Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='Amber']Stoją na rękach i klaszczą nogami. Żeby było bardziej... :evil_lol:[/QUOTE]

:loveu: o tak, koniecznie, a pieski w tle wykonują wszystkie komendy, na pstryknięcie palcami. Do tego trawka czysciutka, ani jednego psiego gówienka. Wszyscy się kochają i biegają bez smyczy :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Widzę, że idealne dogomaniaczki, nie tylko mają idealne psy, ale również idealną postawę obywatelską. Dres z astem w ciemnej uliczce? Nic to dla bohaterskich dogomaniaczek, podchodzą, zwracają uwagę, dres się kuli, rzuca na ziemię i obiecuje poprawę. To samo jego pies. Po wygłoszonej przemowie spotkanie kończy się wspólnym treningiem szkolenia pozytywnego z klikerem i radosną wymianą uścisków.

A teraz warto wyłączyć komputer i wrócić do reala :eviltong:[/QUOTE]

Haha! Amber:mdleje: właśnie zostałaś moim guru:diabloti:
jak napiszesz kiedyś książkę to będę pierwszą osobą, która ją kupi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Napisać to może i napiszę, ale kto ją wydać będzie chciał? Wydawcy z reguły mają zdrowe mózgi i nie eksperymentują z grzybami i porostami - [I]nawet[/I] tylko w celach naukowych :eviltong:[/QUOTE]

Zrobimy na dogo akcję-zbiórkę kasy. A zaznaczeniem, że jak osiagniesz sukces, to bedziesz 10% z zysków na biedne pieski oddawać. Wiesz jakie tłumy by się kasą podzieliły?
Tylko musisz zaznaczyc, ze bedziesz pomagac TYLKO tym agresywnym, starym, nieuleczalnie chorym i nieadopcyjnym w 100% :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Ech... Ale ja bym wolała te 10% jednak przeznaczyć za fundusz fotoblożanek. Będziemy sobie za to kupować obróżki (nie schodząc poniżej 10 cm), obiektywy, aparaty, kubraczki, kanapy, modne rasy (kopiowane) i inne rzeczy, które czynią fotoblożankę fotoblożanką.

A na koniec się pożremy o tę kasę i znienawidzimy na wieki. Dogomania style! :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Ech... Ale ja bym wolała te 10% jednak przeznaczyć za fundusz fotoblożanek. Będziemy sobie za to kupować obróżki (nie schodząc poniżej 10 cm), obiektywy, aparaty, kubraczki, kanapy, modne rasy (kopiowane) i inne rzeczy, które czynią fotoblożankę fotoblożanką.

A na koniec się pożremy o tę kasę i znienawidzimy na wieki.[B] Dogomania style![/B] :eviltong:[/QUOTE]

hasło dnia :evil_lol:

Kurde, muszę sobie jakiegoś modniejszego psa załatwić, bo ja jedyna mam kundle :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='neshia']d_mich, pompki są moim sposobem przywrócenia psiaka na dobre tory. Już wyjaśniam. Kiedy ćwiczyliśmy chodzenie przy nodze to młody, z racji wieku, miał jeszcze czasem odpały, żeby nagle się zbuntować i robić nic :evil_lol: U niego było widać wyraźnie kiedy to nastąpi i właśnie w takich momentach stosuje psie pompki - żeby go trochę przyhamowały. Po wykonaniu ćwiczeń (u mnie jest to 3xsiad + 3xwaruj, na przemian) robię jeszcze jedno, krótkie kółko przy nodze, chwalę go i od razu puszczam - wiadomo, że jak już się rozkojarzył szczylek to dalsze ćwiczenia na siłę nie mają większego sensu. Ostatnie kółeczko dla uratowania honoru ;-)
To nie ma tak naprawdę nic wspólnego z nauką chodzenia przy nodze, podejrzewam, że ani nie pomaga ani nie przeszkadza. Stosuje to na swoich futrach jako "uspokajacz" w sytuacjach wątpliwych - kiedy czekają pod sklepem, kiedy są zbyt rozradowane jazdą autem itd. Napisałam "kara", jednak one same nie uważają tego za karę, wręcz przeciwnie - uwielbiają psie pompki, zawsze dostawały za to nagrody :lol: Samo wykonanie pompek trochę zajmuje czasu i zwykle pozwala psu "ochłonąć" i zająć czymś umysł ;)[/QUOTE]

Dzięki za wyjaśnienie. Brzmi całkiem ciekawie i w sumie chętnie spróbuję :)

Link to comment
Share on other sites

Moja suka ON dostała parę razy karę w postaci skakania przez szlabanik, w tę i nazad (jedną komendą "skacz"), póki nie powiedziałam "wystarczy".

A idealne dogomaniaczki chwalą się (w innym wątku) że nie sprzątają po swoich psach i bardzo im z tym dobrze :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[I][B]pfff ja też nie zawsze sprzątam po swoim psie, bo jak się zesra gdzieś gdzie nie ma śladu po smietniku to ja nie będę łazić z gównem przez pół spaceru. miasto chce sprzątania to niech śmietniki stoją co jakiś kawałek :diabloti:

swoją drogą odważne mamy dogomaniaczki :multi: ciekawe jakby w realu się zachowały, ogon pod siebie i do chałupy?[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

trochę ochłonełam to opisze co nas spotkało jakieś 2 godzinki temu na spacerze.

jako że w ciągu dnia nie miałam czasu a psy wybiegać trzeba wieczorem poszliśmy na długi spacer , żeby dojść do miejsca gdzie mogę spuścić psy musze minąć całe blokowiska (moja dzielnica) koło osiedlowego sklepu koło którego musiałam przejśc był uwiązany owczarek niemiecki i miał jakis metr luźnej smyczy, chodnik miał może 1,20m i wzdluż całego chodnika była wielka do uda zaspa(bez zaspy chodnik jest szerszy) więc miałam jakieś 20cm na mijanie .
z myśla że chyba nikt normalny agresywnego psa nie przywiąże tak luźno pod sklepem i pewna że moje psy nie zaczną jeśli tamten spokojny będzie poszłam przed siebie, niestety .
owczarek w momencie mijania wyrwał do moich , moje dłuzne nie pozostają i na prawde ledwo co udało się mi jakoś przejść i się nie złapały , szczęsliwa że się udało i zła na właściela tego psa chciałam iść dalej ale...
nie dane mi było bo kumple właściela psa którzy stali sklep obok zaczeli mnie wyzywać! naprawde od różnych , + gdzie mam kaganiec itp.
nie powiem bo zdziwiona byłam mocno , mojej winy tam nie było żadnej, fakt moje psy też sie rzuciły ale nie moje zaczęły no i miałam je na skróconych smyczach , faceci mieli po k.30lat a wyzywali mnie na środku blokowiska gdzie i ja i pewnie oni mieszkają gdzie obok kręciło sie wielu ludzi , cóż miałam zły dzień więc niestety zniżyłam się do ich poziomu i też brzydko odpowiedziałam z czego nie jestem dumna , grozili mi itd.
nie wiedziałam że znam tyle wyzwisk .
nie kojaże ich , było ciemno więc twarzy nie widziałam ale powiedziałam o tym komu trzeba a teraz pije meliske bo dawno mi tak ciśnienie nie podskoczyło .
i powiem szczerze jak już przemyślałam to wszystko to powinnam się zamknąc i iśc dalej bo debili nie brakuje ,byłam u siebie więc cieżko dowiedzieć sie kto to nie będzie.
śledztwo w toku ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hej']Nie zareagowałam, bo szłam z moją 5-miesięczną suczką. Mijaliśmy ich. Nie będę narażać mojego psa. Tamte psy były bez kagańców, były pewnie wielokrotnie bite, kto wie czy nie szkolone do walki. Dresy lubią sobie popatrzeć jak się psy gryzą. Moja Lola nie miałaby szans z 2 amstaffami. A ja nie miałabym szans z tym dresem. Była godz 18 więc już ciemnawo, uliczka pusta. Taka odważna jesteś, nie bałabyś się że koleś wyciągnie nóż? Że jest pod wpływem narkotyków? Że skoro bije psa tak mocno to jest nabuzowany i tylko szuka zaczepki? Niby co miałam zrobić, zwrócić uwagę a potem uciekać ze szczeniakiem na smyczy? Okolica pusta, nikt by mi nie pomógł. Sorry mam jeszcze instynkt samozachowawczy.[/QUOTE]


Tego wczesniej nie napisalaś, a jakze obrazowo, [B]tak mu przyje*bał końcem skórzanej smyczy, że aż mnie zabolało.[/B] [B]kojarzycie ten świst przy uderzeniu? brrrr... [/B] i do tego sie odnioslam.... jednoczesnie piszac, co wyzej sama napisalam, czego Ty wczesniej nie opisalaś....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']trochę ochłonełam to opisze co nas spotkało jakieś 2 godzinki temu na spacerze.

jako że w ciągu dnia nie miałam czasu a psy wybiegać trzeba wieczorem poszliśmy na długi spacer , żeby dojść do miejsca gdzie mogę spuścić psy musze minąć całe blokowiska (moja dzielnica) koło osiedlowego sklepu koło którego musiałam przejśc był uwiązany owczarek niemiecki i miał jakis metr luźnej smyczy, chodnik miał może 1,20m i wzdluż całego chodnika była wielka do uda zaspa(bez zaspy chodnik jest szerszy) więc miałam jakieś 20cm na mijanie .
z myśla że chyba nikt normalny agresywnego psa nie przywiąże tak luźno pod sklepem i pewna że moje psy nie zaczną jeśli tamten spokojny będzie poszłam przed siebie, niestety .
owczarek w momencie mijania wyrwał do moich , moje dłuzne nie pozostają i na prawde ledwo co udało się mi jakoś przejść i się nie złapały , szczęsliwa że się udało i zła na właściela tego psa chciałam iść dalej ale...
nie dane mi było bo kumple właściela psa którzy stali sklep obok zaczeli mnie wyzywać! naprawde od różnych , + gdzie mam kaganiec itp.
nie powiem bo zdziwiona byłam mocno , mojej winy tam nie było żadnej, fakt moje psy też sie rzuciły ale nie moje zaczęły no i miałam je na skróconych smyczach , faceci mieli po k.30lat a wyzywali mnie na środku blokowiska gdzie i ja i pewnie oni mieszkają gdzie obok kręciło sie wielu ludzi , cóż miałam zły dzień więc niestety zniżyłam się do ich poziomu i też brzydko odpowiedziałam z czego nie jestem dumna , grozili mi itd.
nie wiedziałam że znam tyle wyzwisk .
nie kojaże ich , było ciemno więc twarzy nie widziałam ale powiedziałam o tym komu trzeba a teraz pije meliske bo dawno mi tak ciśnienie nie podskoczyło .
i powiem szczerze jak już przemyślałam to wszystko to powinnam się zamknąc i iśc dalej bo debili nie brakuje ,byłam u siebie więc cieżko dowiedzieć sie kto to nie będzie.
śledztwo w toku ;)[/QUOTE]



W takich sytuacjach ciężko jest zachować spokój ;) ja też raz dałam się ponieść, miałam swoją drogą zły dzień i wyżyłam się na tym facecie ostro za całe zło świata :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']trochę ochłonełam to opisze co nas spotkało jakieś 2 godzinki temu na spacerze.

jako że w ciągu dnia nie miałam czasu a psy wybiegać trzeba wieczorem poszliśmy na długi spacer , żeby dojść do miejsca gdzie mogę spuścić psy musze minąć całe blokowiska (moja dzielnica) koło osiedlowego sklepu koło którego musiałam przejśc był uwiązany owczarek niemiecki i miał jakis metr luźnej smyczy, chodnik miał może 1,20m i wzdluż całego chodnika była wielka do uda zaspa(bez zaspy chodnik jest szerszy) więc miałam jakieś 20cm na mijanie .
z myśla że chyba nikt normalny agresywnego psa nie przywiąże tak luźno pod sklepem i pewna że moje psy nie zaczną jeśli tamten spokojny będzie poszłam przed siebie, niestety .
owczarek w momencie mijania wyrwał do moich , moje dłuzne nie pozostają i na prawde ledwo co udało się mi jakoś przejść i się nie złapały , szczęsliwa że się udało i zła na właściela tego psa chciałam iść dalej ale...
nie dane mi było bo kumple właściela psa którzy stali sklep obok zaczeli mnie wyzywać! naprawde od różnych , + gdzie mam kaganiec itp.
nie powiem bo zdziwiona byłam mocno , mojej winy tam nie było żadnej, fakt moje psy też sie rzuciły ale nie moje zaczęły no i miałam je na skróconych smyczach , faceci mieli po k.30lat a wyzywali mnie na środku blokowiska gdzie i ja i pewnie oni mieszkają gdzie obok kręciło sie wielu ludzi , cóż miałam zły dzień więc n[B]iestety zniżyłam się do ich poziomu i też brzydko odpowiedziałam z czego nie jestem dumna , grozili mi itd.
nie wiedziałam że znam tyle wyzwisk . [/B]
nie kojaże ich , było ciemno więc twarzy nie widziałam ale powiedziałam o tym komu trzeba a teraz pije meliske bo dawno mi tak ciśnienie nie podskoczyło .
i powiem szczerze jak już[B] przemyślałam to wszystko to powinnam się zamknąc i iśc dalej bo debili nie brakuje ,byłam u siebie więc cieżko dowiedzieć sie kto to nie będzie. [/B]
śledztwo w toku ;)[/QUOTE]


Czasem trzeba znizyc sie do wlasnie tego poziomu, inaczej jak tlumi sie emocje wtedy sa hocki-klocki ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PaulinaBemol']Kto zacz? Na stos siostry na stos...
A coz to za watek ze tak spytam :)[/QUOTE]

Taki jakiś wątek o s*aniu, nie pamiętam, posty przeglądałam.
Na stos na stos. Nie ma nic paskudniejszego, niż obwalony kupami trawniczek. Ciekawe, czy w swoim ogródku też takie osoby nie sprzątają.
Dawniej się nie sprzątało, ale dużo mniej było psów, poza tym nie chodziły na smyczy i robiły te kupy gdzieś w głębi trawników - teraz są całe linie kup tuż przy chodnikach, okropnie to wygląda. Daleko mi do ideału, ale sprzątam od niepamiętnych czasów, choćby po to, żeby ktoś nie spojrzał z obrzydzeniem na moje psy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Diana S']Tego wczesniej nie napisalaś, a jakze obrazowo, [B]tak mu przyje*bał końcem skórzanej smyczy, że aż mnie zabolało.[/B] [B]kojarzycie ten świst przy uderzeniu? brrrr... [/B] i do tego sie odnioslam.... jednoczesnie piszac, co wyzej sama napisalam, czego Ty wczesniej nie opisalaś....[/QUOTE]
Co innego widzieć z daleka jak ktoś bije psa, a co innego z odległości 1m widzieć i słyszeć jak skórzana smycz odbija się od skóry amstaffa. To na prawdę przyjemne nie jest i naprawdę nie bardzo miałam jak zareagować.
Odreagowałam więc opisując to przeżycie tutaj. Nie spodziewałam się, że mu tak nagle przywali. Skupiałam się na tym, żeby ich bezpiecznie minąć.
A dobija mnie fakt, co zauważyłam po czasie, że ten amstaff prawdopodobnie wysyłał mojemu psu sygnał uspokajający, za co oberwał. Jak się mijaliśmy to zatrzymał się i zaczął wąchać trawę. Nie skojarzyłam tego wcześniej. Często obserwuję jak Lola spotyka inne psy, potrafi się bardzo dobrze porozumiewać. Amstaff ma pana-idiotę, który prędzej czy później oduczy go tej sztuki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']Taki jakiś wątek o s*aniu, nie pamiętam, posty przeglądałam.
Na stos na stos. Nie ma nic paskudniejszego, niż obwalony kupami trawniczek. Ciekawe, czy w swoim ogródku też takie osoby nie sprzątają.
Dawniej się nie sprzątało, ale dużo mniej było psów, poza tym nie chodziły na smyczy i robiły te kupy gdzieś w głębi trawników - teraz są całe linie kup tuż przy chodnikach, okropnie to wygląda. Daleko mi do ideału, ale sprzątam od niepamiętnych czasów, choćby po to, żeby ktoś nie spojrzał z obrzydzeniem na moje psy.[/QUOTE]

Na moje i tak patrzą z obrzydzeniem, mimo że zbieram :( Przecież nie będę tłumaczyć każdemu przechodniowi, który się krzywo gapi na moje psy, że ja akurat po nich sprzątam.. Bardzo nie lubię tego, że ludzie patrzą na moje zwierzaki tylko jak na automaty do s*ania. Szkolę je, wychowuję, przygarniam tymczasy i szukam domu... Ale co tam. Skoro ma psy, na pewno srają, co za głupia baba trzyma tyle kundli.

Z drugiej strony, tylko ja tutaj zbieram, więc trudno się dziwić, że nie przyjdzie im nawet do głowy, że mogę po psach sprzątać :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']hasło dnia :evil_lol:

Kurde, muszę sobie jakiegoś modniejszego psa załatwić, bo ja jedyna mam kundle :-([/QUOTE]

[quote name='motyleqq']nie martw się, ja też mam kundla :cool3:[/QUOTE]

[quote name='PaulinaBemol']Wlasnie? Moj rasowoscia tez nie smierdzi ale jest maly i uroczy a do tego mlody wiec sie pewnie nie liczy[/QUOTE]

no nie zapominajmy o moich kundlach:evil_lol:

[quote name='asiak_kasia']Bo wasze to chociaż do psa podobne, a moje? :-([/QUOTE]

no Twoje to zdecydowanie niepodobne do psa:eviltong: żadnej różowej obróżki, żadnej smyczy w kocie łapki, żadnego dzoneczka z adresem, żadnych chabrowych szeleczek... kto to widział takie psy! zaraz zaraz... ja, u siebie w ogrodzie chyba:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tessi&Tola']no nie zapominajmy o moich kundlach:evil_lol:



no Twoje to zdecydowanie niepodobne do psa:eviltong: żadnej różowej obróżki, żadnej smyczy w kocie łapki, żadnego dzoneczka z adresem, żadnych chabrowych szeleczek... kto to widział takie psy! zaraz zaraz... ja, u siebie w ogrodzie chyba:diabloti:[/QUOTE]


No bo moje to wiecie, wiejskie burki, przy budzie :diabloti: Ja juz wiem, że jestem wyrodna właścicielka, nie dbam o moje futra, pozwalam im na bycie psem i jestem ogólnie "be" bo nie spią na kanapie i nie mają PRACY :evil_lol:
Bezrobocie w tym kraju strasznie dotkliwe jest :shake:

Link to comment
Share on other sites

heh, u mnie nie ma bezrobocia! wczoraj kundle całą noc pod płotem przesiedziały, bo panowie przyszli dziury łatać (w śniegu, kurka!) i tak się tym zestresowały, że ktoś im ich drogę depcze, że potem nie chciały odpuścić i pilnowały, czy te pomarańczowe kubraki na pewno nie wrócą drogi ukraść:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...