Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='Abrakadabra']Natręctwa, psychozy i manie są uleczalne... Czasami wystarczy wizyta u psychologa, niekiedy trzeba zasięgnąć opinii psychiatry i skorzysać z najnowszych osiągnięć farmakologii.
Nie ma się czego wstydzić.

A "starym babsztylem" też kiedyś będziesz... idiotką natomiast już bywasz.[/QUOTE]

I to samo odnosi się do ciebie.
[B]
Greven[/B] - akcje ze smyczami genialne ;) Moja koleżanka, ta od sznupa mini, poszła do baby z trzema kundlami - ze smyczami. Powiedziała, że nie potrzebuje, niech weźmie, tylko nie zacznie te psy na smyczy prowadzić. Babka poszła na skargę do babci dziewczyny - jaka to ona niewychowana i pyskata. Bo jakim prawem ma pretensje, że jej pieseczki pogryzły jej psa?
Jezu, niektórzy to mają tupet.

Link to comment
Share on other sites

Dlatego śmiać mi się chce z rad w stylu "zapisz pieska do psiego przedszkola to się nauczy kontaktów z innymi pieskami". Mój szeltik wspaniale kontaktuje się z innymi pieskami, co z tego jak inne pieski tego nie potrafią. Niestety, w realu spotyka się nie pieski z psiego przedszkola tylko pieski z zupełnie innej bajki.

Link to comment
Share on other sites

Ale fakt, zauważyłam, że większość znanych mi labów nie CSuje; one po prostu pędzą na psa, od razu przechodzą do całkowitej poufałości (niezbyt delikatnej w ich wykonaniu), jakby zakładały, że drugi pies tak samo się cieszy na ich widok, jak one.
A moja suka nienawidzi takiego zachowania :roll: Od razu warczy, ostrzega, że sobie nie życzy, na co oczywiście jeszcze żaden lab nie zareagował; jak zaczynają tratować, moja po prostu wyskakuje z zębami, i dowiaduję się, że mam agresywnego psa :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

CSują psy, które miały dobrą socjalizacje, i kontakt z innymi psami. Rasa ma tu niewiele wspólnego. Moje 2 siersciuchy, kaukaz i rotek, CSy demonstrują pięknie, a z kolei Rudzielec, totalnie tego nie czyta i sama tez Csó nie wysyła, chyba dlatego ma tyle problemów z obcymi psami.

Ale z kolei moje psy, nie wiem może odbieram to na wyrost, próbują nasladowac nasze zachowania, np uśmiechy-rotek potrafi rozdziawić paszcze i "smiać się" razem z nami. ;) Joko dostaje ogolnego swira, bo jest zabawa, a Ruda ma to w poważaniu-jak większość z resztą ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Greven']Ja od jakiegoś czasu rozdaję smycze. Albo inaczej - proponuję przyjęcie smyczy. [/QUOTE]
Bardzo mi się to podoba. Chyba też tak zacznę robić. Kupię na początek ze dwie smyczki - zapewne wystarczy. Albo i jedną - jak się zdarzy cud, to dokupi się następną. Ale może przynajmniej niektórzy się zawstydzą.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj pracowałam, wiec po południu mama wyprowadziła Hadara. Spotkali jednego z tych psów których Hadar najbardziej nie lubi. Tamten był luzem a Hadar na smyczy. Hadar zaczał sie rzucac ale włascicielka mimo to szła z nim w kierznku mamy i Hadara. Mama ja prosiła zeby wzieła tego psa na smycz a ona nic. Pies na szczescie bał sie do Hadara podejsc, a kiedy dziewczyna przeszła koło mamy mama jej owiedziała mocno zaakcentowujac słowo "pies"
-Pies był madry.
Ona na to tez nic.

Link to comment
Share on other sites

Pomysł ze smyczami genialny. Ja chyba jednemu panu kaganiec dla psa sprezentuję, bo jak mnie drugi raz dziabnie to mogę nie mieć tyle szczęścia :roll:. Sytuacja miała miejsce w sobotę rano, czas miałam zaplanowany na wszystko - spacer godzinny z młodą, później wizyta u szczeniaków, zakupy, wieczorem wypad z koleżanką, więc zadowolona już od rana, pełna nadziei na super dzień. Przechodząc przez ulicę dojrzałam pana z ONkiem na smyczy, pies ma agresję smyczową, o czym już dawno mnie pan poinformował. Byłam pewna, że pan nas minie spokojnie z psem na krótkiej smyczy, standardowe 'dzień dobry' i pójdziemy dalej. Niestety bardzo się przeliczyłam, bo pan chciał psa przywitać z moją małą i skończyła pod ONem :angryy:. Pan oczywiście psa nie odciągnął i psisko się pastwiło nad młodą przez moment, więc postanowiłam ja się rzucić na pomoc bo nie dam swojego psa zżerać. Gdy psa próbowałam odciągnąć to mnie chwycił mocno za rękę i dopiero jak się rozdarłam na pół ulicy to mnie puścił. Pan od razu zaczął mówić o zaświadczeniu o szczepieniu, ale będąc w szoku powiedziałam, że mam to gdzieś i oddaliłam się jak najszybciej z miejsca wydarzenia :roll:. Widziało to kilka osób, ale nie przyszło mi do głowy żeby to zgłosić i poprosić świadków o zeznawanie :oops: - dla mnie najważniejsze było już nie narażać mojego psa na kolejny atak, bo mogło się skończyć gorzej dla niej :shake:. Na szczęście byłam bez Hexy, bo dla niej kolejny atak psa mógł się skończyć dużo gorszym urazem psychicznym, młoda jakoś się trzyma (chyba nie zdążyła do końca pojąć o co chodzi). Ja mam na ręku pięknego siniaka i zadrapanie :shake:. A tak się cieszyłam, że u nas ludzie psów raczej pilnują...

Link to comment
Share on other sites

Pomysł ze smyczami jest dobry, bo jest tani i dobry ;) więc w sumie nic nie tracimy.
A jeśli dzięki temu otworzą się komuś oczy, albo zwiększy bezpieczeństwo psa/otoczenia, to już tylko miły bonus.

Smycz kosztuje 5-6 zł.
Życie zwierzęcia jest bezcenne. Nasz święty spokój też.

Link to comment
Share on other sites

Monia-aż dziw, że pies na smyczy a właściciel nie potrafi nad nim zapanować, ten pies powinien bezwzględnie nosić kaganiec. Ja już nauczyłam się, że takie egzemplarze omijamy z daleka.
Ja miałam przygodę z yorkiem. Idę z psami, duża na smyczy, mala luzem. Widzę, że biegnie do nas york to zatrzymuję się żeby psy się przywitały. Kilka metrów dalej - biegnie wlaścicielka, krzyczy i macha rękami. York już przy mojej collie, która traktuje go z dużą obojętnością. Bardziej niepokoję się co robi właścicielka psa, teraz już wiem że ten krzyk i machanie rękami to w celu obronienia swojego psa przed moją collie. Wiem że jak z takim wrzaskiem rzuci sie na mojego psa to może być źle-siegam po kaganiec i sprowadzam psa do siadu. Zaslaniam psa i drę się do kobiety-stój! Oniemiala staje i przestaje się wydzierać. Pytam się o co chodzi a ona że bała się aby moja suka nie zaatakowała jej psa. Mówię, że nie zaatakuje a jak ma problem to york powinien być na smyczy. Ona, że niedawno pogryzł ją amstaff bo też chciała zabrać yorka i amstaff ją ugryzł w rękę. Okazało się, że amstaff był na smyczy a york luzem i podbiegł a baba z wrzaskiem i machaniem łapami chciała yorka zabrać. Myślę, że amstaff odebrał takie zachowanie jako atak na siebie i unieruchomił babsko. Aż dziw, że straż ukarala włascicielkę amstaffa a nie yorka. Baba jak widac nie wyciągnęła z tego wypadku najmniejszych wniosków. A może uznała, że to łatwy sposób na wyłudzenie trochę kaski od wlaścicieli "agresywnych" psów?

Link to comment
Share on other sites

[quote name=' badmasi']Monia-aż dziw, że pies na smyczy a właściciel nie potrafi nad nim zapanować, ten pies powinien bezwzględnie nosić kaganiec. Ja już nauczyłam się, że takie egzemplarze omijamy z daleka. [/QUOTE]
Najlepsze jest to, że ja panowałam nad identycznym psem i nie miałam problemów przed obronieniem podbiegaczy przed nim, mimo że ważyłam niewiele więcej niż pies :roll:. Pan chyba uznał, że młoda się świetnie bawi będąc tak poniewierana :shake:.
Co do yorków to mamy kilka na osiedlu i chyba żaden smyczy nie posiada. Jedna pani bezstresowo pozwala się swojej yorczce bawić z moją młodą, a ta jest strasznie niedelikatna i muszę co chwila ją stopować żeby nie zdeptała maleństwa. Ja się bardziej stresuję niż właścicielka kurdupelka, który w każdej chwili może zostać uszkodzony :roll:.

Link to comment
Share on other sites

Mnie wczoraj sąsiadka znowu doprowadziła do białej gorączki , wchodzę do klatki ona wychodzi z domu [SIZE=1]( jesteśmy na ścieżce wojennej )[SIZE=2] [/SIZE][/SIZE]i do mnie z tekstem "kaganiec jest??" na co ja " smycz jest" [SIZE=1]( przepisy jasno mówią pies powinien być zaopatrzony w smycz lub kaganiec ) [/SIZE], kurcze ona wypuszcza swojego psa z domu samopas bez kaganca i smyczy , a od mojego żąda całego wyposażenia :angryy::angryy::angryy::angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dOgLoV']Mnie wczoraj sąsiadka znowu doprowadziła do białej gorączki , wchodzę do klatki ona wychodzi z domu [SIZE=1]( jesteśmy na ścieżce wojennej )[SIZE=2] [/SIZE][/SIZE]i do mnie z tekstem "kaganiec jest??" na co ja " smycz jest" [SIZE=1]( przepisy jasno mówią pies powinien być zaopatrzony w smycz lub kaganiec ) [/SIZE], kurcze ona wypuszcza swojego psa z domu samopas bez kaganca i smyczy , a od mojego żąda całego wyposażenia :angryy::angryy::angryy::angryy:[/QUOTE]
mam identyczna sasiadke
i raz po chamsku postapilam ja zeby sie nauczyla
i widzac ze jej pies biega po podworku bez smyczy ,kaganca wyszlam z moja mozna powiedziec na zlosc
na 15m lince i w kagancu ;D
i spokojnie na maxa wisiala sobie
babka do mnie krzyczy gdzie mam smycz , pokazuje ze mam , a na moje pytanie gdzie ma swoja powiedziala ze zepsula sie hehe zaproponowalam jej ze dam jej za darmo jakas ale nie chciala
i tak moja sasiadka nauczyla sie chodzic na smyczy
cala sytuacje powtorzylam jeszcze 2 razy , i zrozumiala
boi sie mojej suki ,ale wkoncu jej pies chodzi na smyczy ba nawet kupila 8m flexi ;)

Link to comment
Share on other sites

Z głupotą na każdym niemal kroku się spotykam, ale ostatnio - od czasu, gdy są ostre mrozy i moje psy chodzą ubrane - nie spotykam się z przejawami chamstwa. Ludzie uśmiechają się zaskoczeni, pokazują sobie moje psy palcami, ktoś im z samochodu robił zdjęcia komórką (a może filmik, hehe muszę poszukać na youtube), dzisiaj zagadnęły mnie dwie panie z wózkiem, pytając czy to prawda, że te psy są takie groźne, strażnicy miejscy specjalnie cofnęli się samochodem, żeby sobie nas pooglądać - pokładali się ze śmiechu, a starsza pani zagadnęła, "czy to parka" i czy może pogłaskać. Po prostu zero chamskich komentarzy, odzywek i omijania moich psów dużym łukiem, bo "to mordercy"...

[IMG]http://i600.photobucket.com/albums/tt85/corkalapa/Obraz033-3.jpg[/IMG]

[IMG]http://i600.photobucket.com/albums/tt85/corkalapa/Obraz045.jpg[/IMG]

[IMG]http://i600.photobucket.com/albums/tt85/corkalapa/Obraz072.jpg[/IMG]


Czego i Wam życzę ;)

Link to comment
Share on other sites

[B]Greven[/B] - to faktycznie zabawne, że ludzie jak widzą ubrane psy traktują je bardziej po człowieczemu :cool3: Nawet ci, co deklarują, że nie znoszą jamników, widząc takiego w kubraczku mówią, że słodki, ojejku, taki biedniutki, zimno mu... :cool1: No ale widzisz, już wiesz co robić, żeby uniknąć chamstwa w mieście - ubierać psy :diabloti: Następnym razem w coś różowego, to już zupełnie ludzi rozbroisz :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

a na mnie ludzie dziwnie patrzą jak wychodze z psem bez ubrania kiedy jest - 2 i jojkanie jaki to piesek biedniutki i że powinnam mu ubranko kupić bo mu zimniutko. Natomiast kiedy jest - 15 i mam ubranego psa też jojkają bo yorek zimą to wogule do kuwetki powinien robić:puppydog::angryy:

Link to comment
Share on other sites

Jak mój grey nosił ubranko (a dokładnie koszulke przerobiona na ubranko), bo był po operacji, to jakas pani co dokarmiała koty zaczeła mnie objezdzac ze mój piesek ma ubranko a biednym kotkom nic nie daje natomiast ona mimo ze jest emerytka (nie wiem dokk adnie co powiedziała ale chyba taki miało to sens)
Hadr ma ubranko ale dotad miał zakładane tylko jak musiałam z nim długo stac (na wystawie) albo w Bratysławie jak chciałam sie z nim przejsv (nie chciał wyjsc z hali bo lało)
Na spacer nie nosi ubranka ale chyba bedzie miał buty, bo z powodu soli jestesmy odcieci od wybiegu a gdzie indziej nie moge go spuscic

Link to comment
Share on other sites

Ja mam to szczęście, że u mnie na osiedlu wszystkie labradory są bardzo posłuszne i chodzą na smyczy, więc nie zdążyłam zrazić się do tej rasy, ale do bokserów owszem... Wszystkie do tej pory napotkane rzucały się na Dolly. Przez to moja suka panicznie boi się tej rasy, a ja omijam te psy szerokim łukiem:roll:

W ogóle jak czytam ten wątek to jestem przerażona! Niektóre sytuacja są naprawdę okropne i przekonują mnie, że bezmyślność ludzi nie zna granic! Jestem chyba wielką szczęściara, bo przez 7 lat posiadania psa zdarzyły mi się może 3 niemiłe sytuacje.

Link to comment
Share on other sites

Dużo zależy od okolicy, od ludzi i... od tego, jakiego masz psa ;) Ja jak miałam jedną małą suczkę to nie miałam problemów, naprawdę sporadycznie jak już. Jak miałam dwie małe suczki, to problemów było więcej (natrętne samce itd). A jak mam trzy psy, w tym samca-agresora, to po prostu na każdym kroku coś jest nie tak... Bo pies, który podejdzie na luzie do małej suki i nie ma "chamstwa", podbiegnie z zębami na dużego samca - i w tym momencie sytuacja robi się niebezpieczna...

Link to comment
Share on other sites

Nie tyle okolica ma tu wpływ co ludzie , chamstwo ludzi nie ma granic i to żeby było śmieszniej to oni nie przestrzegają żadnych przepisów a od nas żądają cudów , i to najczęściej Ci którzy puszczają swoje psy samopas na dworze :angryy: my musimy wtedy mieć oczy w koło głowy żeby tylko ich pieska nawet nie obwąchały kiedy oni sobie siedzą w ciepłych domkach :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']Dużo zależy od okolicy, od ludzi i... od tego, jakiego masz psa ;) Ja jak miałam jedną małą suczkę to nie miałam problemów, naprawdę sporadycznie jak już. Jak miałam dwie małe suczki, to problemów było więcej (natrętne samce itd). A jak mam trzy psy, w tym samca-agresora, to po prostu na każdym kroku coś jest nie tak... Bo pies, który podejdzie na luzie do małej suki i nie ma "chamstwa", podbiegnie z zębami na dużego samca - i w tym momencie sytuacja robi się niebezpieczna...[/QUOTE]
wlasnie osttanio mysllam sobie dlaczego przez 11 lat majac pudla mialam moze z 3 niemile sytuacje ,zawsze byly achy i ochy na temat psa, teraz maja 13 letniego pudla i suke kundlice nie przyjemnych sytuacji mam przynajmniej raz w tygodniu , a to jakies glupie komentarze, a to szczunie psami , bardzo duzo zalezy jakie sie ma psy
bo ludzie przez 11 lat u nas prawie wogole sie nie zmienili , i Ci ktorzy zachwycali sie cale zycie moim pudlem teraz omijaja nas i glupio komentuja

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...