Jump to content
Dogomania

Luna123

Members
  • Posts

    1478
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Luna123

  1. Witam, niestety mam bardzo smutną wiadomość . Wczoraj po długiej i bardzo ciężkiej walce Fryzia odeszła od nas. Przez ostatnie pół roku mimo fantastycznej opiece weterynaryjnej, wszystkich możliwych kuracjach, z tygodnia na tydzień, z dnia na dzień wyłączały się funkcje życiowe. Kwestie neurologiczne, motoryka, głuchota, częściowa ślepota, nowotwór. Musiała być karmiona, pojona - częsciowo ze strzykawki, co chwilę się wywracała, najcześciej nie mogła się samodzielnie podnieść , również trzeba było ją nosić na rękach na legowisko, bo nie była w stanie się sama położyć. Do tego doszedł brak kontroli nad wypróżnianiem. Nie reagowała na otoczenie, na nas i warunki atmosferyczne, kiedy pod naszą kontrolą była na zewnątrz. Ostatnie tygodnie a szczególnie dni były tragiczne... Biegaj Fryziu szczęśliwa za tęczowym mostem....
  2. Witamy z Fryziowego domku ;-) U nas wszystko dobrze, ostatnio na badaniach USG byłyśmy w lutym ( na kontrolne jeździmy ci kilka miesięcy ) i wszystko dobrze, nie ma żadnych zmian w obrębie jamy brzusznej , na czyszczeniu pyszczydla w ubiegły piątek i też ok ;-). chociaż od ostatniej sanacji minął rok... no ale widocznie ten typ tak ma. Mam nadzieję, że się tak już utrzyma, bo dziewczynka nie jest juz taka młodziutka. Widać już po niej wiek: sierść platyną się pokrywa, dość już przygłuchawa jest, spokojniejsza, ale kochana i domagająca sie głaskania od wszystkich jak zawsze ;-) i w Wielki Piątek miała szczególne święto - 10 LAT u nas !!! :-) Pozdrawiamy serdecznie.
  3. Mam nadzieję, że uda mi się dorwać do innego komputera, b jest szansa,że mam system dziwny i nie da rady przesłać . Jest komunikat błąd 200 i nie idzie....:-(
  4. Witamy z Fryziowego domku :-) U nas dobrze wszystko. wczoraj byłyśmy na badaniach kontrolnych ( na które jeździmy i tak co 2-3 miesiące ;-)) , wszystko dobrze, nawet śledziona, na której ostatnio kilka razy pokazywały sie plamki, ale mają nowy aparat USG, to nawet ja coś widziałam ;-) . Tak, że żadnych zmian, plamek itd, jelita super. Fryzia została przebadana, zaszczepiona, ciuteczkę schudła chyba , jakieś pół kilo, bo waży dokładnie 20 kg. Za miesiac sprawdzimy wagę . Dostała suplement Geriativet, bo dziewczyna ma ok 10 lat ( jak ten czas leci .....), w lecie trzeba pomyśleć o czyszczeniu pyszczydła. Dalej jest na produktach Gastrointestinal: dostaje raz dziennie puszkę z Hillsa, a suche z Royala, generalnie wszystko w porządku :-) , a Pańcia zmieniła od Nowego Roku pracę ;-) Pozdrawiamy serdecznie
  5. Witamy z Fryziowego domku, u nas w porządku, co ok 1,5-2 miesiące robimy kontrolne USG . Ostatnie tydzień temu wyszło w porządku, na śledzionie są małe plamki, ale to najprawdopodobniej wynika z wieku Fryzi, pozostałe narządy i całe wnętrze brzucha jest w porządku. Jedynie ścianki pęcherza moczowego są dość grube, ale badania moczu nic złego nie wykazało ( widocznie ten typ tak ma ;-) ) . Tak, że wszystko w porządku u nas i oby tak zostało :-) Pozdrawiamy
  6. Witamy z Fryziowego domku, u nas w miarę dobrze. Fryzia tydzień temu miała robione badania krwi, wyszły w porządku, oprócz troszkę podwyższonych parametrów hemoglobiny i hematokrytu, ale zawsze tak miała, wiec jest ok :-) USG ok, tylko za dwa tygodnie kontrolne pod kątem śledziony.... Zobaczymy, ale mam nadzieję, że będzie w porządku. Pozdrawiamy :-)
  7. Witamy z Fryziowego domku :-) w połowie grudnia byłyśmy na kontrolnych badaniach, nic złego się nie pojawiło . Wczoraj byliśmy znowu przy okazji przeglądu rocznego pod kątem szczepień. Na USG wyszło wszystko elegancko, Fryzia przebadana i zaszczepiona na wściekliznę i 7 plag egipskich, wazy 20,5 kg. :-) Ostatnio powtarzało się otwieranie drzwi przez Fryzię z pokoju, gdzie śpi, co widać po nowej klamce ;-) dlatego od jakiegoś miesiąca ma tylko przymykane i chodzi sobie po parterze w nocy, bo rano wita mnie w przedpokoju . Coś jest na rzeczy z tym jej lękiem zostawania samej w domu, bo pamiętam jak Murka mówiła, że u nich wyskoczyłą przez okno .... Może ktoś ją źle traktował i zamykał za karę jak była szczeniakiem....Bo na zewnątrz u nas nigdy nic nie zniszczyła, śpi w domu, przebywa w ciągu dnia a w momencie jak zostaje sama w domu, to chuligani. Pozdrawiamy :-)
  8. Jelenko, bardzo mi przykro . Jarcio miał wspaniały domek u Was. Biegaj kochany za tęczowym mostem.
  9. Witamy z Fryziowego domku :-) u nas w miarę dobrze ;-) Fryzia ma apetyt, do tej pory jadła suche rano, puszkę po południu , a jak coś zostało to dojadała wieczorem troszkę, a teraz je 3x dziennie normalnie oficjalnie ;-) Trzy tygodnie temu byłyśmy na co-kwartalnych badaniach, jelita i inne organy bez zarzutu, dziewczynka waży 21 kg, ale na śledzionie coś wyszło małe i jedziemy za 2-3 tygodnie znowu do sprawdzenia :-( zobaczymy czy to jakieś zacienienie czy jakaś zmiana .... Fryzia jest pod opieką jednej Pani doktor i szefowej Kliniki i w razie co decyduje Szefowa. Jak będę coś wiedzieć, to oczywiście napiszę. Trzymajcie kciuki proszę . Pozdrawiamy :-)
  10. Jelena, jaj Jarcio się miewa? Mam nadzieję, że mu się polepszyło zdrówko .
  11. Witamy z Fryziowego domku ;-) u nas wszystko dobrze, Fryzia była tydzień temu na co-kwartalnych badaniach. Standardowo hematokryt i hemoglobina ciut podwyższone, ale USG nie wykazało żadnych zmian w obrębie jamy brzusznej :-) dlatego pod narkoza zostało wyczyszczone pyszczydło :-). Dziewczynka wróciła do zalecanej wagi i waży równiuteńko okrągłe 22 kg
  12. Ale ruch , oby ta dobra passa trwała :-)
  13. Witamy z Fryziowego domku ;-) Fryzia wczoraj obchodziła szczęśliwą SIÓDMĄ rocznice wspólnego życia z nami :-) Z tej okazji byłyśmy w środę w "PieSzczotce" na kąpaniu i strzyżeniu , skąd wyszła dziewczynka w wiosennej fryziurze ;-) W sobotę byłyśmy też na badaniach kontrolnych i USG: wszystko elegancko, nie ma żadnych zmian, jelita ładnie się przelewają ( i oby tak zostało jeszcze długie lata :-) ) , Fryzia nawet przytyła i waży całe 20,5 kg. Pozdrawiamy cieplutko.
  14. Gratulujemy rocznicy :-) Wszystkiego dobrego i przede wszystkim zdrówka dla Jarcia . Kleszcze to cholerstwo :-( Fryziasta złapała jednego na karku ... miesiąc temu już. Od razu ją zakropiłam, a teraz zamówiłam z Bayera obrożę Foresto, podobno lepsza niż Kiltix.
  15. ufff, dobrze, że się dobrze skończyło. Biedny Jarcio, że go tak te " tylne problemy gastryczne" męczą. Przy przechodzeniu na inną karmę (lub jej rodzaj) nasza wetka mówiła, żeby mieszać starą z nową i stopniowo wprowadzać inne żarełko, bo moze zwierzak dostać m.in biegunki. Pozdrawiamy :-)
  16. ojej, przykro bardzo :( ....wielka szkoda, że zostały puste kartki do zapisania...
  17. Witamy, skończyło się dobrze ufffff. W piatek Fryzia zachowywała sie normalnie, ale od soboty nie chciała nic jeść ( podtykaliśmy suchą karmę, mokrą, gotowane filety kurczakowe, parówki ), tylko wymiotowała ( popołudniu i wieczorem już samą żółcią ) . Byłam w kontakcie z lecznicą i w niedzielę o 13:00 pojechałyśmy na dyżur . Fryzia była niestety odwodniona, tak ze kilkukrotnie lekarka manewrowała wenflonem, bo żyły zrobiły się labilne. I została dziewczynka w lecznicy na kroplówkach Fryzię wzięłam wieczorem w poniedziałek do domu. W lecznicy nie chciała jeść (zrobili jej od razu badania krwi, USG ) ale w domku puszkę ( w małych kilku porcjach 400 g ) wsunęła ;-) ). Wczoraj rano zostawiłam ją na caly dzień na badaniach, miała wprowadzony specjalny kontrast ( obraz jest bardziej wyrażny ) i robione kilka zdjeć RTG na kazdym etapie przewodu pokarmowego jak się przemieszczał kontrast ( co około godzinę było robione zdjęcie ). Wszystko jest drożne, jasne, żołądek i jelita nie wykazały zadnych zmian, zgrubień, zacienienia itd. Dostała na 5 dni 2x dziennie antybiotyk Synolux. Wyszły tak jak ostatnio dwie niewielkie zmiany przy kręgosłupie, jedna w okolicy środpiersia i koło ogonka, ale to nic się nie dzieje, jak będzie starsza, to moze mieć np małe problemy ze skakaniem ;-) Czyli musiała coś zjeść..... Ciekawa rzecz, Fryzia miała robione badania co dwa lata w 2009, 2011, 2013 i w grudniu i zawsze wychodziły delikatnie podwyższone dwa parametry hematokryt i hemoglobina. Hematokryt ma normę 37-55, a Fryzia miała 56,78; 56,8; 54,7; 57,7, hemoglobina ma normę 12-18, a Fryzia miała w 2009r 21, potem 19,3; 18,8; 19,6. Ale jest w porzadku, widocznie taki jej urok ;-) Tyle z relacji z naszego domku. Zostawiłam trochę pieniążków, a gdzie tam do wypłaty..... ;-) Pozdrawiamy
  18. Ale fajnie macie :-) A Dropek trochę " zmężniał " ?
  19. W środę mamy pierwsze spotkanie z behawiorystką.... W tą środę była dokładna powtórka plus zrzucona drukarka Wczoraj tak samo ( drukarkę wyniosłam przezornie ) ale doszło zgryzienie narozników ściennych do wysokości wyłącznika od swiatła.... Dzis zamknęłam Fryzi pokój i zostawiłam ją na salonach ( salon mam otwarty na przedpokój i kuchnię ) i zastałam takie rzeczy: karnisze sie ledwo trzymają, firanki na podłodze raczej do wyrzucenia, zrzucone kwiatki i swiecaca gwiazda zawieszona w oknie ( tak bożonarodzeniowa ) , pranie z kaloryferów tez zrzucone, moje kurtki z wieszaków przykreconych do szafki na przedpokoju też na podłodze,.... Ale jak ( tym razem bez śladów ) ściągnęła z półki ,która jest na wysokości ok 1 m 30 we wgłębieniu nad meblami, bałwanka, to juz nie wiem .... Nie mam pomysłu, raczej ja nic nie boli, apetyt ma, dalej jest na specjalistycznych puszkach, przemiana materii w porzadku... .Fryzia miała takie fazy z firankami, drapaniem drzwi, które nawet sama sobie otwierała, ale teraz to już dosłownie demoluje dom, a niedługo będzie 7 lat jak jest u nas...., dlatego poprosiłam o pomoc specjalistę. Zdjęcia mam, ale nie potrafię wkleić. Pozdrawiamy.
  20. Decyzja o zakupie klatki zapadła. Dzisiaj Fryzia poszła na bogato :(. Firanka, którą odsunęłam i założyłam za drukarkę trzymała się na jednej żabce, moje rajstopy, których kilka par kupiłam ostatnio i które były na półce sa rozpakowane, z reklamówki z papierem toaletowym odzyskałam trzy rolki, termostat od grzejnika zgryziony i szafka otwarta z kilkoma ksiazkami na dywanie.... Ale za próg i futrynę to mi moja Mama powie po imieniu .....
  21. Dziękuję Jeleno. Za obecność i za wsparcie. Pozdrawiam . PS: pomiziaj Jarosława koniecznie :-) Ja się zaczynam poważnie zastanawiać nad klatką ;-) Dzisiaj Fryzia poszła po całości :-(. Po południu musieliśmy naprawiać karnisze, bo we wszystkich oknach w salonie poleciały firanki i karnisze już nie wytrzymały...Odwiozłam wujka i zrobiłam małe zakupy, raptem nie było mnie pół godziny a Fryzia została w swoim dawnym pokoiku zamknięta . Niestety nie na klucz. Jak wróciłam, to firanka w jej pokoju też zwisała częściowo smętnie a Fryzia przywitała mnie w ganku, czyli otworzyła sobie dwoje drzwi... No ja już nie wiem co robić. Zostawiam jej radio, raz otwarte wszystko, innym razem zamknięta jest w swoim pokoiku i nic nie skutkuje, a niedługo będzie 7 lat jak jest u nas... Macie jakieś rady?
  22. Witamy, wiadomości są niestety nie takie jakich oczekiwaliśmy i miałam nadzieję, że będą inne... Zadzwoniła Pani doktor, ponieważ przyszły wyniki badań. Badania histopatologiczne wykazały mięsaka gładkokomórkowego. Jest to forma niestety złośliwa ale łagodna . Nie wprowadzamy leczenia onkologicznego, ponieważ tej formy nowotworu się nie leczy chemią. Nie dlatego, że nie ma sensu, bo np zwierzęciu nie zostało już wiele czasu, tylko ze względu na forme łagodną i to, że został guz na szczęście w całości usunięty ( pod kątem chirurgicznym operacja została przeprowadzona zgodnie ze sztuką ). Guz był połączony w przypadku Fryzi naczyniami z jelitem, dlatego można było usunąć całość wraz z fragmentem jelita cienkiego w takiej części i o takiej długości, ze dało się zespolić właśnie jelito tak, ze jak najbardziej moze normalnie funkcjonować. Po okresie przejściowym związanym przede wszystkim z duzą częstotliwością karmienia ( teraz Fryzia dostaje jedzenie 3-4 razy dziennie po około pól puszki ) będziemy wprowadzać pod koniec miesiąca powoli jej poprzednie jedzonko. Dalsze postępowanie ma polegać na obserwacji Fryzi, ważeniu i kontroli USG co 2- 3 miesiace. Generalnie w zachowaniu Fryzi nie za wiele sie zmieniło ;-) Apetyt ma , koopy w porządku, tylko jest trochę spokojniejsza, ale myslę ze to ze względu na porę roku i na to, że siedzi w domku ( wypuszczam ją na zewnątrz i chodzimy na spacerki , ale w siedzi w domu, śpi kulturalnie przy fortepianie a ja w salonie , a ona uwielbia przebywać na zewnątrz - to z tego powodu jest troszkę " nieszczęśliwa ;-) ). Aczkolwiek standardowo w środę zdążyła w przeciągu pół godziny wyskakać się po łózkach, odsunąć ręczniki przy drzwiach i na piętrze w moim pokoju ściągnąć firankę...;-) Tyle relacji , pozdrawiamy :-)
×
×
  • Create New...