciągnąć go trzeba koniecznie! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.