Jump to content
Dogomania

Piesek bez łapki - już w domku! czyli przygody Korsarza :-)


Murka

Recommended Posts

byłam z Anią u pediatry- Ania jest zdrowa :multi: na koniec wizyt chciała się zważyć, ale pani doktor powiedziała, że kończy pracę i nie ma ochoty na sam koniec martwić się jej niedowagą :D ani ja- bo jestem pewna, że schudła przez ostatnie 2 tygodnie ;)
Wczoraj po powrocie z przedszkola sama z siebie zjadła 3 kotleciki z polędwiczki!!! i ziemniaki!!! :crazyeye: nadal tkwię w szoku :)
Ofik łazi za Anią, jak wróci z przedszkola, do momentu aż uda mu się polizać ją po twarzy ;)
Pani doktor pytała na kiedy mamy termin i jak usłyszała o moich problemach to też kazała leżeć i leżeć i leżeć i trzymać ciążę jak najdłużej się da, bo dla dziecka każdy tydzień to niesamowita różnica :( a ja leżę, z tym, że czasem nie ma wyjścia i wstać muszę- np po Anię. Milena dziś przyjedzie, ale dopiero o 19 po pracy. A Paweł też po pracy- o 22...

Link to comment
Share on other sites

oto wczorajsza zabawa...

Ania ma taką dziwną gwiżdżącą zabawkę- ni to słonia, ni to mysz :) leży sobie zabawka 8 godzin i nic, a jak tylko Ania wraca... :)
a to ja skończyłam z podrapaną do czerwoności nogą! :)
[video=youtube;MvSsa59o5BE]http://www.youtube.com/watch?v=MvSsa59o5BE[/video]

[video=youtube;YdjCp9vS5K4]http://www.youtube.com/watch?v=YdjCp9vS5K4[/video]
nawet Ania dostała po łapkach ;) a boli takimi "rozbawionymi ząbkami", oj boli... :)

Link to comment
Share on other sites

siedzę wczoraj w domu i dostaję taki oto telefon- wiesz... dolewałem płyn do szyb ( i już myślałam, ze usłyszę, ze dolał do miski z olejem ;) ) i musiałem niedomknąć klapę, bo jak jechałem na uczelnię to mi się otworzyła i jakoś ją domknąłem ale jak będę wracał to zajrzę do jakiegoś zakładu...
no i powiedzcie- co ja miałam niby powiedzieć??? nic nie powiedziałam, wystarczy mi, że mnie brzuch boli, a Ania chce 3 razy pod rząd oglądać tę samą bajkę... a auto będzie nieczynne przynajmniej w poniedziałek, kiedy ja muszę zrobić badania a popołudniu miałam jechać z Anią do laryngologa.
A dzisiaj mówiłam kilka razy- bądź gotowy o 12, idź wtedy przełożyć fotelik do taty auta, bo o 12.30 wyjazd- rodzice jechali na spotkanie i po drodze zawozili nas na pizzę. Oczywiscie usłyszałam, że on jest gotowy i wystarczy jak założy sweter. Powiedziałam, żeby był gotowy o 12, bo wiedziałam, ze oznacza to 12.15. Ostatecznie mój "gotowy do wyjścia" mąż wyszedł z domu o 12.30 jako ostatni, wszyscy czekali już w aucie, a on dopiero przepinał fotelik... Ania uwielbia pizzę- jak się dziś okazało, bez sera ;) tylko ciasto i sos, ale za to bez opamiętania wcina masło czosnkowe :)

ja poproszę o nobla za cierpliwość!

poprosiłam Pawła, żeby od dziś spał w innym pokoju- bo Ofik tak rozkosznie śpi na jego poduszce ;) powiedział, ze chyba go przekonałam ;)
popołudniu chciałam się położyć, ale to nie takie proste, jak trzeba wycelować tyłkiem między 2 wijące się w dzikim szale radości psy :) a potem jeszcze jakoś położyć nogi, głowę, która na 100 % zostanie wylizana, 2 ręce do obrony to za mało :)

Link to comment
Share on other sites

Nie skaczą Ci na brzuch? Zawsze się boję, że jeśli kiedykolwiek byłabym w ciąży, to że psiak lub kot skacząc po mnie wskoczy na brzuch, szczególnie Karmel - z impeteme te 12 kg jak wskoczy, to czasem nie zdążę pomyśleć, a boli jak nie wiem co.
U nas karmel też się w nocy rozwala i ja jestem najbardziej ściśnięta, Agrafka jak ma za ciasno, to odchodzi z godnością, wraca nad ranem i kładzie mi się na głowę.

Link to comment
Share on other sites

[B]eloise[/B], u was zawsze cos się dzieje;)

ja wyznaję zasadę, żeby nie robić drugiemu, co tobie niemiło;)

mój tata żyje czasami w innym świecie;) zapominalski, 5x trzeba powtarzać, psuj okropny:roll:, wstaje o 5 rano, tłucze się w łazience, wychodził oknem, gdzie była założona siatka, bo koniecznie musiał wyjść na zewnątrz właśnie przed 6-tą rano, a nie mógł znaleźć kluczy, albo ostatnio tez tak skoro swit czyścił piec. No ładowanie rusztem to by ze śpiączki kogoś obudziło, oczywiście nie przestawił zaworów:roll:
ale to złoty człowiek:loveu:, mam z nim bardzo dobry kontakt, przede wszystkim telefoniczny, a widzimy się średnio 6-7 razy w roku. Nigdy mi nie odmówił, nawet ostatnio finansowo, Tak cichotajnie podrzuca mi trochę kasy;)

ale mimo wszystko mi się marzy osobne lokum;)

Link to comment
Share on other sites

wszyscy skaczą mi na brzuch! i psy i Ania, bez opamiętania, choć chronię jak umiem :)

Paweł swoim zachowaniem na razie dostarcza wrażeń mnie i wszystkim dookoła, ale pewnie w przyszłości dzieciom też będzie ;) wczoraj np. NA PEWNO kupił dla ani jajko niespodziankę i wsadził do reklamówki z zakupami ( które ja rozpakowałam). Powiedziałam mu, żeby sprawdził w kieszeni w kurtce- no i tam było :) ale on NA PEWNO wsadził do zakupów...
Luna, Paweł też się okropnie tłucze... jakby w ogóle nie brał pod uwagę tego, ze inni śpią, lub w ogóle, ze są obok... to mu tak zostanie???? o rety....

psy w nocy wiedzą, że u Pawła nie mają czego szukać, więc to mnie spychają, Amelia śpi z Anią lub w łóżeczku, które czeka na Jonatana :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='eloise']
Luna, Paweł też się okropnie tłucze... jakby w ogóle nie brał pod uwagę tego, ze inni śpią, lub w ogóle, ze są obok... to mu tak zostanie???? o rety....

[/QUOTE]

[B]eloise[/B], z autopsji nie mam dla Ciebie dobrych wiadomości;) ale kazdy przypadek jest miejmy nadzieję inny;)

chociaż mój tato nie spozywa alkoholu, w zeszłym roku przestał palić i nie podoba mu sie wulgarność słowna np. Bardzo porządny czlowiek:loveu:

:roll:, u nas na piętrze nie ma progów, tylko na całości jest parkiet + niestety drzwi ponad 30-letnie. Ja mam łóżko przy łazience i umywalkach. Akustyka jest okropna:shake:
Proszę za każdym razem, co by się ogolił np. w łazience na parterze i nie brał mojego ręcznika, tym bardziej, że wisi tylko mój. I co? oczywiście jak idę się kąpać to mam mokry ręcznik:eviltong:.
Z drugiej strony idzie spać ok. nawet 21. A potrafi usnać w prawie każdej pozycji, i to mocno:cool3:. Ja z kolei mam słaby sen:roll:.

A generalnie jest kicha, bo mieszkamy w " gierku", tzn. tzw piwnice mieszkalne i parter/piętro.
Jak siostra mieszkała ze mną, to miałyśmy pokoje na dole, saloonik całe 8 metrów ( teraz to sypialnie Fryzi ) , kuchnia i łązienka. U góry ten sam układ.

A 4 lata temu wymyślono remont, połączono nasze pokoje, a mnie wywalili do góry, ponadto u góry zlikwidowano kuchnię i tam mają sypialnie rodzice. W ich dawnej sypialni ( nad Fryzią ) jest teraz ich garderoba.

I teraz ja gonię jak głupia do spania po zimnej lastrikowej klatce schodowej:roll:.

co ja się nawalczyłąm, żeby jak coś to połączyć i zrobić takie L z pokoju Fryzi ( bo mały, od zachodu i jeszcze są schody na zewnątrz) i i drugi pokój od południa. a zostawić mój np, bo jest spory i mogłąby być elegancka sypialnia.Ale nie.
Połączyli nasze dwa i tak są dwie dziury po drzwiach, część sciany i oczywiście słup, bo środkowy główna podpora domu:roll:.

Ludzie kombinują, żeby mieć trochę prywatności, a u nas jak mi stuknęłą 30-tka, to połaczyli:roll:. Tym bardziej ,że są osobne wejścia ( jakby się uparł) i liczniki prądu;)

A i na piętrze oczywiście nie ma telewizora;)

no, przepraszam, trochę tu zaśmieciłam:oops:

Link to comment
Share on other sites

oj, znam takie domy :)

dzisiaj w nocy ledwie się wcisnęłam między towarzystwo. Ania dołączyła do nas dopiero nad ranem, ale z misiem i zarządziła spanie w "ciuciuś" czyli każdy ma spać przytulony do osoby przed sobą :) ja na plecach miałam misia, a przed sobą Ofika, w nogach Foxa rozciągniętego w poprzek... dobrze, ze Ania nie kazała budzić Pawła, żeby dołączył, swoją drogą zazdroszczę mu czasem takiego mocnego snu- on nie ma pocięcia o dzisiejszym ciuciusiu :) Tata podrzucił mnie na badania o 8- kolejka do zabiegowego jak po karpia przed świętami!!! nigdy tak nie było. i mnóstwo ciężarnych- może powinny być 2 kolejki- dla kobiet w ciąży i dla reszty... ;)

Link to comment
Share on other sites

To Ci wspolczuje Eloise tych kolejek. Zeby tyle czasu trzeba bylo czekac. Chyba to przez te obowiazkowe badania kobiet w ciazy, przewaznie raz na miesiac trzeba latac na jakies badania.

Mnie sie ostatnio snilo, ze urodzilam dziecko zupelnie bez karty ciazowej, horror normalnie. Najbardziej w tym snie sie balam lekarza, ze wrzeszczal za brak badan i wpisow w karcie :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

nasza przychodnia jest mała, osiedlowa, nie ma bloków prawie dookoła, więc i ludzi zapisanych nie za wiele, a jednak dzisiaj jakby sie zmówili i przyszli wszyscy naraz, każda wchodząca osoba była tak samo zdziwiona jak ja.
Ja robię badania co 3 tygodnie. Za to moja siostra cioteczna w Anglii miała jedne badania krwi na początku ciąży, mocz co kilka tygodni nosiła do położnej, która sprawdzała jakimś papierkiem lakmusowym coś tam i ani razu nie wysłała jej moczu do laboratorium. Usg też jej robiła położna, a o ktg nie ma pojęcia, ze istnieje ;)

Wiem, ze w Polsce są przynajmniej 3 wizyty u lekarza z usg, poza tym spotkania z położną, może też jakieś wizyty u lekarza. i to państwowo.

Sama nie wiem co lepsze- polskie przewrażliwienie czy angielskie podejście- najwyżej poronisz. Jednak dziewczyny tam rodzą i jakoś te ciąże noszą. aha, do 10 tygodnia nie ratują tam ciąży i w pracy kobieta nie jest wtedy chroniona

Link to comment
Share on other sites

u nas w przychodni w poniedziałki jest najgorzej, bo w weekend się przelezy, a w poniedziałek do lekarza.
moja lekarka jest dodatkowo pediatrą, więc jak schodzi na szczepienia, to pomimo terminów, czeka się i ze 2-3 godziny:roll:

mają zrobić w końcu rewolucję i dać np.ostatnią godzinę na dzieciaki.

a Już przy rejestracji się pytają, czy ktoś pracuje, czy jest np emerytem, bo lekarka przyjmuje po południu chyba 2 x. I oczywiście Anielcie przychodziły po południu z kościoła, bo im się powoli leki kończą , to wpadną:roll:.oczywiście bez uzgodnionej wizyty. Nie mogły zrozumieć, że po receptę to jest normalna wizyta, bo trzeba wyciągnąć kartę, zrobić wywiad itp. A ludzie pracujący nie mieli się kiedy dostać:roll:.

mi się podoba np. w Austrii.
Tam pediatra ma min. dwa gabinety. W jednym dziecko już rozebrane, robią badania i potem lekarz przechodzi do następnego gabinetu. Jak skończy, to w pierwszym akurat dziecko ubrane i wchodzi następna matka i dziecko jest rozebrane:cool3:
bardzo fajny pomysł i idzie dużo szybciej:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Ofik przeszedł dzisiaj samego siebie z darciem japy- od rana, do wieczora. chyba husky dużo dziś łaził pod oknami. Nawet wyli ci moi popaprańcy- kiedy ja próbowałam spać! Popołudniu mama przyprowadziła Anię, Ania od progu woła "niuma"! czyli guma ;) ale zanim zdążyłam jej dać gumę, wzięła cały pojemnik karmy Ofika i wysypała mu pod nos. On trochę zjadł, a resztę Ania oblizała, kuleczka po kuleczce i schowała z powrotem, dopiero wtedy udało mi się to przejąć.

Malowała kredkami- najchętniej po podłodze, a świecowe jadła. W końcu przerzuciła się na jabłko. Na kolację zgodziła się jeść chlebek z szynką- zwinęła suchy chleb, zjadła a potem osobno szynkę. Pod koniec stwierdziła, że jest "chora", jak zapytałam na co, odpowiedziała, że na "ama" :D czyli na jedzenie :) nie wiem na czym polegała ta choroba :) Potem stwierdziła, że mamy jej "ciupić" ( kupić) komórkę- jej plastikowa zabawka już jej nie starcza- skąd to się bierze w dzieciach? :)
Zauważyłam, że Ofik rozgryzł jedną kredkę, nagadałam mu do słuchu, słabo się przejął. A jak zajęłam się podziwianiem zwierzyńca Ulki, Ania rozgryzła chyba 5 kredek w drobny mak, po czym Ofik zeżarł połowę jak byłam z Anią pod prysznicem... co za duet! Oni się rozumieją bez słów! i jak sie uzupełniają!

Link to comment
Share on other sites

byłam u lekarza. Dziecko jest duuuuże, łożysko się starzeje-znaczy, szykujemy się do porodu, ale trzeba by te 3- 4 tygodnie poczekać. W związku z tym, że tony rozkurczowych tabletek działają jedynie jak leżę- mam leżeć, w święta mam być gościem u siebie, rodzinny duży obiad stanął pod znakiem zapytania- wieczorem ma odbyć się narada ;)
Z wyników badania krwi wynika, że jest gęsta- doktor kazał mi więcej pić :evil_lol: a ja piję minimum 4 l dziennie, do toalety biegam co pół godziny- nie wiem jak miałabym wlewać w siebie teraz jeszcze więcej :cool3: chyba kroplówka i kaczka od razu ;)
i w ramach leżenia idę zaraz po Anię do przedszkola ;)

Link to comment
Share on other sites

tak się zdenerwowałam...
nie wiem czy bardziej na mechanika czy na męża, ze oddała auto do najbardziej niesłownego dupka pod słońcem!!!!!!!!!!!!!!!
We wtorek powiedział, ze auto będzie gotowe na środę popołudnie, wiec Paweł mu powiedział, że odbiorę je w czwartek rano. Wczoraj wczesnym popołudniem zadzwonił i poprosił, zeby auto było odśnieżone i gotowe do jazdy- za względu na mój stan. Oczywiście nie było problemu, ale prosił o telefon rano, zeby mu przypomnieć. Wiec ja dzwonię do Pawła, zeby mu przypomnieć, żeby przypomniał mechanikowi,a ten się nagle obudził, że auto nie jest zrobione!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! "bo mu paczka z zawiasami nie przyszła" !!!!!!!!!!!!!!!!! na usta cisną mi się tylko i wyłącznie niecenzuralne słowa!!!!!!!!!!!!!! musiałam wczoraj od lekarza jechać taksówką przez pół Warszawy- 60 zł jedynie mnie to kosztowało, a ja nie mogłam zdecydować się na podróż komunikacją miejską, bo mam problem z zejsciem na parter z 1 piętra!!!!!!!!!!!!!! dziś miałam jechac do dermatologa- ostatni raz przed porodem, bo po co blokować terminy, skoro nie wiem, czy mi się jeszcze uda pojechać. Zamówiłam kolejną taksówkę, która miała mnie do tego idioty zawieźć! Musiałam odwołać! a taksówkarz sie już cisnął przez korki w moją stronę! Może i takją taksówkarze mają pracę, ale po co sobie utrudniać na wzajem życie! Mnie jest głupio, ze musiałam kurs odwołać. Oczywiscie dermatologa też musze odwołać. No a najlepsze jest to, że mam pustą lodówkę, bo wracając od dermatologa miałam zahaczyć o sklep spożywczy. NO DO CIĘŻKIEJ CHOLERY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ( zdecydowanie bardziej obelżywe słowa mam w głowie!!!)
Prosiłam Pawła, żeby już NIGDY nie korzystał z usług tego palanta, ale jeśli chodzi o auto, to on jest jakiś niereformowalny i on wie lepiej! I co miz tego, ze znowu wyszło na moje????????????????????? no co ja z tego mam???? Pustą lodówkę! i żadnego soku pomarańczowego!!!!!
tak sie wpieniłam, że powiedziałam Pawłowi, żeby zadzwonił i dowiedział sie, skąd niby ta "paczka" idzie. Bo ja ją namierzę i sie dowiem kiedy będzie, skoro dla nich to jest za trudne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
tyle żalu tu wylałam a nic a nic mi nie ulżyło!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

oj [B]eloise[/B], ściskamy cieplutko:glaszcze:

mój tata, jak przychodzi z pracy, to mama daje mu obiad - ok. 20-stej. Sama przychodzi z pracy niewiele wcześniej:roll:.
po czym tata robi sobie kanapki na drugi dzień i nieraz się zdarzyło, że wykroił do ostatniej piętki;) i nie było na śniadanie:shake:
tym bardziej, że tata jest taksówkarzem i może kupić sobie np. na jakiejś stacji benzynowej, a mama nie ma gdzie:roll:.

ostatnio hitem było, że nie ma mydła. okazało się, że w papierku to on nie widzi, a ma wykładaną nową kostkę, jak stare się skończyło:roll:.

ale fakt, że on zawsze był w delegacjach czy innych exportach, brał torby zapakowane i jechał:razz:

stoi np przed lodówką ( zamkniętą ! ) i zastanawia się, co by tu zjeść, bo MY mamy smaki, to mama wyciąga mu kiełbaskę zwyczajną do odgrzania. oczywiscie bez okularów kombinuje, który palnik właczyć i garnek wziąsć.
tak samo przed szafą: czy ja mam jakieś spodnie i koszule? to mama mruczy pod nosem i mu daje, bo raz ubrał jej spodnie:evil_lol:
oczywiście na wszelkie uroczystości ma wszystko przygotowane włącznie z butami;)

ja mam cierpliwosc, moja mama nie:eviltong:

ale poza tym to bardzo porządny człowiek:loveu: nie pije, przestał palić i jest przeciwny np, klnięciu szczególnie przez kobiety:razz: nigdy nie odmówił, ale TRZEBA poprosic:razz:

ja nie wiem, co to będzie, jak wrócą na emeryturę;)

Link to comment
Share on other sites

psy dostały szajby i biegały od okna do schodów, bo coś tam niby wypatrzyły na ulicy, a Amelia sobie siedział i obserwowała... w końcu skoczyła na Ofika :D ale on nawet nie zauważył, bo tak się darł ;)
Amelka spędza teraz większość czasu na tosterze, czyli na grzejniku ;) że też ona tam wytrzymuje tyle godzin!

Ania weszła w okres- jestem duża! pytam dzisiaj-gdzie moja mała córeczka? a ona na to- DUZIAAAAAAAAAAA!!! :) ubaw mamy z nią po pachy. Nadal jest postrzelona i nieobliczalna ale potrafi zająć się sama zabawą na pół godziny. Nie wspominając o bajkach z Barbie w roli głównej ;) Bardzo podobało jej się wczoraj ubieranie choinki, była bardziej pomocna niż przeszkadzała- to miła odmiana :) Dzisiaj "pomagała" Pawłowi zetrzeć ser. jak się skończył, to była tragedia ;) i chciała iść do sklepu kupić ;) Potem pomagała zrobić deser :) chyba potrzebuje czuć się potrzebna. Coraz częściej wtrąca sie do rozmów stwierdzeniem "ja też" :)

Ofik terroryzuje Foxa jak zawsze, Ania ich przegania z miejsca w miejsce, dziś zrobiła sobie bazę do zabaw na ich posłanku i ciągle ich przeganiała. Wczoraj Ofek ją uszczypnął, naprawdę mocno, ślad jest, bo go chciałą pogłaskać. A dziś ten psychopata Kapsel wskoczył na łóżko, żeby ją wycałować, a jak delikatnie wyciągnęła do niego rękę, to sie na nią rzucił, warczał i poszczypał ją wszędzie gdzie mu sie udało nim mama go wygoniła. Mama była zszokowana jego zachowaniem, ja mniej, on nigdy nie był normalny :)
zeszłam dzisiaj do rodziców, jedli obiad w kuchni a Kapsel leżał w salonie i pilnował kostki, zlazł z kanapy, przyszedł do kuchni i zaczął piszczeć, jak tylko na niego spojrzałam z warkotem pobiegł z powrotem. Za chwilę to samo. Wiecie o co chodziło? o to, żebym stanęła w drzwiach i go drażniła- wystarczyło na niego patrzeć- on to kocha, pilnowanie i warczenie to sens jego życia- tak jak jedzenie to główny cel Ofika- wylizał dzisiaj bitą śmietanę z wielkiej miski... oczywiście nielegalnie.

A wczoraj :D Milena mówi do psów ( pod koniec obiadu) i po co wy tak czekacie pod tym stołem? każdy was niechcący kopie a i tak nic wam nie skapnie :) a na to Pawłowi upadło pół kotleta prosto pod nos Ofikowi :D jego cierpliwość została nagrodzona ;) a dla sprawiedliwości- Fox też dostał kawałek :)

Link to comment
Share on other sites

rano mieliśmy śnieżycę, a teraz mamy chyba sztorm! wieje tak, że ściana i okno mi się ruszają! Psy zazwyczaj o tej porze są po 3 pobytach na dworze, dziś były tylko razi nie wykazują ochoty na kolejne razy ;)

Okazuje się, że nasze psy doskonale sprawdzają się w roli psów zaprzęgowych- Paweł przypina je do sanek i razem w 3 ciągną Anię, która krzyczy-szybko, szybko! Podobno psom też się ta zabawa podoba-muszę mu wierzyć ;)

Wczoraj i dziś udało mi się zrobić sporo ogłoszeń psiakom ze schronu. Informacja o wykreśleniu MTOZ z listy OPP na 2010 strasznie mnie zdenerwowała! Od razu sprawdziłam, czy na liście jest fundacja, z którą tak długo współpracowałam, a teraz moi rodzice tam pomagają- na szczęście są na liście. Mam nadzieję, ze MTOZ na nią wróci, przecież to mnóstwo kasy!!!

Mam sporo fotek
to robota tatusia- nie wiem, jak udało mu sie Anię na to namówić ;)
[IMG]http://img638.imageshack.us/img638/3820/dscf2624o.jpg[/IMG]

Ania ma dość szczególne podejście do zdania: Aniu, uśmiechnij się :)
[IMG]http://img256.imageshack.us/img256/3210/dscf2666u.jpg[/IMG]

malowała tu jeże z masy solnej

Ania w roli księżniczki- cały dzień nie dała się rozebrać z tej sukienki
[IMG]http://img704.imageshack.us/img704/9389/dscf2568s.jpg[/IMG]

Ania i Mikołaj ;)
[IMG]http://img401.imageshack.us/img401/9579/dscf2595u.jpg[/IMG]

z serii: cała Polska czyta dzieciom, a Ania czyta Kubusiowi i Tygryskowi :)

[IMG]http://img844.imageshack.us/img844/6846/dscf2675.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://img689.imageshack.us/img689/345/dscf2565b.jpg[/IMG]

Ania nie siedzi na nocniku- siedzi na misce z psim żarciem :D
[IMG]http://img535.imageshack.us/img535/1333/dscf2672d.jpg[/IMG]

i ogon w wiecznym ruchu :)
[IMG]http://img823.imageshack.us/img823/7689/dscf2671m.jpg[/IMG]
nie wiem czemu, ale i Ofik i Fox uwielbiają spać w ciągu dnia na poduszce Pawła :)

[IMG]http://img339.imageshack.us/img339/3315/dscf2673b.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...