Nasza ma do towarzystwa jedynie kota , nie mamy w planach nowego psa więc będzie sie musiała przyzwyczaić .... apetyt ma wiec nie jest chyba aż tak źle ....
Dziękujemy :* , mi się serce kroi jak widze ten jej smutek w oczach i nie wiem czy psy płaczą ale wiecznie ma upłakane oczy , i ta jej radość jak się drzwi od domu otwierają , leci patrzy czy to Qwendi ale jej tam nie ma ;( i przygaszona idzie na miejsce ;(
Pepsia jak pepsia ma to chyba głeboko gdzieś ale Tamira tęskni , chodzi , szuka , popiskuje , ogólnie jest smutna , i co ktos drzwi otwera to patrzy z radoscia a za chwile przygasa :(
kiedyś jej przejdzie ....
Jest ciężko , bardziej niż sobie to wyobrażałam bo byliśmy na to tak jak by przygotowani , wiedzieliśmy ze nastąpi to w każdym momencie .... straszna pustka ....
Jeszcze kilka dni temu rozmawiałam z Anią ( od Branda i Leona ) i z Justyną ( od Morusa) że mówiłam rok temu że Qwendi kolejnych wakacji nie dożyje a tu jednak zobaczy jeszcze morze .... no i nie zobaczy ;(